Portale Randkowe
Re: Portale Randkowe
Ja zaznaczyłam opcję: "Nie nie korzystałam/em, ale możliwe że kiedyś skorzystam.".
@lea: przyznam się szczerze i bez bicia, że także uważam szukanie drugiej połówki za akt desperacji z mojej strony.
Aczkolwiek z drugiej strony w taki sposób jest łatwiej nawiązać kontakt, w przypadku jeśli jest się chorobliwie nieśmiałym (ja tak mam). Oczywiście, że preferuję zawieranie związków w realu. Ja mimo wszystko nie mam szczęścia, co do osobników płci przeciwnej. Przeważnie trafiają mi się ci o niskim ilorazie inteligencji, bądź tacy, którym zależy jedynie na kontakcie fizycznym. Uciekam więc coraz bardziej do swojej nory i coraz ciężej jest ze mną złapać jakikolwiek kontakt. Cóż. Młoda jestem, mam czas. Kiedyś ktoś się znajdzie. Nie robię z tego większego problemu. Owszem, czasem są sytuacje, kiedy mi kogoś najzwyczajniej w świecie brakuje, ale to mija. Nie ma co się zmuszać.
Wracając do tematu. Nie korzystałam, w najbliższym czasie nie planuję. Jednak nie wykluczam, że kiedyś skorzystam. Nie tępię tej metody, ale nie ukrywam też, że jest specyficzna. Choć w dzisiejszych czasach mnóstwo ludzi korzysta z tej drogi poszukiwania swojej drugiej połówki.
@lea: przyznam się szczerze i bez bicia, że także uważam szukanie drugiej połówki za akt desperacji z mojej strony.
Aczkolwiek z drugiej strony w taki sposób jest łatwiej nawiązać kontakt, w przypadku jeśli jest się chorobliwie nieśmiałym (ja tak mam). Oczywiście, że preferuję zawieranie związków w realu. Ja mimo wszystko nie mam szczęścia, co do osobników płci przeciwnej. Przeważnie trafiają mi się ci o niskim ilorazie inteligencji, bądź tacy, którym zależy jedynie na kontakcie fizycznym. Uciekam więc coraz bardziej do swojej nory i coraz ciężej jest ze mną złapać jakikolwiek kontakt. Cóż. Młoda jestem, mam czas. Kiedyś ktoś się znajdzie. Nie robię z tego większego problemu. Owszem, czasem są sytuacje, kiedy mi kogoś najzwyczajniej w świecie brakuje, ale to mija. Nie ma co się zmuszać.
Wracając do tematu. Nie korzystałam, w najbliższym czasie nie planuję. Jednak nie wykluczam, że kiedyś skorzystam. Nie tępię tej metody, ale nie ukrywam też, że jest specyficzna. Choć w dzisiejszych czasach mnóstwo ludzi korzysta z tej drogi poszukiwania swojej drugiej połówki.
- highwind
- Legenda Intro
- Posty: 2179
- Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: istj
- Lokalizacja: wro
Re: Portale Randkowe
Nie tak dawno temu pojawił się wykop typu AMA (Ask Me Anything - użytkownicy pytają, autor odpowiada), w którym koleś opisuje swoje roczne doświadczenia z intensywnego użytkowania portali randkowych. W prawdzie nigdzie nie napisał, że jest introwertykiem, ale niejednokrotnie zaznacza, że żaden z niego imprezowicz, a i w arkanach podrywu nie odnosił wcześniej żadnych sukcesów. Można poczytać:
http://www.wykop.pl/link/1370435/ama-dl ... andkowych/
http://www.wykop.pl/link/1370435/ama-dl ... andkowych/
-
- Intronek
- Posty: 43
- Rejestracja: 06 sty 2013, 14:28
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: WROClove
Re: Portale Randkowe
Wchodze i pierwsze co widze
Nie no... przekonujące...
Solitary_Man : Prosto z mostu: Zaruchales cos?
randkowicz1: niejednokrotnie
Nie no... przekonujące...
Re: Portale Randkowe
Mnie osobiście bardzo denerwują portale randkowe. Często po założeniu konta okazuje się, że wiele opcji jest płatnych co doprowadza mnie do szału. Żeby zaczepić kogoś lub wysłać mu bezsensowną wiadomość w stylu "co tam" każą sobie płacić. Ostatnio korzystając z portalu randkowego miałam ogromną nadzieję, że nikt z moich znajomych nie dowie się o tym , że potrzebuję internetowej pomocy, aby znaleźć sobie drugą połówkę. Byłam tym strasznie zażenowana. Zazwyczaj pisały do mnie stare dziady, które mają ochotę na młódkę.
