Problem ...

W tym dziale rozmawiamy o radościach i problemach, jakie dla introwertyków wynikają z bycia w związku.
mMm
Introrodek
Posty: 18
Rejestracja: 17 sie 2012, 14:30
Płeć: nieokreślona

Problem ...

Post autor: mMm »

Witam. Od jakiegoś czasu "śledzę" sobie to forum i jakis czas temu zalogowałem się, więc powiem tyle o sobie, że nazywam się Mateusz i mam 18 lat.
Przejdę już do rzeczy. Temat o związkach więc chyb dobry dział. Musze się "wygadać" bo już bardzo dużo czasu duszę w sobie różne rzeczy i jak napiszę tutaj co nieco o nich to się trochę "uwolnię".
Ostatnio mam straszny mętlik w głowie, myślę o wszystkim i często mam, że trudno jest mi się skupić na jednej rzeczy bo zaraz przychodza następne i one z kolei są wypychane przez kolejną myśl, która jak mi się zdaje jest odpowiedzialna za cały ten "mętlik". Otóż chodzi o to, że w te wakacje poznałem super dziewczynę, bardzo inteligentna osoba o fajnym charakterze i ładna bardzo ;) Rozmawiałem z nią dwa razy bo tylko tak się udało niestety. Było to na takim spotkaniu w towarzystwie dobrych znajomych i tam właśnie ją poznałem była to kuzynka mojej koleżanki. Jak ją tam zobaczyłem to od razu zrobiła na mnie ogromne wrażenie i zacząłem myśleć nad tym czy mi się uda z nią nawiązać jakis kontakt bo bardzo wtedy chciałem. Ale myslałem dość długo, bardzo długo jestem dość nieśmiały. Ale ku mej uciesze podeszła sama ;) "Uff ... jest super, teraz tylko nie schrzań " - tak sobie pomyślałem. Ona zaczeła rozmowę i bardzo fajnie jej to szło, gorzej ze mną ;/ W głowie znowu setki myśli, które przeszkadzały mi w tym, żeby konwersacja poszła na wyższy poziom. Ale mimo to, że ona więcej mówiła rozmowa trwała jakiś czas i nawet jak coś powiedziałem to udawało mi się sprawić, że sie uśmiechała. Ale miałem cały czas wrażenie, że trzymam ją strasznie na dystans, a nie chciałem. I tak jak już sie spotkanie skończyło wszyscy sie rozeszli, ja też i moje myśli były już skoncentrowane na jednym: " czy jeszcze uda mi się z nią drugi raz porozmawiać zanim wyjedzie i jak to mam zrobić". Ale po kilku dniach się udało, zmobilizowałem się i tym razem ja zaczałem i było o wiele lepiej niż za pierwszym razem. Rozmawialiśmy dłużej i o "głębszych" sprawach i sądze, że jej też się podobało. Ale przyszedł czas na to by się rozejść bo ona na następny dzień miała samolot. No i ja ten kretyn nawet nie poprosiłem ją o numer, do tej pory nie wiem dlaczego, to mnie męczy bardzo ... idiota ... Tyle. Od tamtej pory mysle właśnie tylko o niej i zdaje mi się, że własnie przez to mam ten mętlik w głowie i dziwne uczucie niemocy. Nie wiem jak to opisać, nigdy czegoś takiego nie przeżyłem jeszcze. I tutaj jest sedno całej sprawy bo musze sie chyba pogodzić z tym, że nic z tego nie będzie bo ona mieszka ponad 1500 km ode mnie i nie mamy żadnego kontaktu. A jeśli chodzi o związek na odległość to ja do tego przekonany nie jestem bo to w rzeczywistości jest zauroczenie w wyobrażeniu danej osoby a chyba nie w niej samej, bo nie mogę powiedzieć, że znam ją dobrze. Ale chciałbym w głębi serca poznać ją bliżej, ale nie mogę sobie z tym poradzić i doszedłem do wniosku, że chyba musze zapomnieć i "usunąc" te moje uczucia jakie mam. Bo przecież nawet nie wiem czy ona coś czuje. Ehh, dziwnie to wszystko brzmi, ale zrobiło mi się troche lżej. I tutaj też mam pytanie, czy wiecie może co zrobić by pozbyć się tych nieustannych myśli na jej temat?? ... Dzięki, że w ogóle to przeczytaliście. Zdaje mi się, że to wszystko brzmi śmiesznie, ale jest mi teraz lżej. Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Difane
Rozkręcony intro
Posty: 313
Rejestracja: 11 lip 2012, 1:03
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Problem ...

