udawanie ekstrawertyka

Dział forum, w którym poruszane są tematy dotyczące kontaktów międzyludzkich, a także problemów w relacjach, których przyczyną może być introwersja.
Awatar użytkownika
Padre
IntroManiak
Posty: 627
Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:34
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
Kontakt:

Re: udawanie ekstrawertyka

Post autor: Padre »

-mikamves- pisze:grzybobranie
Bo tu nie chodzi o wyniki, ale o spędzenie kilku godzin w ciszy leśnej z dala od upierdliwców (sp... bo mi grzyby płoszysz ;-) ). Grzybobranie rulez. Grzybowa również.
-mikamves- pisze:w życiu realnych nie spotkałem nigdy nawet pół kilograma introwertyka lub introwertyczki (o czym marzę od dawien dawna) :(
Zjaw się na którymś introzlocie, spotkasz kilkaset kilo żywej, introwertycznej wagi :-D

Z resztą wymienionych wyznaczników "normalności" się zgodzę, bo też je zlewam stromym łukiem gotyckim. Zaś na nagabywania odpowiadam z reguły sarkastycznym "a na których kamiennych tablicach wyryto, że mam mieć XXXX?" Popraw jeśli się mylę, ale mam wrażenie, że Ty jednak owe uwagi bierzesz do siebie, zamiast nie dawać latającego faka. Jakąś łatkę zawsze Ci przypną; w najgorszym wypadku pozostaje Ci zarobić wystarczająco dużo kasy by z dziwadła stać się ekscentrykiem ;-)
I explore the frontiers of safety! I laugh at danger, from a distance, and quietly, so as not to get all worked up.
Awatar użytkownika
Alex
Introwertyk
Posty: 80
Rejestracja: 25 wrz 2012, 15:53
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: UK

Re: udawanie ekstrawertyka

Post autor: Alex »

-mikamves- pisze:Mi odpowiada, ale im (znajomych w pracy, rodzinie, przyjaciołom) w głowie się to nie może pomieścić. Cały czas dociekają czemu taki jestem, a właściwie co ze mną nie tak. Nie chce mi się tłumaczyć na każdym kroku mego życia, męczy mnie ta presja dopasowania się i ten brak tolerancji dla odmienności. Jak im zacznę tłumaczyć (tym nowym z pracy) to sobie pomyślą, że niezłe ze mnie dziwadło albo nieudacznik życiowy, lub coś w tym stylu, przy okazji głośno i bez ogródek to skomentują publicznie. Dla mnie to będzie całkiem niezły horror.
Na Twoim miejscu zbytnio bym sie nie przejmowala tym co inni mysla/mowia. Wbrew pozorom ekstrawertycy maja podobne problemy - ich tez sie obgaduje i oni tez caly czas chca sie dopasowac do otoczenia, czesto nie zdajac sobie z tego sprawy. Nie mozna wszystkich zadowolic, wazne zebys byl true to yourself. Prawda jest taka, ze chocbys stawal na rzesach zeby sprostac oczekiwaniom innych, zawsze znajdzie sie ktos, komu cos sie nie bedzie podobac. Zycie.
Jezeli srodowisko pracy jest az tak niemile, moze rozwazylbys zmiane pracy? Na dluga mete moglo by to pomoc.
Poza tym, co to za rodzina/przyjaciele, ktorzy Cie nie akceptuja?
Awatar użytkownika
Agon
Krypto-Extra
Posty: 865
Rejestracja: 13 kwie 2012, 15:20
Płeć: mężczyzna

Re: udawanie ekstrawertyka

Post autor: Agon »

Ekstrawertycy cały czas działają spontanicznie, a introwertycy w sposób bardziej mechaniczny. Ekstrawertyk zwykle nie stara się udawać introwertyka, bo nie jest mu to potrzebne. Introwertyk, który próbuje zachowywać się jak ekstrawertyk zazwyczaj łatwo się odkrywa i wychodzi jego sztuczność gdy po pewnym czasie zaczyna się męczyć w towarzystwie i zbyt długo milczy.

To ciekawe, że można spotkać tyle różnych kursów psychologicznych, których celem jest zamiana introwertycznych cech na ekstrawertyczne, tak jakby introwersja była czymś złym. Gdyby introwersja utrudniała przetrwanie, to dziś na świecie nie byłoby introwertyków.
Awatar użytkownika
Sorrow
Krypto-Extra
Posty: 829
Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: ENFP

Re: udawanie ekstrawertyka

Post autor: Sorrow »

Bóg pisze:To ciekawe, że można spotkać tyle różnych kursów psychologicznych, których celem jest zamiana introwertycznych cech na ekstrawertyczne, tak jakby introwersja była czymś złym. Gdyby introwersja utrudniała przetrwanie, to dziś na świecie nie byłoby introwertyków.
Najgorsze jest to, że w zasadzie to się zmienia w zinstytucjonalizowaną dyskryminację introwertyków. Bo cała ta ekstrawertyczna propaganda, uprawiana także przez urzędy pracy sprawia, że pracobiorcy z podejrzeniem patrzą na każdego nie-ekstrawertyka.
Moja galeria na DeviantArt

