Moje problemy i prawdopodobne przyczyny ze znajdywaniem znajomych

Dział forum, w którym poruszane są tematy dotyczące kontaktów międzyludzkich, a także problemów w relacjach, których przyczyną może być introwersja.
Awatar użytkownika
Mrkaro
Zagubiona dusza
Posty: 3
Rejestracja: 02 sie 2016, 23:00
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: ISFJ

Moje problemy i prawdopodobne przyczyny ze znajdywaniem znajomych

Post autor: Mrkaro »

Witam, jestem nowy na tym forum i chciałbym wam przedstawić problem z jakim się zmagam od dłuższego czasu. Otóż nie jestem w stanie znaleźć sobie jakichkolwiek znajomych na dłuższy czas. Ale po kolei.


Kiedy poszedłem do liceum, myślałem, że znajdę sobie jakiś fajnych znajomych o podobnych zainteresowaniach i planach na przyszłość. Początkowo, gdy poznawałem ludzi wydawało się, że będzie super. Niestety, z czasem odkryłem, że większość ludzi nie chcę ze mną mieć nic wspólnego i wszyscy mieli ze mnie ogólną "beke". Uznawali mnie za gościa który nie pije, nie ma dziewczyny, nie imprezuje i z tego faktu nikt mnie nigdzie nie zapraszał bo byłem "dziwny". Oczywiście, zamieniałem z wieloma uczniami mojej klasy zdanie, ale jakby to zestawić z faktem, że oni prowadzili między sobą bardziej przyjacielskie rozmowy i ciągle robili coś razem to w zasadzie nie miałem prywatnego życia. I pomimo tego, że nie interesowały mnie wspólne wyjścia do klubu czy inne balangi to i tak czuję się smutno. Być może przeleciał mi bardzo fajny okres życia, a ja go po prostu "przeżyłem" i nic poza tym.

Po długich analizach mojego problemu doszedłem do wniosku, że moja "inność" została uformowana już w podstawówce i gimnazjum. Widzicie, kiedy w pierwszych klasach graliśmy w piłkę nożną i inny chłopacy rozmawiali o meczach i piłkarzach, ja w rozmowach z nimi oznajmiłem, że nie interesuje mnie ten sport i ogólnie nie znam się na temacie. Wielu wtedy nazwało mnie babą albo ciotą. Pomyślicie sobie, że to nic, wiele jest takich osób. I macie rację. Tylko, że im dalej w podstawówkę, tym bardziej czułem się inny. Wszyscy mieli inne zainteresowania i ciężko było mi z kimś pogadać poza dwoma moim kolegami. Niestety, reszta lubiła robić sobie jaja, zabierać mi rzeczy, niszczyć je albo robić "kebaba" mojemu plecakowi. Dodatkowo uczepiła się mnie pewna dziewczyna, która ciągle podjudzała innych przeciwko mnie. Ja jej nic nie mogłem zrobić bo to dziewczyna i zaraz miałbym problemy. Nawet kiedy się na nią skarżyłem to żaden z nauczycieli nie wystosował wobec niej żadnej kary czy czegoś takiego. Czułem się bezsilny i odosobniony z moimi problemami. Nigdy nie zapomnę też incydentu, który wydarzył się zimą w 1szej klasie gimnazjum. Gdy pewnego czwartku wracałem do domu, pół mojej klasy postanowiło pójść za mną i obrzucać mnie śnieżkami i co jakiś czas kopnąć mnie w plecak bądź tyłek. To było straszne, znikąd pomocy, tylko iść do domu i modlić się żeby sobie poszłi. Ostatecznie większość klasy "odprowadziła" mnie niemal pod drzwi mojej klatki schodowej. Pamiętam, że tamtego dnia strasznie chciało mi się płakać i było mi autentycznie smutno.

Wracając, moim zdaniem te i wiele innych wydarzeń miały wpływ na mój charakter. Stałem się bardziej zamknięty, mniej ufny i chyba przez to zdziczałem i nikt nie chciał ze mną nic robić w liceum.
Przepraszam, że tak się rozpisałem, ale czułem, że to ważne. Proszę was wszystkich o rady co mogę zrobić aby poznać podobnych ludzi, polubić ich i sprawić by chcieli ze mną coś porobić.
Awatar użytkownika
Coldman
Administrator
Posty: 2680
Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: Szajs
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Moje problemy i prawdopodobne przyczyny ze znajdywaniem znajomych

Post autor: Coldman »

W I Gimnazjum w sumie miałem podobnie, też niektórzy, mnie wytykali za to, że nie byłem towarzyski. Jednak mój ciekawy charakter i indywidualność, zmieniła to i chłopaki z mojej klasy mieli/mają do mnie szacunek. Już nie wspomnę o tym, gdy później stałem się nietykalny, bo miałem 2 znajomych, z elity gimbazy xD
W technikum mam podobnie, dużo nie muszę mówić, a inni mnie lubią. Cenią moją indywidualność

Na pewno pierwszym dobrym krokiem jest to, że to tu napisałeś, że już nie chcesz być samotnym. Fora mają to do siebie, że można tu spotkać przyzwoitych ludzi o różnorakich zainteresowaniach. Ludzi rozsypanych po całej Polsce.

