Związki - nie pasuję do żadnego

W tym dziale rozmawiamy o radościach i problemach, jakie dla introwertyków wynikają z bycia w związku.
Tomek0
Introwertyk
Posty: 76
Rejestracja: 02 lip 2017, 14:24
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: INFP-A

Związki - nie pasuję do żadnego

Post autor: Tomek0 »

Witam,
Nie wiem czy jest to dobre miejsce na taki temat, ale lepszego nie znalazłem ;)
Mój problem polega na tym, że nie mogę się dopasować do żadnego związku. W moim życiu było kilka kobiet jednak z żadną z nich nie potrafiłem zrobić poważnego związku. Zawsze coś było nie tak, wydaje mi się że to wychodziło odemnie, ponieważ nie "czułem" tego. Były to piękne, mądre dziewczyny jednak ja zawsze miałem odmienne spojrzenie na świat niż one i na dłuższą metę czułem nie pasuję do żadnej z nich. Tak na prawdę nigdy nie byłem w naprawdę poważnym związku, często kończyło się to szybciej niż zaczynało. Kilka razy na przeszkodzie stała moja nieśmiałość ( z wiekiem zmniejszyła się, jednak zamiast tego doszło uczucie nie pasowania do pewnych osób ), jednak zazwyczaj nie potrafiłem z nimi znaleźć wspólny język, zawsze byłem inny, nie szedłem tam gdzie wszyscy, nie słuchałem tego co wszyscy, nie lubiłem tego co wszyscy, przez co zawsze byłem inny - a inny chyba niestety zazwyczaj oznacza samotny ;)
Staram się być osobą która zawsze myśli pozytywnie, staram się zarażać tym innych, mam duże grono znajomych, jednak nie potrzebuję nadmiernego kontaktu z ludźmi, kilku "prawdziwych" znajomych którzy mnie akceptują takim jakim jestem, ale mimo to czuję wewnątrz pustkę - za brakiem bratniej duszy i zarazem drugiej połowy, która akceptowała by mnie i moją trudną osobowość. Jestem typem samotnika, który do szczęścia potrzebuje lasu, gór i wolnej przestrzeni, a do tego kilku szczerze lubianych osób. Doskwiera mi jednak brak miłości, a może raczej drugiej połowy ( miłość to mocne słowo na którym już nie raz się przejechałem ;) )
Czy wszystkie osoby intro mają taki problem ze związkami, czy to u mnie występują takie anomalie? CZasami mam wrażenie, że jestem skazany, mimo grona znajomych, na samotność...
Awatar użytkownika
Kiriot_Onky
Intronek
Posty: 52
Rejestracja: 14 maja 2016, 22:20
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ
Lokalizacja: Gliwice

Re: Związki - nie pasuję do żadnego

Post autor: Kiriot_Onky »

Tomek0 pisze: 02 lip 2017, 15:38 Kilka razy na przeszkodzie stała moja nieśmiałość ( z wiekiem zmniejszyła się, jednak zamiast tego doszło uczucie nie pasowania do pewnych osób ), jednak zazwyczaj nie potrafiłem z nimi znaleźć wspólny język, zawsze byłem inny, nie szedłem tam gdzie wszyscy, nie słuchałem tego co wszyscy, nie lubiłem tego co wszyscy, przez co zawsze byłem inny - a inny chyba niestety zazwyczaj oznacza samotny ;)
Właściwie to sam mógłbym się pod tym podpisać :wink: . Z tego co zauważam u siebie to niestety tak jest, sam jestem outsiderem i z garstką osób mogę znaleźć wspólny temat. Znajomych także bardzo nie wielu, mam ogromne trudności z wyrażaniem siebie i nawiązywaniem nowych relacji o dziewczynach już nie wspomnę bo znam może kilka a w życiu miałem tylko jeden "związek" który skończył się po 3 miesiącach.

