Re: Nieśmiałość + ogromny szacunek do kobiet = problem.
: 02 lip 2017, 20:15
Gentleman z wyższych sfer widzę. Bo przecież wiadomo, że jak amant, to cham i prostak bez szacunku dla kobiet. Zejdź na ziemię
Miejsce spotkań ludzi takich jak Ty!
https://introwertyzm.pl/
Ale dlaczego uwłaczający? Chyba nigdy do końca nie pojmę jak to jest, że kobieta chce być jak najbardziej atrakcyjna, podobać się mężczyznom i jednocześnie obraża ją to gdy jest. Chłopak jasno i uczciwie postawił sprawę, nie był zainteresowany koleżeństwem tylko Tobą jako kobietą. Ty z kolei nie byłaś zainteresowana ani romansem ani seksem z nim, więc jasno odmówiłaś. I tyle... Co jest w tej sytuacji takiego, że poczułaś się urażona?Haze pisze: ↑30 cze 2017, 22:38 Grzesio - wydaje mi się,że najzwyczajniej w świecie nie spotkałeś jeszcze na swojej drodze dziewczyny, wzbudzającej w Tobie jednocześnie pożądania jak i zainteresowania jej osobowością,charakterem. Moim zdaniem większość kobiet lubi być stawiane przez mężczyzn na piedestale, otaczane opieką. Szacunek to płci przeciwnej jest rzeczą istotną. Niestety, coraz częściej zauważam jego brak. Przypadek z przedwczoraj: zupełnie przypadkowo poznałam miłego, zgrabnego chłopaczka. Pomogłam mu bezinteresownie załatwić pewną sprawę a on w ramach podziękowań zaprosił mnie na kawę. W związku z tym,że jestem łasa na kawę to się zgodziłam ale zasugerowałam jakiś inny termin więc wymieniliśmy się numerami. Tego samego dnia wieczorem zostałam zaatakowana smsami w stylu : " to kiedy wpadniesz do mnie na kawę i coś więcej ". Te "coś więcej" zabrzmiało niepokojąco i z tego tytułu od razu wyjaśniłam,że nie szukam chłopaka tudzież narzeczonego. Gość bez krępacji zaproponował mi układ : " jeżeli nie szukasz partnera to możemy ustawiać się na seks". Szczerze, taki tekst był dla mnie bardzo uwłaczający. Przypominam,że widzieliśmy się pierwszy raz w życiu przez około 40 minut. Poczułam się tak jakby on potraktował mnie za żywą kukłę potrzebną mu tylko i wyłącznie do masturbacji. I najgorsze w tym wszystkim jest to,że on zupełnie nie pojmował przyczyny mojego wzburzenia i kategorycznego NIE dalszej znajomości. A może to ja jestem jakaś niedzisiejsza .. ?
Czy ty właśnie przypadkiem nie zredukowałeś kobiety do szpary między jej nogami?Radek pisze: nie był zainteresowany koleżeństwem tylko Tobą jako kobietą.
Trochę mi się wierzyć nie chce, że nie słyszałeś nigdy tego eufemizmu. Pewnie się tylko czepiasz ale proszę: "nie był zainteresowany koleżeństwem tylko chciał Cię wyruchać". Dosadnie, ale przynajmniej nie będzie wątpliwości
Aha czyli jak był zainteresowany mną jako kobietą to znaczy,że mógł mnie potraktować jako żywą kukłę- obiekt służący tylko i wyłącznie do zaspokojenia swojego popędu seksualnego ..nie był zainteresowany koleżeństwem tylko Tobą jako kobietą.
No dlatego tamte instytucje pobierają opłaty, a twój absztyfikant z tego co zrozumiałem, chciał się pobawić za darmo.Haze pisze:Z tego co mi wiadomo to są instytucje oferujące kobiece ciało do zabawy- ja nie prowadzę takiego biznesu
Przecież gdybyś przystała na propozycję, oznaczałoby to, że też tego chcesz. Zatem nie, nie kukłę, chętną uczestniczkę.
Można polemizować, bo nie uważam że seks, nawet z osobą którą zna się bardzo słabo, musi być wyzuty z emocji i być z definicji jedynie wzajemnym "uprzedmiotowieniem". Można się poznawać w łóżku Chcesz tego ludziom zabronić? Czy tylko żeby nikt do Ciebie z takimi propozycjami nigdy nie wyjeżdżał, wiedząc z góry, że Cię to oburza i czujesz się przyrównana do prostytutki? W czasach Tindera umawianie się tylko na seks nie jest już łamaniem norm kulturowych.Haze pisze: ↑08 lip 2017, 17:08 Skoro ktoś proponuje mi na dzień dobry seks to znaczy,że nie interesuje go ani moja osoba ani ja jako całość a tylko i wyłącznie moje ciało. Z tego co mi wiadomo to są instytucje oferujące kobiece ciało do zabawy- ja nie prowadzę takiego biznesu i z tego tytułu owe propozycje odbieram jako szczyt bezczelności.
Ale nie każdy ma taki pogląd na te sprawy i nie oznacza to, że jest przez to gorszym człowiekiem.
Czemu od razu do szpary między nogami? Bo co, seks=penetracja? Zaspokajać swoje potrzeby można w najróżniejszy sposób, nawet poprzez samo wpatrywanie się w drugą osobę. Chociaż pewnie w w/wym przypadku chodziło raczej o to stereotypowe określenie całego aktu.
Jeśli zgodziłabyś się na to, to nie rozumiem skąd słowa takie jak kukła, czy obiekt? Mógł za Twoim pozwoleniem, a wtedy ciężko używać tego typu określeń. Jeśli potraktowałby Cię jak żywą kukłę i zaspokoił swój popęd seksualny, to mówilibyśmy wtedy o gwałcie. To że jesteś atrakcyjna w czyichś oczach nie jest równe gwałtowi.Haze pisze: ↑08 lip 2017, 17:08 Aha czyli jak był zainteresowany mną jako kobietą to znaczy,że mógł mnie potraktować jako żywą kukłę- obiekt służący tylko i wyłącznie do zaspokojenia swojego popędu seksualnego ..
Skoro ktoś proponuje mi na dzień dobry seks to znaczy,że nie interesuje go ani moja osoba ani ja jako całość a tylko i wyłącznie moje ciało. Z tego co mi wiadomo to są instytucje oferujące kobiece ciało do zabawy- ja nie prowadzę takiego biznesu i z tego tytułu owe propozycje odbieram jako szczyt bezczelności.
Zbliżenia fizyczne są rzeczą naturalną w relacjach damsko-męskich ale nie można traktować drugiej osoby wyłącznie jako kawał mięcha. Musi być równowaga między pożądaniem ciała a duszy/ osobowości.