O jak to teraz wygląda teraz ? Jak wygląda twoja interakcja z ludźmi ? Poznajesz osobę i co dalej robisz ? Wiek też by się przydał
Nie możesz znaleźć nikogo, bo nikt nie dzieli twoich zainteresowań, czy po prostu nie umiesz pogadać z kimś i zainteresowac go swoją osobą ?

Do przyjaciół trzeba też mieć trochę szczęścia, te dzieciece, najczęściej zostają na długie lata. Później jest trudno kogoś odnaleźć.
Ale trzeba próbować. Praca, jakieś kluby, zajęcia dodatkowe, jakiś sport. Wszystko można robić z kimś i przy okazji zaznajamiać się z ową osobą.

Dorośli ludzie, niestety na wszystko muszą sobie sami zapracować. To na razie tyle, wena się kurczy.
Potem może coś dopiszę
Pozdro
Awatar użytkownika
metalowymateusz
Stały bywalec
Posty: 243
Rejestracja: 17 lut 2016, 23:14
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: Moje problemy i prawdopodobne przyczyny ze znajdywaniem znajomych

Post autor: metalowymateusz »

Poznawaj ludzi przez własne zainteresowania, dużo łatwiej rozmawiać o czymś co interesuje ciebie i twojego rozmówcę, niż bezcelowa rozmowa polegająca na przerzucaniu się coraz to lepszymi anegdotami z waszych żyć. I nie dawaj się porwać desperacji, nie rób niczego na siłę, bo to jest najskuteczniejszy sposób, żeby kogoś do siebie zrazić.
Awatar użytkownika
wazz
Stały bywalec
Posty: 208
Rejestracja: 27 lip 2016, 0:52
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4
Lokalizacja: Kraków

Re: Moje problemy i prawdopodobne przyczyny ze znajdywaniem znajomych

Post autor: wazz »

Uważam, że najważniejsze to zamknąć rozdział związany z przeszłością, wiem że to trudne ale czasu nie cofniesz, pewnych wydarzeń nie zmienisz jednak tylko jeśli przestaniesz rozpamiętywać będziesz mógł pójść dalej.
“Never underestimate the power of stupid people in large groups.” G.C.
Awatar użytkownika
Mrkaro
Zagubiona dusza
Posty: 3
Rejestracja: 02 sie 2016, 23:00
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: ISFJ

Re: Moje problemy i prawdopodobne przyczyny ze znajdywaniem znajomych

Post autor: Mrkaro »

O jak to teraz wygląda teraz ? Jak wygląda twoja interakcja z ludźmi ? Poznajesz osobę i co dalej robisz ? Wiek też by się przydał
Nie możesz znaleźć nikogo, bo nikt nie dzieli twoich zainteresowań, czy po prostu nie umiesz pogadać z kimś i zainteresowac go swoją osobą ?
Obecnie mam 19 lat. Zazwyczaj po prostu się witam i jakoś dalej idzie. I to jest różnie, raz ludzie od razu wydają mi się zupełnie różni a bywa, że dopiero gdy bliżej ich poznam to uświadamiam sobie jak różne zainteresowania mamy. Po prostu, przy rozmowach nie jestem w stanie wypowiedzieć się na dany temat bo prostu go nie znam. Przykładowo, nie lubię "Gwiezdnych Wojen" ani "Władcy Pierścieni" ale uwielbiam spaghetti westerny. Ale takich ludzi nie mogę znaleźć bo.... nie wiem. Po prostu nie mogę znaleźć kogoś takiego i nie mogę tego wytłumaczyć.
Awatar użytkownika
Coldman
Administrator
Posty: 2680
Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: Szajs
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Moje problemy i prawdopodobne przyczyny ze znajdywaniem znajomych

Post autor: Coldman »

