Polski Portal Introwertyków

A ja lubię spotkania rodzinne. Głównie dlatego, że to wielka rzadkość w moim domu. Nawet blisko spokrewnionych osób nie widuję często latami. Jeżeli już widzę rodzinę, to na Wszystkich Świętych. Co jest samo w sobie dołujące, bo rodzinka nie przyjeżdża do żywych, tylko do zmarłych... No ale cóż, jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Spotkania rodzinne są lepsze od spotkań z (nie)znajomymi, bo a) lepiej dogaduję się z dorosłymi ludźmi (30+) niż z rówieśnikami, b) rodzina to jednak swoi a nie obcy.

Raczej nie lubię spotkań z rodziną, moja rodzina jest raczej malutka i zamknięta tzn. mało mamy jakiś tam spotkań tylko z konkretnymi osobami z rodziny widzę się częściej niż 2x na rok, a tak to często zero kontaktu :p. Dodatkowo ja sam się za bardzo zamykam przed swoją rodziną i mało im mówię o sobie (nawet najbliższym często) więc sam jestem sobie winny że nie mam z innymi kontaktu bo często go nie chcę :p

No cóż nie przepadam za tego typami imprezami , wiąże to się dość często z pytaniami ,których jakoś nie lubię i wprawiają mnie w zakłopotanie . Trzeba też doliczyć hałas .

Nie lubię imprez rodzinnych. Z jednej strony pytania o mnie, na które nie wiem i nie chcę odpowiadać, z drugiej monologi wyglądające jak chwalenie się. Pokrewieństwo genetyczne nie powinno obligować do wspólnego spędzania czasu

Nie bardzo.Jednak kiedy widzę ich radość z mojej obecności, nie jest tragicznie.Zupełnie nie rozumiem dlaczego ich tak cieszy wypytywanie mnie o sprawy osobiste i ocenianie mojego wyglądu. To zupełnie zbędne.

Już jutro xDDD

Coldman pisze: ↑23 gru 2019, 22:53 Już jutro xDDD

Mnie już dziś swatano! :miki:

Drimlajner pisze: ↑23 gru 2019, 22:59

Coldman pisze: ↑23 gru 2019, 22:53 Już jutro xDDD

Mnie już dziś swatano! :miki:

Bo ty stary piernik jesteś :party:

A ja tam lubię spotkania rodzinne, zwłaszcza z bliższą rodziną ponieważ mam z nimi bliskie i dobre relacje, potrafimy wspólnie miło spędzić czas. Więc lubię święta, bo to właśnie czas takiego odpoczynku w miłej atmosferze.

Zależy z kim. Z niektórymi krewnymi lubię się spotykać, bo mają dystans do siebie i świata, można pożartować i się pośmiać, oderwać od codzienności. W przypadku innych tylko się czeka na zakończenie imprezy, bo ile można słuchać o niskich w ich mniemaniu zarobkach.

Ja lubię spotkania rodzinne, bo można posłuchać ciekawych rozmów (mimo, że sama nigdy się nie odzywam) głównie najwięcej mówi tata.