LaVariété pisze:wiek najlepiej podobny ze względu na podobny pryzmat doświadczeń i priorytetów
Jeśli przez doświadczenia rozumieć podobny etap życia ze względu na edukację, a priorytety to np. pójście na studia, to jest to podobny pryzmat, ale nieco płytki. Każdy 19-latek kończy liceum i chce iść na studia, niekoniecznie musi być od razu bratnią duszą. Ale rozumiem co masz na myśli. Generalnie im starszym się jest, tym mniejszą różnicę robi niewielka liczba lat. Różnica między 15 a 20, 20 a 25 jest ogromna, ale już od 25+ poważne różnice wieku to raczej kilkanaście a nawet kilkadziesiąt lat.
psubrat pisze:Bo mężczyźni nie szukają kontaktu z kobietami ze względu na ich charakter, tylko na płeć.
Zgadzam się, ale sprawa jest nieco bardziej złożona. Wielu wrażliwych mężczyzn szuka kontaktu z kobietami dlatego, że łatwiej porozumieć im się z tą kobiecością, w gronie męskim mogą czuć się ułomni, nie posiadając samczych cech, za to mając wiele cech kobiecych, czy raczej - postrzeganych kulturowo jako kobiece, a już na pewno przez samców alfa jako "cipowate", np. wrażliwość na piękno, silna empatia, brak agresji itd. Czyli powiedziałbym, że faceci szukają kontaktu z kobietami ze względu na ich charakter, ale ten charakter jest zdeterminowany częściowo przez ich płeć. A czy ta determinacja jest czystym uwarunkowaniem kulturowym czy cechą wrodzoną, indywidualną, to już bujna dyskusja.
Z sytuacją na portalach randkowych masz całkowitą rację, to widać jak na dłoni. Pobieżna obserwacja nie tylko portali randkowych, ale wszystkich miejsc, gdzie ludzie szukają kogoś do pary, pozwala stwierdzić, że sytuacja prezentuje się nadzwyczaj jednostronnie - kobiety się ogłaszają i czekają na wiadomości, faceci piszą wiadomości i czekają na odpowiedź. Dlatego ktoś, kto nie ma "siły przebicia" może utonąć w lawinie wiadomości, jakie zalewają atrakcyjną kobietę (fizycznie lub/i intelektualnie).
psubrat pisze:mężczyznę dużo trudniej obrazić
Wiem, że cytat wyrwany z kontekstu, ale odniosę się do całego kontekstu - mężczyzna słyszący krytykę od swojego męskiego przyjaciela nie obrazi się na niego, bo to byłoby... babskie. To wspaniała cecha przyjaźni między facetami - może być tam dużo krytyki czy emocji negatywnych, które nie są wypowiadane. Za to związek to już zupełnie inna sprawa - ten sam facet skrytykowany przez przyjaciela i nie robiący sobie z tego nic, dostający tą samą krytykę od partnerki może już znieść to źle, ponieważ partnerka to ktoś, przed kim chcemy wypaść jak najlepiej i być w jakiś sposób podziwianym, a nie mieszanym z błotem. To nic innego jak różnica wrażliwości na bodźce od innych ludzi, nawet przyjaciół, a tych, z którymi jesteśmy w relacji partnerskiej. Poziom "drażliwości" gwałtownie wzrasta i później ludzie potrafią zabijać się o byle pierdołę.
LaVariété pisze:Nie uważasz, że myślisz dość stereotypowo?
Myślenie stereotypowe nie jest takie złe jak myślisz. Oczywiście trzeba być otwartym na wszelkie możliwości i wątpić w co się da, ale czasem jeśli nie mamy wystarczającej ilości informacji na temat czegoś a musimy podjąć jakieś działanie lub ocenić coś - warto pokierować się stereotypem, ponieważ stereotyp to nic innego jak ukształtowany przez długi czas wystarczający do dokonania oceny, obraz czegoś. Można np. powiedzieć, że to, że introwertycy są bardziej skłonni do introspekcji od ekstrawertyków, to stereotyp. W końcu nikt nie napisał teorii naukowej na ten temat, to tylko pogląd. Ale weźmiesz go pod uwagę, żeby zaoszczędzić sobie nieporozumień z ekstrawertykami podczas szukania partnera, przyjaciółki czy bratniej duszy.