Nachalna pomoc, czyli "Ja cię ukierunkuję"

Dział forum, w którym poruszane są tematy dotyczące kontaktów międzyludzkich, a także problemów w relacjach, których przyczyną może być introwersja.
Danny
Introrodek
Posty: 10
Rejestracja: 25 lis 2010, 19:19
Płeć: nieokreślona

Nachalna pomoc, czyli "Ja cię ukierunkuję"

Post autor: Danny »

Nie wiem jak wy, ale ja miałem często sytuacje takiego typu.Ktoś, mało mnie znając i zapewne nie wiedząc o moim introwertyźmie odebrał mnie jako osobę zagubioną, bezradną, niepewną - innymi słowy jako niedorajdę potrzebującego pomocy czy też dobrej rady.A tymczasem (akurat w tym momencie) taką osobą nie byłem.Pan Mądry lub Pani Mądra z misją niesienia pomocy słabszym osobnikom objaśniał(a) mi, że powinienem robić to a to, że tego nie powinienem robić, że robię coś źle itp. A ja sluchałem zdziwiony i zastanawiałem się po co ten ktoś mi to mówi.Rady, porady , tyrady takowej osoby pasowały zwykle ni w pięć, ni w dziewięć do mojego życia, ale ten ktoś zdawał się lepiej niż ja wiedzieć, jak mam żyć :lol: Widocznie w mojej głowie jest jeszcze dużo miejsca, skoro ktoś oprócz mojego styranego walką o byt mózgu może tam się jeszcze schować :lol: :lol: Czy mieliście podobne sytuacje?
Awatar użytkownika
Agata
Pobudzony intro
Posty: 125
Rejestracja: 07 sie 2010, 20:52
Płeć: nieokreślona

Re: Nachalna pomoc, czyli "Ja cię ukierunkuję"

Post autor: Agata »

Zdarzało się.
Zwykle w takich sytuacjach pytam grzecznie "po co Ty mi to mówisz" i chęć niesienia pomocy znika.
Ludzie najczęściej doradzają, bo się martwią - to zdrowy, choć upierdliwy objaw. Dopóki nie stają się bardzo nachalni nie ma się czym denerwować.
Awatar użytkownika
ewelina91
Introrodek
Posty: 13
Rejestracja: 19 lut 2011, 15:24
Płeć: kobieta

Re: Nachalna pomoc, czyli "Ja cię ukierunkuję"

Post autor: ewelina91 »

mi moze nie mówią wprost ale mam wrażenie ze ludzie mnie odbierają jako osobę zagubioną i zdezorientowaną:)
twarda intro
Introwertyk
Posty: 123
Rejestracja: 10 wrz 2013, 20:04
Płeć: nieokreślona
MBTI: 100% ekstrawertyk

Re: Nachalna pomoc, czyli "Ja cię ukierunkuję"

Post autor: twarda intro »

Oj tak ja to tak często słyszę albo gadki typu: co taka smutna siedzisz, że w sumie sie przyzwyczaiłam. Jakoś zauważyłam, że o dziwo głównie ekstrawertyczni faceci rzucają takie teksty pod moim adresem, a co dziwne rzadko kobiety. Nawet w szkole mimo mnóstwa nauczycielek i kilku nauczycieli to nauczyciele upierali się żeby mnie pocieszać czy zwracać uwagę jaka powinnam być :D
Awatar użytkownika
Tytus
Introwertyk
Posty: 65
Rejestracja: 03 lis 2013, 15:58
Płeć: nieokreślona

Re: Nachalna pomoc, czyli "Ja cię ukierunkuję"

Post autor: Tytus »

Raczej podziękowałabym za zainteresowanie,troskę,pomoc-zwyczajnie!
Nikt nie musi się domyślać,że lubicie wstawać lewą nogą i trwać notorycznie w tym stanie
fukko
Zagubiona dusza
Posty: 3
Rejestracja: 13 gru 2013, 16:33
Płeć: nieokreślona

Re: Nachalna pomoc, czyli "Ja cię ukierunkuję"

Post autor: fukko »

ja też :D
Awatar użytkownika
degieb
Pobudzony intro
Posty: 126
Rejestracja: 13 gru 2012, 21:18
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: B(rz)ydgoszcz
Kontakt:

