Introwertyk w związku
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Introwertyk w związku
Nie mam w tej sferze praktycznie żadnych osobistych doświadczeń, a że lubię wiedzę teoretyczną posiadać, to pytam:
Jak wygląda taka praktyczna strona związku i jak wy, jako introwertycy i introwertyczki, się w niej odnajdujecie?
O co mi chodzi: jak się jest w związku to polega to na tym m.in., że się ze sobą spędza czas, okazuje się sobie uczucia na różne sposoby. Chodzi mi o to, jak to u was wygląda/wyglądało.
Co robiliście razem (nie chodzi o seks ), jak często, byliście z tego zadowoleni wy i wasi partnerzy?
Pytam, bo sobie kompletnie nie mogę wyobrazić siebie w związku; niby normalna sprawa, a jednak... Czasem gdzieś wychodzę, jednak, jak na standardy większości, dosyć rzadko; bardziej komfortowo się czuję w domu, no i nie wiem co na to ewentualny partner, poza tym nawet jakby mu to pasowało, to co można robić ciągle razem (znowu nie o seksie )? No i wchodzi kwestia: jak często. Czy spotkania raz na tydzień to za rzadko? Czy to w końcu nie jest zbyt męczące?
Jakoś mnie to zaczęło nurtować. Rozwiejcie, proszę, moje obawy.
Jak wygląda taka praktyczna strona związku i jak wy, jako introwertycy i introwertyczki, się w niej odnajdujecie?
O co mi chodzi: jak się jest w związku to polega to na tym m.in., że się ze sobą spędza czas, okazuje się sobie uczucia na różne sposoby. Chodzi mi o to, jak to u was wygląda/wyglądało.
Co robiliście razem (nie chodzi o seks ), jak często, byliście z tego zadowoleni wy i wasi partnerzy?
Pytam, bo sobie kompletnie nie mogę wyobrazić siebie w związku; niby normalna sprawa, a jednak... Czasem gdzieś wychodzę, jednak, jak na standardy większości, dosyć rzadko; bardziej komfortowo się czuję w domu, no i nie wiem co na to ewentualny partner, poza tym nawet jakby mu to pasowało, to co można robić ciągle razem (znowu nie o seksie )? No i wchodzi kwestia: jak często. Czy spotkania raz na tydzień to za rzadko? Czy to w końcu nie jest zbyt męczące?
Jakoś mnie to zaczęło nurtować. Rozwiejcie, proszę, moje obawy.
- Akolita
- Krypto-Extra
- Posty: 756
- Rejestracja: 01 sie 2008, 18:02
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Łódź/Włocławek
Ja byłam w dwóch związkach, ale stwierdziłam, że o wiele lepiej czuję się w pojedynkę.
No więc podziękowałam za miłe chwile i poszłam w cholerę. ^___^'
Bywało fajnie, było z kim i o czym pogadać, było kogo wyciągać na piwo i samemu było się czasem wyciąganym.
Ale tak jak jest teraz, jest o niebo lepiej. Niech będzie pochwalona słodka samotności. Związki są przereklamowane - wszystkie, za wyjątkiem C2H5OH.
No więc podziękowałam za miłe chwile i poszłam w cholerę. ^___^'
Bywało fajnie, było z kim i o czym pogadać, było kogo wyciągać na piwo i samemu było się czasem wyciąganym.
Ale tak jak jest teraz, jest o niebo lepiej. Niech będzie pochwalona słodka samotności. Związki są przereklamowane - wszystkie, za wyjątkiem C2H5OH.
Mówi, że nigdy nie śpi. Że nigdy nie umrze. Dyga przed skrzypkami, pląsa do tyłu, odrzuca głowę, parska głębokim gardłowym śmiechem i jest wielkim ulubieńcem, ten sędzia. Wachluje się kapeluszem, a księżycowa kopuła jego czaszki sunie blada pod światłami, on zaś obraca się, przejmuje skrzypki, wiruje w piruecie, wykonuje jedno pas, dwa pas, tańcząc i grając jednocześnie. Nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim ulubieńcem. Nigdy nie śpi, ten sędzia. Tańczy i tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze.”
- Akolita
- Krypto-Extra
- Posty: 756
- Rejestracja: 01 sie 2008, 18:02
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Łódź/Włocławek
Z numerem jeden przez trzy lata, z numerem dwa przez dwa lata, z czego pół roku nawet mieszkaliśmy razem.
Mówi, że nigdy nie śpi. Że nigdy nie umrze. Dyga przed skrzypkami, pląsa do tyłu, odrzuca głowę, parska głębokim gardłowym śmiechem i jest wielkim ulubieńcem, ten sędzia. Wachluje się kapeluszem, a księżycowa kopuła jego czaszki sunie blada pod światłami, on zaś obraca się, przejmuje skrzypki, wiruje w piruecie, wykonuje jedno pas, dwa pas, tańcząc i grając jednocześnie. Nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim ulubieńcem. Nigdy nie śpi, ten sędzia. Tańczy i tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze.”
