Związek introwertyka z ekstrawertyczką

W tym dziale rozmawiamy o radościach i problemach, jakie dla introwertyków wynikają z bycia w związku.
Awatar użytkownika
Akolita
Krypto-Extra
Posty: 756
Rejestracja: 01 sie 2008, 18:02
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Łódź/Włocławek

Re: Związek introwertyka z ekstrawertyczką

Post autor: Akolita »

Inno pisze: Do tego, że nikt nie czyta moich komunikatów, to ja już dawno doszłam. Wypchajcie się sianem. :P
Mi tak jakoś umkło... Czytam, czytam, ale nie zawsze uważnie... :oops:
Mówi, że nigdy nie śpi. Że nigdy nie umrze. Dyga przed skrzypkami, pląsa do tyłu, odrzuca głowę, parska głębokim gardłowym śmiechem i jest wielkim ulubieńcem, ten sędzia. Wachluje się kapeluszem, a księżycowa kopuła jego czaszki sunie blada pod światłami, on zaś obraca się, przejmuje skrzypki, wiruje w piruecie, wykonuje jedno pas, dwa pas, tańcząc i grając jednocześnie. Nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim ulubieńcem. Nigdy nie śpi, ten sędzia. Tańczy i tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze.”
hastelnow
Introrodek
Posty: 17
Rejestracja: 07 maja 2011, 12:34
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Łódź

Re: Jak "działacie" na innych ludzi?

Post autor: hastelnow »

Emil pisze: U mnie zadziałało, więc może na niewłaściwe kobiety patrzysz :) Nie wszystkie ekstrawertyczki są takie same. Jest wśród nich sporo takich, które lubią towarzystwo introwertyków. Poza tym od czasu do czasu same potrzebują się gdzieś zaszyć. Może warto zmienić punkt widzenia i nie starać się być z drugą osobą ze względu na jej introwertyzm czy ekstrawertyzm. O wiele bardziej istotne jest podobne spojrzenie na rzeczywistość, wspólne zainteresowania etc.
Wiadomo, że nie można całego życia zamknąć w schematy i dobrze wiedzieć, że takie połączenie intro-ekstra jest możliwe. Poza tym nikt pewnie nie zastanawia się przy poznawaniu kogoś czy jest ta osoba intro czy ekstro i się tym nie kieruje. Temat jednak odnosi się do związku z ektrawertyczką stąd te podziały. Mógł byś jeszcze napisać jak długo z nią już jesteś?
5w4
Awatar użytkownika
Pałer_Frytas
Stały bywalec
Posty: 182
Rejestracja: 16 lis 2007, 16:55
Płeć: nieokreślona

Re: Związek introwertyka z ekstrawertyczką

Post autor: Pałer_Frytas »

Nie próbuje szufladkować kobiet pod tym względem. Nawet byłem w związku z ekstrawertyczką. Ale posługując nieco stereotypami i znajomością jakiejś tam grupy ekstrawertyczek to taki związek wymaga głębokiego zrozumienia problemu przez wybrankę serca introwertyka. I jak nie będzie miał jakiś interesujących cech to raczej się nim szybko znudzi.
Taki wysnuwam wniosek, że tylko wybrane, specyficzne ekstrawertyczki są w stanie być w długofalowym związku z introwertykiem. Zresztą coś podobnego pojawia się w różnych enneagramach, socjonikach czy tam MBI. Gdzie każdy typ osobowości ma swoich 'przyjaciół' i 'wrogów'. I zwykle jest wyszczególniony jakieś typy osobowości zwykle intro + ekstra które powinny się dogadać ze sobą. Gdy tymczasem pozostałe połączenia intro+ekstra raczej nigdy do porozumienia nie dojdą. Więc to nie tylko kwestia introwertyzmu i ekstrawertyzmu ale jeszcze jakiś konkretnych cech osobowości które im towarzyszą :P
5w4
INTP
ABASCUS!
Awatar użytkownika
Kaziol
Introwertyk
Posty: 97
Rejestracja: 12 paź 2007, 15:57
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w5
MBTI: ISTJ
Lokalizacja: Wrocław

