"Uroki" gimnazjum
Re: "Uroki" gimnazjum
Chodziłam do gimnazjum niby na "zadupiu", ale takich cyrków nie było Naziści? U mnie te 3 lata dość spokojnie zleciały, chociaż wszyscy tak straszyli; cała szkoła to było jakieś 800 osób.
- degieb
- Pobudzony intro
- Posty: 126
- Rejestracja: 13 gru 2012, 21:18
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: B(rz)ydgoszcz
- Kontakt:
Re: "Uroki" gimnazjum
O,ja jestem w 1 klasie gimbazjum,to w temacie. U mnie nie jest tak źle, chociaż też nie za fajnie, plastiki,pustaki,koksy i cykory, ale jest kilka ludzi z którymi można pogadać.
Mhm.
- highwind
- Legenda Intro
- Posty: 2179
- Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: istj
- Lokalizacja: wro
Re: "Uroki" gimnazjum
Co znaczy cykory w gimnazjum? Że niby boją się pani? Lol. I co jest złego w byciu takim cykorem?
- degieb
- Pobudzony intro
- Posty: 126
- Rejestracja: 13 gru 2012, 21:18
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: B(rz)ydgoszcz
- Kontakt:
Re: "Uroki" gimnazjum
Może źle to określiłem, bardziej koksy/szpanerzy bo ryj im się nie zamyka, tak to wszystko spoko,ale jak przyjdzie co do czego, to się boją... Nie lubie takich ludzi, mogli by przynajmniej nie szpanować...highwind pisze:Co znaczy cykory w gimnazjum? Że niby boją się pani? Lol. I co jest złego w byciu takim cykorem?
Mhm.