introwertyzm a depresja

W tym miejscu dyskutujemy o zjawisku introwertyzmu, o tym, jak wpłynął on na nasze życie, jakie są wady i zalety bycia introwertykiem.
Awatar użytkownika
Ausencia
Intromajster
Posty: 503
Rejestracja: 20 lip 2008, 16:08
Płeć: nieokreślona

Re: introwertyzm a depresja

Post autor: Ausencia »

Piorun, z tego co wiem ludzie chorzy na depresję nie przejawiają najmniejszej ochoty na podjęcie jakoichkolwiek dzialan. Na tym własnie polega ta choroba. Gdyby tak jak sugerujesz ktos, kto ma depresję wziąl się w garsc, wykonal kilka telefonow i poszukal "odpowiedniego speca" sam by się wyleczył. No chyba, że mowisz o depresyjnym samopoczuciu, to co innego. Bo depresja jest chorobą, ktorą nalezy leczyc jak kazdą inną chorobę.
Awatar użytkownika
Piorun23
Intro-wyjadacz
Posty: 369
Rejestracja: 28 sty 2010, 12:01
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: z ciemnego boru

Re: introwertyzm a depresja

Post autor: Piorun23 »

1st. Szukać nie musi chory, może rodzina. A chorego namówić na wizytę (spec powinien w tym pomóc)
2nd. Są różne poziomy depresji, od "depresji umiarkowanej", która mocno utrudnia zycie, ale tylko utrudnia, po sopor (śpiączkę) depresyjną.
3rd. Poza tym depresja może być ciągła lub dzielić się na epizody depresyjne, poza którymi człowiek czuje się dobrze
4th. Z mojej pierwszej depresji (rozpoznanie: depresja umiarkowana) wyszedłem dokładnie tak jak piszesz: wykonałem parę wizyt, rozpoznanie i sam wziąłem się za pomaganie sobie, bo mi pani D życie zatruwała
5th. Nie mówię o dołku, "depresyjnym samopoczuciu" czy lekkiej melancholii, a o DEPRESJI, chorobie wielce wieloaspektowej, którą niestety miałem nieprzyjemność poznać
6th. Pisanie o "nie przejawiają najmniejszej ochoty na podjęcie jakoichkolwiek dzialan" to brutalne nie docenianie tego co ta choroba potrafi zrobić z życiem.
Niemoc to mały picuś, serio. Pomyśl o anhedonii - niezdolności do radości. Jakiejkolwiek radości :?
http://greenshadow23.deviantart.com/
Zapraszam :wink:

Tak jestem smętny jak kurhan na stepie, a tak samotny, jak wicher na morzu
a tak zbłąkany, jak liść na rozdrożu, a tak zwinięty, jak żmija w czerepie...

...może lepiej nie wiedzieć, że masz tylko siebie? ...lepiej karmić się "prawdą" że Bóg jest gdzieś... tylko zasnął...

Cynik jest draniem który złośliwie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim według wiary ludzi być powinien
Awatar użytkownika
Ausencia
Intromajster
Posty: 503
Rejestracja: 20 lip 2008, 16:08
Płeć: nieokreślona

Re: introwertyzm a depresja

Post autor: Ausencia »

Piorun23 pisze:6th. Pisanie o "nie przejawiają najmniejszej ochoty na podjęcie jakoichkolwiek dzialan" to brutalne nie docenianie tego co ta choroba potrafi zrobić z życiem.
No dobra, przyznaję, że jestem mimowolną ignorantką w tym temacie. Opieram się na tym, co jedynie slyszalam o depresji, nie na doswiadczeniach. Wiesz lepiej, więc zwracam honor. ;)
Sonia
Wtajemniczony
Posty: 6
Rejestracja: 26 lip 2011, 21:10
Płeć: nieokreślona

Re:

Post autor: Sonia »

Rilla pisze:Zaraz wszystkie wątpliwości zostaną rozwianie. Propszę, możecie rozwiązać sobie owy teścik:
http://www.psychologia.net.pl/testy.php?test=depresja

Rozwiązałam ten test i wyszło tak : ''Jesteś w umiarkowanej depresji. Zapewne przeżywasz krótkie okresy braku stabilności emocjonalnej, ale zazwyczaj potrafisz z tego jakoś wybrnąć.''