"Violence solves everything."
Awatar użytkownika
Padre
IntroManiak
Posty: 627
Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:34
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
Kontakt:

Re: udawanie ekstrawertyka

Post autor: Padre »

Masz (mamy) pecha, zaczęło się na przełomie wieków w Hajmeryce a stamtąd rozpowszechniło na resztę świata. Ech, czemu upadło Imperium Brytyjskie?
I explore the frontiers of safety! I laugh at danger, from a distance, and quietly, so as not to get all worked up.
Awatar użytkownika
Agon
Krypto-Extra
Posty: 865
Rejestracja: 13 kwie 2012, 15:20
Płeć: mężczyzna

Re: udawanie ekstrawertyka

Post autor: Agon »

Skoro nastała era strachu przed porównaniem do Hitlera, lęku przed mniejszościami, era w której przeciętny człowiek boi się, że zostanie posądzony o dyskryminację na jakimkolwiek punkcie, to dlaczego nadal dyskryminuje się introwertyków?
arbuz25
Pobudzony intro
Posty: 130
Rejestracja: 10 paź 2012, 20:48
Płeć: mężczyzna

Re: udawanie ekstrawertyka

Post autor: arbuz25 »

Bóg pisze:to dlaczego nadal dyskryminuje się introwertyków?
Może to wynika z tego, że ekstrawertycy są "lepszymi" konsumentami? (czyt. nie zastanawiają się nad tym co kupują i biorą udział we wszelakich imprezach)Taki jest dzisiejszy świat, że rządzi konsumpcja.
To taka moja teoria :).
Awatar użytkownika
Agon
Krypto-Extra
Posty: 865
Rejestracja: 13 kwie 2012, 15:20
Płeć: mężczyzna

Re: udawanie ekstrawertyka

Post autor: Agon »

Właściwie poco się męczyć z udawaniem ekstrawertyka, jak można nim zostać bez tego? Otóż gdyby jakiś intro chciał bardzo zostać ekstrawertykiem, to mam na to sposób:
1. Zapanować nad światem.
2. Unicestwić wszystkich ekstrawertyków.
3. Unicestwić wszystkich ambiwertyków.
4. Unicestwić wszystkich introwertyków mniej introwertycznych od siebie.
5. Cieszyć się z bycia najbardziej ekstrawertyczną osobą na świecie.
Awatar użytkownika
Sorrow
Krypto-Extra
Posty: 829
Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: ENFP

Re: udawanie ekstrawertyka

Post autor: Sorrow »

Bóg pisze:Skoro nastała era strachu przed porównaniem do Hitlera, lęku przed mniejszościami, era w której przeciętny człowiek boi się, że zostanie posądzony o dyskryminację na jakimkolwiek punkcie, to dlaczego nadal dyskryminuje się introwertyków?
Dlatego, że dopiero dochodzimy do wniosku że trzeba tą dyskryminację ukrócić zamiast udawać osobę typu preferowanego. Inne grupy dyskryminowane po prostu wcześniej zaczęły walczyć o swoje.
Moja galeria na DeviantArt

"Violence solves everything."
Awatar użytkownika
amell94
Wtajemniczony
Posty: 8
Rejestracja: 30 gru 2013, 21:43
Płeć: nieokreślona

Re: udawanie ekstrawertyka

Post autor: amell94 »

Mam świadomośc, że jestesli czasami bym trochę nei udawała bardziej smiałej, to stałabym sama w kącie nie mając się do kogo odezwać. Taka brutalna rzeczywistość. Trochę to męczące jak muszę na siłę szukać tematu, żeby mieć o czymś gadać, bo myslę, że inaczej nikt by nie chciał nawet ze mną przebywać, zanudziłby się na śmierć. Może to nie zawsze prawda, może to fałszywe przekonanie, ale wydaje mi się, że jestem ciągle oceniana.
Nie wierz wszystkiemu co myślisz.
Nelia
Introrodek
Posty: 20
Rejestracja: 29 gru 2013, 15:25
Płeć: kobieta
Enneagram: 1w9
MBTI: INTJ 95/53/79/95

Re: udawanie ekstrawertyka

Post autor: Nelia »

Moja wypowiedź, bardzo subiektywna, pisana na podstawie tego, co mi się wydaje, a nie tego co wiem (nie jestem zbyt oczytana w temacie, jak inni użytkownicy).
Na postawie wielu postów tutaj maluje się obraz introwertyka jako osoby niezdolnej do życia w społeczeństwie, typowego odludka, izolującego się zawsze i wszędzie. A czy za te cechy nie są odpowiedzialne np. nieśmiałość, niska samoocena itp? Introwertyka odróżnia fakt, że czerpie siłę do życia ze swojego świata, wnętrza. To nie oznacza, że nie potrzebuje czy nie lubi towarzystwa - jest normalnym człowiekiem, a jak wiadomo jesteśmy rasą stadną. Introwertyk może bardzo dobrze odnajdywać się wśród innych, ma przecież bardzo dużo do powiedzenia, choć rzeczywiście raczej na wybrane, konkretne tematy, a nie jakieś ploteczki. Dlatego nie traktowałabym każdego wychodzenia do ludzi jako udawania ekstrawertyka (nie zapominajmy też, że w każdym z nas siedzi mały ekstrawertyk!).