Post autor: Difane »

A twoja kumpela nie ma żadnego kontaktu do niej, nie wiem nr. tel., gg, mail ? Albo ktoś z jej rodziców ? Jeżeli to rodzina to prawdopodobnie jakoś się komunikują, bo raczej kuzynka nie pokonałaby takiego dystansu, gdyby oni nie wiedzieli że przyjeżdża (albo gdyby nie wiedziała, że oni w ogóle jeszcze tam są/żyją :P ). Spróbuj spytać znajomej. Niech wydobędzie jakieś dane kontaktowe pod pretekstem chęci pogadania z kuzynką i da Tobie. Nie musisz pozbywać się tych myśli. Spróbuj działać w drugą stronę :mrgreen: .
mMm
Introrodek
Posty: 18
Rejestracja: 17 sie 2012, 14:30
Płeć: nieokreślona

Re: Problem ...

Post autor: mMm »

Difane pisze:A twoja kumpela nie ma żadnego kontaktu do niej, nie wiem nr. tel., gg, mail ? Albo ktoś z jej rodziców ? Jeżeli to rodzina to prawdopodobnie jakoś się komunikują, bo raczej kuzynka nie pokonałaby takiego dystansu, gdyby oni nie wiedzieli że przyjeżdża (albo gdyby nie wiedziała, że oni w ogóle jeszcze tam są/żyją :P ). Spróbuj spytać znajomej. Niech wydobędzie jakieś dane kontaktowe pod pretekstem chęci pogadania z kuzynką i da Tobie. Nie musisz pozbywać się tych myśli. Spróbuj działać w drugą stronę :mrgreen: .

Juz o tym myslałem nie raz. I w sumie mam to w planach. Ale męczy mnie myśl tej znajomości na odległość. Jak pisałem trudno jest mi to przetrawić. Ale jak tez na to spojrzę z drugiej strony to najpierw warto by było się z nią skontaktować i w ogóle sprawdzić czy to by miało sens. Ehh ... tyle myśli w głowie. Dizeki za Twoja odpowiedź :wink:
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: Problem ...

Post autor: highwind »

Ja bym sobie darował kontakt, jeśli perspektywy na przyszłości byłyby marne. Myślę że męczył bym się w ten sposób, a gdyby się okazało że sobie kogoś gdzieś tam znalazła - to by mnie podłamało. Dla mnie w tym przypadku niewiedza byłaby błogosławieństwem.
Byłem kiedyś w bardzo podobnej sytuacji. Wakacje, wiek chyba ten sam, super śliczna kobieta (no, niech będzie dziewczyna). Z tą różnicą że u nas dalej to zaszło, bo i dłużej mieliśmy sposobność się zbliżyć. Ale wakacje się w końcu skończyły - tak samo jak możliwość kontaktu. I nie byłem wcale zdołowany, wręcz przeciwnie - nieziemsko cieszyłem się z danego mi doświadczenia, byłem cały rozpromieniony chyba z pół roku, a wspomnienia które nagromadziłem, w wyidealizowanej postaci od czasu do czasu przewijają mi się po głowie do dziś. Także sugerowałbym jakoś dostrzec jasną stronę mocy - w końcu zakochanie to świetna rzecz i nie zdarza się często - ja się wręcz upajałem tą myślą. A potem minął rok i przyszły kolejne wakacje, i znowu się spotkaliśmy, i okazało się że oboje tęskniliśmy - i było jeszcze piękniej niż poprzednim razem :D Także cierpliwości.
mMm
Introrodek
Posty: 18
Rejestracja: 17 sie 2012, 14:30
Płeć: nieokreślona

Re: Problem ...