Nie rozumiem tego. Jestem melancholiczką, więc to ''normalne'', że jestem niezrównoważona emocjonalnie, a melancholia to nie choroba. To niby jak mam ustabilizować się?
Niech mi ktoś wytłumaczy o co w tym chodzi.
Awatar użytkownika
iksigrekzet
Intromajster
Posty: 517
Rejestracja: 21 lip 2008, 1:32
Płeć: nieokreślona

Re: introwertyzm a depresja

Post autor: iksigrekzet »

Mogę odpowiedzieć w ten sposób ;)
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,2113/k,2
Sułtan.
Awatar użytkownika
Akolita
Krypto-Extra
Posty: 756
Rejestracja: 01 sie 2008, 18:02
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Łódź/Włocławek

Re: introwertyzm a depresja

Post autor: Akolita »

U mnie głęboką depresję zdiagnozowano 6 lat temu. od tamtej pory ciągle, codziennie żrę tabletki szczęścia i nie zauważam znaczącej poprawy poza okresami względnie dobrego samopoczucia trwającego od kilku dni, do kilku tygodni raz na jakiś czas.
Mówi, że nigdy nie śpi. Że nigdy nie umrze. Dyga przed skrzypkami, pląsa do tyłu, odrzuca głowę, parska głębokim gardłowym śmiechem i jest wielkim ulubieńcem, ten sędzia. Wachluje się kapeluszem, a księżycowa kopuła jego czaszki sunie blada pod światłami, on zaś obraca się, przejmuje skrzypki, wiruje w piruecie, wykonuje jedno pas, dwa pas, tańcząc i grając jednocześnie. Nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim ulubieńcem. Nigdy nie śpi, ten sędzia. Tańczy i tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze.”
Awatar użytkownika
Emil
Intronek
Posty: 55
Rejestracja: 17 lip 2011, 22:19
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Kraków

Re: introwertyzm a depresja

Post autor: Emil »

Akolita pisze:U mnie głęboką depresję zdiagnozowano 6 lat temu. od tamtej pory ciągle, codziennie żrę tabletki szczęścia i nie zauważam znaczącej poprawy poza okresami względnie dobrego samopoczucia trwającego od kilku dni, do kilku tygodni raz na jakiś czas.
A próbowałaś wywaru z liści damiany (Turnera diffusa)? Znam osoby, które odczuły znaczącą poprawę nastroju po 3-4 tygodniach stosowania.
Życie jest takie, że człowiek często musi się wstydzić tego, co w nim najlepsze, i to właśnie ukrywać przed ludźmi, a nawet przed istotami, które są mu najbliższe.
Ivo Andrić
Awatar użytkownika
Akolita
Krypto-Extra
Posty: 756
Rejestracja: 01 sie 2008, 18:02
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Łódź/Włocławek

Re: introwertyzm a depresja

Post autor: Akolita »

Emil pisze:
Akolita pisze:U mnie głęboką depresję zdiagnozowano 6 lat temu. od tamtej pory ciągle, codziennie żrę tabletki szczęścia i nie zauważam znaczącej poprawy poza okresami względnie dobrego samopoczucia trwającego od kilku dni, do kilku tygodni raz na jakiś czas.
A próbowałaś wywaru z liści damiany (Turnera diffusa)? Znam osoby, które odczuły znaczącą poprawę nastroju po 3-4 tygodniach stosowania.
Pierwsze słyszę. A gdzież można nabyć taki specyfik? Są dostępne w sklepach zielarskich? Niedaleko mnie jest sklep herbapolu, mają tam najróżniejsze liście, trawy i korzonki.
Mówi, że nigdy nie śpi. Że nigdy nie umrze. Dyga przed skrzypkami, pląsa do tyłu, odrzuca głowę, parska głębokim gardłowym śmiechem i jest wielkim ulubieńcem, ten sędzia. Wachluje się kapeluszem, a księżycowa kopuła jego czaszki sunie blada pod światłami, on zaś obraca się, przejmuje skrzypki, wiruje w piruecie, wykonuje jedno pas, dwa pas, tańcząc i grając jednocześnie. Nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim ulubieńcem. Nigdy nie śpi, ten sędzia. Tańczy i tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze.”
Awatar użytkownika
Emil
Intronek
Posty: 55
Rejestracja: 17 lip 2011, 22:19
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Kraków

