niby jak? miałam uciec z mieszkania z urodzin swojej współlokatorki? mówiąc, sorry ale muszę iść do biblioteki bo mi się nie chce tracić z wami czasu na rozmowy i imprezowanie? już widzę ich miny..chociaz w sumie i tak wyszło na to, że nie za bardzo się umiem integrować i zapomnialam do czego służy język a mój mózg ma wielkość orzeszka laskowego. I w takim momecie zdaje sobie tez sprawę, ze za półtora miesiąca zostawię tu wszystko , wrócę do domu a większość z tych ludzi i tak nie bedze pamietać mojego snujacego sie quasi-imprezowego ducha. ale jednak to przykre patrzyć jak inni sie dobrze bawią i zacieśniają więzy (nieważne już jakie) a ty stoisz u punktu wyjscia.Może po to żebyś, zamiast tracić czas na imprezy, wykorzystała go w bardziej produktywny dla siebie sposób?
Poproszę kilogram ekstrawertyzmu. Natychmiast!
tak..przykre jest to bardzo kiedy stoisz w tłumie osób i oddziela cię od nich szklana ściana, której nie możesz niczym przebić choć bardzo tego chcesz. jakiś mały ludek w środku ściska ci żoładek i wbija do głowy różne idiotyczne wizje.
- qb
- IntroManiak
- Posty: 736
- Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
No to idź i się zacznij bawić. Przestań myśleć, że nie potrafisz bo przez to siedzisz sama. Znajdź z kimś wspólny temat i rozmawiaj. To wystarczy. Trzeba tylko chcieć. Tutaj nie znajdziesz recepty na to jak się zaprzyjaźnić. Wszystko zależy od Twojego nastawienia, jeśli uważasz, ze nie potrafisz to nigdy Ci się to nie uda, wiem, że to banał ale prawdziwy.
Ja chodzę na imprezy średnio 3-4 razy w roku ale zawsze się świetnie bawię bo nie idę z nastawieniem, że będę siedział i słuchał. No ale w czasach szkolnych (gimnazjum i połowa liceum) nie chodziłem praktycznie nigdzie bo myślałem podobnie i czekałem aż ktoś podejdzie i mnie zaprosi. Nikt nie podchodził.
Ja chodzę na imprezy średnio 3-4 razy w roku ale zawsze się świetnie bawię bo nie idę z nastawieniem, że będę siedział i słuchał. No ale w czasach szkolnych (gimnazjum i połowa liceum) nie chodziłem praktycznie nigdzie bo myślałem podobnie i czekałem aż ktoś podejdzie i mnie zaprosi. Nikt nie podchodził.
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
- qb
- IntroManiak
- Posty: 736
- Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Ja Ci nie każę podejść i zarzucić temat. Podejdź, posłuchaj, zorientuj się i włącz do rozmowy. Jak dla mnie nic trudnego jeśli temat będzie odpowiedni.
Zdziwiłabyś sięAusencia pisze:a na irca (na ktorym z tego co wiem rzadko kto bywa) nie mam czasu i ochoty.
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
-
- Stały bywalec
- Posty: 184
- Rejestracja: 20 lis 2007, 11:38
- Płeć: nieokreślona
- iksigrekzet
- Intromajster
- Posty: 517
- Rejestracja: 21 lip 2008, 1:32
- Płeć: nieokreślona