Re: Portale Randkowe
Nie miałam jeszcze styczności z takim tworem jak portal randkowy, ale nie oznacza to wcale że kiedyś nie skorzystam. Uważam, że każde miejsce jest dobre do poznania kogoś. Czy jest to internet, przystanek autobusowy, kościół. Nieważne jak i gdzie. Ważne na jakiego człowieka trafimy.
Re: Portale Randkowe
Ja właśnie po przeczytaniu linku który dał Highwind postanowiłem spróbować. Gość który tam odpisuje właśnie się wydaje bardzo podobny do mnie.
Brak albo niewiele imprez, mała ilość znajomych (nie można ich wykorzystać w celu zapoznania ich koleżanek), zajęty pracą i studiami, myślący o poważnym związku.
Jak on może to czemu ja nie.
Oczywiście jeśli mu wierzyć, mi to wciąż podbiega pod wirusowy marketing.
Dobra, teraz jestem aktualnie na etapie układania profilu. Znając siebie trochę mi to zajmie.
Ale mam do was pytanie, do tych którzy już korzystają z tego typu stronek.
Piszecie na wstępie że jesteście introwertykami ? Nie podczas rozmowy mailowej ale na wizytówce. Tam w dziale "o mnie" czy innych takich (pewnie co portal troszkę inaczej to jest zorganizowane). Ciekawi mnie czy jest na to jakaś reakcja. Czy pytają was co to oznacza, z czym to się jje, czy w ogóle wywiązuje się jakaś krótka rozmowa na ten temat ?
Jeszcze coś, zdarza się że dziewczyny same zagadują ? Czy jednak to prawda że siedzi taka rozleniwiona, dostaje 100 wiadomości dziennie i tylko wybiera co ciekawszych ?
Brak albo niewiele imprez, mała ilość znajomych (nie można ich wykorzystać w celu zapoznania ich koleżanek), zajęty pracą i studiami, myślący o poważnym związku.
Jak on może to czemu ja nie.
Oczywiście jeśli mu wierzyć, mi to wciąż podbiega pod wirusowy marketing.
Dobra, teraz jestem aktualnie na etapie układania profilu. Znając siebie trochę mi to zajmie.
Ale mam do was pytanie, do tych którzy już korzystają z tego typu stronek.
Piszecie na wstępie że jesteście introwertykami ? Nie podczas rozmowy mailowej ale na wizytówce. Tam w dziale "o mnie" czy innych takich (pewnie co portal troszkę inaczej to jest zorganizowane). Ciekawi mnie czy jest na to jakaś reakcja. Czy pytają was co to oznacza, z czym to się jje, czy w ogóle wywiązuje się jakaś krótka rozmowa na ten temat ?
Jeszcze coś, zdarza się że dziewczyny same zagadują ? Czy jednak to prawda że siedzi taka rozleniwiona, dostaje 100 wiadomości dziennie i tylko wybiera co ciekawszych ?
Re: Portale Randkowe
Od ponad trzech miesięcy jestem posiadaczem konta na sympatii.pl
Udało mi się spotkać trzy razy. Przy okazji pytałem jak widzą ten portal kobiety.
Otóż, wygląda to tak, że kobiety czekają, a mężczyźni zaczepiają. Rzeczywiście
roi się od zbereźnych dziadów, i amatorów "fantastycnego" seksu. Często męskie zaczepki
przybierają formę "jak leci", tudzież "co słychać". Nie dziwi zatem, że odpowiedzi nie
otrzymują. Ponoć sporo męskich profili zawiera zdjęcie z bryką w tle i innymi "bajeramy".
Kobiety raczej nie nawiązują kontaktu jako pierwsze (choć raz dostałem wiadomość od niewiasty).
Raczej sugerują kontakt np. puszczając oczko (trochę dziecinne) albo dodając do ulubionych.
W moim profilu zaznaczyłem, że jestem introwertykiem, i że poszukuję właśnie introwertyczki.
Dlaczego? Bo trzeba otwarcie mówić/pisać o swoich oczekiwaniach. To pozwala zaoszczędzić czas i
nerwy
To tyle z punktu widzenia praktyka
Pozdrawiam Wszystkich
Udało mi się spotkać trzy razy. Przy okazji pytałem jak widzą ten portal kobiety.
