Jak sobie radzicie ze stresem?

Dział forum, w którym poruszane są tematy dotyczące kontaktów międzyludzkich, a także problemów w relacjach, których przyczyną może być introwersja.
lucci
Intronek
Posty: 56
Rejestracja: 22 lut 2009, 11:56
Płeć: nieokreślona

Re: Jak sobie radzicie ze stresem?

Post autor: lucci »

Stres...najpierw muszę zadać sobie pytanie kiedy on występuje. Na pewno ,,mam stresa'' przed egzaminem, jeśli mam wątpliwości co do stanu mojej wiedzy. Pół biedy, jeśli egzamin jest pisemny. Na ustnych się zacinam, zapominam słowa. Widzę że wspominacie o swoich wizjach własnych ślubów. Powiem tak - ja sobie nie wyobrażam swojego (w klasycznej postaci tj. wesele) To zmusiłoby mnie do nienaturalnych dla mnie zachowań. To byłby śmiertelny stres.
Chciałbym po prostu usiąść i rozmyślać sobie przez całe życie..
Obrazek
Awatar użytkownika
korsarz
Introwertyk
Posty: 67
Rejestracja: 07 cze 2009, 18:55
Płeć: mężczyzna
MBTI: ISTJ
Lokalizacja: Resko

Re: Jak sobie radzicie ze stresem?

Post autor: korsarz »

Jak się denerwuję, to zwykle stosuję jedną z dwóch metod:
- biorę odtwarzacz muzyczny (discman, odtwarzacz mp3), słuchawki i idę gdzie mnie nogi poniosą. Najlepiej tam, gdzie nie ma ludzi, czyli gdzieś do lasu... No, chyba, że pada, to wtedy zostaje słuchanie muzyki z laptopa i dreptanie w miejscu... ^^'
- idę do piwnicy, biorę siekierę i wyżywam się na drewnie :twisted: używając przy tym pod adresem pieńków określeń, z których najłagodniejsze to "debil". Z różnym skutkiem, na szczęście nie zdarzyło mi się trafić w swoją nogę.

Tak jak przedmówca, wolę egzaminy pisemne, niż ustne - przy pisemnych zawsze można się chwilę zastanowić, albo, jak nie znam odpowiedzi, spróbować odpowiedzieć na kolejne zadanie. Przy ustnym tego nie ma... Do tego, jak ktoś wyczekuje, aż coś z siebie wyduszę, to wtedy tym trudniej jest mi się odezwać. Czuję się wtedy, jak na przesłuchaniu. Jedyna zaleta egzaminów ustnych jest to, że od razu człowiek wie, czy zdał, czy nie, a nie, jak przy pisemnych, gdzie człowiek czeka nawet dwa tygodnie na wyniki...
Ostatnio zmieniony 15 cze 2009, 11:38 przez korsarz, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Akolita
Krypto-Extra
Posty: 756
Rejestracja: 01 sie 2008, 18:02
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Łódź/Włocławek

Re: Jak sobie radzicie ze stresem?

Post autor: Akolita »

Jutro czeka mnie egzamin ustny. Powiedzieć, że jestem zestresowana, to jak nazwać rekina gupikiem. :P Nie znam żadnej skutecznej metody na stres. Wytrzymać napięcie pomaga mi jedynie dobre nastawienie - przecież każdy może mieć gorszy dzień, zaćmienie umysłu, paraliżującą tremę. Zdaję sobie sprawę z tego, że może się nie udać, ale jak nie jutro, to we wrześniu i nie warto panikować zawczasu. :D
Mówi, że nigdy nie śpi. Że nigdy nie umrze. Dyga przed skrzypkami, pląsa do tyłu, odrzuca głowę, parska głębokim gardłowym śmiechem i jest wielkim ulubieńcem, ten sędzia. Wachluje się kapeluszem, a księżycowa kopuła jego czaszki sunie blada pod światłami, on zaś obraca się, przejmuje skrzypki, wiruje w piruecie, wykonuje jedno pas, dwa pas, tańcząc i grając jednocześnie. Nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim ulubieńcem. Nigdy nie śpi, ten sędzia. Tańczy i tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze.”
Awatar użytkownika
jerzok
Introrodek
Posty: 24
Rejestracja: 10 lis 2009, 20:53
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: nad morzem

Re: Jak sobie radzicie ze stresem?

