Problem z kontaktami

Dział forum, w którym poruszane są tematy dotyczące kontaktów międzyludzkich, a także problemów w relacjach, których przyczyną może być introwersja.
ringhard

Problem z kontaktami

Post autor: ringhard »

Cześć, postanowiłem przedstawić swój problem na forum gdyż w życiu realnym wstydzę się o tym rozmawiać. Jestem bardzo młody (15 lat) i często mam dość ludzi, lubię odpoczywać w samotności oraz najlepiej pracuje mi się samemu. W szkole moim problemem jest to że staram się być bardziej otwartym i towarzyskim. Jednak często palne przez to gafę i po prostu po chwili, uświadamiam sobie co ja takiego odwaliłem i od razu tego żałuję. Mam wrażenie że odwalam takie rzeczy często i że przez to zamiast zyskiwać znajomych, rażę ich do siebie. Przyczyną może być to że zmieniałem klasę, w pierwszej (znacznie większej) na lekcjach i na przerwie siedziałem prawie zawsze cicho oraz słuchałem muzyki. Ogólnie byłem lubiany, nie kablowałem, nie zachowywałem się jak idiota, nie podpadałem nauczycielom oraz uciekałem z każdej mniej ważnej lekcji z jakiej tylko mogłem, po prostu nie wytrzymywałem już z zbyt dużą dla mnie ilością osób. Potem na nowy rok szkolny zmieniłem szkołę i wylądowałem w klasie w której 3/4 nie znałem a resztę z podstawówki. Na początku nie było tak źle po za tym że zostałem totalnie zignorowany przez klasę i tylko jedna osoba się ze mną przywitała i "oprowadziła" mnie. Nie czułem się zbyt dobrze ale postanowiłem z tym walczyć samemu będąc otwartym wobec innych, jednak klasa dała mi do zrozumienia że mnie tu nie chcą i obgadywała mnie. Postanowiłem mieć to w du*ie i po prostu chodzić do szkoły, zdać, a potem olać ich i spróbować w liceum. Boję się jednak że znowu w liceum nie będę mógł się czasami ogarnąć i znowu będę popełniał jakieś błędy. Nie wiem czy nadal mam próbować się zaprzyjaźnić czy olać to i po prostu poddać się i chodzić do szkoły, skracając sobie dni które tam spędzam maksymalnie, wtedy straciłbym nawet te szczątki znajomości które mam w danej chwili. W skrócie: boję się że jak dalej będę próbował to uzyskam tylko negatywne efekty, a jak zaprzestanę to znowu zamknę się w sobie i będę unikał ludzi.

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Coldman
Administrator
Posty: 2681
Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: Szajs
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Problem z kontaktami

Post autor: Coldman »

Mówisz że masz 15 lat kolego , to już zacznę od tego ze nie ma co się dziwić że nie możesz się dogadać się z rówieśnikami.
Gimbaza to moje niedawne wspomnienie, poziom tych ludzi mnie dobijał, ale cóż zrobić . W sumie to też samemu człowiekowi głupie pomysły przychodziły do głowy. To po prostu taki wiek. Będąc w III gimbazie też martwiłem się co będzie gdy pójdę do liceum . Opracowałem sobie pewien plan i wypełniłem go świetnie. Plan polegał na kilku zasadach , rzeczach , które muszę zrobić. Wyglądało to tak.
- Pójść do szkoły gdzie nikogo nie znam. Dzięki temu wszyscy poznają mnie od nowa i mogę zbudować swoje nowe ,,JA"
- Być ogarniętym i miłym
No i takie tam jeszcze kilka pierdół
No i dobra poszłem do tego liceum , spełniłem owe warunki i teraz twierdze że to najlepsza klasa :)
Na początku poznałem jednego kumpla , jakoś z nim się dogadywałem
Reszta ludzi sama zagadywała mnie zadawała pytania itp
Zero trudu , poznawania ludzi xD
Każdy ma w sobie poczucie , że jest już wyżej i musi się ogarnąć. Nie ma jakiegoś odwalania na maxa
aaa i polecam wybrać Technikum/Liceum bo Zawodówka to patologia :F (Bez obrazy)

