prezenty/komplementy/sukcesy

Dział forum, w którym poruszane są tematy dotyczące kontaktów międzyludzkich, a także problemów w relacjach, których przyczyną może być introwersja.
Awatar użytkownika
Shamicki
Introwertyk
Posty: 119
Rejestracja: 30 lip 2008, 2:07
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
MBTI: INTJ

Re: prezenty/komplementy/sukcesy

Post autor: Shamicki »

Prezenty - nie ma rzeczy którą chciał bym dostać, bardzo dawno temu nauczyłem się nie prosić i nie pragnąć, nigdy też na nic nie oczekuje, dlatego nigdy nie czuje się zawiedziony. Jeżeli coś dostaję i jest to nawet najbardziej niepasująca lub nieprzydatna rzecz i tak potrafię się z tego czegoś cieszyć lecz nie umiem bezpośrednio dziękować i okazywać jak bardzo jestem zadowolony. Zawszę to robię w pośredni sposób. Niech to będzie różowy sweter - czyż założenie go nie jest samo w sobie wyrazem podziękowania ? Nie umiem dawać prezentów, zawsze mam pełno ciekawych pomysłów co to mogło by być, natomiast zawsze się boję iż obdarowana osoba nie będzie zadowolona z tego czegoś.
Komplementy - zależy od kogo, gdy jest to moja dziewczyna - czuję się dumny i lubię, jest to co prawda oznaka próżności ale niech tam, przyjemnie gdy ktoś na kim zależy widzi i docenia te dobre cechy. Co do dowolnej innej osoby, nie potrafię. Niby ok, kiwam głową, wiem że niby jest za co ale...
Jeżeli komuś prawię komplementy, zawsze są szczere. To znaczy że ten ktoś musi na nie zasłużyć.
Sukcesy - już kompletnie nie umiem. Zawsze wydaję się na początku że osiągnięcie czegoś jest trudne a gdy już się to zrobi, czegoś brakuje. Takim dobrym przykładem jest obrona pracy dyplomowej, 5 lat studiowania, wiele pracy włożonej w napisanie pracy dyplomowej. I o ile wszyscy wychodząc z obrony albo byli smutni, albo wychodzili z łzami w oczach, pobudzeni, szczęśliwi od razu łapali za telefony by poinformować wszystkich. O tyle gdy ja wyszedłem z obrony, moja twarz nic nie wyrażała (siebie nie widzę ale tak mówili koledzy z roku). To nie tak że do mnie nie docierało, wiedziałem co jest grane.
Natomiast nigdy nie sprawia mi problemów cieszenie się z sukcesów innych, składanie gratulacji i wypytanie o wszystkie szczegóły.
Człowiek tworzy jakąś rzeczywistość, a potem staje się jej ofiarą.
Awatar użytkownika
Sorrow
Krypto-Extra
Posty: 829
Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: ENFP

Re: prezenty/komplementy/sukcesy

Post autor: Sorrow »

Ja od lat nie dostałem żadnego prezentu powyżej 50zł. Dobija mnie jak czasami ludzie opowiadają jak dostali na mikołaja np. konsolę do gier i ipoda i tym podobne rzeczy :( .
Moja galeria na DeviantArt

"Violence solves everything."
Awatar użytkownika
lea
Rozkręcony intro
Posty: 332
Rejestracja: 07 sty 2013, 7:26
Płeć: nieokreślona
Enneagram: 0w0
MBTI: CATS

Re: prezenty/komplementy/sukcesy

Post autor: lea »

Jak ktoś mi mówi komplement to w niego też nie wierzę. Czasem mówię "a-ha", albo patrzę " ta jasne" i jakiś ślad uśmiechu może, z powątpiewania. Jednak nie zaprzeczam notorycznie "nie, nie wcale taka nie jestem, nie mów tak", mówię "Dziękuje", jak to się chyba powinno na cos takiego reagować.


Jeżeli chodzi o prezenty... nigdy nie lubiłam mikołajek klasowych. W prawie każdej szkole chociażby - nie miałam przyjaciół, którzy by mnie w jakimś stopniu znali, lubili aby wysilić się na kupno czegoś co by mi się spodobało. Nie lubiłam brać w tym udziału. Prawie zawsze dostawałam jakąś ozdobną świeczkę świąteczną albo paskudny, naprawdę paskudny kubek. I ja - serio - nie jestem wybredna, tylko wiedziałam, że ktoś wgl. sie nie postarał, to nie mam z tego prezentu żadnej radości. Nie lubię prezentów... z okazji? Bo wypada coś "jej" dać?
Nie umiem też piszczeć z radości, nie rzucę się komuś na szyję, tylko też mówię 'Dziękuję", teraz bardziej pracuję nad entuzjazmem - ze średnim efektem.