Post autor: jerzok »

Dla mnie na stres najlepszy jest bardzo intensywny wysiłek fizyczny, słuchanie muzyki lub czytanie książek (pożeram je :D ).
Awatar użytkownika
runnerpoz
Introrodek
Posty: 22
Rejestracja: 08 lis 2009, 22:09
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak sobie radzicie ze stresem?

Post autor: runnerpoz »

Na stres i nie tylko polecam bieganie, ale niestety do dłuższego biegania (takie chyba tylko pomaga) trzeba się przygotować jakiś czas. Dłuższe bieganie tzn. powiedzmy co najmniej 50min. Wierzcie mi lub nie ale to pomaga nie tylko na stres, ale też pozwala (nie wiem skąd to się bierze) spojrzeć na wiele spraw z innej perspektywy, czasami po prostu znaleźć rozwiązania pewnych problemów... Pewnie odgrywają tutaj rolę sprawy czysto fizjologiczne (dotlenienie, endorfiny itp.) ale ważne że to działa. Na pewno miejsca niezbyt tłumnie odwiedzane, gdzie nie trzeba szukać sobie miejsca gdzie się zmieścić między ludźmi są lepsze dla tego typu rzeczy. Praktycznie w każdym mieście są takie miejsca, na wsi tym bardziej się znajdą :) Początki może i są trudne ale powiedzmy po 2-3 tyg można spokojnie już biegać ok 10km (np.60min)
Co do stresu na egzaminach ustnych, to polecam 1 metodę którą spora część egzaminatorów "docenia pozytywnie", a mianowicie powiedzieć krótko: "nie wiem", "nie pamiętam", "kojarzy mi się z tym i z tym, ale szczegółów sobie nie jestem w stanie teraz przypomnieć". Wiadomo że niebezpiecznie robi się w momencie gdy tak odpowiada się na kilka kolejnych pytań ale mimo wszystko wykładowcy doceniają to że nie marnuje się ich czasu na próbę ściemniania i "gry na czas", przynajmniej na studiach technicznych mam takie doświadczenia...


Rozmowę na temat języka przeniosłam tu: Język polski w Internecie. - I.
http://pajacyk.pl/zlicz.php <-- raz dziennie, codziennie :)
GG 8387314
Awatar użytkownika
air
Pobudzony intro
Posty: 156
Rejestracja: 06 gru 2009, 20:09
Płeć: nieokreślona

Re: Jak sobie radzicie ze stresem?

Post autor: air »

Stres jest definiowany w psychologii jako dynamiczna relacja adaptacyjna pomiędzy możliwościami jednostki a wymogami sytuacji (stresorem), charakteryzująca się brakiem równowagi. Podejmowanie zachowań zaradczych jest próbą przywrócenia równowagi.

Więcej na: http://pl.wikipedia.org/wiki/Stres

Wydaje mi się, że stres jest czymś naturalnym. Owszem, odczuwam różne niesympatyczne doznania, ale staram sie w nie nie zagłębiać, na tyle o nich nie myśleć, na ile jest to realne. W takich sytuacjach skupiam się na czynnościach zaradczych, staram się nimi żyć w danym momencie.
Np. na zawodach, kiedy złapię gume w rowerze - nie myślę ile tracę czasu, tylko całą energię i umysł zaprzęgam do pracy, jak najszybciej zmienić dętkę. Skupiam się na kolejnych czynnościach.
Co w sytuacji przed ciężkim egzaminem? Wieczorem myślę, że już o tej porze - jutro , będę "po". I obojętnie jaki będzie jego efekt, to wrócę do osób mi bliskich, gdzie najważniejsze jest, że nadal jesteśmy razem, zdrowi, nie dotknęła nas żadna tragedia. Bo w ogólnym rozrachunku dla mnie to się liczy i tylko to.
Awatar użytkownika
Piorun23
Intro-wyjadacz
Posty: 369
Rejestracja: 28 sty 2010, 12:01
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: z ciemnego boru

Re: Jak sobie radzicie ze stresem?