ringhard pisze:Jestem bardzo młody (15 lat) i często mam dość ludzi, lubię odpoczywać w samotności oraz najlepiej pracuje mi się samemu. W szkole moim problemem jest to że staram się być bardziej otwartym i towarzyskim. Jednak często palne przez to gafę i po prostu po chwili, uświadamiam sobie co ja takiego odwaliłem i od razu tego żałuję.
Dlaczego chcesz być bardziej otwarty i towarzyski , jeśli lubisz samotność ? Dobrego kolegę można znaleźć zwykłą rozmową , albo wspólnymi zainteresowaniami

ringhard pisze:Przyczyną może być to że zmieniałem klasę, w pierwszej (znacznie większej) na lekcjach i na przerwie siedziałem prawie zawsze cicho oraz słuchałem muzyki. Ogólnie byłem lubiany, nie kablowałem, nie zachowywałem się jak idiota, nie podpadałem nauczycielom oraz uciekałem z każdej mniej ważnej lekcji z jakiej tylko mogłem, po prostu nie wytrzymywałem już z zbyt dużą dla mnie ilością osób.



Widzisz będąc w liceum , tez będziesz lubianym. Cichym , ale lubianym . Tak jak ja . Dużo się nie odzywam , ale czasami jednym tekstem położę na kolana całą klasę xD
Bądź optymistą :D


Jeśli chcesz pogadać to pisz na PW młodszego niż Ja tu nie znajdziesz :)
Pozdrawiam
MatiZ
Pobudzony intro
Posty: 160
Rejestracja: 18 wrz 2013, 17:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: INFJ
Lokalizacja: Warszawa

Re: Problem z kontaktami

Post autor: MatiZ »

To normalne, że nowa osoba w klasie może być obgadywana. U mnie w technikum zdarzało się, że na początku 2,3 i 4 klasy przychodziła jakaś nowa osoba, która np. nie zdała lub przyszła z innej szkoły, a może i z klasy. Jak wyglądały efekty? Po prostu przez pewien okres czasu nowa osoba siedziała sama i czuła się nieswojo, bo nikogo nie znała. Potem już zaczynali do niego zagadywać lub on sam zaczął.
Awatar użytkownika
Kosa13
Pobudzony intro
Posty: 142
Rejestracja: 15 lut 2012, 20:38
Płeć: mężczyzna
MBTI: INFJ

Re: Problem z kontaktami

Post autor: Kosa13 »

Liceum to zdecydowanie lepsze czasy. Nie ma takiej dziwnej rywalizacji między rówieśnikami żeby zaimponować komuś w głupi sposób krzywdząc drugą osobę. Oczywiście rywalizacja jest nadal - jest to zapisane w naszej naturze. Ale odbywać się będzie ona na innej płaszczyźnie.
Posłuchaj, wiem, że to może wydawać się truizmem, ale napiszę to - bądź sobą. Nie myśl tyle, nie analizuj, serio. Dla mnie było super doświadczeniem nikogo nie znając pójść na studia do grupy ćwiczeniowej. Na następnych zajęciach już miałem paru kumpli z którymi się dogadywałem. To jest naturalna kolej rzeczy. Nie udawaj nikogo, nie zmuszaj się do czegoś "bo tak wypada". Jeśli nie odczuwasz chęci rozmowy, kontaktu z drugą osobą to nie rozmawiaj. Bądź sobą.
Zobacz jak skończyłeś kiedy chciałeś NA SIŁĘ sprawić żeby cię wszyscy lubili. Spokojnie, rób swoje, a efekty sam zobaczysz. Im mniej analizujesz, tym lepiej dla twoich relacji z rówieśnikami. Traktuj ich jakbyś znał od zarania dziejów. Nie krępuj się, wyluzuj.
boję się że jak dalej będę próbował to uzyskam tylko negatywne efekty, a jak zaprzestanę to znowu zamknę się w sobie i będę unikał ludzi.
jak będziesz im się narzucał to w końcu się wkurzą - normalka. Nie zamykaj się, bo będzie co raz gorzej. Dostosuj się do tych rad co wyżej napisałem i będzie dobrze.
ringhard

