Strona 3 z 13

Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?

: 23 lut 2018, 11:08
autor: izzani
Pomidor pisze: 05 gru 2017, 23:38introwertyzmu
Zakładając że jesteś biseksualny nadaje się dla ciebie około 70% populacji.

:D

Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?

: 24 lut 2018, 15:57
autor: Pomidor
izzani pisze: 23 lut 2018, 11:08
Pomidor pisze: 05 gru 2017, 23:38introwertyzmu
Zakładając że jesteś biseksualny nadaje się dla ciebie około 70% populacji.

:D
To był taki żart. Jakoś nie lubię tego podziału intro-ekstra.

Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?

: 24 lut 2018, 17:27
autor: Coldman
I te dane statystyczne z wiki :)
Liczba intro i ekstra jest równa. Dodając do tego ambi To wtedy ambi jest najwięcej a potem intro i ekstra po trochu

Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?

: 25 lut 2018, 13:32
autor: izzani
Coldman pisze: 24 lut 2018, 17:27 I te dane statystyczne z wiki :)
Liczba intro i ekstra jest równa. Dodając do tego ambi To wtedy ambi jest najwięcej a potem intro i ekstra po trochu

Aż sprawdziłam co ciekawego pisze wiki na ten temat... W: "Liczbę introwertyków w społeczeństwie określa się na 25%–46%"
Poza tym nikt dokładnie nie wie jaka jest statystyka, moja wcześniejsza wypowiedź nie miała na celu przeprowadzania dowodu na ten temat :D

Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?

: 25 lut 2018, 14:11
autor: highwind
Wracajcie powoli do tematu

Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?

: 27 lut 2018, 0:19
autor: monkeychunky
Na pewno nie zniósłbym związku z osobą, która wymagałaby ode mnie brania udziału w zabawach na które nie miałbym ochoty (czyli strzelam, że jakieś 95% T_T). Tak po za tym nie wiem, czy coś więcej mogłoby mi znacząco przeszkadzać...

Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?

: 05 mar 2018, 12:26
autor: Ally
Nie zniosłabym chyba przede wszystkim bycia z kimś, kto byłby mało inteligentny i miałby różny od mojego tok rozumowania. Z takich mniej górnolotnych rzeczy, to nie chciałabym być z osobą kłótliwą i nieprzyjemną. Nie chciałabym być z facetem, który ogląda się za innymi kobietami. Tak zwani "babiarze" są u mnie spaleni.

Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?

: 05 mar 2018, 12:36
autor: Pomidor
Ally pisze: 05 mar 2018, 12:26 Nie zniosłabym chyba przede wszystkim bycia z kimś, kto byłby mało inteligentny i miałby różny od mojego tok rozumowania. Z takich mniej górnolotnych rzeczy, to nie chciałabym być z osobą kłótliwą i nieprzyjemną. Nie chciałabym być z facetem, który ogląda się za innymi kobietami. Tak zwani "babiarze" są u mnie spaleni.
Dość duże wymagania, życzę powodzenia w szukaniu księcia z bajki ;)

Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?

: 05 mar 2018, 12:52
autor: Ally
Pomidor pisze: 05 mar 2018, 12:36
Ally pisze: 05 mar 2018, 12:26 Nie zniosłabym chyba przede wszystkim bycia z kimś, kto byłby mało inteligentny i miałby różny od mojego tok rozumowania. Z takich mniej górnolotnych rzeczy, to nie chciałabym być z osobą kłótliwą i nieprzyjemną. Nie chciałabym być z facetem, który ogląda się za innymi kobietami. Tak zwani "babiarze" są u mnie spaleni.
Dość duże wymagania, życzę powodzenia w szukaniu księcia z bajki ;)
Rzeczywiście ogromne mam te wymagania. Wymagam inteligencji, podobnych poglądów na życie (w tym kwestie wierności) i niebycia kłótliwym. Faktycznie szukam księcia z bajki. Powinnam wziąć byle chama z ulicy i cieszyć się, że w ogóle jest. Kiedyś to człowiek za darmo robił i się cieszył, że praca była. ; )

Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?

: 05 mar 2018, 16:35
autor: Merigold
Ally pisze: 05 mar 2018, 12:52
Pomidor pisze: 05 mar 2018, 12:36
Ally pisze: 05 mar 2018, 12:26 Nie zniosłabym chyba przede wszystkim bycia z kimś, kto byłby mało inteligentny i miałby różny od mojego tok rozumowania. Z takich mniej górnolotnych rzeczy, to nie chciałabym być z osobą kłótliwą i nieprzyjemną. Nie chciałabym być z facetem, który ogląda się za innymi kobietami. Tak zwani "babiarze" są u mnie spaleni.
Dość duże wymagania, życzę powodzenia w szukaniu księcia z bajki ;)
Rzeczywiście ogromne mam te wymagania. Wymagam inteligencji, podobnych poglądów na życie (w tym kwestie wierności) i niebycia kłótliwym. Faktycznie szukam księcia z bajki. Powinnam wziąć byle chama z ulicy i cieszyć się, że w ogóle jest. Kiedyś to człowiek za darmo robił i się cieszył, że praca była. ; )
Że w ogóle jest i że cię zechciał... :3333

Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?