Chyba nie znajdziesz nikogo, kto pogada z tobą o spagetti :D
Trzeba poszerzyć horyzonty. Ja bardzo lubię wiedzę ogólną, w każdym temacie wiem tak po trochu. Szukam takich ciekawostek tak abym mógł zaskoczyć znajomych.
Ogólnie z moim przyjacielem trudno jest znaleźć wspólne zainteresowania. On typowy ekstrawertyk, ja intro. On imprezy, różne wypady. Ja cisza i spokój. On jest rolnikiem, co mnie nie interesuje. Ja jestem informatykiem, co on za to nic o tym nie wie. Rowerem nienawidzi jeździć, a ja kocham.
Jedyne co nasz łączy to to, że lubimy gdzieś razem wyskoczyć. A poznałem go ze szkoły. Na wsi za dużego wyboru nie ma. Masz paru ludzi z swoim wieku i musisz umieć z nimi żyć. Dla mnie temat zawsze się jakoś znajdzie. Ekstrawertycy w tym pomagają :D
Trudno jest doradzić w takiej sytuacji, koledzy wyżej napisali dobrze, zostaw to co było i sprówować czegoś nowego.
Na razie są wakacje, sam mam teraz okres wegatacji, gdzie rzadko wychodzę to ludzi, ale podjąłem ryzyko i mam wyjazd służbowy w przyszlym tygodniu i intro zlot. Akumulatory pełne
Awatar użytkownika
Mrkaro
Zagubiona dusza
Posty: 3
Rejestracja: 02 sie 2016, 23:00
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: ISFJ

Re: Moje problemy i prawdopodobne przyczyny ze znajdywaniem znajomych

Post autor: Mrkaro »

No, chyba spróbuję co w mojej mocy. Trzeba się trochę pozmieniać i poszerzać horyzonty
Na razie są wakacje, sam mam teraz okres wegatacji
Tak, to chyba też dlatego jestem taki smętny. Chyba muszę lepiej gospodarować czasem. Dziękuję za wszelkie odpowiedzi, ale jeżeli ktoś coś jeszcze dopowie to będę wdzięczny:)
Awatar użytkownika
Kiriot_Onky
Intronek
Posty: 52
Rejestracja: 14 maja 2016, 22:20
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ
Lokalizacja: Gliwice

Re: Moje problemy i prawdopodobne przyczyny ze znajdywaniem znajomych

Post autor: Kiriot_Onky »

Poniekąd Cię rozumiem, bo moje gimnazjalne czy licealne lata wypadały słabo. Koledzy z którymi przebywałem, byli cóż, bardzo ubodzy intelektualnie, także przebywałem z nimi bo przecież na przerwach nie będę wiecznie stał czy siedział sam. Prawdę mówiąc to już od podstawówki czułem się odrzucony i nie pasowałem do reszty osób. Na pewno pamiętacie jakieś zajęcia chociażby na W-Fie gdzie trzeba było się dobrać parami albo w jakieś grupy i coś tam robić dla mnie to jakaś masakra i nadal tak jest. Szanuje ludzi nauki i osoby z szeroką wiedzą ogólną , no ale jak wspominałeś z takimi dzieciakami w liceum czy gimnazjum ciężko się dogadać o czymś ambitniejszym, ciągłe gadanie o dziewczynach,sporcie,samochodach,imprezach itp. No więc jak chciałem pogadać z kimś o fizyce,psychologi czy tam o innych bardziej górnolotnych tematach to już był problem. W klasie byłem zawsze jednym z najlepszych i reszta osób mnie lubiła chyba tylko dlatego, że dawałem im odpisywać lekcje czy ściągać na sprawdzianach xD .

Bycie intro to zaleta, jesteś ponad tych wszystkich głupich i przyziemnych ludzi, widzisz to o czym oni nie mają pojęcia, dostrzegasz wszystko głębiej, bardziej i ogólnie lepiej rozumiesz istotę wszechrzeczy. Pozdrawiam :)
"Każdy człowiek żyje wierząc w to co wie oraz to czego doznaje, sumę tych doświadczeń zwie rzeczywistością. Lecz wiedza i poznanie to pojęcia niejednoznaczne, są niczym więcej jak tylko ułudą, iluzją wykreowanego przez siebie świata."
chciałabym
Zagubiona dusza
Posty: 2
Rejestracja: 05 wrz 2015, 20:47
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4

Re: Moje problemy i prawdopodobne przyczyny ze znajdywaniem znajomych

Post autor: chciałabym »