Otóż, wygląda to tak, że kobiety czekają, a mężczyźni zaczepiają. Rzeczywiście
roi się od zbereźnych dziadów, i amatorów "fantastycnego" seksu. Często męskie zaczepki
przybierają formę "jak leci", tudzież "co słychać". Nie dziwi zatem, że odpowiedzi nie
otrzymują. Ponoć sporo męskich profili zawiera zdjęcie z bryką w tle i innymi "bajeramy".
Kobiety raczej nie nawiązują kontaktu jako pierwsze (choć raz dostałem wiadomość od niewiasty).
Raczej sugerują kontakt np. puszczając oczko (trochę dziecinne) albo dodając do ulubionych.
W moim profilu zaznaczyłem, że jestem introwertykiem, i że poszukuję właśnie introwertyczki.
Dlaczego? Bo trzeba otwarcie mówić/pisać o swoich oczekiwaniach. To pozwala zaoszczędzić czas i
nerwy
To tyle z punktu widzenia praktyka
Pozdrawiam Wszystkich
- apohawk
- Rozkręcony intro
- Posty: 299
- Rejestracja: 27 lis 2012, 18:35
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Portale Randkowe
W swoim profilu użyłem słowa "introwertyk". Pisałem o sobie, więc introwertyzmu i jego wpływu na mój charakter i moje zachowania pominąć nie mogłem. Raz zdarzyło mi się, że kobieta odpisała, że nie jest zainteresowana, bo introwertyczna natura jej nie odpowiada - szczerze, uczciwie, oszczędzając czas swój i mój - godne pochwały.
Jak ktoś wie, co to jest introwertyzm, to może się do tego odnieść. Jak nie wie, to nie ma sensu o tym rozmawiać
Zdarza się, że kobiety zaczepiają, chociaż faktycznie są to najczęściej oczka. Z moich rozmów z użytkowniczkami sympatii wynika, że faktycznie dostają sporo spamu, zarówno 'jak leci' oraz propozycji od 'dyskretnych amantów'.
Jak chcesz podejść do tematu poważnie, to potraktuj wybraną osobę poważnie i napisz coś sensownego. Parę zdań, że podoba ci się to i owo i chciałbyś poznać bliżej. Bez dziwnych propozycji ani deklaracji o wielkiej miłości do trzeciego zdjęcia z lewej. Kultura jest w cenie (u kulturalnych osób rzecz jasna ).
Niedawno moje konto zamroziłem ze wględu na introwertyczkę poznaną tradycyjnie. Więc nie podpatrzysz, co o sobie pisałem
Jak ktoś wie, co to jest introwertyzm, to może się do tego odnieść. Jak nie wie, to nie ma sensu o tym rozmawiać
Zdarza się, że kobiety zaczepiają, chociaż faktycznie są to najczęściej oczka. Z moich rozmów z użytkowniczkami sympatii wynika, że faktycznie dostają sporo spamu, zarówno 'jak leci' oraz propozycji od 'dyskretnych amantów'.
Jak chcesz podejść do tematu poważnie, to potraktuj wybraną osobę poważnie i napisz coś sensownego. Parę zdań, że podoba ci się to i owo i chciałbyś poznać bliżej. Bez dziwnych propozycji ani deklaracji o wielkiej miłości do trzeciego zdjęcia z lewej. Kultura jest w cenie (u kulturalnych osób rzecz jasna ).
Niedawno moje konto zamroziłem ze wględu na introwertyczkę poznaną tradycyjnie. Więc nie podpatrzysz, co o sobie pisałem
No good deed goes unpunished.
Re: Portale Randkowe
O, dzięki za szybką, konkretną odpowiedz.
Bajeranckich zdjęć nie planuje. Ze mnie żaden bajerant. Ot na twarz muszą polecieć.
Chyba że fotka z Grassem i Reymontem... albo moją kolekcją Buchheima... E, cienko to by wyglądało.
Pytam bo chciałbym ustawić swoje oczekiwania względem portalu pod pewien kierunek. Dostałem od was radę aby nie napalać się że któraś do mnie sama napisze tylko samemu wychodzić z inicjatywą, jak i o tym że introwertyzm nie jest przeszkodą. Wszystko ok jak na razie.
