Wspólne zainteresowania niezbędne do rozmowy/znajomości?

Dział forum, w którym poruszane są tematy dotyczące kontaktów międzyludzkich, a także problemów w relacjach, których przyczyną może być introwersja.
kosmita
Intro-wyjadacz
Posty: 411
Rejestracja: 19 lis 2008, 17:08
Płeć: nieokreślona

Re: Wspólne zainteresowania niezbędne do znajomości?

Post autor: kosmita »

Przycisnęliście mnie argumentami. Tyle to ja na klatę nie biorę :P . Schylę głowę, bo mi ją jeszcze utniecie. Zią. I sorry za offtop.
szukam
Awatar użytkownika
Aria
Intronek
Posty: 43
Rejestracja: 01 lis 2009, 14:21
Płeć: nieokreślona

Re: Wspólne zainteresowania niezbędne do znajomości?

Post autor: Aria »

zarat pisze:Przycisnęliście mnie argumentami. Tyle to ja na klatę nie biorę :P . Schylę głowę, bo mi ją jeszcze utniecie. Zią. I sorry za offtop.
Oj tam, nikt Ci głowy nie utnie ;)
To nie matematyka - tu nie ma jednej, jedynej dobrej odpowiedzi.
Ja osobiście dobrze czuję się w towarzystwie osób z którymi mogę, bez skrępowania "konstruktywnie" pomilczeć. Wspólne zainteresowania często są wyznacznikiem czegoś głębszego, co pozwala na taki swobodny kontakt. Szkoda, że to takie rzadkie.
silgar
Introwertyk
Posty: 124
Rejestracja: 06 paź 2009, 0:10
Płeć: nieokreślona

Re: Wspólne zainteresowania niezbędne do znajomości?

Post autor: silgar »

Z jednej strony muszę się zgodzić z marciem (no trudno, jak mus to mus :wink: ). Widziałem już sporo takich instrumentalnych znajomości opartych na wspólnych zainteresowaniach. Z drugiej strony mogą być wyrazem czegoś głębszego ale trzeba tu być bardzo ostrożnym. Najpierw ludzie skaczą pod scena do ukochanej muzyki, a później, przy piwku, dochodzi do walk bo się okazuje, że każdy interpretuje ją inaczej... Wciągnięcie kogoś w swoje zainteresowanie to też dobry sposób na początki znajomości. Najlepiej się sprawdza chyba jak hobby jest dość egzotyczne bo w tedy jest szansa, że ta druga osoba też to lubi... tylko jeszcze o tym nie wie :)
Aria pisze:To nie matematyka - tu nie ma jednej, jedynej dobrej odpowiedzi.
No to, to mi z ust wyjęłaś... Na studiach fizycznych nabawiłem się takiej choroby, że wszędzie widzę wzory. No właśnie prawie wszędzie, w kontaktach towarzyskich staram się być od tego wolny i jest to dla mnie bardzo ważna kwestia.

Poruszyłaś też ciekawy temat "towarzyskiego milczenia". Myślę, że to bardzo ważny sposób kontaktu dla introwertyków jednak zarezerwowany raczej dla znajomości z już jakimś poważniejszym stażem. No i ma jeszcze jedną poważna wadę. Ni jak nie działa przez internet :)
Wafel

Re: Trójmiasto - z chęcią kogoś poznam :)

Post autor: Wafel »

Kamil pisze:Podstawą są zainteresowania... Bez tego, spotkanie się skończy po chwili.. bo i po chwili zapanuje cisza.....
Hmmm może i coś w tym jest..
Awatar użytkownika
Kaziol
Introwertyk
Posty: 97
Rejestracja: 12 paź 2007, 15:57
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w5
MBTI: ISTJ
Lokalizacja: Wrocław

Re: Wspólne zainteresowania niezbędne do znajomości?

Post autor: Kaziol »

Ja mam znajomych tylko takich z którymi właśnie dziele wspólną pasję do czegoś. Jest o czym pogadać i takie znajomości sam chętnie podtrzymuje.
Nie zwracaj uwagi na moje posty, nabijam do 100
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Trójmiasto - z chęcią kogoś poznam :)