Najpiękniejszym prezentem dla mnie jest coś, co ktoś zrobił dla mnie. Coś stworzył, zaangażował się. Może to być nawet krzywo napisana kartka. Nie jestem materialistką, nie lubię drogich prezentów - lubię wiedzieć, że ktoś zna mnie w jakimś stopniu, na tyle, aby dobrze wiedzieć co mi może spodobać. Lubię niespodzianki, małe nie kosztowne prezenty :) Prostotę. Coś w stylu "byłam/em w sklepie, i pomyślałam, że ci się spodoba".

Sukcesy... jakiś czas temu byłam wybrana na reprezentantkę szkoły w jednym ważnym konkursie, jak wyszłam z sali, jak i przyszłam do domu - myśleli, że nie zostałam no, wybrana. Gdy wygrywam jakiś konkurs, nie dostaję ADHD, nie szaleję. Jestem z siebie zadowolona, zadowolona, że moja praca została doceniona. Lubię być doceniona w dziedzinach, w którym uważam, że jestem dobra. Też nie zaczynam wydzwaniać po rodzinie, wolę sama rozkoszować się tą miłą świadomością, że "coś umiem!". Mało ludzi wie o moich osiągnięciach.
Jak mnie pytali czy się cieszę z jakiegoś wyróżnienia, sukcesu i mówię "tak, jasne", nieświadomie brzmię wręcz sarkastycznie. A ja sie cieszę przecież... wewnętrznie skaczę w radości.

Bardzo lubię dawać za to prezenty osobom. Też coś bardziej 'od siebie' tworząc. Albo kupując totalne drobiazgi, jeżeli tylko mam pewność, że tej osobie to się spodoba. Lubię widzieć, kiedy ktoś się z tego podarunku autentycznie cieszy, a nie sili na wymuszony uśmiech.
Wygnaj ludzi z twych myśli, niech nic zewnętrznego nie kala twej samotności, błaznom pozostaw troskę o szukanie podobnych im.
Inny cię umniejsza, bo zmusza cię do odgrywania jakiejś roli; ze swego życia usuń gest, ogranicz się do tego, co istotne.
Awatar użytkownika
Jeanne
Intronek
Posty: 33
Rejestracja: 26 sty 2013, 19:27
Płeć: nieokreślona

Re: prezenty/komplementy/sukcesy

Post autor: Jeanne »

Zarówno prezentów jak i komplementów nie potrafię przyjmować. Gdy ktoś prawi mi komplement doszukuję się w tym podtekstów, ironii, złych intencji i przytyków. Prezentów nie lubię dostawać, ponieważ zazwyczaj mi się nie podobają. Irytuje mnie, że ludzie dają mi prezenty bez zastanowienia się, co tak naprawdę lubię. Zazwyczaj dostaję to, co podoba się osobie od której to dostałam. Czy tak dużo wysiłku zajmuje zapytanie mnie co chciałabym dostać? Biżuteria, której nigdy nie założę, ubrania, które nie są w moim stylu, perfumy, których nie podoba mi się zapach, książki, których fabuła jest cholernie nudna.
Obrazek
Awatar użytkownika
Sorrow
Krypto-Extra
Posty: 829
Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: ENFP

Re: prezenty/komplementy/sukcesy

Post autor: Sorrow »

Jeanne pisze:Irytuje mnie, że ludzie dają mi prezenty bez zastanowienia się, co tak naprawdę lubię. Zazwyczaj dostaję to, co podoba się osobie od której to dostałam. Czy tak dużo wysiłku zajmuje zapytanie mnie co chciałabym dostać? Biżuteria, której nigdy nie założę, ubrania, które nie są w moim stylu, perfumy, których nie podoba mi się zapach, książki, których fabuła jest cholernie nudna.
No, to jest zjebane w prezentach. Ludzie często bezsensownie coś kupują nie wiadomo po co i dla kogo. Już wolę nie dostawać prezentów.
Moja galeria na DeviantArt

"Violence solves everything."
Awatar użytkownika
Hardway
Wtajemniczony
Posty: 9
Rejestracja: 24 kwie 2013, 18:35
Płeć: nieokreślona

Re: prezenty/komplementy/sukcesy

Post autor: Hardway »

