Korzyści dyscypliny dla Czwórek
- iksigrekzet
- Intromajster
- Posty: 517
- Rejestracja: 21 lip 2008, 1:32
- Płeć: nieokreślona
Korzyści dyscypliny dla Czwórek
W opracowaniach nt. enneagramu spotkałem się z twierdzeniem, że pomocne i zdrowe dla Czwórek jest wprowadzenie w swoje życie regularności i dyscypliny Zdziwiłem się, bo od jakiegoś czasu(jestem rasowym 4w5) w swoim życiu wprowadziłem wiele zmian wynikających z potrzeb wewnętrznych jak i przyjęcia buddyjskich wskazań i praktyk.Tak więc na przykład: nie piję alkoholu i nie biorę/piję/palę żadnych używek poza herbatami, jestem na diecie wegetariańskiej bez słodyczy, białego pieczywa itp, regularnie medytuję i staram się utrzymywać uważność cały czas.W związku z tym aktywnie rekonstruuję swoje wnętrze, by wyplenić resentyment, narcystyczny egoizm(paradoksalnie jest on efektem niskiej samooceny) i tym podobne skalania Czwórek i chyba ogólnie introwertyków, którzy jak zauważyłem łącznie ze mną mają świra na punkcie własnego ego(wynikającego prawdopodobnie z niedowartościowania). Do tego będę starał się wprowadzić rygor wstawania między 5 a 6, bo ponoć to najlepsza fizjologicznie pora a moje doświadczenia zdają się to potwierdzać, bo im wcześniej wstaję tym lepsze mam samopoczucie danego dnia :)A rozlazłość i otępienie wynikające ze zbyt długiego wylegiwania się w łóżku uważam za ohydne(atak na waszą świętość? )
Reasumując: jest w tym prawda, że kiedy czwórka się zdyscyplinuje i wprowadzi na własne życzenie rygor w swoje życie(najlepiej na wszystkich poziomach np. etycznym, zdrowotnym, mentalnym itp.) i będzie go przestrzegać nabierze ono dużo więcej kolorów i będzie po prostu lepsze. Tak, w ślad za antycznymi filozofami, muszę stwierdzić, że szczęście da się wytrenować i powinno się do tego dążyć. Wszystko w waszych rękach.
Mam teraz pytanie: czy wy robicie coś w ten deseń ze sobą(jakieś przykłady i spostrzeżenia please ) albo zamierzacie?Jak się zapatrujecie na tą ideę?
Reasumując: jest w tym prawda, że kiedy czwórka się zdyscyplinuje i wprowadzi na własne życzenie rygor w swoje życie(najlepiej na wszystkich poziomach np. etycznym, zdrowotnym, mentalnym itp.) i będzie go przestrzegać nabierze ono dużo więcej kolorów i będzie po prostu lepsze. Tak, w ślad za antycznymi filozofami, muszę stwierdzić, że szczęście da się wytrenować i powinno się do tego dążyć. Wszystko w waszych rękach.
Mam teraz pytanie: czy wy robicie coś w ten deseń ze sobą(jakieś przykłady i spostrzeżenia please ) albo zamierzacie?Jak się zapatrujecie na tą ideę?
Sułtan.
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Korzyści dyscypliny dla Czwórek
Tylko Czwórki mogą się wypowiadać? Mam nadzieję, że nie.
Coś w tym jest, Czwórki są rozchwiane i strasznie emocjonalne, więc pewna dyscyplina może im wyjść na zdrowie.
Jak dla mnie, rygor i dyscyplina mają trochę inny wydźwięk. W każdym razie i pierwszego, i drugiego nie znoszę, więc cieszę się, że nie muszę isć do wojska, bo byłabym chyba ciągle karana za niesubordynację.
A idea, no cóż, jak kogoś to cieszy i komuś pomaga, to jak najbardziej jestem za. Z tymże, jeżeli ja mam coś dokładnie ustalone, w sensie, dokładnie zaplanowane, jakie czynności będę wykonywała po sobie, w ściśle określonym czasie, to mi się wszystkiego odechciewa i dusza mi się buntuje. Ogólnie rutyny, dyscypliny, rygoru nie znoszę.
Coś w tym jest, Czwórki są rozchwiane i strasznie emocjonalne, więc pewna dyscyplina może im wyjść na zdrowie.