Do tematu podchodzę jak najbardziej poważnie, lecz trochę z pozycji... prawiczka związkowego ? Nigdy podrywanie mi jakoś cudownie nie szło, jak kogoś udało mi się wychaczyć to po miesiącu czar zwykle puszczał. Mam w sobie taką nutkę niepewności, wątpliwości czy dam radę.
No a dziewczyny. Każdy głupi potrafi wychwalać urodę. Myk w tym żeby podejść sympatycznie i z humorem, z wyobraźnia... inaczej jak reszta.
Tak mi się przynajmniej wydaje.
Przecież w długim okresie chodzi o to żeby przyjemnie ze sobą spędzać czas.
Też dlatego nie patrzę głównie na urodę ale na pasję i zainteresowania, chociaż odrobina musi być wspólna.
Ale jeszcze nie zauważyłem dziewczyny której pasją byłyby języki obce.
Bajeranckich zdjęć nie planuje. Ze mnie żaden bajerant. Ot na twarz muszą polecieć.
Chyba że fotka z Grassem i Reymontem... albo moją kolekcją Buchheima... E, cienko to by wyglądało.
Pytam bo chciałbym ustawić swoje oczekiwania względem portalu pod pewien kierunek. Dostałem od was radę aby nie napalać się że któraś do mnie sama napisze tylko samemu wychodzić z inicjatywą, jak i o tym że introwertyzm nie jest przeszkodą. Wszystko ok jak na razie.
Do tematu podchodzę jak najbardziej poważnie, lecz trochę z pozycji... prawiczka związkowego ? Nigdy podrywanie mi jakoś cudownie nie szło, jak kogoś udało mi się wychaczyć to po miesiącu czar zwykle puszczał. Mam w sobie taką nutkę niepewności, wątpliwości czy dam radę.
No a dziewczyny. Każdy głupi potrafi wychwalać urodę. Myk w tym żeby podejść sympatycznie i z humorem, z wyobraźnia... inaczej jak reszta.
Tak mi się przynajmniej wydaje.
Przecież w długim okresie chodzi o to żeby przyjemnie ze sobą spędzać czas.
Też dlatego nie patrzę głównie na urodę ale na pasję i zainteresowania, chociaż odrobina musi być wspólna.
Ale jeszcze nie zauważyłem dziewczyny której pasją byłyby języki obce.
Re: Portale Randkowe
Dużą wadą poznawania przez internet, jest to pierwsze spotkanie, które jest "zbyt" decydujące.
Już precyzuję, co mam na myśli. W realu zanim dojdzie do spotkania możecie całkiem dobrze się znać,
i podobać się sobie. Wtedy nawet jeśli na pierwszej randce nie zabłyśniesz, tudzież
nie wykażesz się, nic złego się nie stanie.
Odnośnie zainteresowań, to może nie najważniejsze jest to, żeby były wspólne. Najważniejsze, żeby w ogóle były, i nie kolidowały ze sobą. Jeżeli moim hobby jest fotografia, to co złego w tym, jeżeli ona będzie rozmiłowana w literaturze, albo rysunku? Gorzej jak jedno chce siedzieć tylko w domu, a drugie uprawiać sporty ekstremalne Ale nawet i tu liczy się wzajemna tolerancja, i skłonność do kompromisu
Już precyzuję, co mam na myśli. W realu zanim dojdzie do spotkania możecie całkiem dobrze się znać,
i podobać się sobie. Wtedy nawet jeśli na pierwszej randce nie zabłyśniesz, tudzież
nie wykażesz się, nic złego się nie stanie.
Odnośnie zainteresowań, to może nie najważniejsze jest to, żeby były wspólne. Najważniejsze, żeby w ogóle były, i nie kolidowały ze sobą. Jeżeli moim hobby jest fotografia, to co złego w tym, jeżeli ona będzie rozmiłowana w literaturze, albo rysunku? Gorzej jak jedno chce siedzieć tylko w domu, a drugie uprawiać sporty ekstremalne Ale nawet i tu liczy się wzajemna tolerancja, i skłonność do kompromisu
Re: Portale Randkowe
Tolerancja i kompromis.
Nie podoba mi się takie zestawienie. Moim zdaniem to narusza wolność, moją czy drugiej osoby. Przecież kompromis w związku zakłada rezygnację z czegoś przez jedną lub dwie osoby na rzecz wspólnego modelu. A tolerancja to przyjęcie punktu widzenia, mimo tego że nie do końca nam pasuje. Moim zdaniem ciut toksyczny związek z tego może wyjść.
