Nie umiem znaleźć ludzi z, którymi można rozmawiać o niczym
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Jedni lubią o życiu i śmierci rozprawiać, a inni na ten przykład o tym, że wczoraj Kaśka spotkała Piotrka i on opowiedział jej jak to z Markiem i Anetą poszli na dyskotekę i spotkali Martę...; przy czym opowiadający nie bierze pod uwagę w ogóle faktu, że rozmówca nie zna ani jednej z tych osób. Tematów jest tysiące, tylko jak ktoś interesujący się jakimiś egzystencjalnymi tematami ma słuchać i gadać o przysłowiowej pogodzie, to dla niego to gadka o niczym, zapychacz czasu.
Ale trudno na to psioczyć. Gdzieś mi się obiło o uszy, że taka wymiana zdań skąpa w sensowną treść ma swoją funkcję. Podobno ma powodować nawiązanie jakiegoś „porozumienia”, zbliżać, dzięki czemu osoby w grupie, społeczeństwie czują więź, czują się bardziej razem. Coś jak iskanie się wzajemne małp chyba. ^^
I... ekhem... w tytule jest błąd interpunkcyjny ;>
Ale trudno na to psioczyć. Gdzieś mi się obiło o uszy, że taka wymiana zdań skąpa w sensowną treść ma swoją funkcję. Podobno ma powodować nawiązanie jakiegoś „porozumienia”, zbliżać, dzięki czemu osoby w grupie, społeczeństwie czują więź, czują się bardziej razem. Coś jak iskanie się wzajemne małp chyba. ^^
Brzmi jakbyś desperacko takich osób poszukiwał ;pSorrow pisze:Zmieniłem nazwę tematu .
I... ekhem... w tytule jest błąd interpunkcyjny ;>
- Sorrow
- Krypto-Extra
- Posty: 829
- Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: ENFP
Takich ludzi to Ja w ogóle nie spotykam a chodzę do dwóch szkół.Inno pisze:a inni na ten przykład o tym, że wczoraj Kaśka spotkała Piotrka i on opowiedział jej jak to z Markiem i Anetą poszli na dyskotekę i spotkali Martę...; przy czym opowiadający nie bierze pod uwagę w ogóle faktu, że rozmówca nie zna ani jednej z tych osób.
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
To autentyk jest. Treść niedokładnie taka, ale coś w tym stylu. Jak byłam w liceum spotkałam (niestety) dziewczynę z klasy na przystanku rano i szłyśmy razem do szkoły. No i ona zaczęła nawijać. Byłam w totalnym szoku. Praktycznie się nie znałyśmy, więc nie miałam pojęcia o jakich ludziach ona opowiada, ona oczywiście była tego świadoma. Gadała by gadać, nawet nie oczekiwała ode mnie odpowiedzi. W sumie dobrze, bo się czym prędzej wyłączyłam.Sorrow pisze:Takich ludzi to Ja w ogóle nie spotykam a chodzę do dwóch szkół.Inno pisze:a inni na ten przykład o tym, że wczoraj Kaśka spotkała Piotrka i on opowiedział jej jak to z Markiem i Anetą poszli na dyskotekę i spotkali Martę...; przy czym opowiadający nie bierze pod uwagę w ogóle faktu, że rozmówca nie zna ani jednej z tych osób.
Sorrow pisze: Takich ludzi to Ja w ogóle nie spotykam a chodzę do dwóch szkół.
Co to za szkoly? Muszę się tam przepisać!
Ja mam takiego wychowawcę... Przezywam istne katusze na kazdej lekcji z nim. Wpada w słowotok, swobodny strumien swiadomosci pozbawiony jakiegokolwiek przesłania. Cos potwornego. Wolałabym chyba odgłos wiertarki od słuchania jego bezsensownych wywodów. Nie zdziwiłabym się gdyby nawijał nawet bez świadków. Zarowno o śmierci jak i przysłowiowej dupie maryny.
- Sorrow
- Krypto-Extra
- Posty: 829
- Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: ENFP
To się chyba nazywa plotkarstwo.Inno pisze:To autentyk jest. Treść niedokładnie taka, ale coś w tym stylu. Jak byłam w liceum spotkałam (niestety) dziewczynę z klasy na przystanku rano i szłyśmy razem do szkoły. No i ona zaczęła nawijać. Byłam w totalnym szoku. Praktycznie się nie znałyśmy, więc nie miałam pojęcia o jakich ludziach ona opowiada, ona oczywiście była tego świadoma. Gadała by gadać, nawet nie oczekiwała ode mnie odpowiedzi. W sumie dobrze, bo się czym prędzej wyłączyłam.
- qb
- IntroManiak
- Posty: 736
- Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Mi tam to nie przeszkadza, niech sobie mówią, przynajmniej ja nie muszę W szkole w ogóle spotykam głównie ludzi którzy gadają o pierdołach. W sumie znam tylko kilka osób z którymi można pogadać o czymś konkretnym co nie znaczy, że czasem nie lubię głupot posłuchać.
Sam też w sumie siebie nie uważam za osobę z którą można by rozmawiać o czymś poważniejszym. Zdarza się, ale zwykle nie mówię wszystkiego co myślę, albo po prostu nie znam tematu dobrze więc wolę nie mówić nic.
Sam też w sumie siebie nie uważam za osobę z którą można by rozmawiać o czymś poważniejszym. Zdarza się, ale zwykle nie mówię wszystkiego co myślę, albo po prostu nie znam tematu dobrze więc wolę nie mówić nic.