Re: Związek introwertyka z ekstrawertyczką

Post autor: Kaziol »

Ja gdy słyszę jak laska zaczyna opowiadać o tych wszystkich imprezach, znajomych itp. to już mi się odechciewa i daje sobie spokój. Wole nawet nie zaczynać, bo realnie patrząc to się skończy jak hastelnow napisał. Czasami mi tylko smutno, że jestem sam i tak zostanie, ale wtedy wracam na forum do Was się troche wyżalić.

Ja to dopiero mam przerąbane, bo jestem psychastenikiem.
Nie zwracaj uwagi na moje posty, nabijam do 100
kris
Introrodek
Posty: 14
Rejestracja: 30 paź 2010, 23:24
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: ISTJ

Re: Związek introwertyka z ekstrawertyczką

Post autor: kris »

Inno pisze:Jeśli macie jakieś doświadczenia z ekstrawertyczkami, może się nimi podzielicie ? Refleksje, rady, ostrzeżenia albo miłe wspomnienia. (Proszę tylko pamiętać, że czytają nas też dzieci :P ).

Może są tu introwertyczni mężczyźni, którym ekstrawertyczki podobają się bardziej niż introwertyczki i z tymi drugimi nie chcieliby związku?
Gdy przeczytałem tę wypowiedź to poczułem się wywołany do odpowiedzi, ale dość długo zbierałem się do tego co napisać :D

Osobiście preferuję ekstrawertyczki i to zdecydowanie. W końcu to co inne, jest interesujące/fascynujące/intrygujące. Tak, oczywiście że tak jest przede wszystkim na krótką metę, po dłuższym czasie i poznaniu to już nie to samo, ale czy na pewno ? W końcu ekstrawertycy potrzebują często nowych doznań, pomysłów itd. więc raczej trudno się ekstrawertykiem znudzić, prędzej może być problem z tym żeby za nim nadążyć. Mimo wszystko jeśli miałbym się z kimś związać to tylko z ekstrawertyczką bo mnie jest niezbędna jakaś przeciwwaga. Za dużo siedzę sam w domu, za dużo czasu spędzam sam i to życie jest zbyt nudne, monotonne. Za dużo rozmyślam i analizuję, nie ma we mnie ani w moim życiu krzty spontaniczności. Dlatego potrzebny mi ktoś, kto wlałby trochę energii w moje marne życie i przeciągnął trochę bardziej w stronę ekstra, ale tak bym mógł pozostać sobą, introwertykiem i by takiego mnie ta druga połówka zaakceptowała i spróbowała dostrzec w tym zalety (żeby dostrzec zalety intro trzeba kogoś bliżej poznać, a dziś często ocenia się po okładce)

