Strona 1 z 1

Prośba o pomoc - podryw introwertyka

: 11 lip 2018, 17:05
autor: Maddy
Hej. Chciałabym was poprosić o pomoc, gdyż do tej pory nigdy nie umawiałam się z introwertykiem.
Opowiem w skrócie historię: mieszkam z dwoma chłopakami. Nazwę ich roboczo Grzesiek - wspomniany introwertyk i Maciek - mój przyjaciel, osoba trzecia. Mieszkamy tak sobie kilka miesięcy, jednak od dwóch tygodni nastała pewna zmiana. Grzesiek zaczął mi się podobać. Zaczęło się przypadkiem, zwyczajnie rano zobaczyłam go bez koszulki w drzwiach, gdy szykował się na obronę pracy mgr :lol: :D . Jest inżynierem, jeździ na motocyklu, gra w gry, uwielbia planszówki i piwo wieczorem. Baardzo mało mówi, właściwie woli słuchać co sam przyznał. Nigdy sam nie wychodzi z inicjatywą - gdy chcemy z nim wyjść, zawsze musimy go zapraszać i zazwyczaj się zgadza. Miewał momenty, że nie było go domu jakieś dwa tygodnie i nikt nie wiedział gdzie jest. Jak kot - zawsze chodzi własnymi drogami.
Na początku wymienialiśmy tylko "cześć" i tyle. Jednak raz, gdy byłam z koleżanką w pokoju, zaszedł do nas z piwem. Sytuacja rzadko spotykana, niezwyczajna, gdy Grzesiu sam do mnie przychodzi. Nie będę ukrywać, że było trochę sztywno - z koleżanką zapełniałyśmy czas opowieściami z dzieciństwa, żeby było śmiesznie. Sytuacja powtórzyła jakieś 2 razy i atmosfera była trochę lepsza. Podkreślam, że zazwyczaj to ja podejmuję inicjatywę - zagadam jak dzień, wiecie, gadka - szmatka.
Punkt kulminacyjny nastąpił w sobotę. Otóż urządziłam domówkę ze wspomnianą wcześniej koleżanką i współlokatorami. Było piwko, naleweczka, sami rozumiecie. Grzesiu po alkoholu jest o wiele bardziej otwarty. Chciałabym, żebyście pomogli mi zinterpretować sygnały, bo nie wiem czy sama sobie coś dopowiadam i nie ma nic szansy (jak to kobieta, widzi coś, czego nie ma) czy może faktycznie jest szansa.
Grzesiek rzucał w moją stronę drobne komplementy. Gdy wylała mi wiśniowa nalewka na udo, zaczęłam się śmiać i skwitowałam sytuację, że chociaż teraz "jestem słodka", na co odparł wspomniany ataman podrywu: "zawsze jesteś słodka", zaś o 5 rano, gdy stałam w oknie paląc fajkę, zapytałam go czy naprawdę strasznie wyglądam po całej nocy chlania (tak, to było celowe podpuszczenie) ataman odparł że "zawsze pięknie wyglądam". Sytuacja rozwinęła się w ten sposób, że z koleżanką wylądowałyśmy w jego nerdowskim pokoju, ponieważ Maciek poszedł spać. Grzesiek padł obok mnie na łóżku, była 3 w nocy i trzeźwość stanowiła wyłącznie dawne wspomnienie. Jakoś w żartach zaczęłam go łaskotać - w każdym razie głaskałam go po głowie. Mruczenie zwierza wskazywało, że był zadowolony. Po dłuższej chwili zerwał się i chciał, żebyśmy wyszły "bo musi poszukać baterii" - poszłyśmy więc zapalić szluga. Gdy wróciłyśmy, był jakiś inny, powiedziałabym że bardziej trzeźwy i introwertyczny. Mimo to, puszczał piosenki typu "Lubię mówić z Tobą" a refren tegoż utworu podśpiewywał patrząc mi w oczy. Tak samo było "Nikt tak pięknie nie mówił, że boi się miłości". Gdy koleżanka usnęła, introwertyk osiągnął apogeum rozmowności. Problem polega na tym, że mówił o swoich byłych, co skwitował "nie mam teraz żadnej kandydatki na dziewczynę, tylko koleżanki". Rozmawialiśmy też o dość popularnym portalu randkowym na T, ma tam konto, a wiem że je ma bo chociaż tam połączyło nas serduszko :lol: 8) .
Jedna kluczowa sytuacja zbiła mnie z tropu, ponieważ do tej pory uważałam że to Grzesia pijackie gadki. Nachylił się, żeby mnie pocałować. Nie będę ukrywać, że mnie to przestraszyło, bo się takiego obrotu sytuacji nie spodziewałam. A nie lubię, gdy takie rzeczy dzieją się po pijaku. Albo mi się wydawało że chciał w usta, a wybrał policzek, tego już się nie dowiem. Więc pocałował mnie w policzek i walnął tekst "w podziękowaniu za głaskanie".
Impreza skończyła się o 7 rano, słuchaliśmy muzyki i gadaliśmy o pierdołach. Nasze relacje wróciły do "cześć", "czy jest u Ciebie mój kot" itd. Mamy iść razem grupą na jakiś festiwal co GRZESIU po pijaku zaproponował i gdy rano upewniłam się, to nawet na trzeźwo to potwierdził. Wraca do domu i zamyka się w pokoju, grzebie przy kabelkach.
Jak myślicie, jest jakaś szansa czy to jego jakieś pijackie jednorazowe wybryki? Nie mogę przestać o nim myśleć. Pomóżcie. Maddy