- Akolita
- Krypto-Extra
- Posty: 756
- Rejestracja: 01 sie 2008, 18:02
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Łódź/Włocławek
Ile razy na tydzień? Ciągle - z pierwszym codziennie po kilka godzin z przerwami, kiedy udawało mi się znaleźć wymówkę. Z drugim non stop. Tak jak pisałam. Pod koniec mieszkaliśmy razem. Teraz odpoczywam. mam gdzieś związki. Nie stać mnie na miłość. ;P
Nie wytrzymuję przebywania zbyt długo z kimkolwiek w jednym pomieszczeniu. Mieszkanie razem nie wypaliło wówczas, i raczej nie wypali nigdy. Nie wyobrażam sobie dzielić swojego kawałka podłogi z kimkolwiek, poza psem.
Nie wytrzymuję przebywania zbyt długo z kimkolwiek w jednym pomieszczeniu. Mieszkanie razem nie wypaliło wówczas, i raczej nie wypali nigdy. Nie wyobrażam sobie dzielić swojego kawałka podłogi z kimkolwiek, poza psem.
Mówi, że nigdy nie śpi. Że nigdy nie umrze. Dyga przed skrzypkami, pląsa do tyłu, odrzuca głowę, parska głębokim gardłowym śmiechem i jest wielkim ulubieńcem, ten sędzia. Wachluje się kapeluszem, a księżycowa kopuła jego czaszki sunie blada pod światłami, on zaś obraca się, przejmuje skrzypki, wiruje w piruecie, wykonuje jedno pas, dwa pas, tańcząc i grając jednocześnie. Nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim ulubieńcem. Nigdy nie śpi, ten sędzia. Tańczy i tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze.”
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Rozumiem, że raczej nie z Twojego wyboru spotkania były tak częste. Nie mogłabym tak, ile można ze sobą przebywać.Akolita pisze:Ile razy na tydzień? Ciągle - z pierwszym codziennie po kilka godzin z przerwami, kiedy udawało mi się znaleźć wymówkę. Z drugim non stop.
Ja z kotem bym chciała ^.^Akolita pisze:Nie wyobrażam sobie dzielić swojego kawałka podłogi z kimkolwiek, poza psem.
Re:
Niewiem czy czasem temat już nie umarł (znalazłem to forum całkiem niedawno)Inno pisze:Nie chcecie pisać, a przecież niektórzy z Was są/byli w związku.
Pamiętam, że jak miałam chłopaka to drażniło mnie, że on ciągle chciał gadać. Mi się np. marzyło, żeby każde wzięło książkę i wtedy np. przytuleni moglibyśmy czytać. Ale dla niego to nie było "wspólne spędzanie czasu"
Byłem w związku, jakiś czas temu z ekstrawertyczką. U mnie sprawa wygląda w ten sposób, jeżeli się zakocham to chcę być z drugą osobą w miare często, w gruncie rzeczy ja zainicjowałem wspólne mieszkanie więc byliśmy praktycznie cały czas razem. Niestety mi wystarczało samo "być" blisko siebie, a Jej nie. Zależało mi na tym związku więc starałem się jak tylko mogłem być ekstrawertykiem, czasami czułem się jak krypto-ekstrawertyk. W końcu pękła, stała się samicą alfa, i zaczęła wbijać mi gwoździe w trumnę. Kiedyś powiedziałem jej że jestem introwetykiem, użyłem jednego z wyjaśnień tego terminu, próbójąc Jej wytłumaczyć, że potrafię przewidzieć przebieg każdej rozmowy jaką się ze mna rozpocznie werbalnie, we własnej głowie na wszystkie możliwe sposoby, jeżeli nie zainteresuje mnie ów rozpoczęta rozmowa.Dlatego często nie mówię. Więc zaczęła to wykorzystywać przeciwko mnie mówiąc, prawie za każdym razem gdy zapadała jakas cisza "dokończ na głos"=efekt=za każdym razem widziałem wybuch bomby jądrowej jak to słyszałem:P...............Pare miesięcy później.................opisuję to własnie na forum.Sam. Rozważam zakup manekina:D
- runnerpoz
- Introrodek
- Posty: 22
- Rejestracja: 08 lis 2009, 22:09
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Poznań
Re: Re:
Jeszcze nie spotkałem takiego opisu/wyjaśnienia introwertyzmu, a w zasadzie jego cechy - małomówności. Wg mnie niezwykle trafny.Hikikomori pisze:Nie chcecie pisać, a przecież niektórzy z Was są/byli w związku.
Kiedyś powiedziałem jej że jestem introwetykiem, użyłem jednego z wyjaśnień tego terminu, próbójąc Jej wytłumaczyć, że potrafię przewidzieć przebieg każdej rozmowy jaką się ze mna rozpocznie werbalnie, we własnej głowie na wszystkie możliwe sposoby, jeżeli nie zainteresuje mnie ów rozpoczęta rozmowa. Dlatego często nie mówię.
Sorry za odejście od tematu...
http://pajacyk.pl/zlicz.php <-- raz dziennie, codziennie
GG 8387314
GG 8387314