Zależy, czy jest się słowikiem czy sową. Ja nie żyję, jeśli wstanę przed ósmą, a często najlepiej mi się pracuje wieczorem, wczesną nocą. Jeżeli wstanę po 10, to fakt, że rozlazłość i otępienie tego dnia mogą się pojawić.iksigrekzet pisze:Do tego będę starał się wprowadzić rygor wstawania między 5 a 6, bo ponoć to najlepsza fizjologicznie pora a moje doświadczenia zdają się to potwierdzać, bo im wcześniej wstaję tym lepsze mam samopoczucie danego dnia :)A rozlazłość i otępienie wynikające ze zbyt długiego wylegiwania się w łóżku uważam za ohydne(atak na waszą świętość? )
Jak dla mnie, rygor i dyscyplina mają trochę inny wydźwięk. W każdym razie i pierwszego, i drugiego nie znoszę, więc cieszę się, że nie muszę isć do wojska, bo byłabym chyba ciągle karana za niesubordynację.
Z powodu podanego wyżej nic takiego nie robię, choć trochę dyscypliny by mi się przydało. W sumie zamierzam już od dawna, ale jakoś nie idzie.iksigrekzet pisze:Mam teraz pytanie: czy wy robicie coś w ten deseń ze sobą(jakieś przykłady i spostrzeżenia please ) albo zamierzacie?Jak się zapatrujecie na tą ideę?
A idea, no cóż, jak kogoś to cieszy i komuś pomaga, to jak najbardziej jestem za. Z tymże, jeżeli ja mam coś dokładnie ustalone, w sensie, dokładnie zaplanowane, jakie czynności będę wykonywała po sobie, w ściśle określonym czasie, to mi się wszystkiego odechciewa i dusza mi się buntuje. Ogólnie rutyny, dyscypliny, rygoru nie znoszę.
Re: Korzyści dyscypliny dla Czwórek
Kwestia przyzwyczajenia. Od kilku lat nie wstałem później niż godzina 7, a zazwyczaj wstaję pomiędzy 4 i 6.iksigrekzet pisze:Do tego będę starał się wprowadzić rygor wstawania między 5 a 6, bo ponoć to najlepsza fizjologicznie pora a moje doświadczenia zdają się to potwierdzać, bo im wcześniej wstaję tym lepsze mam samopoczucie danego dnia :)A rozlazłość i otępienie wynikające ze zbyt długiego wylegiwania się w łóżku uważam za ohydne(atak na waszą świętość? )
Jedyne co od czasu do czasu wprowadzam to dyscyplina myślowa: spisuję sobie tematy do myślenia; myślę o nich; potem zapisuję wyniki tego procesu. Dzięki temu wypracowuję poglądy na najróżniejsze sprawy, np. o aborcji.iksigrekzet pisze:Mam teraz pytanie: czy wy robicie coś w ten deseń ze sobą(jakieś przykłady i spostrzeżenia please ) albo zamierzacie?Jak się zapatrujecie na tą ideę?
Ale ja nie jestem czwórką tylko piątką.
szukam
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Korzyści dyscypliny dla Czwórek
Ze skrzydłem 6? :>zarat pisze:Ale ja nie jestem czwórką tylko piątką.
- Kamil
- Rozkręcony intro
- Posty: 338
- Rejestracja: 01 lip 2009, 22:52
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Korzyści dyscypliny dla Czwórek
o co w ogóle chodzi z tymi czwórkami, piątkami?
"Przestrzenią ducha, gdzie może on rozwinąć skrzydła, jest cisza "- Antoine de Saint-Exupéry
"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
Re: Korzyści dyscypliny dla Czwórek
Z testów wychodzi mi, że 5w4, choć to rozwiązywanie problemów z 6 skrzydła bardzo do mnie pasuje.Inno pisze:Ze skrzydłem 6? :>zarat pisze:Ale ja nie jestem czwórką tylko piątką.
http://enneagram.pl/Kamil pisze:o co w ogóle chodzi z tymi czwórkami, piątkami?
szukam
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Korzyści dyscypliny dla Czwórek
Nie znam Cie na tyle, by wyrokować, ale jakoś bardziej pasuje mi do Ciebie skrzydło 6. :>zarat pisze:Z testów wychodzi mi, że 5w4, choć to rozwiązywanie problemów z 6 skrzydła bardzo do mnie pasuje.Inno pisze:Ze skrzydłem 6? :>zarat pisze:Ale ja nie jestem czwórką tylko piątką.