Re: Problem z kontaktami

Post autor: ringhard »

Hej, dzięki za odpowiedzi i rady. Mam nadzieję że w liceum się "poprawię". A co do obgadywania, mam strasznie słabą psychikę i wystarczy powiedzieć jedno złe słowo o mnie i mam już doła na kilka dni, szczególnie że teraz mam w klasie ludzi, których zachowanie jest po prostu patologiczne. Jeden narzeka na wszystko i np. podczas meczu na wf-ie (ogólnie mam wrażenie że gram dobrze ale przez to że nie mogę znieść "hejtów", stresuję się i przez to gram słabo) gdy ja coś zwalę wg. niego czyli na przykład grając w siatkę był as serwisowy, to moja wina że nie odbiłem bo przecież mogłem.. a drugi to nie dość że na lekcjach uniemożliwia prowadzenie lekcji (często ląduje u dyrektora potem) to i często mówi do niektórych jak np. do mnie: "Nikt cię tu nie lubi, po co w ogóle przychodziłeś do tej klasy" co powoduje u mnie doła i to że czuję się źle w klasie. Dzisiaj też nie wytrzymałem i uciekłem z lekcji. Odnosząc się do rad, wiem że trzeba być sobą, ale miałem dość że gdy szedłem do toalety i wracając mogłem stanąć pod drzwiami klasy i słuchać jaki to jestem zj*bany. Poza tym mam wrażenie że straciłem szansę u dziewczyny która mi się podoba, gdyż nie umiem do niej zagadać (ogólnie nie mam z dziewczynami wielkiego problemu) bo zaczynam się zastanawiać co o mnie słyszała.

Ps. Wiem że zawodówka nie jest dobrym wyjściem, ale gdy wspominam o pójściu do technikum (wolę pracować niż się uczyć) to moja mama i siostra od razu gadają że niby technikum jest niewiele lepsze od zawodówki tylko że edukacja stoi na trochę wyższym poziomie.
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Irracjonalny
Pobudzony intro
Posty: 159
Rejestracja: 14 wrz 2014, 21:12
Płeć: mężczyzna

Re: Problem z kontaktami

Post autor: Irracjonalny »

ringhard pisze:A co do obgadywania, mam strasznie słabą psychikę i wystarczy powiedzieć jedno złe słowo o mnie i mam już doła na kilka dni, szczególnie że teraz mam w klasie ludzi, których zachowanie jest po prostu patologiczne. Odnosząc się do rad, wiem że trzeba być sobą, ale miałem dość że gdy szedłem do toalety i wracając mogłem stanąć pod drzwiami klasy i słuchać jaki to jestem zj*bany.
Za wysoko cenisz opinię innych ludzi. Taka postawa determinuje Twoje myśli, działania. Ludzie są małostkowi, nie są w stanie dogrzebać się do głębi jeśli chodzi o drugiego człowieka. Co oni mogą o Tobie wiedzieć? Budują swoje ego na Twojej krzywdzie. Nie dawaj im tej satysfakcji. Pozwolisz, żeby jakaś attention whore odbiła się na Twoich plecach? Co z tego, że w pewnych czynnościach jesteś gorszy od innych? "Zrobiłem, co mogłem, kto potrafi, niech zrobi lepiej". Nikt nie widzi, nie czuje tak samo jak Ty. Nie daj sobie narzucić czyjegoś punktu widzenia o sobie samym.

