Wysysanie energii

Dział forum, w którym poruszane są tematy dotyczące kontaktów międzyludzkich, a także problemów w relacjach, których przyczyną może być introwersja.
Awatar użytkownika
Donnerwetter
Introrodek
Posty: 16
Rejestracja: 02 cze 2013, 20:45
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Gdynia

Wysysanie energii

Post autor: Donnerwetter »

Witam forumowicze,

Opiszę swój problem i spostrzeżenia, trochę dla samego wygadania się, a trochę dla uzyskania odpowiedzi od was i porównania doświadczeń w życiu.
Prawdopodobnie jestem introwertykiem, nie umiem stwierdzić na 100%, ale większość opisywanych cech do mnie pasuje. Najbardziej ta, że od czasu do czasu istnieje ogromna potrzeba przebywania samemu żeby odetchnąć od relacji społecznych, które są tak energochłonne. I na temat tych właśnie relacji i energii chciałbym trochę pofilozofować.
Skupię się na relacjach jeden na jeden, bo są wystarczająco skomplikowane i nie ma potrzeby dokładania innych ,,zmiennych". Kiedyś kiedyś, natknąłem się na jakiś artykuł o tym, że w relacjach ludzkich istnieje przekazywanie energii z osoby na osobę. I jest to działanie zupełnie nieświadome i dla tego, który ją pozyskuje i dla tego kto ją oddaje. W skrócie, przebywanie ze sobą dwóch osobników o różnym potencjale powoduje że jedna strona utrzymuje dobry humor, jasność umysłu, czuje się pełna energii i jest ta która nadaje ton temu spotkaniu (więcej żartuje, proponuje dalsze działania, więcej mówi) natomiast druga strona nieświadomie traci tę energie i po jakimś czasie zauważa znaczny spadek samopoczucia i bardziej zamyka się w swoim umyśle (raczej słucha niż mówi, jest bierna). Potraktowałem to mocno z przymrużeniem oka, ponieważ wydaje mi się, że jest tylko kwestia charakteru osoby. Nie bardzo przemawiają do mnie takie opisy tych przepływów energii jak ,,wysysacze" ,,demon energii" i inne. To od razu mocno mi zalatuje pseudonauką i wymyślaniem teorii na kolanie. Studiowałem neurobiologię i biologie, więc jestem zawsze mocno sceptyczny w takich kwestiach.
Ostatnio mocno do mnie wraca ten temat. Zauważyłem, że podczas spotkań z różnymi osobami, stan moich ,,baterii" psychicznych jest zgoła inny w momencie kiedy już się rozstajemy. Nie jestem duszą towarzystwa i zawsze spotkania w cztery oczy są dla mnie wydarzeniem. Często mam obawy czy ktoś nie będzie się ze mną męczył w związku z moim introwertycznym usposobieniem. Zdarzają się takie osoby, które rzeczywiście działają na mnie tak że po godzinie mam już serdecznie dosyć tego wszystkiego. Z minuty na minutę czuję jak oddalam się od głównego nurtu rozmowy, nie umiem nadążyć za osobą. Ona wydaje się jednak jakby nabierała chęci do rozmowy, opowiadania. Mimo iż ja jestem coraz bardziej styrany i pewnie to widać po mnie to ona wydaje się mieć coraz lepszy humor. Może to są tylko moje mylne obserwacje, wynikające z tego ze za mocno analizuję to wszystko. Za mocno chcę być dominantem a nagle jak tracę kontrolę to pogarsza mi się humor bo to jest porażka według moich schematów. Nie wiem. Znam ludzi o dużej wrażliwości, często są to osoby wstydliwe. Nie fobicy społeczni, po prostu o mniejszej pewności siebie, wychowani na cichych i spokojnych. Najczęściej z nimi mam najlepszy humor bo to ja jestem tym który panuje nad tym wszystkim. Narzucam tok rozmowy i spotkania. Ciekawe jest to wszystko i niewyjaśnione. Może tak po prostu wyglądają relacje ludzkie, może to mechanizm ewolucyjny : kiedy jeden osobnik wyczuwa słabość drugiego, natychmiast przejmuje pałeczkę tego silniejszego w stadzie i dostaje zastrzyk energii do tego potrzebny. Ciekaw jestem czy taki temat czasem pojawia się w waszych głowach i czy macie jakieś doświadczenia z tym związane? Czy podczas spotkania ze skrajnym ekstrawertykiem czujecie jak ulatuje z was energia w trakcie spotkania? Byłbym wdzięczny za każdą odpowiedź.