: 05 mar 2018, 19:39
autor: Ally
Merigold pisze: 05 mar 2018, 16:35
Ally pisze: 05 mar 2018, 12:52
Pomidor pisze: 05 mar 2018, 12:36

Dość duże wymagania, życzę powodzenia w szukaniu księcia z bajki ;)
Rzeczywiście ogromne mam te wymagania. Wymagam inteligencji, podobnych poglądów na życie (w tym kwestie wierności) i niebycia kłótliwym. Faktycznie szukam księcia z bajki. Powinnam wziąć byle chama z ulicy i cieszyć się, że w ogóle jest. Kiedyś to człowiek za darmo robił i się cieszył, że praca była. ; )
Że w ogóle jest i że cię zechciał... :3333
Może pije, może bije, ale ważne, że jest. <3

Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?

: 05 mar 2018, 22:40
autor: martuella
Ally pisze: 05 mar 2018, 19:39
Merigold pisze: 05 mar 2018, 16:35
Ally pisze: 05 mar 2018, 12:52
Rzeczywiście ogromne mam te wymagania. Wymagam inteligencji, podobnych poglądów na życie (w tym kwestie wierności) i niebycia kłótliwym. Faktycznie szukam księcia z bajki. Powinnam wziąć byle chama z ulicy i cieszyć się, że w ogóle jest. Kiedyś to człowiek za darmo robił i się cieszył, że praca była. ; )
Że w ogóle jest i że cię zechciał... :3333
Może pije, może bije, ale ważne, że jest. <3
Bo jak mąż żony nie bije, to wątroba jej gnije ;)

A wracając do tematu... Pojawił się tu gdzieś "brak tolerancji dla osób z odmiennymi poglądami" i pomyślałam od razu o pewnym zachowaniu, którego również nie jestem w stanie zaakceptować - potakiwanie i przyznawanie komuś racji wbrew temu, co naprawdę się myśli, tylko po to, żeby się komuś przypodobać.

Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?

: 05 mar 2018, 23:05
autor: Coldman
martuella pisze: 05 mar 2018, 22:40 potakiwanie i przyznawanie komuś racji wbrew temu, co naprawdę się myśli, tylko po to, żeby się komuś przypodobać.
O dokładnie, to też mi się nie podoba.

Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?

: 06 mar 2018, 7:41
autor: Ally
Coldman pisze: 05 mar 2018, 23:05
martuella pisze: 05 mar 2018, 22:40 potakiwanie i przyznawanie komuś racji wbrew temu, co naprawdę się myśli, tylko po to, żeby się komuś przypodobać.
O dokładnie, to też mi się nie podoba.
Też nie lubię tej cechy, bo sama ją kiedyś miałam. Byłam straszną konformistką ze względu na to, co mnie spotkało. Nie byłam lubiana, więc wolałam się nie wychylać. W efekcie choćbym była w czasach szkolnych pewna swojej racji na 100%, to i tak byłam skłonna dla świętego spokoju przyjąć zdanie kogoś innego. Zdarzało mi się udawać, że lubię różne głupotki typu czytanie Bravo Girl tylko po to, by przypodobać się koleżankom w klasie. Tak naprawdę nie czytałam tych gazet. Jakby mój partner się tak zachowywał, to by mnie to irytowało.

Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?

: 06 mar 2018, 8:57
autor: Pomidor
Ally pisze: 05 mar 2018, 12:52
Pomidor pisze: 05 mar 2018, 12:36
Ally pisze: 05 mar 2018, 12:26 Nie zniosłabym chyba przede wszystkim bycia z kimś, kto byłby mało inteligentny i miałby różny od mojego tok rozumowania. Z takich mniej górnolotnych rzeczy, to nie chciałabym być z osobą kłótliwą i nieprzyjemną. Nie chciałabym być z facetem, który ogląda się za innymi kobietami. Tak zwani "babiarze" są u mnie spaleni.
Dość duże wymagania, życzę powodzenia w szukaniu księcia z bajki ;)
Rzeczywiście ogromne mam te wymagania. Wymagam inteligencji, podobnych poglądów na życie (w tym kwestie wierności) i niebycia kłótliwym. Faktycznie szukam księcia z bajki. Powinnam wziąć byle chama z ulicy i cieszyć się, że w ogóle jest. Kiedyś to człowiek za darmo robił i się cieszył, że praca była. ; )
Chodzi o to, że kłótnie to podstawa związku. Według twojego opisu, to wychodzi, że szukasz ideału, który nie istnieje. Tak to już jest z ludźmi, że do sporów dochodzi nawet z najukochańszymi ludźmi i jeśli chcesz unikać kłótni, to zostaje Ci chyba zostać singielką. Ja wiem, introni nie idą na kompromisy, szkoda waszej energii itd. już wystarczająco się na ten temat naczytałem, no ale rzeczywistość niestety jest brutalna.