Podobnie rzecz się ma w podziale na ludzi dobrych i złych, ci pierwsi są uznawani za dobrych, bo są pożyteczni dla reszty społeczeństwa. Akceptacja tego poglądu zakrawa na mentalne kalectwo.
ringhard pisze: "Nikt cię tu nie lubi, po co w ogóle przychodziłeś do tej klasy"
Jeśli zmieniłeś szkołę tylko dlatego, żeby Cię ludzie szanowali, to sam jesteś sobie winien.
Staraj się ograniczyć negatywne relacje, nie szukaj od razu kogoś z kim będziesz mieć pozytywne. Skup się na jednym.
ringhard pisze: Poza tym mam wrażenie że straciłem szansę u dziewczyny która mi się podoba, gdyż nie umiem do niej zagadać (ogólnie nie mam z dziewczynami wielkiego problemu) bo zaczynam się zastanawiać co o mnie słyszała.
Może nie zwraca uwagi na to, co ludzie mówią? A jeśli jest panienką szukającą przyrostu prestiżu przez związek, to nie warto zabiegać o jej uwagę. Jeśli wierzy w kłamstwa (zakładam, że to, co na Twój temat mówią to nic nieznaczące oszczerstwa), które "koledzy" wygadują - warto się kimś takim interesować? Sprawdź ją jeśli Ci zależy. Nie oczekuj wiele, a być może pozytywnie się zaskoczysz.
Awatar użytkownika
Cytrynka46
Introwertyk
Posty: 66
Rejestracja: 24 wrz 2014, 18:18
Płeć: kobieta

Re: Problem z kontaktami

Post autor: Cytrynka46 »

ringhard pisze:Wiem że zawodówka nie jest dobrym wyjściem, ale gdy wspominam o pójściu do technikum (wolę pracować niż się uczyć) to moja mama i siostra od razu gadają że niby technikum jest niewiele lepsze od zawodówki tylko że edukacja stoi na trochę wyższym poziomie.
Poziom edukacji w szkole jest dosyć ważny, szczególnie gdy potrzebujesz motywacji do nauki. Jeżeli nie potrafisz, nie lubisz, nie chce ci się zmobilizować do nauki dla samego siebie (np. do egzaminu gimnazjalnego) to warto wybrać szkołę z wyższym poziomem.

W twoim przypadku ważny jest też poziom osób, które do danej szkoły chodzą. Takie teksty i sytuacje, które wymieniasz, w niektórych szkołach po prostu nie mają miejsca. Mam wrażenie, że w zawodówkach więcej jest osób niewychowanych, chamskich albo po prostu mało inteligentnych. Z kolei w bardzo elitarnych jest atmosfera ciągłej rywalizacji. Ja jestem w liceum katolickim, więc panuje całkiem przyjazna atmosfera i mam teraz porównanie z gimnazjum. Nie sugeruję Ci od razu jakiejś katolickiej szkoły, chodzi mi o to, że ludzie, którzy cię (prawie) codziennie otaczają, mają wpływ na twój nastrój, chęć do nauki i ogólnie do życia. Grunt to nie trafić na takie właśnie patologiczne jednostki, które masz teraz w klasie;)

Oczywiście świeży start w nowym otoczeniu to dobra okazja do zmiany nastawienia i zdobyciu nowych (oby lepszych) znajomych. Wystarczy być miłym na początku, a jak już zdobędziesz paru kumpli to będzie to przychodzić naturalnie. Nie zaczynaj od siadania z boku i uciekania wzrokiem. Pierwsze wrażenie bywa najważniejsze. Nikt nie jest od początku wrogo nastawiony. Jeśli będziesz miał wrażenie, że ktoś za tobą nie przepada, wykorzystaj sytuację, by pokazać, że TY go lubisz, powiedz coś miłego, pochwal pomysł. U mnie zadziałało to co najmniej dwa razy ;) Najlepiej jest też mieć chociaż paru przyjaciół i w razie czego, jest się z kim trzymać.
ringhard