Post autor: Piorun23 »

Z silnym stresem radzę sobie na sposób poniekąd ekstrawertyczny - wyładowuję go.
Polecam worek treningowy i małą sesję kick-boxingu :D
Oczyszcza ciało i umysł, poza tym wyrabia sylwetkę i ponoć odchudza :mrgreen:

Na stres długotrwały - nie ma to jak całodzienne wyjście do lasu i przetuptanie z 30km w ładnym bezludnym terenie
http://greenshadow23.deviantart.com/
Zapraszam :wink:

Tak jestem smętny jak kurhan na stepie, a tak samotny, jak wicher na morzu
a tak zbłąkany, jak liść na rozdrożu, a tak zwinięty, jak żmija w czerepie...

...może lepiej nie wiedzieć, że masz tylko siebie? ...lepiej karmić się "prawdą" że Bóg jest gdzieś... tylko zasnął...

Cynik jest draniem który złośliwie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim według wiary ludzi być powinien
milka0507

Re:

Post autor: milka0507 »

S pisze:Mnie też niestety stresuje prawie wszystko, od wejścia do autobusu i tłumu ludzi do prozaicznego kontaktu z listonoszem! Dosłownie wszystko albo prawie wszystko!
Hej:) wstyd sie przyznac,ale nawet mi jakoś ulżyło,że nie tylko mnie "stresuje prawie wszystko". No może listonosz aż tak mnie nie stresuje,ale jazda autobusem...a dokładnie wejście do niego, kiedy to wzrok wszystkich ludzi jest skierowany na mnie. Nie umiem radzic sobie ze stresem,czuje sie wtedy zagubiona, nie mogę zebrać mysli, pogrążam się w "czymś" nawet nie potrafie tego nazwać
Awatar użytkownika
MetalMan
Intromajster
Posty: 507
Rejestracja: 17 paź 2009, 20:48
Płeć: nieokreślona

Re: Re:

Post autor: MetalMan »

milka0507 pisze:Hej:) wstyd sie przyznac,ale nawet mi jakoś ulżyło,że nie tylko mnie "stresuje prawie wszystko". No może listonosz aż tak mnie nie stresuje,ale jazda autobusem...a dokładnie wejście do niego, kiedy to wzrok wszystkich ludzi jest skierowany na mnie. Nie umiem radzic sobie ze stresem,czuje sie wtedy zagubiona, nie mogę zebrać mysli, pogrążam się w "czymś" nawet nie potrafie tego nazwać
To raczej fobia społeczna jest :wink:
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności... nie znane w żadnym innym ustroju"

"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
milka0507

Re: Re:

Post autor: milka0507 »

MetalMan pisze:
milka0507 pisze:Hej:) wstyd sie przyznac,ale nawet mi jakoś ulżyło,że nie tylko mnie "stresuje prawie wszystko". No może listonosz aż tak mnie nie stresuje,ale jazda autobusem...a dokładnie wejście do niego, kiedy to wzrok wszystkich ludzi jest skierowany na mnie. Nie umiem radzic sobie ze stresem,czuje sie wtedy zagubiona, nie mogę zebrać mysli, pogrążam się w "czymś" nawet nie potrafie tego nazwać
To raczej fobia społeczna jest :wink:
hymm fakt faktem jestem nieśmiała i to bardzo, lękliwa, nawet nabawiłam sie nerwicy...ale czy od razu fobia społeczna?? Teraz dałes mi do myślenia :wink:
Awatar użytkownika
Agata
Pobudzony intro
Posty: 125
Rejestracja: 07 sie 2010, 20:52
Płeć: nieokreślona

Re: Jak sobie radzicie ze stresem?

