Kłótnie
Kłótnie
Cześć,
Czy lubicie się kłócić?
Miałem niedawno taką sytuację:
Współlokatorki (obie intro) zrobiły imprezę, z jedną z nich mamy (ja+ekstawertyk współlokator) na pieńku, z racji tego że mieszka za gipsową ścianą, uznałem, że nie ma sensu wchodzić z nią w jakieś interakcje wiec w razie czego negocjuje żeby był spokój na mieszkaniu. Ekstrawertyk jednak ma ciągle z nią scysje co działa mi na nerwy.
Na tej imprezie posiedziałem chwilę z nimi i z ich znajomymi, po czym ta intro nawalona wstaje i wytyka mi palcem w klatkę piersiową i cedzi "nie lubię Cię,,,, bla bla bla itd." odsónołem jej palca i powiedziałem nie mam ochoty na takie gadki i to olałem, myśląc do przodu, że z kobietą to jest tak, ze potem dalej będzie drążyć ten gównia** temat", co w konsekwencji męczące jest. Ale w środku mnie korciło powiedzieć jej poporstu soczyste, przyziemne "spier*****", powstrzymałem się.
Macie jakieś sposoby na kłótnie?
Lubicie się kłócić?
Unikacie??
Pozdrawiam Lolo
Czy lubicie się kłócić?
Miałem niedawno taką sytuację:
Współlokatorki (obie intro) zrobiły imprezę, z jedną z nich mamy (ja+ekstawertyk współlokator) na pieńku, z racji tego że mieszka za gipsową ścianą, uznałem, że nie ma sensu wchodzić z nią w jakieś interakcje wiec w razie czego negocjuje żeby był spokój na mieszkaniu. Ekstrawertyk jednak ma ciągle z nią scysje co działa mi na nerwy.
Na tej imprezie posiedziałem chwilę z nimi i z ich znajomymi, po czym ta intro nawalona wstaje i wytyka mi palcem w klatkę piersiową i cedzi "nie lubię Cię,,,, bla bla bla itd." odsónołem jej palca i powiedziałem nie mam ochoty na takie gadki i to olałem, myśląc do przodu, że z kobietą to jest tak, ze potem dalej będzie drążyć ten gównia** temat", co w konsekwencji męczące jest. Ale w środku mnie korciło powiedzieć jej poporstu soczyste, przyziemne "spier*****", powstrzymałem się.
Macie jakieś sposoby na kłótnie?
Lubicie się kłócić?
Unikacie??
Pozdrawiam Lolo
- Papaja
- Intromajster
- Posty: 466
- Rejestracja: 04 sty 2014, 14:30
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 1w9
- MBTI: ISTJ
- Lokalizacja: Poznań
Re: Kłótnie
klotnia klotni nierowna, ja swojego czasu bylam bardzo klotliwa, ale nie lubie sie klocic, z wiekiem troche mi przeszlo,a jak czuje ze mam ochote sie z kims poklocic to izoluje sie i to doslownie,zamykam sie w pokoju by nie robic niepotrzebnych kwasow, czasem tak sie nie da to pozostaje konfrontacja i tyle
Kto stworzył ten labirynt niepewności, tę świątynię dufności, naczynie grzechu, pole usiane tysiącem zasadzek, przedsionek piekła, kosz po brzegi napełniony chytrością, truciznę słodką jak miód, łańcuch, który wiąże śmiertelnych z doczesnością – kobietę?
Re: Kłótnie
Od razu kłócić się :wink: Czy gwałtowna wymiana poglądów z lekko podniesionym głosem, aby argumenty były lepiej słyszalne, od razu kwalifikuje się do kłótni? :wink:
Nie ma wątpliwości, że rzucanie tekstami "ty jesteś taki i owaki" do niczego nie prowadzi. Takie coś mi przeszło czy też staram się unikać jednostronnego oceniania. Bywa jednak i tak, że ktoś się obruszy, jeśli powie się mu prawdę, której woli nie przyjmować i również rozmowa może stać się napięta. Lubię merytoryczne dyskusje i lubię, gdy dochodzi się do jakiś wniosków. Nawet, jeśli mają pojawiś się chmury, ale w perspektywie może to coś poprawić.
Jest też podobno różnica wynikająca z płci, iż faceci dyskutują, aby rozwiązać problem, a kobiety, żeby sobie pogadać.
Tłumienie w sobie emocji jest mimo wszystko niezdrowe
Nie ma wątpliwości, że rzucanie tekstami "ty jesteś taki i owaki" do niczego nie prowadzi. Takie coś mi przeszło czy też staram się unikać jednostronnego oceniania. Bywa jednak i tak, że ktoś się obruszy, jeśli powie się mu prawdę, której woli nie przyjmować i również rozmowa może stać się napięta. Lubię merytoryczne dyskusje i lubię, gdy dochodzi się do jakiś wniosków. Nawet, jeśli mają pojawiś się chmury, ale w perspektywie może to coś poprawić.
Jest też podobno różnica wynikająca z płci, iż faceci dyskutują, aby rozwiązać problem, a kobiety, żeby sobie pogadać.