I jeszcze temat o enneagramie na forum: http://forum.introwertyzm.pl/viewtopic.php?f=6&t=42.zarat pisze:http://enneagram.pl/Kamil pisze:o co w ogóle chodzi z tymi czwórkami, piątkami?
- higsa
- Rozkręcony intro
- Posty: 345
- Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:49
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Higsolandia
Re: Korzyści dyscypliny dla Czwórek
hej!
W sumie do momentu zrobienia sobie testu (czyli jakieś 5 min temu :lol: ) byłam przekonana, ze również jestem 4w5, ale przed zabraniem głosu w dyskusji postanowiłam się upewnić i niestety okazało się ze jestem w błędzie, bo mój wynik testu to 5w4. W sumie się zgadza opis (z wyjątkiem wyglądu zewnętrznego), ale ten z 4w5 też pasuje w około 90%
Ale kilka lat temu wprowadziłam w swoje życie regularność i też mi z tym lepiej się żyje.
Na co dzień wstaje około 6, ale jest to wynik testu jaki sobie sama zrobiłam, Jestem typowym przykładem skowronka.. Po prostu lepiej funkcjonuje rano, a po 21 to już mogę zająć się tylko czytaniem książek i ślęczeniem w necie. Jakoś bardziej mi się podobają wschody niż zachody słońca.
ale tego w stanie zrobić nie jestem, nie mam pojęcia jak to robisz (może jakaś mała podpowiedz, jak nie na forum to chociaż na PW :?: ), jest to rzecz która mi bardzo przeszkadza.
Ale tak po za tym to z moim schematem życiowym żyje mi się bardzo dobrze, wiec albo test mnie z moją 5 okłamał, albo rygor przydatny jest każdemu
W sumie do momentu zrobienia sobie testu (czyli jakieś 5 min temu :lol: ) byłam przekonana, ze również jestem 4w5, ale przed zabraniem głosu w dyskusji postanowiłam się upewnić i niestety okazało się ze jestem w błędzie, bo mój wynik testu to 5w4. W sumie się zgadza opis (z wyjątkiem wyglądu zewnętrznego), ale ten z 4w5 też pasuje w około 90%
Ale kilka lat temu wprowadziłam w swoje życie regularność i też mi z tym lepiej się żyje.
Na co dzień wstaje około 6, ale jest to wynik testu jaki sobie sama zrobiłam, Jestem typowym przykładem skowronka.. Po prostu lepiej funkcjonuje rano, a po 21 to już mogę zająć się tylko czytaniem książek i ślęczeniem w necie. Jakoś bardziej mi się podobają wschody niż zachody słońca.
Ja równieżiksigrekzet pisze:nie piję alkoholu i nie biorę/piję/palę żadnych używek poza herbatami,
Również mam moje stałe diety, są rzeczy, których do ust nie wezmę (np, cola czy żarcie z Mc Syfu), staram się jeść tylko produkty naturalnego pochodzenia,najlepiej ze swojego ogródka, bo wiem ze nie zawierają one żadnych "ulepszaczy"iksigrekzet pisze:jestem na diecie wegetariańskiej bez słodyczy, białego pieczywa
iksigrekzet pisze:by wyplenić resentyment, narcystyczny egoizm(paradoksalnie jest on efektem niskiej samooceny)
ale tego w stanie zrobić nie jestem, nie mam pojęcia jak to robisz (może jakaś mała podpowiedz, jak nie na forum to chociaż na PW :?: ), jest to rzecz która mi bardzo przeszkadza.
Ale tak po za tym to z moim schematem życiowym żyje mi się bardzo dobrze, wiec albo test mnie z moją 5 okłamał, albo rygor przydatny jest każdemu
Ostatnio zmieniony 10 paź 2009, 20:12 przez higsa, łącznie zmieniany 2 razy.
