Mad Mikkelsen, mmmm. *.* To nie przystoi, by mężczyzna był tak piękny. ;p
(bardzo merytorycznie, wiem)
Osobowość, a ubiór.
- Merigold
- Stały bywalec
- Posty: 254
- Rejestracja: 11 lut 2016, 18:58
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 4w5
- MBTI: INFJ
Re: Osobowość, a ubiór.
http://k_sidorczuk.republika.pl/mysli6.htm
Miłość w swej prostej i nieśmiałej mowie,
Powie najwięcej, kiedy najmniej powie
Miłość w swej prostej i nieśmiałej mowie,
Powie najwięcej, kiedy najmniej powie
- highwind
- Legenda Intro
- Posty: 1771
- Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: istj
- Lokalizacja: wro
Re: Osobowość, a ubiór.
Chciałbym tak, łechce to moje poczucie estetyki, ale ciągle czuję się dobrze w zwykłej bluzie z kapturem i tenisówkach. Jak żyć? Zdarza się, że raz na miesiąc, chyba nawet rzadziej, założę do pracy marynarkę - za każdym razem komentarze: "coś ty się tak odjebał, idziesz na rozmowę kwalifikacyjną, hehe". I raczej niezręcznie się wtedy czuję, zwłaszcza że szef ma krótkie spodenki i japonki na sobieMefiboszet pisze:Lubię zapożyczać z klasycznej elegancji.

Re: Osobowość, a ubiór.
Tak jak ci wygodnie. Ja nad wygodę fizyczną przedkładam poczucie estetyki, dobrze mi w zestawach które w mniejszym/większym stopniu ocierają się o elegancję. Czuję się wtedy swobodnie, mam wrażenie, że wszystko jest na swoim miejscu.highwind pisze:ciągle czuję się dobrze w zwykłej bluzie z kapturem i tenisówkach. Jak żyć?Mefiboszet pisze:Lubię zapożyczać z klasycznej elegancji.
Re: Osobowość, a ubiór.
Piękno to czasem kwestia młodości, a czasem witalności. A klasyczna elegancja potrafi dodać witalności, dlatego postuluję by z wiekiem ubierać się jednak poważniej. Chciałbym się zestarzeć tak pięknie jak pan na poniższym zdjęciu.Merigold pisze:Mad Mikkelsen, mmmm. *.* To nie przystoi, by mężczyzna był tak piękny. ;p
(bardzo merytorycznie, wiem)