Pozdrawiam i Wesołych !
Nestor

Re: Wysysanie energii

Post autor: Nestor »

Tak, ja również mam podobne doświadczenia i też jest mi odbierana energia przez ludzi z dominującymi aspiracjami. Na szczęście mam rzadko z nimi kontakt, bo takich jest mało, unikam ich i szybko z nimi kończę rozmowę. A unikam ich, ponieważ ten sposób rozmowy i ogólnie przebywania mógłby być zarzewiem bezsensownej kłótni. Nie chce mi się jej zaczynać, bo niczego nie wygram a stracę tylko nerwy i czas. Przyczyną takiego stanu rzeczy upatruję w osobowościach. To ekstrawertycy potrzebują dużej liczby kontaktów do zachowania zdrowia psychicznego, dlatego będzie ich ciągnąć do ludzi i ich zdominowania.

Funkcjonuje w internetach pojęcie wampira energetycznego, ale jest ono chyba nienaukowe. Może Cie zainteresuje.

Dlatego mogę poradzić ludziom, którzy mają z tym problem, by takich omijać a jeśli tego nie można, to niestety pozostaje kłótnia i sprowadzenie rozmówcy na ziemię, że wygaduje głupstwa, ma przesadne mniemanie o sobie i złe zamiary.
Lacki
Introwertyk
Posty: 74
Rejestracja: 25 cze 2015, 16:11
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ
Lokalizacja: Limanowa/Kraków

Re: Wysysanie energii

Post autor: Lacki »

To chyba działa tak, że w towarzystwie ludzi bardziej wygadanych, nastawionych na intensywny kontakt inni czuja się lekko przytłoczeni i stają się bierni. Po jakimś czasie ci bierni, czuja sie poprostu zmęczeni towarzystwem tych aktywnych osób i stąd wrażenie że wysysają energie. Nie wyjaśniał bym tego jakąś tajemniczą energią, demonami czy wampirami, a raczej psychologią :)
"Zawsze chyba byłem sam, zawsze chyba chciałem tego"
Awatar użytkownika
Kys
Użytkownik zablokowany
Posty: 62
Rejestracja: 08 gru 2015, 19:46
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wysysanie energii

Post autor: Kys »

Jakkolwiek by tego nie nazwał, coś takiego istnieje. Myślę, że może mieć to związek z pewnością siebie. Jeśli czujemy się dla kogoś "autorytetem" to nie mamy oporów w rozmawianiu, dzieleniu się wiedzą.
"Nic lepiej nie dodaje pewności siebie, niż osoba bardziej nieśmiała od nas"
Ding, dong, ding, dong,
And everything did go wrong
Awatar użytkownika
Sorrow
Krypto-Extra
Posty: 829
Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: ENFP

Re: Wysysanie energii

Post autor: Sorrow »

Myślę że to może być forma kontaktu z jednostronną korzyścią. Dwie osoby mają różną kolejność funkcji i jedna z nich w trakcie kontaktu używa funkcji dominującej i pomocniczej co dodaje energii. A na przykład u drugiej używane są funkcje trzeciorzędna i czwartorzędna co kosztuje energię.

W ten sposób powstaje wrażenie wysysania energii.

Jeśli o mnie chodzi to generalnie rozmowy o konkretnych rzeczach i zdarzeniach powodują utratę energii bo używam wtedy Te do artykulacji i Si do przywoływania danych z pamięci.
Granie w gry planszowe mnie wyczerpuje. Pewnie też jest tu używane Te.
Żartowanie, itd. dodaje mi energii ale szybko mnie nudzi no i nie jestem w tym zbyt dobry. Generalnie spotkania z luźnymi rozmowami i przerzucaniem się żartami/grami słownymi mnie szybko nudzą i zaczynam się zastanawiać co tam w ogóle robię.
Chyba powinny mi dodawać energii rozmowy o ideach i wspólna kreatywność. Tylko jak tu rozmawiać o ideach bez artykulacji XD .
Moja galeria na DeviantArt

"Violence solves everything."
ODPOWIEDZ