Zawsze bardzo porusza mnie to, jak ludzie są zupełnie nieświadomi tego, jaki mają wpływ na życie innych i jak bardzo mogą swoimi czynami odmienić czyjeś życie. W ten negatywny sposób. Kiedy bez zastanowienia wyżywają się na kimś słabszym, a być może sto razy lepszym od nich, tylko po to, żeby poczuć się lepiej i żeby być zaakceptowanym przez zgraję innych półmózgów.
I przeraża mnie to, że sprawiając komuś przykrość czują się lepiej i rosną w siłę. Mam tylko nadzieję, że po kilku latach ze wstydem wspominają swoje durne zachowania i że w tym czasie zdążyli zmądrzeć...
Gdyby ludzie potrafili zwyczajnie akceptować i szanować siebie nawzajem, gdyby próbowali zrozumieć... to byłby piękny świat. Gdyby każdy miał świadomość. I nie robił krzywdy innym.
Wszyscy się różnimy, każdy ma jakieś swoje dziwactwa. Nie można dać sobie wmówić, że jest się innym. Nie jesteś inny. Jesteś po prostu sobą. Nie możesz zrobić nic lepszego, niż żyć w zgodzie z samym sobą i tak jak chcesz. Zawsze warto spróbować czegoś innego, poznać nowych ludzi, nawet jeśli nie ma się zbyt wiele wspólnego. Być może pokażą Ci nową drogę. Ale nie róbmy niczego wbrew sobie... To prędzej czy później się na nas odbije. Czasem ciężko jest znaleźć osobę, która lubi westerny i spaghetti. Ale może znajdzie się osoba, która tak samo lubi... nie wiem. Spać do południa i jeść naleśniki i ma podobne problemy.
Prawdę mówiąc, sama zupełnie nie mam pojęcia, co można zrobić, żeby takie osoby znaleźć, bo też mam z tym problem. Owszem, najlepiej jest robić coś związanego ze swoimi zainteresowaniami. Ja raz miałam takie przełomowe wyjście i dzięki niemu mam miłe wspomnienia i poznałam swojego chłopaka (ale ta historia nie ma happy endu. no bywa). Internet też jest pomocny.
Ale najważniejsze, to zaakceptować siebie i uwierzyć w to, że jest się normalnym. Wszyscy się różnimy i to, że nie pasujemy do jakiegoś innego stada nie znaczy, że nie znajdziemy swojego. I że przez to sobie życia nie ułożymy. Kiedyś na pewno znajdziemy właściwe osoby. Może szukajmy ich tam, gdzie sami się chowamy.
Awatar użytkownika
Kiriot_Onky
Intronek
Posty: 52
Rejestracja: 14 maja 2016, 22:20
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ
Lokalizacja: Gliwice

Re: Moje problemy i prawdopodobne przyczyny ze znajdywaniem znajomych

Post autor: Kiriot_Onky »

A o prawie przyciągania ktoś słyszał ?
Przyciągnąć do siebie swoją drugą połówkę to by było coś ;)
"Każdy człowiek żyje wierząc w to co wie oraz to czego doznaje, sumę tych doświadczeń zwie rzeczywistością. Lecz wiedza i poznanie to pojęcia niejednoznaczne, są niczym więcej jak tylko ułudą, iluzją wykreowanego przez siebie świata."
Awatar użytkownika
Anthrax91
Pobudzony intro
Posty: 131
Rejestracja: 14 maja 2016, 15:53
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: ISTJ
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: Moje problemy i prawdopodobne przyczyny ze znajdywaniem znajomych

Post autor: Anthrax91 »

Kiriot_Onky pisze:A o prawie przyciągania ktoś słyszał ?
Tak, według mnie to działa.
Awatar użytkownika
djaq
Introwertyk
Posty: 84
Rejestracja: 15 lut 2013, 23:52
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ

Re: Moje problemy i prawdopodobne przyczyny ze znajdywaniem znajomych

Post autor: djaq »

Nie wiesz chłopie jak Cię rozumiem, przeżyłem to samo, to samo upokorzenie, tą samą obojętność nauczycieli, to samo odosobnienie. Aż pojawiły mi się świeczki w oczach jak to czytałem. Nienawidziłem wracać zimą do domu, bo zawsze kończyło się tym, że lądowałem w rowie, albo obrzucony śnieżkami :/ Potem mówią mi "przecież się nic stało, w sumie po co my Cię tępiliśmy", zostawiło mi traumę do dzisiaj. Już poradziłem sobie z niską samooceną, ale czasem nadal zdarza mi się sam siebie cisnąć. 10 lat tak się męczyłem. I to tylko dlatego, że nie pasowałem do reszty, nie byłem rozbiegany, mniej się odzywałem i robiłem zazwyczaj wszystko wolniej. Gimnazjum to jest dzicz, dżungla gdzie wytrwają najsilniejsi. Mam tak samo, stałem się bardziej nieufny. A co do pytania, zmień swoje nastawienie, że nie wszyscy ludzi są źli i chcą Ci na złe, drobnymi krokami oczywiście. Jeśli masz hobby to znajdź jakieś fora, strony, może tam poznasz kogoś godnego uwagi. Ewentualnie zacznij interesować się czymś nowym. Najgorzej jest zacząć, potem zleci. Na to potrzebny jest czas, zgoda z samym sobą i chęć przełamania się. Wiem, straszne banały, ale chyba nic lepszego :D
5w4
INTJ
ODPOWIEDZ