Strona 1 z 1

Chłopak introwertyk, zajęty a ciągnie go do innych...

: 18 sie 2016, 11:07
autor: meladives
Witam :wink: Jak poradzić sobie z chłopakiem introwertykiem, który mimo dziewczyny również introwertyczki ma duże tendencje o poznawania i pisania z innymi(samymi!) dziewczynami?Niedawno przez zupełny przypadek odkryłam wiadomości z innymi dziewczynami gdzie chciał mi cos pokazać i to jeszcze w jednej było dosyc zdrobnione imię chłopaka...gdzie się wkurzyłam, ze co to ma byc, za jakis czas ogólnie, ze to dziewczyny z forum i, ze w ten sposób się rozwija. Jeszcze kiedyś chciałam się przelogować na swojego fb, bo na komputerze zostawi jako zalogowany(bardziej tematycznego, bo nie potrzebuję mieć fb jak inni ludzie :wink: i na głównej znowu liczny z wiadomościami :evil: Tylko żeby mną był tak zainteresowany jak tymi dziewczynami z neta...wkurza mnie fakt tego, ze jest takim typem babiarza i lepiej mu się romawia z płcią przeciwną. Nie umiem nic na to poradzić, ze mnie o wręcz wkurza, ale co ja mogę zrobić , przecież nie można o tak komuś zabronić kontaktu z innymi. Sama z siebie nie mam potrzeby rozmawiać z innymi, obcymi facetami. A on pewnie i tak zrobiłby co zechce, bo dziewczyny z forum są fajne...pozdrawiam

Re: Chłopak introwertyk, zajęty a ciągnie go do innych...

: 18 sie 2016, 13:59
autor: Anthrax91
Możesz z nim na spokojnie porozmawiać że Ci to przeszkadza, bez żadnych awantur czy obrzucania się jadem. Co z tym zrobi na to już nie masz wpływu, na siłę człowieka nie da się zmienić. Ogólnie mnie to pachnie takim frywolnym podejściem do związku ze strony chłopaka....coś na zasadzie: teraz jest z Tobą, ale w sumie nic wielkiego się nie stanie jak by sobie znalazł inną. Sama mówisz że jest typem babiarza, to raczej średnio rokuje.

Re: Chłopak introwertyk, zajęty a ciągnie go do innych...

: 18 sie 2016, 14:51
autor: meladives
Dzięki za odpowiedź :) Wiem, że zaczynając temat pisania z dziewczynami zrobi się obu zniesmaczenie na twarzy, a tym bardziej jemu, bo powiedział swoje, ze poznawanie i pisanie z dziewczynami z forum go rozwija, twierdzi, ze staje się bardziej otwarty na ludzi. To określenie "babiarz" może nie do końca dobrze wstawiłam, ogólnie rzadko wychodzi z domu by sie z kims spotkac. Jest dosyc bardzo domatorem, nie ma na zywo wiele znajomych a tym bardziej dziewczyn. Chyba, ze spotkał jakąs dawna kolezanke, wracając z pracy to zagadał czy ona jego jak opowiadał. Dwa razy sie juz spotkał z dwiema znajomymi z internetu, a z jedną poznałam z nich i była w porządku i do tego starsza. A reszta to dziewczymy z forum i jakoś mi się nie wydaje by to one pisały do niego tylko na odwrót. Mam do niego zaufanie do tego stopnia, ze wiem, ze nie pisze z innymi w sensie jakiegoś flirtu (choc nie czytam jego rozmów tylko co to przypadkiem było) ale pisanie do kilku dziewczyn, do jednej na pewno robi to już długo, choć mieszkają wszystkie daleko, nie wróży nic dobrego.. Chłopak nie jest typem który lubi wyjścia itp (chyba, że musi) ja moze trochę bardziej, ale nie tak bardzo dla ludzi, ale żeby zobaczyć coś nowego i od początku naszego związku przyzwyczaiłam się, że ja mu wystarczam i bardzo przeszkadza mi, że akurat musi pisać z kilkoma dziewczynami. Wiem, że znajomości są potrzebne w życiu, no aleee bez przesady :( czasem mnie już irytuje, bo siedzi na wyłączonym czacie i nie widać ze jest i pisze z nimi, a mnie szlag trafia bo mózg mi już mówi, że pewnie sobie pisze z tymi laskami, choć niby twierdzi, że pisze z nimi sporadycznie. Często siedzi na wyłączonym, bo tak mu się podoba ogólnie, wiec nie mam argumentu, że specjalnie sie z tym kryje. Już mi trochę ręce opadają. Kiedyś ze mną nie mógł przestać pisać, a teraz to zwykła codzienność i mimo tego, że pracuje, tu coś tam zrobi tu to to zawsze na pewno znajdzie się czas by napisać do nich.