Re: Problem z kontaktami

Post autor: ringhard »

Hej, dzięki za odpowiedź. Motywacji do nauki nie potrzebuję, umiem się zmusić chociaż czasami z trudem. A co do wyboru szkoły, usłyszałem opinię że teraz do technikum idą ludzie którzy nigdzie indziej by się nie dostali, według mnie to głupota tak mówić, chociaż wiem że zawszę będzie ktoś "gorszy" w klasie. A właśnie skłaniam się do technikum, nie chcę się tylko i wyłącznie uczyć, wolę pracować. A jak pójdę do liceum to nie mam wyboru, muszę iść na studia. Czy ktoś mógłby mi powiedzieć jak jest w tej chwili w technikum?\
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2141
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Problem z kontaktami

Post autor: Drim »

teraz do technikum idą ludzie którzy nigdzie indziej by się nie dostali
Technika są różne, tak jak i różne są licea. Są takie do których trudniej i łatwiej się dostać, a ludzie w nich się uczący są różni.
A właśnie skłaniam się do technikum, nie chcę się tylko i wyłącznie uczyć, wolę pracować.


A do technikum o jakim profilu ? Jeśli można spytać.
A jak pójdę do liceum to nie mam wyboru, muszę iść na studia.
Powiem inaczej. Technika ułatwiają drogę na studia.

Wiem że w okolicy Warszawy jest technikum medyczne i technikum mundurowe. Absolwenci tych szkół mają ułatwioną rekrutację na WUM czy do Szczytna / Wrocławia, a na samych studiach radzą sobie lepiej niż absolwenci z LO bo wiele przedmiotów to dla nich po prostu powtórka materiału.

Ja z kolei na swoich studiach miałem do czynienia z absolwentami techników ekonomicznych. Po dwóch latach spędzonych z nimi zacząłem żałować że wybrałem liceum ogólnokształcące. Ogólniak w porównaniu do techników, gdzie uczysz się często praktyki (choć już trochę przeterminowanej praktyki), to jałowe lata. Moi koledzy byli zwolnieni gdzieś tak z 50% przedmiotów, a jak nie byli zwolnieni to szło im dużo łatwiej bo wiedzę z przedmiotu już mieli, właściwie to tylko skupiali się na studiowaniu przedmiotów z którymi wcześniej do czynienia nie mieli, czyli takich bardziej prawnych i menedżerskich, często też studiowali drugi kierunek.
Czy ktoś mógłby mi powiedzieć jak jest w tej chwili w technikum?
4 lata.
Oprócz przedmiotów z LO przedmioty zawodowe.
Matura i egzamin zawodowy na stopień technika "czegośtam".
Po szkole łatwiej na rynku pracy.
Od lat, co roku, zapowiadane przez Ministerstwo dofinansowanie techników.

Ale z ludźmi i kadrą nauczycielską to ruletka. Trafisz dobrze to super. Trafisz źle to tragedia. Tylko że ta zasada również tyczy się liceów. Ja trafiłem z kadrą i ludźmi źle.
Racter

Re: Problem z kontaktami

Post autor: Racter »

Podpinam się pod powyższe. Skończyłem informatykę na uczelni technicznej. Było u nas całkiem sporo ludzi po renomowanych liceach, ale największym wymiataczem na roku był koleś po technikum informatycznym; jednak co praktyka, to praktyka.