Doceń to że jesteś inny, że w świecie w którym ślepo naśladuje się jakieś pseudoautorytety jesteś sobą bo kim niby masz być jak nie sobą samym ? Ufaj swojej intuicji i rób to co czujesz a resztą się nie przejmuj. Też miałem ten problem, że ciągle zastanawiałem się co robię nie tak, czemu ciągle czuje że moje życie jest bezsensowne i nie daje żadnej satysfakcji. Tutaj zaczyna się problem, problemem jest nadmierne myślenie, przejmowanie się wszystkim co robimy źle. Nadal mam z tym problem i wciąż walczę z tym zjebanym życiem ale mimo wszystko jakoś daje radę :)
Powodzenia i Tobie.
"Każdy człowiek żyje wierząc w to co wie oraz to czego doznaje, sumę tych doświadczeń zwie rzeczywistością. Lecz wiedza i poznanie to pojęcia niejednoznaczne, są niczym więcej jak tylko ułudą, iluzją wykreowanego przez siebie świata."
psubrat
Intro-wyjadacz
Posty: 416
Rejestracja: 07 maja 2016, 0:29
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Związki - nie pasuję do żadnego

Post autor: psubrat »

Tomek0 pisze: 02 lip 2017, 15:38 [...] Były to piękne, mądre dziewczyny jednak ja zawsze miałem odmienne spojrzenie na świat niż one
To normalne. U ludzi występuje dymorfizm płciowy i różnice są nie tylko w budowie ciała, ale także w psychice, w tym - w spojrzeniu na świat. Z wiekiem prawdopodobnie ta różnica się jeszcze powiększy.
Zdarzają się oczywiście wyjątki, że mężczyzna ma spojrzenie podobne jak większość kobiet, ale najwyraźniej Ty do tych wyjątków nie należysz.
Ożenić się, to jest poz­być się połowy swoich praw i pod­woić w za­mian swo­je obo­wiązki. (Schopenhauer)

Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: Związki - nie pasuję do żadnego

Post autor: highwind »

Tomek0 pisze: 02 lip 2017, 15:38 [...] Były to piękne, mądre dziewczyny jednak ja zawsze miałem odmienne spojrzenie na świat niż one
Bo trzeba zaakceptować, że nie ogarniesz kobiety tak do końca nigdy :P Albo, że ona ciebie, gwoli równouprawnienia.
Tomek0
Introwertyk
Posty: 76
Rejestracja: 02 lip 2017, 14:24
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: INFP-A

Re: Związki - nie pasuję do żadnego

Post autor: Tomek0 »

To jest sprawa oczywista, u mnie to odmienne spojrzenie wygląda w trochę inny sposób; trafiałem przeważnie kobiety z którymi nie miałem za wiele wspólnych tematów, poprostu w życiu kręciło je coś innego niż mnie, do ogromnej ilości spraw podchodziliśmy zupełnie inaczej, rozbieżności między nami były zazwyczaj na tyle duże, że nigdy nie wychodził z tego jakiś poważny i długi związek ;)
Oczywiście trafiłem też na kobiety z którymi dogadywałem się świetnie, mieliśmy masę wspólnych tematów ( dzięki wspólnym zainteresowaniom i poglądach na pewne rzeczy ), niestety one były już zajęte.
Zresztą nigdy nie miałem szczęścia w miłości, zawsze przyciągałem do siebie kobiety z którymi ja nie chciałem się wiązać i odwrotnie ;) Teraz trochę żałuję pewnych rzeczy w przeszłości, ale nic już na to nie poradzę - po prostu nigdy nie pasowałem ( jak na razie ;) ) do żadnego związku który mi się klarował ;)
Ale być może gdzieś tam jest pewna dziewczyna która tak samo jak ja nie może się "dopasować" nigdzie ;)
Tofu
Intronek
Posty: 35
Rejestracja: 03 lip 2017, 10:34
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
MBTI: INFJ-A

Re: Związki - nie pasuję do żadnego

Post autor: Tofu »

Nie pasuję do żadnego związku. Story of my life. Po serii odrzuceń (zarówno ze strony dziewczyn jak i z mojej) i dwóch nieudanych związkach dałem sobie spokój z szukaniem. Jeśli się znajdzie to super. Jeśli nie to trudno. Z doświadczenia wiem, że jeśli się za bardzo starasz to raczej nic tego nie wyjdzie.
Nova88
Zagubiona dusza
Posty: 4
Rejestracja: 06 lip 2017, 22:07
Płeć: kobieta

Re: Związki - nie pasuję do żadnego

Post autor: Nova88 »

