Chorujecie na coś?
- Arsen
- Rozkręcony intro
- Posty: 272
- Rejestracja: 04 lut 2019, 22:08
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INFJ
- Lokalizacja: Sinnoh
Re: Chorujecie na coś?
Ja na nic nie choruje.
W walce – zwycięstwo
W pokoju – czujność
W śmierci – poświęcenie
W pokoju – czujność
W śmierci – poświęcenie
- Pietruszka Zielona
- Zagubiona dusza
- Posty: 1
- Rejestracja: 18 mar 2019, 20:58
- Płeć: kobieta
- MBTI: INTJ
Re: Chorujecie na coś?
Nie wiem czy kiedykolwiek ktoś z was zastanawiał się nad definicją słowa "zdrowie". Według mnie jest to tak ciężkie pojęcie do zdefiniowania - istnieje ponad 200 definicji zdrowia, które i tak są tylko małym ułamkiem w określeniu takiego stanu. Szczerze to ciężko dziś na nic nie chorować. Według mnie kwestia diagnostyki i ZAWSZE jest się w stanie się wykryć chorobę, nieprawidłowości czy skłonności do złapania czegoś w przyszłości. Wszystko jest kwestią czasu i wiedzy.
Re: Chorujecie na coś?
WHO definiuje zdrowie tak: „Zdrowie to nie tylko całkowity brak choroby, czy kalectwa, ale także stan pełnego, fizycznego, umysłowego i społecznego dobrostanu (dobrego samopoczucia)” i myślę, że to jedna z tych najbardziej uznanych i rzeczowych definicji.mindlessness pisze: ↑19 mar 2019, 1:08 Nie wiem czy kiedykolwiek ktoś z was zastanawiał się nad definicją słowa "zdrowie". Według mnie jest to tak ciężkie pojęcie do zdefiniowania - istnieje ponad 200 definicji zdrowia, które i tak są tylko małym ułamkiem w określeniu takiego stanu. Szczerze to ciężko dziś na nic nie chorować. Według mnie kwestia diagnostyki i ZAWSZE jest się w stanie się wykryć chorobę, nieprawidłowości czy skłonności do złapania czegoś w przyszłości. Wszystko jest kwestią czasu i wiedzy.
- highwind
- Legenda Intro
- Posty: 2179
- Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: istj
- Lokalizacja: wro
Re: Chorujecie na coś?
@Up: Tutaj IMO szalenie ciekawy podcast z naukowcem (biolog, profesor genetyki), którego życiową misją jest wpisanie starzenia się na listę chorób. Tak - starzenia się u ludzi. Pan zajmuje się badaniem tego procesu i opracowywaniem substancji hamujących, bądź nawet odwracających go. Pierwsze dekady swojej kariery walczył z uprzedzeniami dotyczącymi jego misji, ale aktualnie jest już mocno poważany w środowisku i ma spory dorobek. Piszę o tym, bo w trakcie podcastu profesor wspomina, że starzenie wpisuje się w przyjęte definicje 'zdrowia', a jedynym powodem, dla którego nie jest uznawane za chorobę, jest jego powszechność. Mnie ten materiał mocno zafascynował. W związku z tym, dodam jeszcze, że do niedawna opracowanie serum długowieczności byłoby marzeniem z pogranicza sci-fi. Tymczasem dzisiaj spore grono ludzi właśnie nad takim zagadnieniem pracuje. Więc może przy dobrych wiatrach wszyscy doczekamy się chwili, że uzna się nas za uleczalnie chorych na: starość :]
-
- Intromajster
- Posty: 548
- Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w6
- Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia
Re: Chorujecie na coś?
Nie ma zdrowych ludzi, są tylko nieprzebadani.
A starzenie się organizmu rzeczywiście może być chorobą, jednak czy dałoby się odwrócić jego proces za pomocą jednego serum dostępnego dla każdego śmiertelnika, nawet bez milionów na koncie? Wydaje mi się to mało prawdopodobne, no chyba, że mówimy o wyglądzie zewnętrznym, wewnętrzne zużycie organizmu może postępować dalej i mimo młodego wyglądu i tak umrzemy. Ale jestem ciekaw badań nad tym, kto wie, co przyniosą.