Tłumienie w sobie emocji jest mimo wszystko niezdrowe
dream is destiny
- vragutinovic
- Pobudzony intro
- Posty: 169
- Rejestracja: 18 lis 2012, 0:38
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INTP
Re: Kłótnie
Nie kłócę się, nie wiem po talerze mają latać akurat w kuchni, lepiej niech latają na orbitach okołoziemskich.
Znaczy... no okay, dobra, czasami bez kłótni się nie obejdzie, takie życie, zwłaszcza jeśli strona "przeciwna" chce mi za wszelką cenę udowodnić, że Ziemia jest płaska, zazwyczaj tylko dlatego, że szlag ją trafia, że jednak nie jest. Tak czy inaczej warto sobie wtedy wcześniej niż oponent uświadomić, że tradycyjna kłótnia nie różni się dużo od obrzucania się piaskiem w piaskownicy, tyle tylko że następuje 20-40 lat później...
Znaczy... no okay, dobra, czasami bez kłótni się nie obejdzie, takie życie, zwłaszcza jeśli strona "przeciwna" chce mi za wszelką cenę udowodnić, że Ziemia jest płaska, zazwyczaj tylko dlatego, że szlag ją trafia, że jednak nie jest. Tak czy inaczej warto sobie wtedy wcześniej niż oponent uświadomić, że tradycyjna kłótnia nie różni się dużo od obrzucania się piaskiem w piaskownicy, tyle tylko że następuje 20-40 lat później...
Re: Kłótnie
Generalnie pochodzę z bardzo spokojnej rodziny i mało kiedy miałem do czynienia z kłótniami. Jako, że mam filozoficzne podejście do większości rzeczy to musiałbym się najpierw zastanowić co można zaliczyć do kłótni... kłótnia - brak zgody, ostra wymiana zdań, awantura(źródło: wikisłownik). Czyli ze względu na brak zgody dochodzi do ostrej wymiany zdań, która kończy się awanturą. Ja generalnie jeśli jestem w stanie się z kimś nie zgodzić i nie jest to kwestia gustu(muzyki, filmu czy cokolwiek innego) to przedstawiam argumenty na tyle silne, że wycofuje się z podkreślania swojego punktu widzenia(argumentów). A jeśli mimo to, wciąż próbuje mnie przekonać, to po prostu staram się wycofać, lub w jakiś inny sposób zdusić jego zapał .
- Demon Hunter
- Pobudzony intro
- Posty: 143
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:31
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ (?)
- Lokalizacja: Poznań
Re: Kłótnie
Zasadniczo to nie lubie się kłócić, gdyż ponieważ jestem niesamowicie spokojnym człowiekiem, ale dość łatwo, przepraszam za mój frącuski, się wkurwiam
The future belongs to the mad
Re: Kłótnie
Spokój, spokój i jeszcze raz spokój. Nakłóciłem sie już wystarczająco i wiem że to do niczego nie prowadzi, jeden sobie pokrzyczy tu drugi i po co? Tylko trace swoją cenną energie życiową. Po za tym przy takich kłótniach może zostać powiedziane a parę słów za dużo, a ja wrażliwa dziewczynka jestem
- tanczacawdeszczu
- Introwertyk
- Posty: 80
- Rejestracja: 05 mar 2014, 6:32
- Płeć: kobieta
- MBTI: ISTJ
Re: Kłótnie
Nie kłócę się. Spokojna ze mnie dziewczyna. Mam sporo pokładów cierpliwości i wyrozumiałości.
Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia, czasem wbrew własnemu.
- Difane
- Rozkręcony intro
- Posty: 313
- Rejestracja: 11 lip 2012, 1:03
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kłótnie
Ja nie umiem się kłócić. Zazwyczaj obracam kłótnię w żart. Wesoły chłopak ze mnie i zbyt niepoważny na tak poważne przedsięwzięcia towarzyskie jak kłótnia. Poza tym obserwując sprzeczające się osoby bardzo często odnoszę wrażenie, że mam do czynieni z szopką "na pokaz", z próbą zwrócenia na siebie uwagi poprzez ukazania fasadowej emocjonalności i stanowczości.
- Corpseone
- Introwertyk
- Posty: 106
- Rejestracja: 02 lip 2014, 11:25
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Kłótnie
Jestem bardzo pokojowo nastawiony do ludzi, kłócić się nie znoszę (co innego sprzeczać na argumenty w temacie, w którym czuję się pewnie!), obrażać się nie mam w zwyczaju, ciężko mnie doprowadzić do ostateczności, ale jak komuś się uda, to potrafię być przesadnie szczery:) Zauważyłem, że podczas kłótni, sprzeczek, jestem raczej mało emocjonalny i mało ekspresyjny - to też potrafi drugą stronę rozsierdzać:)
Re: Kłótnie
Nie lubię się kłócić. I chyba nawet nie potrafię. Mam za słaby głos do kłótni .
Jeśli ktoś ma ochotę się kłócić ze mną, po prostu zamykam się. Nie widzę sensu otwierania swojej paszczy w celu "rozmowy" z osobą chcącą się kłócić.
Jeśli ktoś ma ochotę się kłócić ze mną, po prostu zamykam się. Nie widzę sensu otwierania swojej paszczy w celu "rozmowy" z osobą chcącą się kłócić.