Mówiąc szczerze ja jako dziewczyna mam ten sam problem. Nie moge znaleźć żadnego partnera, któremu nie przeszkadzałby mój charakter, czyli nie jestem otwarta, nie lubie rozmawiać o pierdolach tylko na konkretne tematy i bardzo często wole zamiast wyjść gdzies zostac w domu obejrzeć film, poczytać książkę. Jakoś do tej pory nie znalazlam osoby z ktora moge porozmawiać na kazdy temat albo takiej krorej nie przeszkadza ze poprostu lubie posiedzieć w milczeniu a nie na siłę rozmawiać.
skrzypek_
Zagubiona dusza
Posty: 1
Rejestracja: 13 lip 2016, 9:27
Płeć: nieokreślona

Re: Związki - nie pasuję do żadnego

Post autor: skrzypek_ »

Zastanawiam się czy to jest brak dopasowania a może jednak dobrowolne uciekanie ze związku. Mam takie momenty że nachodzi mnie duża ochota na związek, ale jak już dochodzi do sytuacji że mogę rozpocząć głębszą relacje z dziewczyną to zwyczajnie daje sobie spokój, bo nachodzą mnie myśli że jest mi dobrze samemu i preferuję wolny czas spędzić na moich hobby. Powstaje błędne koło, a potrzebuje i szukam miłości jak każdy inny człowiek, więc historia się powtarza. Myślę że można to przerwać i rozwiązanie jest oczywiste, po prostu trzeba trafić na dobrze dopasowanego partnera. Jak go znaleźć? Nie mam pojęcia.
Nova88
Zagubiona dusza
Posty: 4
Rejestracja: 06 lip 2017, 22:07
Płeć: kobieta

Re: Związki - nie pasuję do żadnego

Post autor: Nova88 »

Zastanawiałam się czy tylko ja tak mam. Chętnie sie czasem z kims spotkam ale jak juz jestem w zwiazku to sie duszę bo ta osoba chce z tobą caly czas spotykać i nie rozumie ze ja czasem potrzebuje czasu tylko dla siebie.
Tofu
Intronek
Posty: 35
Rejestracja: 03 lip 2017, 10:34
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
MBTI: INFJ-A

Re: Związki - nie pasuję do żadnego

Post autor: Tofu »

@Nova88 nie wiem gdzie dziewczyny takie jak ty się chowają, ale ile ja bym dał żeby poznać taką która nie będzie ciągle nawijać o jakiś pierdołach, nie będzie chciała codziennie się spotykać i gdzieś wychodzić, wolałaby obejrzeć razem film niż chodzić na imprezy. Pewnie, jeszcze żeby gotowała, grała w gry i była dobra w łóżku. Marzenia ściętej głowy xD.
psubrat
Intro-wyjadacz
Posty: 416
Rejestracja: 07 maja 2016, 0:29
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Związki - nie pasuję do żadnego

Post autor: psubrat »

Nova88 pisze: 07 lip 2017, 9:32 Mówiąc szczerze ja jako dziewczyna mam ten sam problem. Nie moge znaleźć żadnego partnera, któremu nie przeszkadzałby mój charakter, czyli nie jestem otwarta, nie lubie rozmawiać o pierdolach tylko na konkretne tematy i bardzo często wole zamiast wyjść gdzies zostac w domu obejrzeć film, poczytać książkę. Jakoś do tej pory nie znalazlam osoby z ktora moge porozmawiać na kazdy temat albo takiej krorej nie przeszkadza ze poprostu lubie posiedzieć w milczeniu a nie na siłę rozmawiać.
To może napisz, jakie kroki podjęłaś? Na przykład: z jakimi reakcjami się spotykałaś, gdy korzystałaś z portalu randkowego i próbowałaś inicjować rozmowy po wyszukaniu mężczyzn z interesującym Cię opisem, pisząc do nich spersonalizowaną wiadomość?