Mimo że coraz częściej introwertyzm mi doskwiera co widać po powyższej litanii narzekań, to jednak cieszę się że jestem intro. Wiem, że żywot z ekstrawertyczką może być ciężki (i już mi się od jednej, o którą się staram od blisko 1,5 roku dostało, że jestem cichy, mało ekspresywny, aspołeczny i nie fascynuję jej rzekomo) ale mam cholernie uparty charakter, bardziej niż przysłowiowy osioł, jestem przekorny, zadziorny i taka ekstrawertyczka stanowi dla mnie wyzwanie. Oczywiście nie w tym sensie żeby zdobyć i porzucić, co to, to nie. Ale wyzwanie... analityczne (ależ ja głupi jestem, nie dość że kobiety po prostu są nie do zrozumienia to jeszcze mnie się zachciewa próbować zrozumieć ekstrawertyczki - masochista ze mnie :D )
hastelnow pisze:Ekstrawertyczki są na początku ciekawe kontaktu z introwertykiem, tą jego tajemniczością i niedostępnością, ale szybko się nami nudzą i zwracają się ku ekstrawertycznym znajomym, którzy mogą zapewnić jej więcej emocji. Jedyna szansa na taki związek jest gdy on postara się jednak towarzyszyć jej w życiu towarzyskim. Bo jeżeli ona powie, że go rozumie i jest dobrze tak jak jest, to prędzej czy później stwierdzi jednak, że do siebie nie pasują.
Właśnie, życie towarzyskie. Nie powiem żebym przepadał za imprezami, grupowymi rozmowami/dyskusjami, hałasem itd. Nie lubię tego w nadmiarze, a już nie ma mowy żeby się wybrać gdzieś gdzie towarzystwo jest mi zupełnie obce. No chyba że... wybieram się z kimś kogo dobrze znam i w czyim towarzystwie się czuję dobrze i swobodnie czyli z drugą polówką. Wtedy jest inaczej, wtedy nawet bardzo chętnie będę jej towarzyszyć w wyjściach tu i tam, ale nie w nadmiarze. Tańczyć nie umiem... ale chciałbym. Nie potrafię tańczyć z kimś kogo nie znam, niczym Pan Darcy ("Wykluczone. Wiesz, że tego nie cierpię, chyba że wyjątkowo dobrze znam partnerkę. W takim zgromadzeniu byłoby to nie do zniesienia. Siostry twoje tańczą, a taniec z każdą inną kobietą tutaj byłby dla mnie torturą.") Więc jeśli jakaś impreza - tak, z przyjemnością bo ciągnie mnie czasem do tego żeby się wyszaleć. Ale taniec tylko z drugą połówką (co powinno być postrzegane jako zaleta, w końcu kobieta chce się czuć tą jedną jedyną, nieprawdaż ?) Zawsze takie wyjście można zakończyć jakimś krótszym lub dłuższym spacerem. Wilk syty i owca cała ;)

Uważam że przeciwieństwa się przyciągają i uzupełniają, o ile nie usiłują się wzajemnie zmieniać i przeciągać na swoją "stronę". Myślę, że było by to wykonalne, tylko trzeba chcieć, przynajmniej w teorii... I przede wszystkim próbować zrozumieć podejście drugiej strony i nie oceniać powierzchownie, że jeśli ktoś jest cichy i spokojny to od razu nudny i nie ma zalet. Dostrzeżenie ich może i wymaga poświęcenia trochę czasu i energii, ale wydaje mi się że ewentualna satysfakcja z poznania zalet drugiej osoby wynagrodzi włożony wysiłek. Tylko czy ekstrawertyczce będzie się chciało poświęcać czas i angażować w bliższe poznanie introwertyka? W końcu "cicha woda brzegi rwie" i wiem, że dla drugiej osoby i z jej pomocą mógłbym stać się bardziej otwarty i energiczny, tylko że ekstrawertyczka może sobie nie zdawać z tego sprawy.

Dlaczego nie introwertyczka ? Ano dlatego właśnie, że sam jestem wystarczająco spokojny. Zapewne łatwiej było by się porozumieć z introwertyczką, znaleźć wspólny język i tematy do rozmowy (o uczuciach, ideach itp.), dlatego uważam że introwertyczka byłaby dla mnie świetną przyjaciółką, taką głęboko pojętą przyjaciółką. Ale raczej nie drugą połówką. Uff... :D Komu się to chciało czytać :lol:
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Związek introwertyka z ekstrawertyczką

Post autor: Inno »

kris pisze:jestem cichy, mało ekspresywny, aspołeczny i nie fascynuję jej rzekomo
Mój introwertyk też jest cichy i mało ekspresywny, często trudno z niego wydobyć szczegóły, a już o analizie stanu psychicznego, to sobie mogę pomarzyć :P, no ale mnie właśnie tym bardziej fascynuje, chciałabym tak przegryźć mu się przez czaszkę, wleźć do głowy, porozglądać się i wreszcie zobaczyć, to, czego nie mogę się dowiedzieć. :lol: No, ale ja nie potrzebuję stymulacji, tak jak ekstrawertyczka, czasem mnie wręcz przestymulowuje ten mój spokojny introwertyk.