Post autor: Agata »

Najpierw spokojnie tłumaczę sobie, jak małemu dziecku, że nie ma się czym stresować.
Egzamin? Dziesięć pytań, dwanaście minut na każde. Czytasz - rozwiązujesz. A jak nie będę wiedzieć? To nie odpowiesz. A jak będzie za mało czasu? To poprosisz o więcej. A jak nie zdam? To będzie poprawka - i tak rozmawiam ze sobą aż mi przejdzie - zawsze działa.
Sytuacje społeczne mam rozpracowane na sucho i ciężko mnie czymś w rozmowie zaskoczyć, a jak nie można mnie zaskoczyć to po co się denerwować?
Wszystkie inne spięcia (typu wycieczka do dziekanatu albo kłótnia) przenoszę na opowiadania ewentualnie rozchodzę na spacerku z psami.
Awatar użytkownika
higsa
Rozkręcony intro
Posty: 345
Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:49
Płeć: kobieta
Lokalizacja: Higsolandia

Re: Jak sobie radzicie ze stresem?

Post autor: higsa »

A jeśli mogę wrócić do pytania pierwotnego: Jak radzicie sobie ze stresem?
Odpowiadam: farmakologicznie, hydroksyzyna działa rewelacyjnie :wink: . Ale to tylko na mega wielki stres.
Wyróżniam bowiem dwa rodzaje stresu, dobry - mobilizujący, i zły - paraliżujący. Pierwszego zwalczać nie należy, bo pobudza szare komórki do działania. Czynności wykonywane pod jego wpływem są o wiele bardziej efektywne/efektowne [taki towarzyszy mi m.in. podczas sesji].
A drugi rodzaj, niszczy, destruuje, hamuje i wycofuje z działania. Rzadko kiedy się z nim spotykam [może kilka razy w całym moim życiu się zdarzyło] i muszę go niestety "wyciszać" za pomocą leków. :?
zundapp750

Re: Jak sobie radzicie ze stresem?

Post autor: zundapp750 »

Jak walczę? gdy mam tylko czas ( a mam go nie wiele ) wyprowadzam z garażu mojego najlepszego przyjaciela, odpalam, wciskam lewą nogą 1dynkę i...............tyle mnie widzieli-jadę przed siebie z średnimi prędkościami wprowadzając się w błogi stan. W pracy i szkole ratuję się ciężkim brzmieniem rocka-heavy metalu i gotyku.
Yo Otsai
Wtajemniczony
Posty: 7
Rejestracja: 18 wrz 2010, 20:26
Płeć: nieokreślona

Re: Jak sobie radzicie ze stresem?

Post autor: Yo Otsai »

ja stresuje sie dosc zadko. nie stresuje mnie to co innych. jest wielki tes np na koniec gimnazjum. ojeeej co to bedzie?! a jak mi pojdzie?! a costam costam?!
nie. ja do tego podchodze na spokojnie. przeciez denerwowanie sie nic nie da a tylko pogorszy sprawe.

ale jak juz sie stresuje to podchodze do wszystkiego bardzo uczuciowo i czesto mowie to czego nie powinnam.

na stres jak juz taki sie pojawi stosuje duze dawki muzyki, pisze opowiadania i wiersze, /uwaga! xD/ gram w pasjansa, rysuje, mysle o roznych ciekawych rzeczach.
czasem pomaga po prostu przejscie sie po domu i po dworze.
nikya
Pobudzony intro
Posty: 128
Rejestracja: 09 lut 2010, 23:21
Płeć: nieokreślona

Re: Jak sobie radzicie ze stresem?

Post autor: nikya »

Ja nie mam problemu z sytuacjami "jawnie" stresującymi, jak w czasie sesji, przed egzaminami itp. Tak jak hiksa uważam, że to stres mobilizujący; kilka głębszych oddechów lub chwila w ciszy i samotności i odzyskuję spokój. Gorzej natomiast radzę sobie ze stresem - że tak go nazwę - ukrytym, np. gdy w domu jest napięta sytuacja, ale wszystko niby jest w porządku. Miałam taką sytuację ze współlokatorkami - niby fajne dziewczyny, żadnych nieporozumień między nami nie było, ale były strasznie męczące, nie mogłam wytrzymać w ich towarzystwie, i choć uciekałam, najczęściej do biblioteki, to nieświadomie spinałam i denerwowałam się na samą myśl, że będę musiała do mieszkania wrócić.
ODPOWIEDZ