Re: Nachalna pomoc, czyli "Ja cię ukierunkuję"

Post autor: degieb »

Danny pisze:Nie wiem jak wy, ale ja miałem często sytuacje takiego typu.Ktoś, mało mnie znając i zapewne nie wiedząc o moim introwertyźmie odebrał mnie jako osobę zagubioną, bezradną, niepewną - innymi słowy jako niedorajdę potrzebującego pomocy czy też dobrej rady.
Teraz troche nie rozumiem - ta osoba powiedziała ci coś w tym stylu :"Weź wyjdź do ludzi i zacznij żyć"(agresywnie), czy "Też taki byłem,nie przejmuj się tym"?
Danny pisze:A tymczasem (akurat w tym momencie) taką osobą nie byłem.Pan Mądry lub Pani Mądra z misją niesienia pomocy słabszym osobnikom objaśniał(a) mi, że powinienem robić to a to, że tego nie powinienem robić, że robię coś źle itp.
A ja sluchałem zdziwiony i zastanawiałem się po co ten ktoś mi to mówi.Rady, porady , tyrady takowej osoby pasowały zwykle ni w pięć, ni w dziewięć do mojego życia, ale ten ktoś zdawał się lepiej niż ja wiedzieć, jak mam żyć :lol:
Jeżeli piszesz to tymi słowami, to klasyczne(to już zależy od miejsca) "Spie*dalaj" albo "Odwal się" albo już tak uprzejmie jak tylko można "Nie obchodzą mnie twoje rady"
Danny pisze:Widocznie w mojej głowie jest jeszcze dużo miejsca, skoro ktoś oprócz mojego styranego walką o byt mózgu może tam się jeszcze schować :lol: :lol: Czy mieliście podobne sytuacje?
Mam,ale ja nigdy nie próbowałem wyjaśniać ludziom jak mają żyć. Ja tylko wygłaszam swoje poglądy i je argumentuję :D
Mhm.
Awatar użytkownika
nika
Introwertyk
Posty: 117
Rejestracja: 17 cze 2013, 20:14
Płeć: kobieta
Enneagram: 4w5
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nachalna pomoc, czyli "Ja cię ukierunkuję"

Post autor: nika »

Bardzo wielu jest takich ludzi, którzy chcą mi pomóc, to są ludzie którzy wszystko wiedzą najlepiej i wiedzą najlepiej co jest najlepsze dla mnie i każą mi to robić, jak ja się zmienię wtedy oni będą zadowoleni, nie wiem jak postępować z takimi ludźmi, czy się na wszystko zgadzać dla świętego spokoju czy nie, nigdy nie wiem jak postąpić.
lukasamd

Re: Nachalna pomoc, czyli "Ja cię ukierunkuję"

Post autor: lukasamd »

W kontekście osobowości: moim zdaniem kategorycznie nie zgadzać się na to. Dlaczego oni mają być zadowoleni? Czy to ma wyglądać tak, że my mamy się zmieniać, aby oni nie czuli obok "czegoś innego" i tym samym nie czuli się nieswojo? Nie muszą się tak czuć, jeśli to robią, jeśli mają jakieś problemy z powodu introwertyzmu danej osoby, no to jest ich problem a nie nasz.
Poddanie? Nie, jeśli już, to kompromis, tyle, że musimy skalkulować, czy zmiany jakich się od nas oczekuje nam nie zaszkodzą. Kompromisy są dobre, ale mają to do siebie, że często żadna ze stron nie jest zadowolona.

Stykałem i stykam się nadal z takimi osobami. Do niedawna byłem powiedzmy sobie uległy: "dobra, dobra, wyjdę do ludzi itd.". Teraz po prostu mówię w czym rzecz, a jeśli druga strona mnie nie rozumie, kończę dysputę. Bo nie ma po co i nie ma jej z kim prowadzić.
Awatar użytkownika
lea
Rozkręcony intro
Posty: 332
Rejestracja: 07 sty 2013, 7:26
Płeć: nieokreślona
Enneagram: 0w0
MBTI: CATS

Re: Nachalna pomoc, czyli "Ja cię ukierunkuję"

Post autor: lea »

Och, klasyk. Pytają mnie czy "biorę jakieś leki", "czy ktoś mi umarł". Przytulają mnie (a won! Łapska precz!), próbują odgadnąć mój "problem". Nie lubię litości. Nie będę nikomu się wypłakiwać (dostawałam takie propozycje).
Jak ktoś jest dla mnie miły to myślę: "kto ci kazał?".