Ekstrawertycy też potrzebują się uspokoić, zwolnić i wyciszyć, a do tego introwertyczni partnerzy są jak znalazł, para może więc siebie nawzajem uczyć, odpowiednio, ruchu i odpoczynku. A w dzisiejszym świecie lecącym nie wiadomo po co w ogromnym pędzie naprzód, zwolnienie i wyciszenie są ludziom niebywale potrzebne.
Obrazek
kris
Introrodek
Posty: 14
Rejestracja: 30 paź 2010, 23:24
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: ISTJ

Re: Związek introwertyka z ekstrawertyczką

Post autor: kris »

Inno pisze: Ekstrawertycy też potrzebują się uspokoić, zwolnić i wyciszyć, a do tego introwertyczni partnerzy są jak znalazł, para może więc siebie nawzajem uczyć, odpowiednio, ruchu i odpoczynku. A w dzisiejszym świecie lecącym nie wiadomo po co w ogromnym pędzie naprzód, zwolnienie i wyciszenie są ludziom niebywale potrzebne.
Stąd moje przekonanie o możliwości wzajemnego uzupełniania się - ekstrawertyczka "ożywia" a introwertyk studzi nieco te wszystkie zapędy, pomysły itd. Choć jak widać, ludzie nadal lubią pędzić, rywalizować i uczestniczyć w wyścigu szczurów, tak żeby potem mieli na liście osiągnięć jak najwięcej - znajomych (to nic, że wirtualnych o których nic praktycznie się nie wie, ale ważne że jest ich kilkudziesięciu lub kilkuset), jak najwięcej zobaczyć (to nic że na oglądaniu wieczorem wieży Eiffle'a esktra spędzi kilkanaście minut, trzeba biec dalej, szkoda czasu) i tym podobne. Ważne żeby się pochwalić wśród innych tym co się ma i co się zdobyło, gdzie się było. Takie trochę podejście bez zastanowienia się czy tego na pewno się chce. Introwertyk zawsze rzuci "zwolnij, pomyśl, zastanów się, nie marnuj energii na byle co" a jak ekstrawertyczka już będzie padać z wycieńczenia to będzie mieć się przynajmniej w kogo wtulić i nawet w ciszy, ze sobą trochę pobyć.
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: Związek introwertyka z ekstrawertyczką

Post autor: highwind »

Witam serdecznie forumowiczów :)

Od czasu do czasu zdarzało mi się przeglądać to forum, ale zawsze byłem biernym użytkownikiem. Tak się jednak składa że właśnie niedawno dobiegł końca mój drugi, długi (ponad dwa lata) związek z ekstrawertyczką i postanowiłem co nieco tutaj napisać, niejako celem ulżenia sobie w stresie i złości spowodowanej niespodziewanym zerwaniem.

Pierwszy mój związek, mający początek jakieś parę lat temu potrwał 2 lata. Rozpoczął się pod koniec liceum, jako znajomość na odległość (poznaliśmy się w wakacje), po czym zaczęliśmy studia w tym samym miejscu i zamieszkaliśmy razem. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że są takie typy osobowości jak intro- czy ekstra-. O ile związek utrzymywany był na odległość, a my spotykaliśmy się z niewielką częstotliwością, ale za to bardzo dużą intensywnością 8), było naprawdę super. Schody zaczęły się po zamieszkaniu razem, gdy po paru miesiącach powychodziły nasze różnice temperamentów. Ja nie potrafiłem sprostać jej oczekiwaniom, takim jak wychodzenie na imprezy, spotkania ze znajomymi, różne spontaniczne inicjatywy, a to co nas trzymało razem, czyli seks, szybko się przejadło i znudziło. No i wszystko rozpadło się z niesamowitym hukiem, a my rozstaliśmy się jako wrogowie, przez co nie było trudno się z tego otrząsnąć - taki pozytyw :) Obiecałem sobie wtedy, że nigdy więcej się nie zwiążę z typem "imprezowiczki". Jakże się myliłem ;)