Re: Chłopak introwertyk, zajęty a ciągnie go do innych...

: 18 sie 2016, 15:51
autor: ponuraczek
Jeśli czujesz się przez niego zaniedbywana i zepchnięta na bok, to powiedz mu o tym, bo może on nie zdaje sobie z tego sprawy. Co do tych rozmów z innymi dziewczynami, to nie widzę w tym nic złego, skoro jak piszesz, on z nimi nie flirtuje. Nie każda rozmowa i dłuższy kontakt z osobą płci przeciwnej musi kończyć się związkiem. Wszystko zależy jak on do tego podchodzi, co też możesz spróbować wyjaśnić, rozmawiając z nim o tym i o swoich obawach. Ogólnie zawsze możesz traktować te koleżanki jako kolegów, w sensie myśleć o nich tak, jakby były jego kolegami :P

Re: Chłopak introwertyk, zajęty a ciągnie go do innych...

: 18 sie 2016, 19:07
autor: nudny introwertyk
Po pierwsze: nie inwigilować ;)

Re: Chłopak introwertyk, zajęty a ciągnie go do innych...

: 18 sie 2016, 21:34
autor: meladives
nudny introwertyk pisze:Po pierwsze: nie inwigilować ;)

Nawet po mimo szczerych chęci, choć to głupie nie miałabym jak go śledzić. Sytuacje gdzie dwukrotnie przekonałam się o fakcie pisania z innymi wynikła całkiem przypadkowo. Na ten moment to chyba samo grzebanie w jego wiadomościach przyprawiałoby mnie o rwanie włosów z głowy, bo bym widziała, że to wciąż trwa i trwać będzie. Do tego dochodzi fakt bycia w związku na odległość. Pewnie nie raz pisuje z nimi, czy to jakaś przerwa w pracy to odpisze na coś czy w domu. Człowiek by chciał najnormalniej w świecie z nim pobyć, tęskni, a ty wiesz swoje, że dla innych mimo, że internetowo znajdzie czas. Nie mogę znieść tego uczucia, ale co zrobić. Ogół sytuacji tak wygląda, że w tym wszystkim to tylko niby ja ciągle widzę problem. Najgorzej moim zdaniem jest się jeszcze pokłócić na odległość, gdzie ani się nie spotkasz by na żywo wyjaśnić pewne sprawy, tylko komunikatory, telefon..no, ale nie zamierzam się kłócić, jedynie nie lubię ciszy i złego nastroju 'na odległość'. A znam siebie i czasem czuję żal i wiem, że mogłabym mu wyrzucić wiadomość z pytaniem jak tam twoje znajome osobistości z fejsbuka? Albo wyrzut w postaci pewnie i tak pisałeś/piszesz z nimi.-,- Im dłużej o tym myślę, nie mogę tego przetrawić, ale dziękuję wszystkim za rady, dodały mi otuchy trochę :)

Re: Chłopak introwertyk, zajęty a ciągnie go do innych...

: 18 sie 2016, 21:41
autor: Faramuszka
Dedykuję autorce tematu piosenkę.

