Strona 13 z 15

Re: Alkohol, wybawiciel czy zmora introwertyka?

: 19 sie 2017, 23:31
autor: Zour
Wypadałoby, żebym ja też coś powiedział na ten temat.
Osobiście jeśli chodzi o alkohol (nie licząc czekoladek z likierem, których i tak za bardzo nie lubię) to w całym życiu wypiłem dokładnie 4 niepełne kieliszki szampana - pierwszego w wieku 13 lat u pewnego bliżej nieokreślonego rok starszego jegomościa, za co dziś pluję sobie i im w brodę za częstowanie nieletnich alkoholem, drugi raz jak już miałem 18 i parę miesięcy - na urodzinach u znajomej, a następnie na obydwu studniówkach w odstępie 24h (nie wierzcie tej propagandzie licealnej, że "studniówka" to wydarzenie najważniejsze w życiu).
Siebie określiłbym jako nie tyle "abstynenta", co wręcz - wymyślając tu nowe słowo - "antybstynenta", czyli zagorzale walczącego z alkoholem.
Skąd się to wzięło?
Jeszcze przed rozpoczęciem liceum myślałem, że po osiągnięciu 18 roku życia raz na parę miesięcy jeśli będzie wystarczająca okazja to na jakiegoś szampana lub piwo się zgodzę. Było jednak jedno ale - 80% osób w mojej klasie o profilu mat-fiz-inf to byli turbo-ekstrawertycy z radzieckim napędem termonuklearnym połączeni z dziećmi w podstawówce i stereotypowymi fanami Popka w jednym. Na wstępie - gadanie o tym jak to się nie nawalili (przedział wiekowy - od 15 lat), właściwie niewiele schodzono poza temat alkoholizowania się, nie mówiąc już o słownictwie. Tak właśnie straciłem wiarę, że istnieje coś takiego, jak "kulturalne picie".
Wystarczyło przez blisko rok w pobyć by stwierdzić, że poza alkoholizowaniem się nie mają innych zainteresowań w życiu. Na przykład wycieczka do Pragi w trzeciej klasie wieczorem przekształciła się w istną libację. Na studniówce drugiej (czyli tej, co u mnie się odbywała) aż szkoda było patrzeć na zachowanie "kwiatu młodzieży" naszego rocznika - to już totalnie przypieczętowało moją stosowaną do dzisiaj regułę: "sorry, jak chcesz mnie częstować alkoholem to idź z dala!". Na szczęście w klasie był jeszcze jeden introwertyk-ultraabstynent-katol oprócz mnie, więc nie było tak źle jak mogło być źle.
Alkohol w celu dogadania się za ekstrawertykami? Wykluczone! Bo i to przyjemność żadna i skutki opłakane.
Powiedzieć, że nie znoszę alkoholu to mało - ja nim gardzę.
Problem w tym - jak znaleźć gdzieś osobę w moim wieku (student) totalnie abstynencką? Może powinno się stworzyć jakąś na przykład epicką bransoletę - symbol totalnego abstynenta? Łatwiej będzie się poznać bez mówienia każdemu niczym przysłowiowy student prawa. Ewentualnie dołączyć do jakiejś krucjaty abstynenckiej :D

Re: Alcohol

: 23 sie 2017, 20:33
autor: Saladin
Jak jest ku temu okazja, to z wielką chęcią ^^ Dobrym kraftowym piwkiem, smacznym, egzotycznym drinkiem lub smakową wódką (orzechówka <3) nie wzgardzę. Ew. koniak lub whiskey- też ujdą. Ale czysta wóda albo wino- neva eva.

Re: Alkohol, wybawiciel czy zmora introwertyka?

: 24 wrz 2017, 0:09
autor: highwind
Zour pisze:Na wstępie - gadanie o tym jak to się nie nawalili (przedział wiekowy - od 15 lat), właściwie niewiele schodzono poza temat alkoholizowania się, nie mówiąc już o słownictwie.
Cóż, ja pracuję w środowisku powiedzmy 26-45 i poranne, poniedziałkowe kuchenne posiedzenia w pracy też sprowadzają się do wymiany doświadczeń z weekendowych alkoholizacji. Więc wnoszę, że ludzie z wiekiem niekoniecznie z tego wyrastają. Chyba że pracuję w takich patologicznych warunkach :P Co delegacja, co jakaś zorganizowana wycieczka, to od razu zastanawiają się nad tym jak tu się jak najszybciej najebać. Nienawidzę tego :P

Re: Alkohol, wybawiciel czy zmora introwertyka?

