Polski Portal Introwertyków

Gdzieś czytałem, że są 4 rodzaje podejść do sposobu ufania innym ludziom. Nie pamiętam jak te typy były oznaczane, chyba literami alfabetu, ale mogły też być cyframi. Mniejsza z tym, oznaczę po swojemu, ważne by przekazać ideę tego.

Typ A - ufa świadomie, ufa podświadomie - osoba, która łatwo nawiązuje znajomości, bez oporów wywnętrza się przed kompletnie nieznanymi osobami nawet w grupie, generalnie uważa że ludzie są dobrzy, jest przyjazna, dobra i miła, typ ekstrawertyczny i emocjonalny
Typ B - ufa świadomie, nie ufa podświadomie - osoba, która jest cicha i nieśmiała, trudno jej zabrać głos w grupie, ale podczas rozmowy w cztery oczy dość łatwo się otwiera, również uważa że ludzie są dobrzy, przyjazna, dobra i miła, typ introwertyczny, lub ambiwertyczny i emocjonalny, na poziomie podświadomym jest nieufna dlatego jest nieśmiała, ale pragnie kontaktu, bliskości i miłości
Typ C - nie ufa świadomie, ufa podświadomie - osoba, która jest twarda, aktywna, racjonalna i uważa że w życiu trzeba być silnym, nie obawia się ataków na swoją osobę, bo podświadomie jest ufna, choć wie że może być zaatakowana, ale konflikt tylko ukazuje jej "prawdziwą twarz" oponenta i temu czasem wręcz prowokuje walkę, świadomie wierzy, że ludzie są niekompetentni, niesłowni i że trzeba nimi pokierować, wierzy że człowiek człowiekowi wilkiem, choć podświadomie nic nie sprawia oporów u takiej osoby, dlatego mówi to co myśli, typ ekstrawertyczny i racjonalny
Typ D - nie ufa świadomie, nie ufa podświadomie - osoba, która izoluje się od ludzi, bo wyczuwa w nich zagrożenie, analizuje zachowanie innych, nie interesuje się potrzebą uznania, ani miłością, bliskością itp. z innymi ludźmi, jest nie tyle nieśmiała, co paranoiczna, często tłumi i ukrywa wszystkie swoje emocje zarówno te "słabe"(typ C również je tłumi) jak smutek, żal, lęk, wstyd, potrzeba czułości, bliskości, jak i "silne"(typ B i częściowo A też je tłumią) jak gniew, wściekłość, irytacja, często odczuwa zazdrość i nienawiść, bywa że popada w mizantropię, zwykle bardzo inteligentna, typ introwertyczny i racjonalny

W skrócie typy A i B wierzą, że ludzie są z natury dobrzy, a typy C i D, że ludzie są z natury źli. Jednak najbardziej liczy się to w jaki sposób ktoś podchodzi do nowych osób, jeśli łatwo ufa innym to typ A lub B, jeśli bardzo dużo czasu zajmuje mu zaufanie komuś, lub nigdy do końca nikomu nie ufa to typ C lub D.

Do którego typu jest wam najbliżej?

Na to wychodzi że Typ B
Przydałby się psychotest , choć dla mnie to oczywiste

A i C odpada, w końcu to typy ekstrawertyczne. Dalej jest trudniej. Choć wiem, że bardziej prawdopodobne jest to, że przypadkowo spotkana osoba jest osobą dobrą, nie generalizuję, bo nie wszyscy tacy są, jak tu. Najbliżej mi do B, choć trochę nie pasuje mi "łatwo się otwiera", bo to głównie zależy od rozmówcy.

Chyba D.

B

D

D

Jestem typ D, może z jakimiś elementami B, bo jednak potrzebuję kontaktu i bliskości tyle, że nie potrafię wejść na taki poziom żeby to osiagnąć. Nigdy się w pełni nie otwieram i nigdy nie czuję się swobodnie i bezpiecznie z ludźmi. Zawsze wszystko to co czuję jest zdominowane przez bardzo silne poczucie zagrożenia.