Ta końcówka drugiego posta nasunęła mi wyżej wspomnianą piosenkę, jak i coś co się jakoś ładnie nazywa, ale wyleciało mi z głowy, to spróbuję opisać, że takie domniemywanie sobie różnych wydarzeń na podstawie w zasadzie własnych przekonań i obaw.
Jest to coś co sama sobie musisz przepracować - to do czego się przyzwyczaiłaś, a to co jest faktycznie to są dwa różne obrazy jak widać. Nie wiem jak długo jesteście ze sobą, ale jak trochę, to może dopaść was trochę "szara, nudna rzeczywistość". I dalej, to co napisałeś w drugim wpisie może sugerować, że obawiasz się trochę o pozycję w jego serduszku nawet jeśli to tylko "koleżanki".
Nie przesadzałabym z nazewnictwem - to, że jakiś mężczyzna preferuje towarzystwo kobiet, nie czyni z niego "babiarza".
Myślę, że musisz częściowo zaakceptować to, że nie będziesz jedyną kobietą w życiu swojego chłopaka, on może mieć koleżanki, tak jak i Ty możesz mieć kolegów, a jeśli nie potrzebujesz kontaktu z płcią przeciwną innego poza nim, to nie oznacza, że on również ma się tak zachowywać bo jesteście różni.

O ile rada nudnego introwertyka jest słuszna, tak na nią już za późno. Dużo zależy od czegoś, co nazwę sobie roboczo kontekstem. Jeśli sobie np. rozmawiacie i spędzacie czas "razem", a on jeszcze w międzyczasie sobie z kimś tam rozmawia, kto "wtrąca się" w "sytuację" i on do niej ucieka, to coś tam może być na rzeczy. Zwróć uwagę na cudzysłowie, bo wszystko zależy od rodzaju aktywności i konkretnej sytuacji, nie traktuj mi całego czasu spędzonego "razem" (na zasadzie siedzenia przy tym samym stole i robienia dwóch różnych rzeczy obok siebie) jako cały poświęcony w całości Tobie, bo Ci się chłopina udusi. Warto porozmawiać, jeśli masz jakieś konkretne przesłanki i jeśli dyskusja nie będzie wyglądać jak wyciąganie brudów z całej znajomości.


I myśl na koniec - jeśli taka inwigilacja będzie się ciągnąć lub zrobisz o to awanturę, zamiast zwyczajnie poruszyć temat, to wtedy martwiłabym się o waszą przyszłość razem. Bo zdaje się, że w pewnym momencie to osiągnie pewien punkt kulminacyjny w Twojej głowie, a jeśli tak, to ciężko będzie wtedy wstrzymać emocje na wodzy dostatecznie.
Najgorzej moim zdaniem jest się jeszcze pokłócić na odległość, gdzie ani się nie spotkasz by na żywo wyjaśnić pewne sprawy, tylko komunikatory, telefon..no, ale nie zamierzam się kłócić, jedynie nie lubię ciszy i złego nastroju 'na odległość

Zgodzę się, tym bardziej, że to też wspomaga te całe domniemywanie to raz, a dwa łatwiej zrezygnować z wypowiedzenia pewnych ważnych słów, kiedy kontakt ogranicza odległość co niesie za sobą odpowiednie konsekwencje.

Re: Chłopak introwertyk, zajęty a ciągnie go do innych...

: 18 sie 2016, 21:42
autor: Skamer
Przede wszystkim porozmawiać, na spokojnie, nie umawiać się na "poważną rozmowę". Powiedzieć mu w czym rzecz i że jesteś zwyczajnie zazdrosna o jego wianuszek koleżanek. Oczywiście nie szpiegować, nie czytać korespondencji choćby nie wiem jak korciło. To co opisujesz to tylko emocje, które zżerają Cię od środka.
Jeśli jesteś nie przekonana do Niego, to zrób bardzo prosty test. Zajmij się czymś przez 2-3 tygodnie abyś nie musiała cały czas myśleć o Nim i odpowiadaj, odrobinę rzadziej na jego atencje niż to robisz w tym momencie. Nie chodzi tutaj abyś zamilkła i strzeliła focha a potem wybuchnęła, z tekstem, że się nie domyśla albo, że już Cię nie kocha. Jeśli zwróci na to uwagę i zacznie "głupkowato pytać" czy "wszystko w porządku ?" albo "czy coś się stało ?" to nie ma się czym przejmować. Jeśli w ogóle nie zauważy to może oznaczać, że nie jest Tobą tak zainteresowany jak Ci się w pierwszej chwili wydawało.
Może też zwyczajnie mieć więcej wspólnych tematów z ludźmi, którym poświęca tyle uwagi. Sama przyznajesz, że jest typem "babiarza", więc jeśli chcesz z Nim być to musisz to uszanować. Jeśli uważasz, że na dłuższą metę nie dasz rady i że efektem tego mogą być jedynie utarczki słowne, to odpuść i rozejdź się "z klasą".
Jednak zanim będziesz podejmowała jakiekolwiek mniej lub bardziej drastyczne kroki, to zwyczajnie szczerze porozmawiaj, nic lepszego na ten moment nie możesz zrobić.