Re: introwertyzm a depresja

Post autor: Emil »

Akolita pisze:Pierwsze słyszę. A gdzież można nabyć taki specyfik? Są dostępne w sklepach zielarskich? Niedaleko mnie jest sklep herbapolu, mają tam najróżniejsze liście, trawy i korzonki.
Najprościej będzie kupić w sklepie internetowym mającym w ofercie yerba mate i egzotyczne zioła. 100 g suszu kosztuje średnio 15 zł.
Życie jest takie, że człowiek często musi się wstydzić tego, co w nim najlepsze, i to właśnie ukrywać przed ludźmi, a nawet przed istotami, które są mu najbliższe.
Ivo Andrić
Awatar użytkownika
Sozologini
Zagubiona dusza
Posty: 3
Rejestracja: 21 sie 2011, 14:46
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Żarów

Re: Re:

Post autor: Sozologini »

Sonia pisze:
Rilla pisze:Zaraz wszystkie wątpliwości zostaną rozwianie. Propszę, możecie rozwiązać sobie owy teścik:
http://www.psychologia.net.pl/testy.php?test=depresja

Rozwiązałam ten test i wyszło tak : ''Jesteś w umiarkowanej depresji. Zapewne przeżywasz krótkie okresy braku stabilności emocjonalnej, ale zazwyczaj potrafisz z tego jakoś wybrnąć.''

Nie rozumiem tego. Jestem melancholiczką, więc to ''normalne'', że jestem niezrównoważona emocjonalnie, a melancholia to nie choroba. To niby jak mam ustabilizować się?
Niech mi ktoś wytłumaczy o co w tym chodzi.
Rozwiązałam z ciekawości, mimo że zaznaczałam prawie wszystkie wcale lub rzadko i czuję się szczęśliwa to wyszło mi że mam łagodną postać depresji. Trochę do d... ta ankieta
Depresję miałam dawno temu jak miałam z 14 lat i doświadczyłam przemocy; było strasznie ale jestem dosyć silna i nauczyłam się na nowo być szczęśliwa (trochę patetycznie brzmi, ale tak było). Trochę było z tym szamotaniny, najważniejsze że dobrze się skończyło. To dosyć zabawne ale to był mój najbardziej twórczy okres. Teraz kiedy jestem szczęśliwa nie czuję takiego parcia by tworzyć.

Co do samego introwertyzmu i depresji to ja nie widzę związku. Jako osobie introwertycznej sprawia mi przyjemność bycie samą i mimo że nie chodzę na imprezy i nie jestem głośna mam dobre relacje z innymi ludźmi. Myślę że to nie w introwertyzmie problem - Zwłaszcza jeśli chodzi o osoby nastoletnie które dopiero uczą się radzić sobie z problemami. Hmmm... Trochę niekulturalnie, że się jeszcze nie przedstawiłam, zaraz to zrobię.
Excuse me, I'm making perfect sense. You're just not keeping up.
NeiVey
Zagubiona dusza
Posty: 3
Rejestracja: 03 lut 2012, 20:23
Płeć: nieokreślona

Re: introwertyzm a depresja

Post autor: NeiVey »

Też tak czuje. Jakbym codziennie miała taką lekką depresje. Praktycznie cały czas siedzę w pokoju, sama (nie licząc zwierząt :D ) kiedyś w moim życiu był taki okres, w którym chyba miałam depresje. było mi cholernie ciężko, trwało to dość długo jak na zwykłą "burze hormonów" ale się sama z tego wylizałam. ogromne znaczenie miał w tym mój introwertyzm, bo gdybym była ekstrawertykiem nie siedziałabym sama w domu, tylko wyszła gdzieś z koleżankami i nie wylądowałabym z moimi problemami sama. ale było minęło. :)
kocimietka
Introrodek
Posty: 12
Rejestracja: 03 lut 2012, 18:33
Płeć: nieokreślona