Post autor: mMm »

highwind pisze:Ja bym sobie darował kontakt, jeśli perspektywy na przyszłości byłyby marne. Myślę że męczył bym się w ten sposób, a gdyby się okazało że sobie kogoś gdzieś tam znalazła - to by mnie podłamało. Dla mnie w tym przypadku niewiedza byłaby błogosławieństwem.
Byłem kiedyś w bardzo podobnej sytuacji. Wakacje, wiek chyba ten sam, super śliczna kobieta (no, niech będzie dziewczyna). Z tą różnicą że u nas dalej to zaszło, bo i dłużej mieliśmy sposobność się zbliżyć. Ale wakacje się w końcu skończyły - tak samo jak możliwość kontaktu. I nie byłem wcale zdołowany, wręcz przeciwnie - nieziemsko cieszyłem się z danego mi doświadczenia, byłem cały rozpromieniony chyba z pół roku, a wspomnienia które nagromadziłem, w wyidealizowanej postaci od czasu do czasu przewijają mi się po głowie do dziś. Także sugerowałbym jakoś dostrzec jasną stronę mocy - w końcu zakochanie to świetna rzecz i nie zdarza się często - ja się wręcz upajałem tą myślą. A potem minął rok i przyszły kolejne wakacje, i znowu się spotkaliśmy, i okazało się że oboje tęskniliśmy - i było jeszcze piękniej niż poprzednim razem :D Także cierpliwości.
Dzieki za odpowiedź.
Ostatnio dość intensywnie o tym myślałem i doszedłem do wniosku, że związek na odległość nie jest dla mnie. Spotkałem moją koleżankę wspomnianą w pierwszym poście i dowiedziałem się, że na nastepne wakacje ma tutaj przyjechać. Postanowiłem na razie to zostawić i poczekam co pokaże czas. Jeżeli to ma być to coś to się okaże wlaśnie do następnych wakacji. Tylko co zrobić, żeby w jakimś sensie pozbyć się tych ciągłych myśli ... ehhh
Awatar użytkownika
Alex
Introwertyk
Posty: 80
Rejestracja: 25 wrz 2012, 15:53
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: UK

Re: Problem ...

Post autor: Alex »

Zawsze moglbys sie z nia po prostu zakolegowac. Jak facet poznaje dziewczyne to niekoniecznie musza byc para, istnieje takie cos jak przyjazn miedzy przeciwnymi plciami.
Znajomosc na odleglosc wcale nie brzmi tak zle, ja osobiscie, jako introwertyk, wole w taki sposob kogos poznawac, masz internet, telefon, mozna pisac tradycyjne listy, do wyboru do koloru. Ja na Twoim miejscu nie czekalabym do wakacji, zelazo trzeba kluc poki gorace! Zdobadz do niej numer, albo znajdz ja na Fb i zagadaj, nie czekaj az ona o Tobie zapomni. Moze tez by chciala Cie blizej poznac?
Jedyne zastrzezenie jakie mam do kontaktow na odleglosc - jezeli sie nie bedziecie czesto widywac albo nie bedziecie ze soba szczerzy w mailach, smsach, listach to ona bedzie myslec o Tobie ze jestes kims innym niz na prawde jestes, i odwrotnie. W takich znajomosciach jest raczej duze ryzyko tego - nie przebywasz z ta osoba bezposrednio i wszystkie informacje jakie masz o tej osobie opieraja sie na tym co ci napisze w mailu itd., ale tym sie narazie nie musisz zamartwiac, po prostu znajdz sposob zeby sie z nia skontaktowac jesli Ci zalezy. Zawsze warto nawiazywac nowe znajomosci, jesli spotkasz kogos kto jest wart Twojej uwagi.
Powodzenia.
ODPOWIEDZ