Po około dwóch i pół roku bycia "singlem", natrafiła się okazja, poznałem fajną, śliczną kobietkę i po około miesiącu byliśmy parą. Owszem, to ja ją poderwałem, ale po pierwszym "bliższym kontakcie" zdałem sobie sprawę że to kolejna imprezowiczka i unikałem zaangażowania, nie chcąc powtórzyć poprzednich błędów. Oczywiście informowałem ją przy tym, jakie mam podejście do naszego potencjalnego bycia razem i o tym czego może, a czego nie może po mnie oczekiwać. Także była w pełni świadoma że porywa się na introwertyka nieznoszącego wręcz imprez czy intensywnego zawierania nowych znajomości. Była jednak nieugięta i tak minął nam rok, na powolnym, spokojnym poznawaniu się, docieraniu. Myślałem że będzie super, byliśmy cali w skowronkach, a ona dzięki mnie bardzo spoważniała - ograniczyła imprezowanie, może nawet próbowała lekko przyhamować swoje "wyzywające" zachowanie, żeby nie budzić mojej zazdrości. Byliśmy gotowi spędzić ze sobą resztę życia, było wręcz genialnie. Ale po około półtora roku wszystko zaczęło się psuć, podobnie jak w poprzednim moim związku. Ona zatęskniła za życiem imprezowiczki, a ja się stanowczo od jej imprezowania odcinałem, bo ani nie podobało mi się jej picie, ani sposób w jaki zachowywała się na imprezach (prowokacyjnie). Nie chcę za bardzo wchodzić w szczegóły, ale dodatkowo brakowało nam dla siebie czasu z powodu natłoku pracy - oboje studiowaliśmy dwa kierunki. W końcu jedyne rozmowy jakie ze sobą prowadziliśmy miały miejsce po ostrych kłótniach. Mimo wszystko, dobrze się z nią czułem, czego chyba nie można było powiedzieć o niej. Myślałem że wszystko wróci do normy po skończeniu studiów. Skończyło się jednak na tym, że wyjechała na rok na wymianę studencką, gdzie nawet na rozmowę przez gg brakowało jej czasu. Po około miesiącu oznajmiła mi że coś w niej pękło i że to koniec. Wycofała się z chęci ustatkowania się, a na wyjeździe zaznała tego, czego jej tak bardzo ze mną brakowało - wieczne imprezy, brak snu, alkohol, podróżowanie.

Także znowu jestem "singlem", a latka lecą i coraz częściej pozostaję z myślą o potrzebie zbudowania poważnej relacji "na całe życie". Znowu obiecuję sobie, żeby nie wiązać się z ekstrawertyczką, ale jak to zrobić, skoro na introwertyczkę tak trudno jest trafić :) Moja subiektywna rada, wynikająca z historii opisanej powyżej - ekstrawertyczki są super, i związek z taką panią jest jak najbardziej możliwy, pod warunkiem że damy radę zapewnić jej chociaż minimum bodźców, a ona jest już na takim etapie rozwoju emocjonalnego, że zechce się ustatkować. W przeciwnym wypadku może być ciężko.