Re: Prośba o pomoc - podryw introwertyka

: 11 lip 2018, 18:36
autor: Ipis Typographus
Ja miałem raz okazję "być w związku", ale niezupełnie jestem jak Grzesio, bo to ja nawiązałem znajomość i inne, tyle, że ja nigdy nie powiedziałem komuś, że bardziej lubię, czy cokolwiek tego typu(mi tez nie :P), ta dziewczyna była taka, że miała masę znajomych, była moim zdaniem nieco naiwna, ciągle coś w telefonie musiała robić... i ostatecznie temat umarł i nawet jakoś nie żałuję, akurat jest jedną z nielicznych osób z którymi utrzymuję znajomość po studiach.
Zastanawiałem się wiele razy czy ja w ogolę chce i nadaję się by być w jakimś związku i już jakiś czas temu zdecydowałem, że nie a na pewno nie czuję pośpiechu by do tego dążyć, próbując nieudolnie porywać, jak patrze z boku na takie akcje to żal ściska, ale ludziom to wychodzi, więc działa.
Dzieci też nie chcę a to najlepsza antykoncepcja i nie martwi mnie okres przydatności :D Moje towarzystwo i innego introwertyka by zresztą znudziło.

Chyba nie ma czegoś takiego jak pijackie jednorazowe wybryki, zawsze gada się i robi się coś co gdzieś siedzi w głowie(czasem głęboko), tylko potem im ta głębiej ukryta i bardziej wstydliwa myśl wyszła tym większy kac, oraz chęć udowodnienia innym i sobie, że to wcale nie tak :p
Skoro zaproszenie jest nadal aktualne, to się z tego tak całkiem nie wycofał, może po prostu lubi grzebać przy kabelkach w pokoju albo ma projekt do skończenia... ^^

Re: Prośba o pomoc - podryw introwertyka

: 11 lip 2018, 18:44
autor: Archer
Nie ma czegoś takiego jak pijackie wybryki XD Grzesiu po prostu wtedy był bardziej otwarty. Kiedy jest trzeźwy ukrywa wszystko jak każdy introwertyk. Zresztą, jaki introwertyk powiedziałby Ci że jesteś słodka, gdyby na Ciebie nie leciał. Na pewno zniechęciło go, że odsunęłaś się od całusa. Przez to pewnie uznał, że źle odczytał znaki i Ty jednak niczego nie chcesz. Z doświadczenia powiem, że to bardzo duży zawód i czasem upokorzenie. Ja na jego miejscu całkowicie bym się wycofał.

Re: Prośba o pomoc - podryw introwertyka

: 11 lip 2018, 18:45
autor: Fangtasia
Grzesiu brzmi jak mój były współlokator. Fajnie było, zawrócił mi skubany w głowie, ale jak teraz to sobie przypominam to mi się chce wymiotować. I też gadał o swoich byłych jak najęty, a najgorsze było to że miał dziewczynę. Nie wiem co ze mną było nie tak, ale już się naprawiłam. xD
Tak, wygląda jakby był Tobą zainteresowany, ale z opisu wnioskuje, że jest shady as fuck, chociaż może się mylę (albo po prostu moje wspomnienia na to wpływają). Btw, angażowanie się w związek z osobą z którą mieszkasz to tragiczny pomysł. xD

Re: Prośba o pomoc - podryw introwertyka

: 11 lip 2018, 19:16
autor: Maddy
Dodam, że ogólnie jest dość miły i pomocny przy codziennych rzeczach. Znosi mojego kota, który go uwelbia i przesiaduje w pokoju. Przywiózł mi i podłączył monitor.. Spoko raczej. A propos głaskania - przed pocałunkiem, sam stanowczo powiedział, że mu już wystarczy. W sensie, że głaskałam, powiedział potem że już nie chce i mnie pocałował po jakimś czasie.

Doszłam do wniosku, że chyba "podobało mu się za bardzo" i dlatego musiałyśmy wyjść... :D Jeżeli rozumiecie. 8)

Re: Prośba o pomoc - podryw introwertyka

: 11 lip 2018, 19:33
autor: StaraDusza
Chyba nikt Ci nie doradzi bo jest wiele zmiennych. Jak wam będzie dane...i się dogadacie. Nie da się nikomu ocenić. Życie jest dyamiczne i wątpliwości wiele. Hehe

Re: Prośba o pomoc - podryw introwertyka

: 11 lip 2018, 21:32
autor: Mel
Pzygotuj jakiś temat do rozmowy (lub do monologu) i zaproś go na kawę.

Re: Prośba o pomoc - podryw introwertyka

: 11 lip 2018, 22:17
autor: StaraDusza
Nie wolno się do niczego przygotowywać!!! Trzeba być sobą...dzizas.

Re: Prośba o pomoc - podryw introwertyka

: 11 lip 2018, 22:37
autor: Mel
Nie chodzi mi o to aby nie być sobą, tylko żeby mieć jakiś ogólny plan. Nigdy przenigdy nie należy grać kogoś kim się nie jest.
A mieć jakiś plan to dobra rzecz.

Re: Prośba o pomoc - podryw introwertyka

: 11 lip 2018, 23:27
autor: lonelywolf
Skąd ja to znam. Ona nie może przestać o nim myśleć. On nie może przestać myśleć o niej. Oboje dużo myślą. Nic się nie dzieje.
Nic z tego nie wychodzi.
Oboje myślą: e tam, i tak nic by z tego nie wyszło.
Kurtyna 8)

Myślenie nic nie da, jeśli nikt nic nie zrobi. A najlepszą rzeczą, jaką można zrobić, to porozmawiać. Zabawa w odczytywanie znaków i domysły nigdy nic dobrego nie przynosi.

Re: Prośba o pomoc - podryw introwertyka

: 11 lip 2018, 23:38
autor: StaraDusza
A nawet i rozmowa czasem nic nie daje bo jedno się mówi a inne myśli hah.