: 26 wrz 2017, 20:23
autor: natalia1396
Ja po alkoholu mówię znacznie więcej niż wypada, czyli tak jak większość :P. Zazwyczaj wszystkie swoje spostrzeżenia, uwagi, komentarze zostawiam dla siebie, po alkoholu już trudniej mi się stopować. Fakt, czasami ułatwia integrację z ludźmi, ale tylko na początku, później tak mi się chce spać, że kompletnie zamulam i błądzę gdzieś myślami, nie zwracając uwagi co się dzieje wokół.
Generalnie bez alkoholu przeżyję, szkoda tylko, że utarło się u nas w Polsce, że alkohol to wyznacznik dobrej imprezy. Jak nie chcesz pić to coś z tobą mocno nie tak.

Re: Alcohol

: 03 paź 2017, 19:29
autor: jubei
Tydzień temu zdałem sobie sprawę że alkohol oszukuje :) Picie nic nie daje a kasa leci i od tygodnia przestałem sie alkoholizować :) Zobaczę ile wytrwam hehe.

Re: Alcohol

: 06 gru 2017, 16:04
autor: manat
Z alkoholi głównie piwo, ciemne lub pszeniczne, jasne jest ohydne. Wino mogę wypić raz na jakiś czas, ale ogólnie nie przepadam. Wódka nigdy w życiu.

Papierosy popalałam na studiach, świetnie stymulowały w trakcie nauki, nawet będąc bardzo wykończonym 5 minut na balkonie z fajką i umysł jak nowo narodzony. Potem przestałam palić, a i w innych celach niż stymulacja nie mam ochoty. Nigdy nie byłam uzależniona.

Re: Alcohol

: 07 gru 2017, 0:11
autor: Coldman
manat pisze: 06 gru 2017, 16:04 Z alkoholi głównie piwo, ciemne lub pszeniczne, jasne jest ohydne. Wino mogę wypić raz na jakiś czas, ale ogólnie nie przepadam. Wódka nigdy w życiu.

Papierosy popalałam na studiach, świetnie stymulowały w trakcie nauki, nawet będąc bardzo wykończonym 5 minut na balkonie z fajką i umysł jak nowo narodzony. Potem przestałam palić, a i w innych celach niż stymulacja nie mam ochoty. Nigdy nie byłam uzależniona.
Stymulacja introwertykowi nie służy :P

Re: Alcohol

: 09 gru 2017, 15:27
autor: Pomidor
Lubiłem piwo, wódkę piłem dla najebania się, a teraz nic nie piję. Postanowiłem, że rzucam ten nałóg i mam nadzieję, że długo a nawet jeszcze dłużej wytrzymam z tym postanowieniem. Dzisiaj lecę na zakrapianą imprezę i mam nadzieję, że nie dam się nikomu namówić i dotrzymam sobie danego słowa.

Re: Alcohol

: 19 gru 2017, 19:52
autor: Alicja
Lubię próbować różnych trunków. Najczęściej drinki z soku cytrusowego z wódką. Rzadko, ale miewam ochotę na czystą z kieliszka. Jak wino to raczej białe, czerwone to tylko jako grzaniec. Whisky z colą lub spritem najrzadziej, ale to max jedna szklanka, bo kolejna już mi nie smakuje. Nalewki też lubię. Desery czy słodycze z alkoholem-mniam.

Re: Alcohol

: 20 gru 2017, 23:23
autor: czarnadziurawelbie
Rzadko piję. Ogólnie nie jest mi potrzebny do szczęścia.

Re: Alcohol

: 20 gru 2017, 23:59
autor: Coldman
4. Zobowiązuję się przestrzegać nakazu, by powstrzymywać się przed spożywaniem napojów odurzających i narkotyków, które prowadzą do nieuważności.
= Alkohol ograniczony

Re: Alcohol

: 24 gru 2017, 14:32
autor: metalowymateusz
Co to za formalizm?

Re: Alcohol

: 24 gru 2017, 14:59
autor: Coldman
Religia, a co może być innego :D

Re: Alkohol, wybawiciel czy zmora introwertyka?

: 25 gru 2017, 14:46
autor: Fenomenalny26
W moim przypadku alkohol to byl taki eliksir ekstawertyzmu jak troche przechylilem do gardla, nagle nie przeszkadzalo mi przebywanie w wiekszym gronie, nie czulem tego napiecia ze ktos na mnie patrzy, zaczalem rozmawiac o wszystkim i o niczym heh i taka mysl mi przyszla moze Ci wszyscy ekstrawertycy to sa na bani caly czas od urodzenia haha co sadzicie ?

Re: Alkohol, wybawiciel czy zmora introwertyka?

: 27 gru 2017, 0:42
autor: highwind
Sądzę, że nawet kiedym najebion, nie jestem w stanie ogarnąć ekstrawertycznego myślenia.