Jest tu wiele wątków, gdzie mężczyźni pytają się, jakie kroki mogą podjąć, aby zainteresować kobiety, a wątek gdy kobieta prosiłaby o sugestie, co ona ze swojej strony może zrobić, byłby ciekawym uzupełnieniem. W końcu wiadomo, że związki to relacja dwustronna, przedstawiciele obu płci odpowiadają za to, czy taka relacja będzie miała miejsce, czy nie.
Ożenić się, to jest poz­być się połowy swoich praw i pod­woić w za­mian swo­je obo­wiązki. (Schopenhauer)

Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
Awatar użytkownika
Pomidor
Ambiwertyk
Posty: 265
Rejestracja: 27 maja 2017, 20:45
Płeć: nieokreślona

Re: Związki - nie pasuję do żadnego

Post autor: Pomidor »

Nova88 pisze: 07 lip 2017, 9:32 Mówiąc szczerze ja jako dziewczyna mam ten sam problem. Nie moge znaleźć żadnego partnera, któremu nie przeszkadzałby mój charakter, czyli nie jestem otwarta, nie lubie rozmawiać o pierdolach tylko na konkretne tematy i bardzo często wole zamiast wyjść gdzies zostac w domu obejrzeć film, poczytać książkę. Jakoś do tej pory nie znalazlam osoby z ktora moge porozmawiać na kazdy temat albo takiej krorej nie przeszkadza ze poprostu lubie posiedzieć w milczeniu a nie na siłę rozmawiać.
Może po prostu nikogo takiego nie dopuszczasz do siebie? Ja znam osobę taką jak z twego opisu i pomimo wszystkich starań i akceptacji w pełni tej osoby z czasem zacząłem być całkowicie ignorowany. Związki to obustronna relacja i jak tylko jedna osoba będzie się starać a druga nie, zawsze będzie niezadowolona bo partner nie potrafi czytać w myślach, no to sorry ale takie coś się nigdy nie uda.
Nova88
Zagubiona dusza
Posty: 4
Rejestracja: 06 lip 2017, 22:07
Płeć: kobieta

Re: Związki - nie pasuję do żadnego

Post autor: Nova88 »

Mówiąc szczerze kompromis w zwiazku jest potrzebny ale nie chcę by ktos kazał mi sie zmieniać, chce by ktos zaakceptował mnie taka jaka jestem i tyle, a ja zaakceptuje kogoś takim jaki jest.
Awatar użytkownika
Pomidor
Ambiwertyk
Posty: 265
Rejestracja: 27 maja 2017, 20:45
Płeć: nieokreślona

Re: Związki - nie pasuję do żadnego

Post autor: Pomidor »

Nova88 pisze: 09 lip 2017, 12:07 Mówiąc szczerze kompromis w zwiazku jest potrzebny ale nie chcę by ktos kazał mi sie zmieniać, chce by ktos zaakceptował mnie taka jaka jestem i tyle, a ja zaakceptuje kogoś takim jaki jest.
Ja zauważyłem, że intro tak pożąda akceptacji, że nie potrafi zaakceptować, że inni też są ludźmi i popełniają błędy. Zrobisz coś nie tak pomimo największych starań i introwertyk od razu Cię skreśla. Taka smutne doświadczenia mam niestety. Jeśli Ty potrafisz zaakceptować innych i przeboleć ich niedoskonałość, to myślę, że prędzej czy później ktoś Cię dostrzeże. Ja niestety miałem takiego pecha dostrzegać osoby, które nie widziały dalej niż koniec własnego nosa :(.
Awokado
Zagubiona dusza
Posty: 3
Rejestracja: 03 lip 2017, 22:07
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w2
MBTI: INFJ-T

Re: Związki - nie pasuję do żadnego

Post autor: Awokado »

Pomidor pisze: 09 lip 2017, 18:51 Ja zauważyłem, że intro tak pożąda akceptacji, że nie potrafi zaakceptować, że inni też są ludźmi i popełniają błędy. Zrobisz coś nie tak pomimo największych starań i introwertyk od razu Cię skreśla. Taka smutne doświadczenia mam niestety.
Też nie ma co generalizować. To czy ktoś kogoś skreśla za popełnianie błędów, czy nie widzi i nie docenia starań występuje też i u ekstrawertyków.
Zresztą tak samo wiązanie się z kimś tylko dlatego, że jest intro też bywa, nie bywa wypala potem ludziom prosto w twarz. W dzisiejszych czasach nawet poglądy polityczne mogą mieć spory wpływ na związek ;).
ODPOWIEDZ