Sam nie widzę szans abym ja z czegoś rezygnował dla drugiej osoby czy zmuszał ją do rezygnacji z czegoś dla mnie.
Dlatego mówię o innej drodze. Akceptacja. Drugi człowiek jest wolny i ma prawo do własnych zainteresowań, pragnień, celów w życiu. Fundamentalne prawo, trzeba to przyjąć na klatę. Wchodzimy w związek akceptując drugą, kompletnie od nas różną osobę albo rezygnujemy z wejścia bo np. te różnice nas przerastają.
A dla mnie optymalne jest jeśli ja i ta "przyszła na horyzoncie" będziemy mieli dużo wspólnych punktów. Jeśli w związku będziemy mieli wspólny rdzeń, akceptacja innych czynników powinna przyjść lekko.
Trochę ja to tak pojmuję Idako. Rdzeń jest, kultura, a to że fotografia, literatura czy rysunek, to drobny szczegół który łatwo zaakceptować.
A jak tego rdzenia nie ma.
On siedzi w czasie wolnym tylko w domu a ona kocha górskie wycieczki rowerowe. (sport ekstremalny, prawda że się nie mylę ?)
Tolerować ? Przecież to psuje pod skórą, jego że nie ma jej przy nim czy jej że on taki leń.
Kompromis ? Ona rezygnuje z tego co kocha, a on ze swojego relaksu na rzecz wypracowanego na siłę modelu, np. wycieczek rowerowych po mieście.
Akceptacja ? Optymalnie. Przyjmują na klatę że są dwiema osobami o kompletnie innych stylach życia i nie mogą wymagać od siebie zmiany tego stylu. Żyją razem akceptując swoją odrębność.
Brak akceptacji ? Również optymalnie. Rozstają się w zgodzie i w krótkim czasie spotykają partnerów o podobnych upodobaniach.*
* tj nie tak do końca. Facet siedzący w domu a dziewczyna jeżdżąca na wycieczki rowerowe w góry gdzie facetów pełno. Chyba wiemy który koń jest faworytem jeśli chodzi o szybkie poznanie kolejnego partnera.
---
Jak tak myślę o sobie, w niewielu rzeczach jestem gotów iść na kompromis, ale też nie chcę ograniczać mojej partnerki. Pewnie jakieś kompromisy w przyszłości zawre, ale mówię, oby jak najmniej a cechy wspólne których szukam, cechy czy zainteresowania... tylko osiem ich naliczyłem.
Nie podoba mi się takie zestawienie. Moim zdaniem to narusza wolność, moją czy drugiej osoby. Przecież kompromis w związku zakłada rezygnację z czegoś przez jedną lub dwie osoby na rzecz wspólnego modelu. A tolerancja to przyjęcie punktu widzenia, mimo tego że nie do końca nam pasuje. Moim zdaniem ciut toksyczny związek z tego może wyjść.
Sam nie widzę szans abym ja z czegoś rezygnował dla drugiej osoby czy zmuszał ją do rezygnacji z czegoś dla mnie.
Dlatego mówię o innej drodze. Akceptacja. Drugi człowiek jest wolny i ma prawo do własnych zainteresowań, pragnień, celów w życiu. Fundamentalne prawo, trzeba to przyjąć na klatę. Wchodzimy w związek akceptując drugą, kompletnie od nas różną osobę albo rezygnujemy z wejścia bo np. te różnice nas przerastają.
A dla mnie optymalne jest jeśli ja i ta "przyszła na horyzoncie" będziemy mieli dużo wspólnych punktów. Jeśli w związku będziemy mieli wspólny rdzeń, akceptacja innych czynników powinna przyjść lekko.
Trochę ja to tak pojmuję Idako. Rdzeń jest, kultura, a to że fotografia, literatura czy rysunek, to drobny szczegół który łatwo zaakceptować.
A jak tego rdzenia nie ma.
On siedzi w czasie wolnym tylko w domu a ona kocha górskie wycieczki rowerowe. (sport ekstremalny, prawda że się nie mylę ?)
Tolerować ? Przecież to psuje pod skórą, jego że nie ma jej przy nim czy jej że on taki leń.
Kompromis ? Ona rezygnuje z tego co kocha, a on ze swojego relaksu na rzecz wypracowanego na siłę modelu, np. wycieczek rowerowych po mieście.
Akceptacja ? Optymalnie. Przyjmują na klatę że są dwiema osobami o kompletnie innych stylach życia i nie mogą wymagać od siebie zmiany tego stylu. Żyją razem akceptując swoją odrębność.