Post autor: Inno »

silgar pisze:Jeżeli zainteresowania są jakiś same i dyskutanci się zgadzają to czasami nie ma o czym gadać. Parę razy się potaknie i wszytko.
To chyba nie kwestia zainteresowań, a dyskutantów, którzy dyskutować nie umieją, a może mają mały zasób słownictwa. Albo tylko udają, że coś wiedzą na temat tych swoich zainteresowań.
silgar pisze:Ja na przykład lubię jak ktoś opowiada o swoich zainteresowaniach, o których nie mam bladego pojęcia. Ważne, żeby ta druga osoba potrafiła opowiadać i chodzi tu nie o umiejętności oratorskie tylko o zaangażowanie emocjonalne. W takich okolicznościach czasem zaczyna rodzić się jakaś tak więź emocjonalna na zasadzie, że osoba opowiadająca odczuwa zainteresowanie swoją osobą.
Owszem, to może być ciekawe. Ale istnieją pewne tematy, które mnie zupełnie, ale to zupełnie nie obchodzą i mogłabym wymyślić sobie dużo zajęć ciekawszych, niż słuchanie monologów na owe tematy. Więc uważam, że tu także trzeba trafić w jakiś obszar, który okaże się interesujący dla obu osób, nawet, jeśli jedna nie ma żadnej o nim wiedzy.
qb pisze:Nie wiem co napisał SkyHawk w ostatnim poście
Garść przekleństw z silną intencją obrażenia przedmówcy, a poza tym brak merytorycznej treści. Nic nie straciłeś, nie czytając tego. :wink:


Trzeba sprecyzować, o czym właściwie mówimy, bo rozmowa a znajomość to inne sprawy.
To, że rozmawiać można o wszystkim, to fakt. Ale chyba nie chodzi nam o rozmowę, podczas której myślimy tylko znudzeni, jak tu się urwać do domu. Dla mnie rozmowa sama w sobie, nie jest czymś nieocenionym, liczy się temat i/lub rozmówca, więc muszą być jakieś punkty wspólne w naszych zainteresowaniach, przy czym pojęcie "zainteresowania", rozumiem szerzej niż hobby. Niekoniecznie musi się spotkać np. dwójka fanatyków puszczania latawców, bo do wymiany zdań na inny temat to oni się nie zniżą.
Ale jak się spotkają, to jedno chce o polityce, dajmy na to, ale dla drugiej osoby to temat obcy, więc proponuje o grach komputerowych, ale pierwsza osoba nie zna się, więc może o filmach, ale lubią zupełnie inne gatunki, to niech będzie o podróżach, ale jedno nie wyjeżdża, bo nie lubi... a te osoby się nie znają, nie łączy ich to porozumienie, które zawiera się w związkach kumpelskich czy przyjaźniach, które pozwala np. gadać o zabawnych głupstwach czy milczeć sobie w pełnym komforcie.

marc poruszył sprawę trochę inną, bo dotyczącą już znajomości. I tu zgadzam się, że znajomość karmi się czymś więcej lub i czymś innym, niż tylko wspólnymi zainteresowaniami. Tu potrzeba jeszcze jakiegoś w pewnym zakresie podobnego spojrzenia lub światopoglądu oraz właśnie fascynacji czy doceniania tego, co w tej drugiej osobie inne niż w nas samych, przy czym to „inne” powinno być z tego rodzaju „innych”, które nas ciekawią, a nawet nam imponują, a nie nudzą czy odrzucają.
Obrazek
marc

Re: Trójmiasto - z chęcią kogoś poznam :)

Post autor: marc »

A moze i nie. Kamil najwidoczniej zapomina, ze "zapelnianie ciszy na sile" jest raczej domena ekstrawertykow.
Awatar użytkownika
Kamil
Rozkręcony intro
Posty: 338
Rejestracja: 01 lip 2009, 22:52
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Trójmiasto - z chęcią kogoś poznam :)

Post autor: Kamil »

marc pisze:A moze i nie. Kamil najwidoczniej zapomina, ze "zapelnianie ciszy na sile" jest raczej domena ekstrawertykow.
Ale jak dochodzi do spotkania to chyba nie po to, żeby się przywitać i gapić na siebie... Chodzi o sens spotkania
Inno pisze:ciiach
Zgadzam się..
"Przestrzenią ducha, gdzie może on rozwinąć skrzydła, jest cisza "- Antoine de Saint-Exupéry

"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
Awatar użytkownika
qb
IntroManiak
Posty: 736
Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: INFP
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Trójmiasto - z chęcią kogoś poznam :)

Post autor: qb »

Kamil pisze:
marc pisze:A moze i nie. Kamil najwidoczniej zapomina, ze "zapelnianie ciszy na sile" jest raczej domena ekstrawertykow.
Ale jak dochodzi do spotkania to chyba nie po to, żeby się przywitać i gapić na siebie... Chodzi o sens spotkania
Skoro napisałeś w tym temacie, to chociaż przez chwilę, jak mniemam, miałeś chęć na takie spotkanie. Mimo to, nie widzę abyś a którymś miejscu napisał coś co mogłoby do niego doprowadzić, a ściślej, spytałeś Wafla o zainteresowania, a o swoich ani słowa mu nie powiedziałeś.
Podstawa jest rozmowa, to prawda, ale skąd wiesz, ze nie znajdziesz tematu, nie rozmawiałeś nigdy z nim, bo wymiana 5 zdań na forum nie jest rozmową. Większość rzeczy który mogą stwierdzać o tym czy będzie o czym rozmawiać jest rozmawiać.