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
bloodmary21
Introrodek
Posty: 20
Rejestracja: 15 paź 2011, 11:56
Płeć: nieokreślona

Re: Związek introwertyka z ekstrawertyczką

Post autor: bloodmary21 »

Wydaje mi się,że taki związek jest możliwy. Wiadomo ogólnie związki nie są łatwe. W tym wypadku obie strony powinny darzyć siebie wzajemną tolerancją, ale właściwe to jak w każdej relacji. Na przykład kwestia spędzania wolnego czasu - w jeden dzień formę rozrywki wybiera mąż, a w kolejny żona i tak w każdej sprawie. Nie wolno na pewno zakładać,że z góry się nie uda. Trzeba być optymistą, bo :o życie to ryzyko, kto nie ryzykuje ten przegrywa.
Awatar użytkownika
Pałer_Frytas
Stały bywalec
Posty: 182
Rejestracja: 16 lis 2007, 16:55
Płeć: nieokreślona

Re: Związek introwertyka z ekstrawertyczką

Post autor: Pałer_Frytas »

bloodmary21 pisze:życie to ryzyko, kto nie ryzykuje ten przegrywa.
Ten co ryzykuje nie zawsze wygrywa :P

Tylko co taki smutny introwertyk co no lajfi cały dzień może takiej ekstrawertyczce pokazać, żeby ona w ogóle na niego spojrzała przychylnym okiem. Portfel wypchany kasą chyba tylko ...
5w4
INTP
ABASCUS!
idako

Re: Związek introwertyka z ekstrawertyczką

Post autor: idako »

W teorii brzmi wręcz cudownie. Różne, uzupełniające się temperamenty, wzajemna tolerancja, otwarcie na potrzeby drugiej osoby. A ja dalej będę utrzymywał, że introwertyzm jest postrzegany jako wada. Zwłaszcza przez kobiety, które z natury są rodzinne, towarzyskie, trajkoczące... Na jakiś czas taki związek może być przyjemny, odświeżający, ale na dłuższą metę będzie totalną klapą.
Szanuję zdanie innych, ale przekonać mnie może jedynie wpis introwertyka, który jest z ekstrawertyczką minimum
5 lat po ślubie, a jego małżeństwo jest udane :)
Awatar użytkownika
Padre
IntroManiak
Posty: 627
Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:34
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
Kontakt:

Re: Związek introwertyka z ekstrawertyczką

Post autor: Padre »

idako pisze:Szanuję zdanie innych, ale przekonać mnie może jedynie wpis introwertyka, który jest z ekstrawertyczką minimum 5 lat po ślubie, a jego małżeństwo jest udane :)
A wystarczy introwertyk dwa lata po ślubie z mocną ekstra? Tak się składa, że obydwoje są moimi przyjaciółmi :-D Z tym, że facet ma mocny charakter i nie waha się przeciwstawiać, zaś żona, po początkowych fochach, się przyzwyczaiła. Śmiem twierdzić, że są ze sobą szczęśliwi.
I explore the frontiers of safety! I laugh at danger, from a distance, and quietly, so as not to get all worked up.
idako

Re: Związek introwertyka z ekstrawertyczką

Post autor: idako »

Nie wystarczy ;)
Jeżeli o swoim szczęściu napisze mi sam zainteresowany, a jego staż małżeński będzie wynosił
5 lat lub więcej, wtedy dam się przekonać.
Dopóki to nie nastąpi, będę odporny na argumentacje wszelakie niczym beton :lol:
Awatar użytkownika
Padre
IntroManiak
Posty: 627
Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:34
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
Kontakt:

Re: Związek introwertyka z ekstrawertyczką

Post autor: Padre »

idako pisze:Nie wystarczy ;) Jeżeli o swoim szczęściu napisze mi sam zainteresowany, a jego staż małżeński będzie wynosił 5 lat lub więcej, wtedy dam się przekonać.
No to będzie problem, z drugiej strony zostały mu trzy lata na naukę polskiego :-D
I explore the frontiers of safety! I laugh at danger, from a distance, and quietly, so as not to get all worked up.
idako

Re: Związek introwertyka z ekstrawertyczką

Post autor: idako »

Z tym, że facet ma mocny charakter...
A ja nie mam mocnego charakteru tylko zwyczajny, i chyba bym poległ w boju, tudzież przepadł z kretesem ;)
ODPOWIEDZ