Nie lubię słuchać komplementów, dostawać prezentów czy słuchać słów uznania za osiągnięcie jakiegoś sukcesu. Wszystko o czym mowa w temacie czyli komplementy czy prezenty, w moim życiu to rzadkość. I w sumie dobrze. Aczkolwiek widoczna jest różnica między tym jak często ja coś dostaję czy coś miłego usłyszę, a tym, że to ja kogoś skomplementuję albo wręczę jakiś prezent.
Jeśli chodzi o moje rekcje po usłyszeniu jakiegoś komplementu, to nie widać po mnie żadnych emocji. A jeśli wiem, że komplement jest całkowicie nieszczery to nawet nie powiem "dziękuję". Jedynie kiwnę głową czy utrzymam dłużej kontakt wzrokowy by dać do zrozumienia, że przyjąłem do informacji, aczkolwiek w sobie zapominam o tym natychmiastowo. Ale kiedy komplement jest widocznie szczery to jedynie dziękuję, a na twarzy mimo to pozostaje "lód", jak to niektórzy tak nazywają. Sam natomiast komplementuje baaardzo rzadko. Nawet jak ktoś sobie na to zasłużył nie czuję potrzeby biec do takiej osoby i prawić komplementy. Jeżeli spotkam taką osobę to w rozmowie z nią mogę wspomnąć, że coś jej fajnie wyszło.
Z prezentami jest podobnie. Tak samo jak komplementy nie muszą one dla mnie istnieć. Oczywiste jest, że czasem miło coś dostać, ale jak już to chciałbym otrzymać coś praktycznego. Nawet jak już dostanę prezent, który mi się podoba to brak emocji na zewnątrz. A to często skutkuje tym, że ktoś zaczyna komentować moją reakcję i wyjeżdża z tekstami, że jestem suchy i niezadowolony, mimo, że wewnątrz mnie, okazuję radość. Ale tego większość nie dostrzega, bo w sumie jest to trudne. Ale ja nie okazuję emocji nawet wtedy kiedy to ja wręczam komuś jakiś prezent. Po prostu daję komuś coś do ręki i zmieniam temat lub odchodzę. Co oczywiście też nierzadko jest komentowane i odbierane w następujący sposób: " A ten to jak zwykle, lód na twarzy. Pewnie ktoś kazał mu wręczyć prezent, albo robi to na siłę". W takiej sytuacji ignoruję to, bo sam wiem, jaki jestem i że jeżeli ktoś dostaje coś ode mnie to na prawdę na to zasłużył i zyskał uznanie w moich oczach. A na mnie jest trudno zrobić wrażenie.
GRB
Zagubiona dusza
Posty: 4
Rejestracja: 08 maja 2013, 21:01
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Poznań

Re: prezenty/komplementy/sukcesy

Post autor: GRB »

Z komplementami jest ciężko bo tu dochodzi samoocena, co do prezentów czy tam drobiazgów zawsze jest jakoś nieswojo, wiadomo, że dużo lepiej dawać. Jakiś czas temu byłem w teleturnieju i udało mi się co nieco wygrać, uczucie kiedy trzeba z uśmiechem odebrać nagrodę, później stanąć do zdjęcia, dać jakiśtam krótki wywiadzik na fejsbuka - po prostu zgroza, myślałem, że wyjdę z siebie, ucieknę i tyle. Ale nawet w innych sytuacjach chodzi, przynajmniej u mnie, o sam fakt znajdowania się w centrum uwagi, cukierków w podstawówce też nie lubiłem rozdawać :).
I am the master of my fate, I am the captain of my soul.
Schmalzler
Introwertyk
Posty: 121
Rejestracja: 25 maja 2011, 17:36
Płeć: nieokreślona

Re: prezenty/komplementy/sukcesy

Post autor: Schmalzler »

Z komplementami nie mam problemów, przyjmuję je z miłym uśmiechem, ale często w nie nie wierzę. W ogóle jedyną osobą, jaka mnie może skutecznie pochwalić, to ja sam - pozytywny 'feedback' cieszy mnie, ale jakoś nie daje szczególnej satysfakcji. Ot doceniam, że ktoś jest dla mnie miły.

Prezentów nie umiem przyjmować, zwykle nie wiem wtedy, co powiedzieć i jak okazać swoją radość. Bo prezenty nie sprawiają mi radości, tylko znowu - fakt, że komuś się chciało. Nie umiem markować tego 'wybuchu radości' i najchętniej bym takiej przykładowej paczki w ogóle nie otwierał, tylko odłożył od razu grzecznie w kąt, gdzie i tak trafi jak goście wyjdą.

W sukcesach się pławię, kąpię się w ich blasku, ale najchętniej w samotności. Bo zaraz ktoś przyjdzie, klepnie w plecy, dowali komplementem i jeszcze dorzuci prezent i zabawa skończona, trzeba będzie udawać wdzięcznego, poczciwego i rozentuzjazmowanego. A fuj.
Keep talking, I'm diagnosing you.
Awatar użytkownika
Tytus
Introwertyk
Posty: 65
Rejestracja: 03 lis 2013, 15:58
Płeć: nieokreślona

Re: prezenty/komplementy/sukcesy

Post autor: Tytus »

....a może po prostu przyjąć,że jednak są ludzie dający prezent ,mówiący komplement,będący życzliwymi ot tak-bezinteresownie
ODPOWIEDZ