Internet: nienawidzę gdy obcy ludzie piszą do mnie wiadomości w stylu "miłość nas uleczy". Jprdl.
Wygnaj ludzi z twych myśli, niech nic zewnętrznego nie kala twej samotności, błaznom pozostaw troskę o szukanie podobnych im.
Inny cię umniejsza, bo zmusza cię do odgrywania jakiejś roli; ze swego życia usuń gest, ogranicz się do tego, co istotne.
Awatar użytkownika
Miszka
Intro-wyjadacz
Posty: 429
Rejestracja: 03 paź 2012, 21:38
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Śląsk

Re: Nachalna pomoc, czyli "Ja cię ukierunkuję"

Post autor: Miszka »

Mnie taka nachalna próba pomocy bawiła póki nie dowiedziałem się że grupa ze studiów doszła do wniosku że trzeba się ze mną obchodzić ostrożnie bo pewnie byłem krzywdzony w dzieciństwie. :?
Boję się myśleć co jeszcze ludzie wymyślą.
Awatar użytkownika
lea
Rozkręcony intro
Posty: 332
Rejestracja: 07 sty 2013, 7:26
Płeć: nieokreślona
Enneagram: 0w0
MBTI: CATS

Re: Nachalna pomoc, czyli "Ja cię ukierunkuję"

Post autor: lea »

doszła do wniosku że trzeba się ze mną obchodzić ostrożnie bo pewnie byłem krzywdzony w dzieciństwie
Ha. Zapewne już o tym gdzieś pisałam, ale raz moja wychowawczyni w jednej ze szkół, kazała w ramach wolontariatu, "zaopiekować się" mną dwójce osób. Poza tym uważają, że źródłem mojej skłonności do alienacji jest jakaś patologia w domu oraz bardzo duża nieśmiałość.
Wygnaj ludzi z twych myśli, niech nic zewnętrznego nie kala twej samotności, błaznom pozostaw troskę o szukanie podobnych im.
Inny cię umniejsza, bo zmusza cię do odgrywania jakiejś roli; ze swego życia usuń gest, ogranicz się do tego, co istotne.
lukasamd

Re: Nachalna pomoc, czyli "Ja cię ukierunkuję"

Post autor: lukasamd »

Hm... czasem mam wrażenie, że po prostu powinno się w ramach jakichś zajęć edukować i dawać choćby podstawy aby ludzie wiedzieli, że nie mają do czynienia z niczym nienormalnym, żadnymi odchyleniami od normy.
emfausto

Re: Nachalna pomoc, czyli "Ja cię ukierunkuję"

Post autor: emfausto »

lukasamd pisze:Hm... czasem mam wrażenie, że po prostu powinno się w ramach jakichś zajęć edukować i dawać choćby podstawy aby ludzie wiedzieli, że nie mają do czynienia z niczym nienormalnym, żadnymi odchyleniami od normy.
Ale naiwnie,
nie wszyscy ekstrawertycy są tacy wyrozumiali...
jakby wprowadzono psychologie jako przedmiot do szkół, to dopiero by się rasizm rozpętał.
(wojna intro vs ekstra :evil: )

lepiej jest jak ekstrycy nie wiedzą z czym mają do czynienia, i żeby sobie coś ubzdurali,
niż, wiedzieli i wykorzystywali to przeciw introwertykom.

(tak, tak, ja wiem: "nie wszyscy są źli" ale "nie wszyscy są dobrzy" - takie błędne koło...)
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: Nachalna pomoc, czyli "Ja cię ukierunkuję"

Post autor: highwind »

emfausto pisze: lepiej jest jak ekstrycy nie wiedzą z czym mają do czynienia, i żeby sobie coś ubzdurali,
niż, wiedzieli i wykorzystywali to przeciw introwertykom.
Podpiszę się pod tym. Z dwojga złego, wolę wytłumaczyć, że nie "nie lubię", albo nie jestem "smutny", albo powiedzieć "tak jestem samotnikiem", niż tłumaczyć że introwertyzm to nie choroba, wymówka czy inny dyrdymał.
ODPOWIEDZ