Z ludźmi i kadrą to rzeczywiście ruletka. Można sugerować się jakimiś rankingami, z braku laku jest to jakiś wyznacznik - można z tego coś wywnioskować o kadrze, ale o uczniach i atmosferze szkolnej już niestety nie. Można zrobić wywiad środowiskowy, pojechać na dni otwarte, podpytać tu i ówdzie, ale to już brzmi jak zadanie dla ekstrawertyka. ;)
ringhard

Re: Problem z kontaktami

Post autor: ringhard »

Witam, myślę nad technikum informatycznym, inne kierunki jakoś mnie odrzucają po za gastronomicznym, ale wiem że jest to coś innego niż gotowanie w domu i myślę że to nie dla mnie. Czego tak naprawdę się obawiam to właśnie ludzie i nauczyciele, zamierzam jednak poprzeglądać oferty różnych technikum i opinie innych. Może jest tu ktoś z Gdańska, który chodził właśnie do technikum?
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Darren_D
Intronek
Posty: 26
Rejestracja: 15 maja 2015, 14:21
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: INFJ

Re: Problem z kontaktami

Post autor: Darren_D »

Skończyłem technikum informatyczne dwa lata temu (niestety nie w Gdańsku) i mogę co nieco powiedzieć na ten temat. Z racji tego, że informatyka jest raczej męskim zawodem, w mojej klasie nie było dziewczyn a łącznie ze mną trzydziestu facetów. Jeśli ci zależy na budowaniu relacji damsko męskich, to w technikum na takim profilu jest raczej o to trudno.

Dobrym źródłem na temat oferty szkoły były/są wystawy na targach edukacyjnych, czy to organizowanych w twojej szkole czy w innym miejscu. Warto pytać się starszych kolegów, poszukać grup na facebooku (którego nie lubię, ale w tym przypadku może być pomocny) i tam zadać pytanie, jeśli boisz się zapytać wprost.

Co do ludzi, których tam spotkałem to było różnie. Jedni przychodzili tam za kolegami z poprzednich szkół i dosłownie myśleli, że przyjdą sobie do sali komputerowej, by pograć w gry przez sieć (na czym się przejechali, bo egzamin zdało nas 10 osób) i im zwyczajnie nie zależało, drudzy chcieli coś z nauki wynieść. W takim środowisku łatwiej trafić na introwertyków, miałem trzech w klasie i zawsze znalazł się jakiś wspólny temat, chociażby te gry komputerowe czy książki z uniwersum Metro. Z drugiej strony jednak byliśmy otoczeni przez całą zgraję ekstrawertyków co nie było łatwe.

Odnoście kadry nauczycielskiej, to u mnie leżało programowanie (trójka kompletnie olewatorskich nauczycielek w ciągu 4 lat lecących z książek) i strony www, a na dobrym poziomie było zarządzanie systemami komputerowymi (dobrze przerobiliśmy Windowsa i liznęliśmy Linuksa) i grafika (POVray, 3ds max, photoshop, blender, gimp, etc.) i znajomość części komputerowych. Zazwyczaj w trzeciej klasie są miesięczne praktyki, które odbyłem w sklepie komputerowym. W czasie ostatniego roku szkolnego, miałem kurs przygotowujący do egzaminu zawodowego, dzięki któremu zdałem praktykę na 98% a teorię na 75%. Dostałem dyplom technika i jakiś tam europejski certyfikat.

Niestety, nawet zdanie egzaminu zawodowego, który jest trudniejszy niż matura, bo trzeba go zdać na min. 75%, pracy nie gwarantuje. Wiem to po sobie, bo nie pracuję jako informatyk, a o pracę chociażby w sklepie z elektroniką jest zwyczajnie ciężko. Zresztą zawsze trzeba mieć na uwadze, że w czasie szkoły możesz wiele razy zmienić zdanie o tym, co chcesz robić w przyszłości, tym bardziej, że masz dopiero 15 lat. Błędem jest założenie, że wybór szkoły średniej determinuje całe późniejsze życie. Nawet nie wiem, ilu moich kolegów z klasy studiuje dalej informatykę, większość poszła w stronę budownictwa a inni na studia nie poszli w ogóle tylko od razu do pracy. Ja też poszedłem na studia w innym kierunku, bardziej w stronę mojej muzycznej pasji.
Obrazek

"We think too much and feel too little." Charlie Chaplin
ODPOWIEDZ