Brak akceptacji ? Również optymalnie. Rozstają się w zgodzie i w krótkim czasie spotykają partnerów o podobnych upodobaniach.*
* tj nie tak do końca. Facet siedzący w domu a dziewczyna jeżdżąca na wycieczki rowerowe w góry gdzie facetów pełno. Chyba wiemy który koń jest faworytem jeśli chodzi o szybkie poznanie kolejnego partnera.
---
Jak tak myślę o sobie, w niewielu rzeczach jestem gotów iść na kompromis, ale też nie chcę ograniczać mojej partnerki. Pewnie jakieś kompromisy w przyszłości zawre, ale mówię, oby jak najmniej a cechy wspólne których szukam, cechy czy zainteresowania... tylko osiem ich naliczyłem.
- vragutinovic
- Pobudzony intro
- Posty: 169
- Rejestracja: 18 lis 2012, 0:38
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INTP
Re: Portale Randkowe
@Drimlajner, i właśnie po to są te ogólnopolskie bazy danych, zwane inaczej "portalami randkowymi", żeby można było się dobrać pod względem charakterów i/lub upodobań. Zadajesz szczegółowe zapytanie i masz piękną odpowiedź co jest dostępnego w magazynie .
A właśnie, miał może ktoś jeszcze takie wrażenie, że coś takiego jak portal randkowy niewiele się różni od sklepów internetowych? W porządku, dostrzegam ludzki pierwiastek siedzący po drugiej stronie, ale chodzi mi o to, że użyte w takich portalach techniki prezentacji, metody dbania o wizerunek - trochę mi to przypomina elektroniczny handel jak najlepszymi produktami, a nie miejsce gdzie ma się pojawić zaczątek jakiejś intymności.
O, już słyszę, "Vragu, źle do tego podchodzisz" .
A właśnie, miał może ktoś jeszcze takie wrażenie, że coś takiego jak portal randkowy niewiele się różni od sklepów internetowych? W porządku, dostrzegam ludzki pierwiastek siedzący po drugiej stronie, ale chodzi mi o to, że użyte w takich portalach techniki prezentacji, metody dbania o wizerunek - trochę mi to przypomina elektroniczny handel jak najlepszymi produktami, a nie miejsce gdzie ma się pojawić zaczątek jakiejś intymności.
O, już słyszę, "Vragu, źle do tego podchodzisz" .
Re: Portale Randkowe
Vragu ma rację. Poznawanie ludzi przez net jest IMO niesamowite i nie wyobrażam sobie swojego życia bez Internetu i znajomych, których dzięki niemu poznałem, ale portale randkowe... nie, to wystawianie siebie na pokaz, profile tworzone tylko po to, aby kogoś poznać, to jak chodzenie po świecie z kartką przyklejoną do pleców na której widnieje napis: "Jestem miły, uczciwy, lubię się bawić, można na mnie polegać. Chętnie poznam wesołą kobietę".
Re: Portale Randkowe
Hehe. "No wyszukiwarko, pokaż mi proszę co jest dostępnego w magazynie". Excellent word assortment, Sir
Tak, te portale to właśnie: "handelek & wystawianie siebie na pokaz". Może w innej kolejności, najpierw trzeba się pokazać a potem umiejętnie sprzedać. Co w tym złego ? Czas na intymność i bycie sobą przychodzi później. Z resztą w życiu jest podobnie, wasze dziewczyny wybrały was bo się umiejętnie, możliwie że nieświadomie im sprzedaliście. Np. po przez pokazanie że posiadacie razem wspólny gust... np. muzyka czy coś, albo że macie klawe poczucie humoru.
Staliście się atrakcyjniejsi niż wasi kumple stojący obok. <dźwięk kasy> Sprzedane !
Tak, te portale to właśnie: "handelek & wystawianie siebie na pokaz". Może w innej kolejności, najpierw trzeba się pokazać a potem umiejętnie sprzedać. Co w tym złego ? Czas na intymność i bycie sobą przychodzi później. Z resztą w życiu jest podobnie, wasze dziewczyny wybrały was bo się umiejętnie, możliwie że nieświadomie im sprzedaliście. Np. po przez pokazanie że posiadacie razem wspólny gust... np. muzyka czy coś, albo że macie klawe poczucie humoru.
Staliście się atrakcyjniejsi niż wasi kumple stojący obok. <dźwięk kasy> Sprzedane !