- nyarlathotep
- Introwertyk
- Posty: 94
- Rejestracja: 06 wrz 2016, 3:28
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTP
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Osobowość, a ubiór.
Ja za to garniturów unikam jak ognia. Po pierwsze trudno znaleźć coś, co pasuje na zaburzone proporcje. Po drugie, wyglądam w garniturach po prostu śmiesznie. Nie, elegancja do wszystkich nie pasuje.
Mam prosta metodę: Ubieram się na czarno. Komponuje się z innym czarnym, więc odpadają problemy natury kolorystycznej. Więc naprawdę wielka musi być okazja żebym ubrał się inaczej niż czarna koszulka, czarne dżinsy i czarna bluza.
Do tego jakiś czas miałem długie włosy, co umożliwiło przynajmniej chwilowe ukrycie tego, czego ubraniami przykryć nie można, ale przeprowadzka bliżej lotniska wywołała skutecznie wypadanie.
Mam prosta metodę: Ubieram się na czarno. Komponuje się z innym czarnym, więc odpadają problemy natury kolorystycznej. Więc naprawdę wielka musi być okazja żebym ubrał się inaczej niż czarna koszulka, czarne dżinsy i czarna bluza.
Do tego jakiś czas miałem długie włosy, co umożliwiło przynajmniej chwilowe ukrycie tego, czego ubraniami przykryć nie można, ale przeprowadzka bliżej lotniska wywołała skutecznie wypadanie.
Irrecoverable error, bailing out.
C:>_
C:>_
- BiałyGuzik
- Introrodek
- Posty: 16
- Rejestracja: 24 wrz 2016, 17:57
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 10w
- MBTI: ERROR
- Lokalizacja: świat prostopadły
Re: Osobowość, a ubiór.
Czasem ubrania szyję sobie sama. Jako jedyna w klasie nie miałam nic przeciwko awangardzie i tym "dziwnym" stylizacjom na wybiegu. Kiedyś zestawiałam nietypowe kompozycje, spodnie w kwiatki + koszula w kratę i było widac, ze to Ja to JA ide haloł. Glany byly po kolana. Teraz stonowalam (wiek wymaga:p) wiec mam spódniczkę z ceratkowego materialu z wzorem z wycinek gazet z Marylin Monroe.^^ a na co dzień lubię luz
Życie jest ciężkie jak worek ziemniaków.
- mada
- Introwertyk
- Posty: 102
- Rejestracja: 10 wrz 2016, 20:03
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w2
- MBTI: ISFJ-T
- Lokalizacja: Miasteczko festiwalowe w WLKP
Re: Osobowość, a ubiór.
Zawsze ubieram się w nieco luźniejsze ciuchy i to takie, które jakoś do siebie pasują. Bardzo lubię chodzić w obraniach pod kolor, chociaż nie zawsze mi się to udaje. Od jakiegoś czasu mam też manię na noszenie białych butów, chociaż w zamiennych warunkach klimatycznych często tracą swój blask. Na pewno nigdy nie ubrałbym wąskich spodni do szerokiej bluzy, bo wyglądałbym jak pajac. Poza tym strasznie denerwuje mnie, gdy kołnierzyk koszulki rozchodzi się pod bluzą na wszystkie strony i nie przylega dokładnie do szyi (nienawidzę tego!). Jednym słowem przywiązuję ogromną wagę do wyglądu. Wszystko ma być perfekt, inaczej nie czuję się komfortowo.
"Ciemno, nudno, brudno, choć czuć zapach orchidei, a oczy chcą patrzeć na kolory zieleni"
Re: Osobowość, a ubiór.
Mam swoj wlasny styl. Nie interesuje mnie moda czy takie tam.
Strojem wyrazam siebie,wiec w dresie mozna mnie zobaczyc tylko w domu lub wlasnym ogrodku czy sadzie.
Ubieram sie raczej romantycznie,zwlaszcza na miasto,do pracy skromnie i wygodnie. Nie lubie spodni.
Strojem wyrazam siebie,wiec w dresie mozna mnie zobaczyc tylko w domu lub wlasnym ogrodku czy sadzie.
Ubieram sie raczej romantycznie,zwlaszcza na miasto,do pracy skromnie i wygodnie. Nie lubie spodni.
- Viljar
- Intronek
- Posty: 38
- Rejestracja: 02 mar 2017, 11:08
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Osobowość, a ubiór.
Ubieram się praktycznie tylko i wyłącznie na czarno. Kiedyś wynikało to z tego, że byłem mocno związany z kulturą fanów Depeche Mode. Potem tak mi zostało. Teraz DM niewiele słucham, ale czerń została, bo jest praktyczna i dobrze mi w niej 
Wyjątek robię dla koszulek. Kupuję na konwentach i w miastach, które zwiedzam, także na każdej mam jakiś rysunek przywołujący wspomnienia lub miły memu sercu.

Wyjątek robię dla koszulek. Kupuję na konwentach i w miastach, które zwiedzam, także na każdej mam jakiś rysunek przywołujący wspomnienia lub miły memu sercu.
Re: Osobowość, a ubiór.
Hehe też od jakiegoś czasu mam czarne/ciemne i białe ciuchy. Może ze trzy czerwone i tyle kolorów. A jak to ułatwia pranie.
A co do elegancji, to na codzien noszę elegancke półbuty do pracy. Reszta jeans i bluzy z kapturem, koszule. Skórzane eleganckie buty są wbrew pozorom bardzo wygodne bo skóra się łatwo dostosowuje i do tego oddycha. Nieraz można się naciąć na materiałowe buty co grzeją bardziej.
A czemu czarne? może dlatego że najbardziej przyciągają ciepło i promienie słoneczne
A co do elegancji, to na codzien noszę elegancke półbuty do pracy. Reszta jeans i bluzy z kapturem, koszule. Skórzane eleganckie buty są wbrew pozorom bardzo wygodne bo skóra się łatwo dostosowuje i do tego oddycha. Nieraz można się naciąć na materiałowe buty co grzeją bardziej.
A czemu czarne? może dlatego że najbardziej przyciągają ciepło i promienie słoneczne

"Life is so unnecessary"
- serdeczności
- Introrodek
- Posty: 11
- Rejestracja: 07 lip 2017, 22:40
- Płeć: kobieta
Re: Osobowość, a ubiór.
Ja tam lubię kolorki, byleby były przygaszone, w jaskrawych nigdy się nie noszę. Z jednej strony mnie denerwują, a z drugiej po prostu źle się w nich czuję. Z serii co znosi psychika grafika, wszystko musi być dopasowane do naturalnego kolorytu ;>
Najbardziej przepadam za połączeniem typowego casuala z elegancją, niebieski, beż, głęboki brąz, biel i czerń.
Najbardziej przepadam za połączeniem typowego casuala z elegancją, niebieski, beż, głęboki brąz, biel i czerń.