nie pasuję do tego świata

Dział forum, w którym poruszane są tematy dotyczące kontaktów międzyludzkich, a także problemów w relacjach, których przyczyną może być introwersja.
Awatar użytkownika
Sunako
Wtajemniczony
Posty: 7
Rejestracja: 21 sty 2014, 19:54
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Poznań

Re: nie pasuję do tego świata

Post autor: Sunako »

Czytając Wasze posty, trochę się pocieszyłam. Dobrze, że nie tylko ja czuję się jak przybysz z obcej planety, choć, dawno, dawno temu sądziłam, że jestem sama. Zupełnie nie pasuję do tej epoki, nie potrafię zrozumieć mechanizmów rządzących tym światem, ani ludzi i ich zachowań. Kiedyś postanowiłam, że powinnam stać się "normalna", lecz coś nie wyszło, hah. Jestem i będę taka, jaka się urodziłam, już się z tym pogodziłam, lecz mimo wszystko fajnie byłoby poznać kogoś podobnego. Samotność i bycie odludkiem czasami daje w kość.
Może znajdzie się ktoś, kto zechce porozmawiać ?:)
"Natura człowieka to coś, na co nie mamy wpływu. Dostajemy ją razem z płucami, trzustką i całą resztą bebechów. Więc po co z nią walczyć?"

http://anettecoffin.deviantart.com/
Awatar użytkownika
Cobretti
Intronek
Posty: 43
Rejestracja: 12 sty 2014, 14:19
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5

Re: nie pasuję do tego świata

Post autor: Cobretti »

Sunako pisze:Czytając Wasze posty, trochę się pocieszyłam. Dobrze, że nie tylko ja czuję się jak przybysz z obcej planety, choć, dawno, dawno temu sądziłam, że jestem sama. Zupełnie nie pasuję do tej epoki, nie potrafię zrozumieć mechanizmów rządzących tym światem, ani ludzi i ich zachowań. Kiedyś postanowiłam, że powinnam stać się "normalna", lecz coś nie wyszło, hah. Jestem i będę taka, jaka się urodziłam, już się z tym pogodziłam, lecz mimo wszystko fajnie byłoby poznać kogoś podobnego. Samotność i bycie odludkiem czasami daje w kość.
Może znajdzie się ktoś, kto zechce porozmawiać ?:)
Patrz tej już sie znalazł ;) Mówisz masz heh

Co do samego tematu mam to samo. Ilekroć jestem w jakimś towarzystwie to w duchu sobie mówię "co ja tu ku.. robię ?"
Na całe swoje życie patrze z perspektywy widza. Jedyne co mi przychodzi to jak większości tu,to że jestem z innej planety i jakimś ślepym trafem znalazłem się na odległej planecie daleko od domu. Jednak jak to mawiają nadzieja matką głupich i ja chyba do takich należę myśląc że w końcu znajdę swoje miejsce i bratnie dusze.
Patrząc wstecz wiem że oszukiwanie samego siebie jest bez sensu a wręcz nawet niezdrowe. Ludzie się nie zmieniają.
Schmalzler
Introwertyk
Posty: 121
Rejestracja: 25 maja 2011, 17:36
Płeć: nieokreślona

Re: nie pasuję do tego świata

Post autor: Schmalzler »

Zawsze wydawało mi się, że nie pasuję do świata, do czasu. Zmieniłem miejsce zamieszkania, poznałem nowych znajomych i nagle spotkałem tych wszystkich sensownych ludzi, którzy najwidoczniej ukrywali się przede mną przez całe moje dotychczasowe życie. I teraz zastanawiam się, czy moje dawne towarzystwo było tak wyjątkowo beznadziejne, czy to nowe jest tak wyjątkowo fajne. Nagle z niemal każdym da się sensownie pogadać, większość ma własne, przemyślane poglądy i większości chce się słuchać mojego marmolenia. Co najważniejsze - ja też z przyjemnością słucham ich marmolenia i nie wywołuje ono u mnie mizantropicznych nastrojów, jak to dawniej bywało. A ja w końcu nie czuję się genetycznym intromutantem, tylko członkiem społeczeństwa.

Więc nie załamywać się, tylko szukać i liczyć na szczęście. Ludzi jest siedem miliardów, gdzieś tam są tacy, wśród których da się żyć.
Keep talking, I'm diagnosing you.
ODPOWIEDZ