Podany podział niestety nie sprawdza się wobec mnie. Łatwość nawiązywania znajomości zależy od określonych warunków. Nie mam problemów z uzewnętrznianiem moich nawet najbardziej ciemnych stron życia jeżeli... spełnione są określone kryteria. Po pierwsze moja decyzja zależy od zimnego odczytu i kilkunastu zdań jakie rozmówca użył na początku znajomości. Zdarzało mi się rozmawiać z całkiem obcymi osobami o swoich problemach. Idealnym przykładem, który ostatnio mi się wydarzył jest zakończenie związku. Poznałem kilka naprawdę wspaniałych osób, które mnie wsparły w trudnych chwilach choć były dla mnie totalnie obce. Innym czynnikiem jaki rozważam zawsze zanim coś komuś powiem jest to czy ta osoba w jakiś sposób jest w stanie mi zagrozić przez to co powiem. Na moje zaufanie trzeba sobie po prostu zapracować/zasłużyć jednak jeżeli się je już uzyska to idzie zawsze z górki i ma same korzyści z tego tytułu. Ogólnie przez dwa lata podróżowania pociągiem poznałem wiele wspaniałych osób, z którymi do dziś mam kontakt. W związku z tym wykazuję pewne cechy dla typu A.

Jadąc dalej jestem cichy ale kiedy tego wymaga sytuacja potrafię być mega aktywny nawet na płaszczyźnie mówcy. Jeżeli spotykam na swojej drodze typ B i wiem, że dana osoba nie podejmie pierwszego kroku to ja go czynię. Osobiście preferuje sytuacje, w której to ktoś pierwszy mnie zaczepia. Zakładam, że większość ludzi jest taka jak w opisie. Zawsze mam podejście zadaniowe więc jeżeli mi zależy to będę próbował rozwijać kontakt dążąc do rozwoju wydarzeń (poszerzenia kontaktu chociażby), bliskości, przyjaźni i ewentualnej miłości. Ponownie w związku z tym wykazuję pewne cechy dla typu B.

Patrząc na to co powyżej napisałem i zastanawiając się na typ C dostrzegam również pewne cechy. Będąc osobą twarda i racjonalną dopuszczam do siebie myśl, że za moje poglądy mogę zostać zaatakowany. Akurat sentencja Homo homini lupus jest jedną z moich życiowych. Nie boję się mówić co myślę więc... znowu wykazuje pewne cechy dla typu C.

Tak jak wspomniałem wyżej mam swoje kryteria wobec zaufania stąd czasami zakładam zagrożenie wynikające z kontaktu*. To, że analizuję zachowanie innych to akurat jest oczywistość, bo każdy to robi świadomie lub też nie. Nie szukam uznania i bliskości u losowo poznanych osób. Czasami mogę wykazywać również cechy paranoiczne ale to z racji wykonywanego zawodu i specjalizacji. Cenię sobie poufność przekazywanych informacji. Z resztą bezpieczeństwo informacji to jedna z kluczowych spraw dla mnie. Zdarza mi się tłumic i ukrywać emocje wtedy kiedy nie mam z kim się nimi podzielić lub uznaję, że problem rozwiążę sam. Co do dalszego fragmentu akapitu to powiedziałbym pół na pół ale pozostawiam bez komentarza. Więc ponownie wykazuję pewne cechy dla typu D.

Szefie i co teraz z tym fantem zrobić? Chyba nie mogę być mieszanym typem ABCD, co? Nie ma u mnie przeważających cech jakiejkolwiek z typów.

* to założenie wynika z poprzednich doświadczeń i tego, że wiele razy się sparzyłem

Hmmm zdecydowanie to jestem typem "B" tak jak moja grupa krwi, lecz jednocześnie staram się dostosowywać do osoby z którą rozmawiam abo z którą staram się rozmawiać abo która stara się ze mną rozmawiać. Oprócz tego, że Jestem "B" to mogę posiadać cosik z typów A,C bądź D, choć nie Jestem ambiwertykiem ino Introwertykiem 8-D

Typ C. Proste.

Przeczytałem te typy i do żadnego nie pasuję :/ Jakby tak połowę rzeczy z typu B wywalić, to może pod to bym się podpiął a tak to się w każdym typie wykluczam.

Coldman pisze: ↑18 paź 2014, 18:47 Przydałby się psychotest

Zdecydowanie
Ale jakbym już miał się do któregoś typu przypisać to chyba najlepiej pasuje do mnie B. Ale pewne elementy z C i D też by można było do mnie dopasować. Tylko A mogę odrzucić w całości.

D bez wątpienia.

Coś między C a D.