Re: Chłopak introwertyk, zajęty a ciągnie go do innych...

: 18 sie 2016, 22:51
autor: meladives
Faramuszka pisze:Dedykuję autorce tematu piosenkę.

Ta końcówka drugiego posta nasunęła mi wyżej wspomnianą piosenkę, jak i coś co się jakoś ładnie nazywa, ale wyleciało mi z głowy, to spróbuję opisać, że takie domniemywanie sobie różnych wydarzeń na podstawie w zasadzie własnych przekonań i obaw.
Jest to coś co sama sobie musisz przepracować - to do czego się przyzwyczaiłaś, a to co jest faktycznie to są dwa różne obrazy jak widać. Nie wiem jak długo jesteście ze sobą, ale jak trochę, to może dopaść was trochę "szara, nudna rzeczywistość". I dalej, to co napisałeś w drugim wpisie może sugerować, że obawiasz się trochę o pozycję w jego serduszku nawet jeśli to tylko "koleżanki".
Nie przesadzałabym z nazewnictwem - to, że jakiś mężczyzna preferuje towarzystwo kobiet, nie czyni z niego "babiarza".
Myślę, że musisz częściowo zaakceptować to, że nie będziesz jedyną kobietą w życiu swojego chłopaka, on może mieć koleżanki, tak jak i Ty możesz mieć kolegów, a jeśli nie potrzebujesz kontaktu z płcią przeciwną innego poza nim, to nie oznacza, że on również ma się tak zachowywać bo jesteście różni.

O ile rada nudnego introwertyka jest słuszna, tak na nią już za późno. Dużo zależy od czegoś, co nazwę sobie roboczo kontekstem. Jeśli sobie np. rozmawiacie i spędzacie czas "razem", a on jeszcze w międzyczasie sobie z kimś tam rozmawia, kto "wtrąca się" w "sytuację" i on do niej ucieka, to coś tam może być na rzeczy. Zwróć uwagę na cudzysłowie, bo wszystko zależy od rodzaju aktywności i konkretnej sytuacji, nie traktuj mi całego czasu spędzonego "razem" (na zasadzie siedzenia przy tym samym stole i robienia dwóch różnych rzeczy obok siebie) jako cały poświęcony w całości Tobie, bo Ci się chłopina udusi. Warto porozmawiać, jeśli masz jakieś konkretne przesłanki i jeśli dyskusja nie będzie wyglądać jak wyciąganie brudów z całej znajomości.


I myśl na koniec - jeśli taka inwigilacja będzie się ciągnąć lub zrobisz o to awanturę, zamiast zwyczajnie poruszyć temat, to wtedy martwiłabym się o waszą przyszłość razem. Bo zdaje się, że w pewnym momencie to osiągnie pewien punkt kulminacyjny w Twojej głowie, a jeśli tak, to ciężko będzie wtedy wstrzymać emocje na wodzy dostatecznie.
Najgorzej moim zdaniem jest się jeszcze pokłócić na odległość, gdzie ani się nie spotkasz by na żywo wyjaśnić pewne sprawy, tylko komunikatory, telefon..no, ale nie zamierzam się kłócić, jedynie nie lubię ciszy i złego nastroju 'na odległość