Re: introwertyzm a depresja

Post autor: kocimietka »

och depresja... moja dobra znajoma, z którą walczę od lat. swego czasu również z pomocą tabletek (nazywanie ich tabletkami szczęścia jest głupotą, bo to są tabletki obojętności).

moja depresja powstała w dużej mierze z niewiedzy, że estem intro. nie znosiłam u siebie spadkow energii, lęku przed tłumami, byłam wg siebie za mało przebojowa itd. itp. gdyby mi ktoś powiedział prost: słuchaj taki masz temperament, nie katuj się, nie staraj zmieniać na siłę, to myślę, że część moich problemów sama by się rozwiązala.
dopiero teraz - juz po terapii indywidualne, lekach i grupowej, uczę się siebie i przestaję torturować za to, ze nie jestem ekstra. ale nadal zdarzaja mi sie chwile, kiedy dokonuje psychicznego samobiczowania...

myślę, że więcej intro ma tendencje do depresji z racji naszego tłumienia emocji. zamiast pogadac, wykrzyczec to my siedzimy i dłubiemy w swoim wnętrzu. czasem za dużo sie wydłubie.

a co do tego testu, to wyszła mi ciężka depresja, której nie mam - mialam i wiem jak to wygląda, więc mam ochotę rzec: test jest do d...y.
Awatar użytkownika
_uj44
Intronek
Posty: 30
Rejestracja: 23 paź 2012, 20:17
Płeć: nieokreślona

Re: introwertyzm a depresja

Post autor: _uj44 »

ah.. te rzeczy co piszecie nie są mi obce, gdybym wcześniej wiedział o czymś takim jak introwertyzm, gdybym to znał... napewno mniej byłoby niepożądanych sytuacji i kłótni..
Awatar użytkownika
Sorrow
Krypto-Extra
Posty: 829
Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: ENFP

Re: introwertyzm a depresja

Post autor: Sorrow »

Odpowiedź
Jesteś w umiarkowanej depresji. Zapewne przeżywasz krótkie okresy braku stabilności emocjonalnej, ale zazwyczaj potrafisz z tego jakoś wybrnąć. Taki stan rzeczy może być dla Ciebie bardzo dolegliwy. Jeśli taki wynik będzie utrzymywał się przez okres dłuższy niż 2 tygodnie, powinieneś zwrócić się do psychologa lub psychiatry z prośbą o leczenie.

Nie, Ja po prostu nienawidzę świata.
Moja galeria na DeviantArt

"Violence solves everything."
Awatar użytkownika
Giuseppe
Intronek
Posty: 41
Rejestracja: 12 lip 2012, 18:54
Płeć: mężczyzna

Re: introwertyzm a depresja

Post autor: Giuseppe »

Również według mnie ten test jest mało wiarygodny. Rozwiązałem i obwieszczono mi, że jestem w ciężkiej depresji. Dobrze wiedzieć, przynajmniej będę teraz miał czym usprawiedliwiać w pewnych sytuacjach ^^. Szczerze to nie jestem od dłuższego czasu zbyt szczęśliwy, ale aż tak źle ze mną nie jest. W dodatku moje odpowiedzi na pytania wcale nie były tak bardzo skrajne. A może mój podstawowy błąd polega na tym, że nie potrafię przyznać, że mam problem? :D
A co do samego tematu - są introwertycy i introwertycy. Jedni bardzo dobrze się z tym czują, w pełni akceptują i uwielbiają samotność 'kontrolowaną', inni - już nie aż tak, wtedy ewentualnie może być kłopot.
Wiązanie depresji z introwertyzmem mija się z celem, obstawiałbym, że bardziej depresję wywołują codzienne problemy, które pojawiają się zarówno u introwertyków jak i u reszty świata.
ODPOWIEDZ