A starzenie się organizmu rzeczywiście może być chorobą, jednak czy dałoby się odwrócić jego proces za pomocą jednego serum dostępnego dla każdego śmiertelnika, nawet bez milionów na koncie? Wydaje mi się to mało prawdopodobne, no chyba, że mówimy o wyglądzie zewnętrznym, wewnętrzne zużycie organizmu może postępować dalej i mimo młodego wyglądu i tak umrzemy. Ale jestem ciekaw badań nad tym, kto wie, co przyniosą.
-
- Introrodek
- Posty: 14
- Rejestracja: 22 mar 2018, 20:16
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: INFP
Re: Chorujecie na coś?
Mi niestety w czasów gimnazjum przytrafiła się padaczka. I leczę się na nią już prawie 10 lat choć napadów samych w sobie nie mam. Najgorsze jest to, że przyjmowanie leków niezbyt dobrze wpływa na mój organizm: tyję, mam problemy z pamięcią( wiele razy mi się zdarzało nie pamiętać wydarzeń które miały miejsce 5 minut temu) oraz ogólnie czuję się często otepiały.
-
- Pobudzony intro
- Posty: 134
- Rejestracja: 02 sie 2018, 21:15
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTP
Re: Chorujecie na coś?
Różne drobne choroby autoimmunologiczne. Skądinąd rozczulają mnie one. Organizm, który niszczy sam siebie - to jest coś! Pasuje jak ulał do autodestrukcyjnej osobowości. Może jak już zniweluję sama siebie, osiągnę wreszcie upragniony stan całkowitego zjednania ze światem?
- Nocnik
- Pobudzony intro
- Posty: 153
- Rejestracja: 15 kwie 2017, 19:14
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Podhale
Re: Chorujecie na coś?
Wrażliwość.
A do tego codzienne napięciowe bóle głowy niewiadomego pochodzenia, bóle mięśni, zwyrodnienia odcinka szyjnego, zwyrodnienia odcinka krzyżowego, trwałe uszkodzenie ścięgien okolic łopatki. I parę innych upierdliwych rzeczy, które dodają barw życiu, by nie było nudno...
A do tego codzienne napięciowe bóle głowy niewiadomego pochodzenia, bóle mięśni, zwyrodnienia odcinka szyjnego, zwyrodnienia odcinka krzyżowego, trwałe uszkodzenie ścięgien okolic łopatki. I parę innych upierdliwych rzeczy, które dodają barw życiu, by nie było nudno...
„Ciekawym paradoksem jest to, że kiedy akceptuję się takim, jakim jestem, wtedy mogę się zmieniać” Carl Rogers
Overthinking Kills Your Happiness.
Overthinking Kills Your Happiness.
- highwind
- Legenda Intro
- Posty: 2179
- Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: istj
- Lokalizacja: wro
Re: Chorujecie na coś?
U mojego taty bóle głowy powodowały zwyrodnienia odcinka szyjnego kręgosłupa (+szumy w głowie). Pomogła rehabilitacja i metoda McKenziego.Nocnik pisze:napięciowe bóle głowy niewiadomego pochodzenia, (...), zwyrodnienia odcinka szyjnego,
Re: Chorujecie na coś?
Miałam, dosłownie, identycznie z OCD i obsesją na temat mycia rąk. Byłam jednak dużo młodsza, kiedy to wystąpiło. Z tym problemem pomogła mi moja mama, stosując różne tricki psychologiczne, jak np. ciągłe przypominanie mi o tym, że powinnam umyć ręce. Wtedy naturalną koleją rzeczy wynikającą z cech mojej młodocianej osobowości postanowiłam się zbuntować. Zabierała mnie również na place zabaw, gdzie bawiłam się w "brudzie" ze wszystkimi dziećmi i byłam tak zaabsorbowana wydarzeniami, że na tamtą chwilę natręctwa znikały. Gdy przymusy wracały, mama mówiła mi, że przecież potrafię już o tym nie myśleć i szukałyśmy sposobów na skupienie mojej uwagi na czymś innym (gdzie przeważnie brudziło się ręce rzecz jasna). Myślę właśnie, że nie tyle leki, ale taka "otwarta" konfrontacja z problemem pozwoli się z nim jakoś uporać. Tylko oczywiście moja praca nad tym była długa. No i drugi fakt - na psychikę dziecka dużo łatwiej jest wpłynąć.
- PoważnyPiotr
- Intronek
- Posty: 41
- Rejestracja: 13 wrz 2018, 15:19
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Chorujecie na coś?
Ja się boje trochę obcych ludzi, w sensie jak wychodzę na ulice.
P.S nie jestem dziwakiem
P.S nie jestem dziwakiem