Zgodzę się, tym bardziej, że to też wspomaga te całe domniemywanie to raz, a dwa łatwiej zrezygnować z wypowiedzenia pewnych ważnych słów, kiedy kontakt ogranicza odległość co niesie za sobą odpowiednie konsekwencje.
Właśnie całe zdarzenie miało miejsce niedawno, a obecnie jestem na etapie powrotu do siebie i nie chcę na koniec zanim wyjadę "relacji na żywo" zostawiać w naburmuszonej atmosferze, bo oboje jesteśmy pogniewani, a na wyjaśnienia nie za bardzo zostaje czas...jedynie komunikator i tak dalej. Nie cierpię tego.
Przeczytałam jeszcze radę kogoś, ale nie zdążę na ten moment odpowiedzieć dłużej. Chodzi o to rzadsze odzywanie się na jego atencje, a po czasie gdy się zainteresuje pytanie "Co się stało? Wszystko w porządku" już trochę jesteśmy ze sobą, nie minęło co prawda 4 czy 6 lat, ale z doświadczenia wiem, że po czasie gdy jestem u chłopaka a wracam każdy od siebie trochę odpoczywa i wydaje mi się, że jesteśmy sobą 'naładowani' swoim towarzystwem, choć mi tam zawsze mało :) nie twierdzę, że ma mnie gdzieś bo musi odpocząć, ale wiem, że rzadsze rozmowy itp nie będą robiły na nim większego wrażenia. Jesteśmy niestety przyzwyczajeni, że raz się widzimy przez pól miesiąca a zaraz miesiąc nie i tak w kółko. Dlatego wydaje mi się, że jakiejś rzadsze zwracanie uwagi na jego atencje mogą zwyczajnie w świecie nie wyjść(no chyba, że praktycznie odezwę się byleby było raz na dzień...czego nie lubię, bo to wkurzające, że palę sie od środka z wkurzenia, ale z jednej strony nie chcę pisać, niech też on zwróci uwagę, że u własnej dziewczyny jest coś nie halo, a nie że sama muszę w końcu to wykrztusić. (nie chodzi mi tu o jakieś gierki, nie chcę się bawić ludźmi, ale coś tym pokazać) Już kiedyś o tym myślałam i pewnie wykorzystam trochę w praktyce. Na pytanie Czy coś się stało? to mam tak, że czasem aż mi się już nie chce rozmawiać i na nie odpowiadać i potem ciągnąć tylko samym pisaniem na odległość co mnie boli i trapi. Właśnie źle dobrałam to określenie 'babiarz' przyznaję sama, ale zwykle to był chłopak dosyć bardzo introwertyczny, wąskie grono odbiorców, najbliższa rodzina bardzo zżyta, ja, kolega z podstawówki, a tu od jakiegoś czasu nie tak krótkiego sam ogarniając powoli fakt bycia intro czego przekonał się dzięki mnie ;) zaczął sie tym interesować głębiej, poznawać ludzi, a sorki, same dziewczyny i na ten moment nie wyobraża sobie nie pisać z jakimiś

Re: Chłopak introwertyk, zajęty a ciągnie go do innych...

: 20 sie 2016, 20:45
autor: meladives
I mimo zajęcia się swoimi sprawami moje przypuszczenia o tym, że gdy wrócę będę znowu o tym myśleć się sprawdzają...

Re: Chłopak introwertyk, zajęty a ciągnie go do innych...

: 05 lip 2018, 1:08
autor: StaraDusza
Ciekawa jestem jak się potoczyła sytuacja.

Re: Chłopak introwertyk, zajęty a ciągnie go do innych...

: 07 lut 2019, 23:51
autor: Arsen
Teraz mnie też to ciągnie.

Prawdę mówiąc mimo że mam dziewczynę to większość mi bliskich osób to inne dziewczyny i z nimi mam najlepszy kontakt. Pewne rozmowy mogły by zostać odebrane negatywnie gdyby je wyrwać z kontekstu. I czasem wolę pogadać z przyjaciółką niż z dziewczyną nadany temat czy jej się zwierzyć z czegoś. Dziewczyna która przesadza z zazdrością niezłe dymy by mi mogła o to zrobić.