Udawanie pojawia się, gdy robimy to zbyt często, intensywnie, wbrew siebie. Zostałam wrzucona do ludzi 24/dobę. Mam wybór - zachowywać się tak, jak mnie jest wygodnie: nie mówić zbyt wiele, skupiać się na rzeczach ważnych albo być bardziej przystępna dla innych: rozmawiać na neutralne, niekoniecznie ważne tematy, wygłupiać się. Presja otoczenia jest jednak tak duża, że nie mogę uplasować się pośrodku, tylko zmuszona jestem wybrać drugą opcję. Dlatego większość czasu spędzam z innymi, nawet nabyłam odruch wychodzenia do nich, a nie zamykania się w swoim światku. I to jest udawanie - jednak natura introwertyka nie daje za wygraną i dąży do równowagi. Dlatego też każdy weekend jestem "no-life", przyjeżdżając w piątek do domu mój mały ekstrawertyk zasypuje jeszcze rodziców sprawozdaniem z całego tygodnia, nakręca mnie do wygłupów. Jednak potem mam czas dla siebie - wyciszam się, układam sobie pewne sprawy i z chwili na chwilę czuję się coraz bardziej sobą. Czasami jednak moja natura buntuje się bardziej - mniej więcej raz na dwa tygodnie mam istny wybuch, który spada na niewinne osoby - mam po prostu dosyć ludzi, irytują mnie, zamykam się w pokoju i każdy kto tylko wejdzie musi się zmierzyć z moim "warczeniem". Czasami też jestem w takim stanie, że po prostu biorę kurtkę i bez słowa wychodzę. Snuję się godzinami po ulicach, parkach, czuję się wtedy jak w transie. Moja niechęć do ludzi przeradza się w obrzydzenie jakimikolwiek kontaktami, stan taki utrzymuje się przez parę dni i potem znów jestem w stanie współżyć.

Tak jak pisałam wyżej - osoba ze skłonnościami introwertycznymi ładuje akumulatory w inny sposób. Jednak umiemy żyć w społeczeństwie, co więcej - jesteśmy jego niezbędną, równie wartościową częścią. Ekstrawertycy w towarzystwie właśnie mają swój świat - nabierają tam sił, jednak potrafią też przeżyć dzień w samotności. Introwertycy analogicznie potrafią żyć z innymi, ale czują potrzebę "odpoczęcia" we własnym świecie. Udawanie nie przejawia się obecnością w towarzystwie, lecz sposobem zachowania. Jeżeli uważnie słuchają, tworzą konstruktywne wypowiedzi, nie "leją wody", zastanawiają się nad swoimi słowami - są sobą. Dopiero gdy trajkoczą bez sensu, ładu, zaczyna się udawanie - zamierzone bądź niekontrolowane (lub też upojenie procentami :P ).
Nie miałam dość samotności. Nigdy.
Miałam dość pogardliwych spojrzeń, spojrzeń ludzi, którzy mnie nie rozumieli.
Którzy nawet nie chcieli mnie zrozumieć, nie próbowali.
Olarapior
Introrodek
Posty: 19
Rejestracja: 04 lut 2016, 19:58
Płeć: kobieta

Re: udawanie ekstrawertyka

Post autor: Olarapior »

Ja kiedyś udawałam ekstrawertyka kilka razy dla świętego spokoju poszłam na imprezę. Ale skończyło się tak, że się jeszcze bardziej zamknęłam na ludzi i na świat.
Nie przejmuj się tym co myślą o tobie inni. Ważne to co ty myślisz o sobie.
Manala
Intronek
Posty: 32
Rejestracja: 28 gru 2015, 22:11
Płeć: nieokreślona
Enneagram: 4w5

Re: udawanie ekstrawertyka

Post autor: Manala »

Tylko po co w ogóle udawać? Będąc sobą naturalnie przyciągniemy osoby którym nasz charakter odpowiada i które nie będą od nas wymagać postępowania wbrew sobie. Jak często tłumaczycie ludziom, dlaczego nie chcecie wyjść na imprezę albo nie macie siły rozmawiać? Wbrew pozorom nawet skrajni ekstrawertycy są w stanie zrozumieć takie rzeczy i dać nam na pewien czas spokój bez obrażania się.
Awatar użytkownika
Coldman
Administrator
Posty: 2681
Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: Szajs
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: udawanie ekstrawertyka

Post autor: Coldman »

Udawać ekstrawertyka, co za dziwne stwierdzenie. Kiedy twierdze, że muszę coś zrobić to nie patrze na swój introwertyzm tylko robię to. Jestem sobą i powiem, że maski ekstawertyka to najgorszej nie mam xD
ODPOWIEDZ