Możecie się tez wymienić CV :P
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
Awatar użytkownika
Kamil
Rozkręcony intro
Posty: 338
Rejestracja: 01 lip 2009, 22:52
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Trójmiasto - z chęcią kogoś poznam :)

Post autor: Kamil »

qb pisze:
Kamil pisze:
marc pisze:A moze i nie. Kamil najwidoczniej zapomina, ze "zapelnianie ciszy na sile" jest raczej domena ekstrawertykow.
Ale jak dochodzi do spotkania to chyba nie po to, żeby się przywitać i gapić na siebie... Chodzi o sens spotkania
Skoro napisałeś w tym temacie, to chociaż przez chwilę, jak mniemam, miałeś chęć na takie spotkanie.
Nie, jakoś jego "ogłoszenie" potraktowałem obojętnie.. ale zwróciłem uwagę, że wypadało by odnieść się do swoich zainteresowań... do swoistej podstawy spotkań.. Albo jednej z podstaw..
"Przestrzenią ducha, gdzie może on rozwinąć skrzydła, jest cisza "- Antoine de Saint-Exupéry

"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
marc

Re: Trójmiasto - z chęcią kogoś poznam :)

Post autor: marc »

Kamil pisze:
marc pisze:A moze i nie. Kamil najwidoczniej zapomina, ze "zapelnianie ciszy na sile" jest raczej domena ekstrawertykow.
Ale jak dochodzi do spotkania to chyba nie po to, żeby się przywitać i gapić na siebie... Chodzi o sens spotkania
Cisza bywa konstruktywna, tylko nie wszyscy to rozumieja ... Chodzi o jakosc, a nie o ilosc.
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Trójmiasto - z chęcią kogoś poznam :)

Post autor: Inno »

marc pisze:Cisza bywa konstruktywna, tylko nie wszyscy to rozumieja ... Chodzi o jakosc, a nie o ilosc.
Ale zwykle żeby mieć tę dobrą jakościowo ciszę, najpierw trzeba pod nią wypracować jakieś fundamenty, właśnie m.in. rozmową.
Obrazek
marc

Re: Trójmiasto - z chęcią kogoś poznam :)

Post autor: marc »

Inno pisze:
marc pisze:Cisza bywa konstruktywna, tylko nie wszyscy to rozumieja ... Chodzi o jakosc, a nie o ilosc.
Ale zwykle żeby mieć tę dobrą jakościowo ciszę, najpierw trzeba pod nią wypracować jakieś fundamenty, właśnie m.in. rozmową.
Cisza nie potrzebuje fundamentow, bo jest pierwotna i naturalna. To paplanina jest wtorna i "wypelnia cisze". Pomijam juz dualistyczny aspekt takiego punktu widzenia: "cisza albo halas" ...
Awatar użytkownika
air
Pobudzony intro
Posty: 156
Rejestracja: 06 gru 2009, 20:09
Płeć: nieokreślona

Re: Wspólne zainteresowania niezbędne do rozmowy/znajomości?

Post autor: air »

Kamil pisze:Podstawą są zainteresowania... Bez tego, spotkanie się skończy po chwili.. bo i po chwili zapanuje cisza.....
To co piszę, odnoszę wyłącznie do własnej osoby. Myślę, że zainteresowania tylko w jakimś stopniu zbliżają mnie do drugiej osoby. Znam wielu, którzy podzielają moje pasje, a jednak nie rozmawiamy ze sobą. Coś więcej musi zadziałać, aby nawiązała się rozmowa...
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Trójmiasto - z chęcią kogoś poznam :)

Post autor: Inno »

marc pisze:Cisza nie potrzebuje fundamentow, bo jest pierwotna i naturalna. To paplanina jest wtorna i "wypelnia cisze". Pomijam juz dualistyczny aspekt takiego punktu widzenia: "cisza albo halas" ...
Ja piszę o komfortowej ciszy pełnej porozumienia. Z kimś obcym najpewniej mogłabym mieć ciszę obojętną, znudzoną, nerwową. Takiej ciszy nie lubię i staram się unikać.
Ta "paplanina', jak ją określasz, też jest pierwotna i naturalna, i ma kolosalne znaczenie dla rodzaju ludzkiego. Nie ma w niej nic podrzędnego w stosunku do ciszy.
air pisze:Coś więcej musi zadziałać, aby nawiązała się rozmowa...
Porozumienie dusz. :)
Obrazek
ODPOWIEDZ