Strona 3 z 3

Re: Trochę ogarnęłam dlaczego niektórzy za mną nie przepadają

: 03 kwie 2017, 22:10
autor: borek921
Dokładnie wiem co czujesz, i podobnie tak jak u ciebie i innych osob wypowiadajacych sie w tym temacie - najgorzej jest w pracy. U siebie nie jestem lubiany i raczej uchodze za gbura, bo nie jestem wlasnie rozmowny a przynajmniej nie na tematy, na ktore ludzie przewaznie w pracy zagaduja tj. wymienione juz ploty, gadki o pogodzie i glupie zaczepki. W sumie to mi to pasuje, wole miec swiety spokoj, jak ktos jest naprawde kontaktowy i humorkowaty, to gdy ze mna *probuje* rozmawiac w sposob taki jakie wymienilem, to tylko robia dobra mine a w glebi modle sie zeby sobie juz poszedl, bo za cholere nie potrafie ciagnac takiej gadki szmatki :D Przywyklem juz do tego szczerze mowiac, do pracy tez nie chodze szukac kolegow tylko zarabiac, a mi osobiscie szybciej czas w pracy zleci jak sobie poslucham muzyki czy porozmyslam, a nie przegadam z kims pół dnia.

Re: Trochę ogarnęłam dlaczego niektórzy za mną nie przepadają

: 15 kwie 2017, 22:34
autor: Nocnik
Także dla mnie "small talk" albo plotki itp. są udręką.
W swoich doświadczeniach "dopasowania się do społeczeństwa" i pokonania nieśmiałości. Przez 4 miesiące w pierwszym roku oraz 4 miesiące następnego roku pracowałem jako kelner w hotelach greckich i w Polsce potem kilka tygodni. Ogólnie ciągle wyniszczający ogromny stres był.
Na siłę chciałem nauczyć się rozmawiać z ludźmi wiec "small talk" było bardzo często również z nieznajomymi dziewczynami i za każdym razem zastanawiałem się o czym oni gadają i że trzeba rzucić jakiś temat i powiedzieć coś z nim związane uśmiechając się najlepiej, tak cholernie to było i jest wykańczające że szkoda gadać.
Dalej czasem włącza mi się tan nawyk jak trzeba i dalej jest cholernie wycieńczający (czasem bywało w innej pracy że w ciągu godziny gadałem na pierdoły z kilkunastoma różnymi osobami). I nie uważam by było warto.

Re: Trochę ogarnęłam dlaczego niektórzy za mną nie przepadają

: 19 kwie 2017, 17:02
autor: żyrafa
Nawet nie wiem, czy ludzie mnie lubią, czy nie lubią. Często mam wrażenie, że jestem dla nich po prostu niewidzialna. Stoję gdzieś z boku, mało się odzywam. Zapewne ciężko im wyrobić sobie jakiekolwiek zdanie na mój temat.
Ani pisze: 2)nie potrafię gadać o pierdołach. Tu problem jest zwłaszcza z innymi kobietami. Zwłaszcza w pracy. Przychodzą, mówią o swoim życiu, plotkują, ja milczę, bo nie potrafię tak gadać. Kończy się na tym, że one myślą, że ich nie lubię, zaczynają krzywo patrzeć. Na szczęście zazwyczaj po dłuższej znajomości to mija, bo po prostu widzą, że taka zwyczajnie jestem.
Mam tak samo. Akurat obecnie pracuję na samodzielnym stanowisku, jednak mam codziennie bezpośredni kontakt z klientami. Wiele wysiłku muszę włożyć w to, by porozmawiać z nimi o pierdołach, uśmiechnąć się. Jednak pamiętam jak to było studiach (gdy studiowałam dziennie, obecnie zaocznie studiuję). Dziewczyny rozmawiały na najróżniejsze tematy, a ja nie umiałam włączyć się do rozmowy, bo nie miałam nic konkretnego do powiedzenia, a nie potrafię tak memłać jęzorem byle coś powiedzieć.

Re: Trochę ogarnęłam dlaczego niektórzy za mną nie przepadają

: 24 kwie 2017, 23:50
autor: paskuda
Mam bardzo podobnie, z niedowierzaniem i lekką dozą zazdrości patrzę na swobodnie rozmawiających ludzi w przestrzeni publicznej. Ja tak nie potrafię. Nie umiem i nie lubię rozmawiać, a gdy się zmuszam, wychodzi to bardzo sztucznie. Możliwe są jedynie krótkie dialogi oparte na jednym zdaniu, dalej nie wiem co mówić i jest to bardzo męczące. Dlatego wszelkich spotkań na kawusię przy uczestnictwie góra trzech osób unikam jak ognia (inna sprawa, że nie jestem na takie nawet zapraszana, cóż, nikt nie lubi milczków), a już kosmosem jest rozmowa face to face. Najgorzej jest z kobietami, dłuższe wypowiedzi i bogaty zasób słownictwa są wymagane, milczenie jest bardzo źle odbierane. Chyba dlatego nie mam żadnej koleżanki, od zawsze preferowałam krótkie, rzeczowe odpowiedzi. Do tej pory nie wiem jak to się stało, że jestem w związku.

Re: Trochę ogarnęłam dlaczego niektórzy za mną nie przepadają

: 25 kwie 2017, 11:14
autor: żyrafa
paskuda pisze:Chyba dlatego nie mam żadnej koleżanki, od zawsze preferowałam krótkie, rzeczowe odpowiedzi. Do tej pory nie wiem jak to się stało, że jestem w związku.
Dokładnie!
Zawsze preferowałam kolegów zamiast koleżanek, z facetami jakoś łatwiej, prościej się rozmawia.
Nigdy nie miałam problemu ze związkami, trochę już ich przerobiłam. Natomiast koleżanki... Jakieś tam znajomości powierzchowne mam i tyle. Czasem czuję, że powinnam wyjść z inicjatywą i zaproponować spotkanie na symboliczną kawusię, ale nie mam ochoty...