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
- Akolita
- Krypto-Extra
- Posty: 756
- Rejestracja: 01 sie 2008, 18:02
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Łódź/Włocławek
Bo lubię.Sorrow pisze:A po co właściwie rozprawiać o życiu i śmierci?
Mówi, że nigdy nie śpi. Że nigdy nie umrze. Dyga przed skrzypkami, pląsa do tyłu, odrzuca głowę, parska głębokim gardłowym śmiechem i jest wielkim ulubieńcem, ten sędzia. Wachluje się kapeluszem, a księżycowa kopuła jego czaszki sunie blada pod światłami, on zaś obraca się, przejmuje skrzypki, wiruje w piruecie, wykonuje jedno pas, dwa pas, tańcząc i grając jednocześnie. Nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim ulubieńcem. Nigdy nie śpi, ten sędzia. Tańczy i tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze.”
- Sorrow
- Krypto-Extra
- Posty: 829
- Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: ENFP
Ja myślę, że to raczej tutejsza mentalność. Tak w zasadzie, to zupełnie nie znam 9/10 mieszkańców mojej klatki schodowej, poza tym np. w święta narodowe tutaj mało kto wystawia flagi.
Jakoś tak ludzie tutaj są zamknięci w sobie i bardziej konkretni, tak więc takie skrajne przypadki się nie zdażają.
Tak w zasadzie, to nawet dla mnie nie do pomyślenia jest to, żeby ktoś kogo ledwo znam zaczął nagle opowiadać o ludziach, których zupełnie nie znam.
Jak już się rozmawia to raczej o polityce, ogólnej sytuacji w kraju, jakichś konkretnych doświadczeń typu matura, praca, itp.
Jakoś tak ludzie tutaj są zamknięci w sobie i bardziej konkretni, tak więc takie skrajne przypadki się nie zdażają.
Tak w zasadzie, to nawet dla mnie nie do pomyślenia jest to, żeby ktoś kogo ledwo znam zaczął nagle opowiadać o ludziach, których zupełnie nie znam.
Jak już się rozmawia to raczej o polityce, ogólnej sytuacji w kraju, jakichś konkretnych doświadczeń typu matura, praca, itp.
Re: Nie umiem znaleźć ludzi z, którymi można rozmawiać o niczym
Takie gadki o niczym zwykle odbywam jako zapychacze czasu, albo kiedy chcę się dowiedziec czegoś [gadaci są zdumiewającym źródłem informacji], i mogę nawiązac takowe z każdym. Łącznie z panią w sporzywczaku, obcymi w szkole, no każdym. Podstawowa zasada gadek o niczym to : im mniej kogoś znasz, tym lepiej [patrz Inno]. Nie ma czegos takiego jak stały partner do niezobowiujących rozmów :p Z ludżmi znanymi można sobie przyjemnie pomilczec, a z niektórymi nawet ciekawiej pogadac.
(może się trochę rozpędziłam. Nie miałam zamiaru dawac Ci rad na życie ani niczego takiego ^^')
Trochę roszczeniowa postawa, nie uważasz? Sporo osób chciałoby wiedziec co się dzieje u innych w głowie, ale jak niby można się tego dowiedziec bez bliższych relacji i jakiejśtam więzi zaufania? A budowanie takich rzeczy wymaga dwóch osób...I wtedy może mniej niechętnie podchodziłabyś do dzielenia się swoimi przemyśleniami. W końcu to nie byłaby obca osoba z uczelni.Akolita pisze:Rozmyślać akurat lubię, ale nie mam potrzeby dzielić się tymi przemyśleniami z kimkolwiek. Jakkolwiek, chętnie posłuchałabym, co większość np. znajomych z uczelni myśli o życiu.
(może się trochę rozpędziłam. Nie miałam zamiaru dawac Ci rad na życie ani niczego takiego ^^')
- Akolita
- Krypto-Extra
- Posty: 756
- Rejestracja: 01 sie 2008, 18:02
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Łódź/Włocławek
Re: Nie umiem znaleźć ludzi z, którymi można rozmawiać o niczym
Dziękuję serdecznie za dobre rady, ale czuję się świetnie i nie ma potrzeby, bym cokolwiek w swoim życiu/ nastawieniu musiała poprawiać.
Btw, mam już taką drugą osobę z którą mogę pogadać, jeśli zajdzie potrzeba. :-> I przy okazji, witaj na forum.
Btw, mam już taką drugą osobę z którą mogę pogadać, jeśli zajdzie potrzeba. :-> I przy okazji, witaj na forum.
Mówi, że nigdy nie śpi. Że nigdy nie umrze. Dyga przed skrzypkami, pląsa do tyłu, odrzuca głowę, parska głębokim gardłowym śmiechem i jest wielkim ulubieńcem, ten sędzia. Wachluje się kapeluszem, a księżycowa kopuła jego czaszki sunie blada pod światłami, on zaś obraca się, przejmuje skrzypki, wiruje w piruecie, wykonuje jedno pas, dwa pas, tańcząc i grając jednocześnie. Nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim ulubieńcem. Nigdy nie śpi, ten sędzia. Tańczy i tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze.”
Re: Nie umiem znaleźć ludzi z, którymi można rozmawiać o niczym
No, to gratuluję - podejścia [poukładania ] i osoby.Akolita pisze:Dziękuję serdecznie za dobre rady, ale czuję się świetnie i nie ma potrzeby, bym cokolwiek w swoim życiu/ nastawieniu musiała poprawiać.
Btw, mam już taką drugą osobę z którą mogę pogadać, jeśli zajdzie potrzeba. :-> I przy okazji, witaj na forum.
I dziękuje za powitanie .
<3