- iksigrekzet
- Intromajster
- Posty: 517
- Rejestracja: 21 lip 2008, 1:32
- Płeć: nieokreślona
Re: Korzyści dyscypliny dla Czwórek
W buddyzmie(w większości tradycji) istnieje cały wachlarz technik do pozbycia się tego problemu(Rozwijanie uważności i umiejętności "puszczania" emocji, rozwijanie współczucia i miłującej dobroci itp. Są jeszcze inne techniki w innych tradycjach, być może bardziej skuteczne, ale ja używam akurat tych, z tradycji Theravada.), ale istnieje całe mnóstwo różnych metod z poza tego kontekstu których można użyć do uzyskania emocjonalnej równowagi np. ostatnio odkryłem Metodę Sedony, ciekawa i łatwa technika.hiksa pisze:iksigrekzet pisze:by wyplenić resentyment, narcystyczny egoizm(paradoksalnie jest on efektem niskiej samooceny)
ale tego w stanie zrobić nie jestem, nie mam pojęcia jak to robisz (może jakaś mała podpowiedz, jak nie na forum to chociaż na PW :?: ), jest to rzecz która mi bardzo przeszkadza.
Jeśli chcesz mogę ci wysłać też na maila fragment książki psychologa Lee Jampolskiego pt. "Leczenie uzależnionego umysłu" który rzuca światło na ten problem z ciekawej perspektywy, trafił do mnie niedawno,ale wprawił w niemałe zdumienie prostą i wnioskami nt. ludzkiego szczęścia i poczucia własnej wartości.
No pewnie, każdemu się czasem przydaje, nie tylko Czwórkomhiksa pisze:Ale tak po za tym to z moim schematem życiowym żyje mi się bardzo dobrze, wiec albo test mnie z moją 5 okłamał, albo rygor przydatny jest każdemu
Sułtan.
Re: Korzyści dyscypliny dla Czwórek
A o EFT słyszeliście? Techniki Emocjonalnej Wolności. Podobno działają w dziewięćdziesięciu paru procentach przypadków.
- higsa
- Rozkręcony intro
- Posty: 345
- Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:49
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Higsolandia
Re: Korzyści dyscypliny dla Czwórek
No słyszałam, ale pukanie się w głowę (podobnie jak walenie nią o ścianę ) mi nie pomogło :lol: a tylko SOR miał robotę, więc zaprzestałam :lol:
- higsa
- Rozkręcony intro
- Posty: 345
- Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:49
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Higsolandia
Re: Korzyści dyscypliny dla Czwórek
hej zarat takie małe pytanko do Ciebie, które nurtuje mnie od momentu ggy napisałeś:
nie boisz się ze myśląc subiektywnie pominiesz jakieś istotne argumenty?
Ja do wypracowania sobie poglądów na jakiś temat, żeby nie były one "płytkimi" potrzebuję dialogu z innymi osobami, które są w pewnym sensie wg mnie "ekspertami" w danej dziedzinie.
potrzebuje uwzględnienia wielu argumentów za i przeciw.
Ogólnie takie tworzenie poglądów w moim przypadku przynajmniej jest zajęciem czasochłonnym i wymaga dialogu dwóch stron (najlepiej antagonistycznych), robię najczęściej tak ze najpierw "wyczajam" jakie stanowisko ma druga strona dyskusji a następnie ja staje na przeciwległym krańcu i wymieniamy argumenty.
czy myślisz ,że Ty swoją metodą nie opuszczasz jakiś istotnych "za" czy "przeciw"?
przecież nie raz jeden plus może przeważyć kilka minusów
czy faktycznie samo myślenie pozwala wypracować mocne poglądy na jakiś temat?zarat pisze:spisuję sobie tematy do myślenia; myślę o nich; potem zapisuję wyniki tego procesu. Dzięki temu wypracowuję poglądy na najróżniejsze sprawy, np. o aborcji.
nie boisz się ze myśląc subiektywnie pominiesz jakieś istotne argumenty?
Ja do wypracowania sobie poglądów na jakiś temat, żeby nie były one "płytkimi" potrzebuję dialogu z innymi osobami, które są w pewnym sensie wg mnie "ekspertami" w danej dziedzinie.
potrzebuje uwzględnienia wielu argumentów za i przeciw.
Ogólnie takie tworzenie poglądów w moim przypadku przynajmniej jest zajęciem czasochłonnym i wymaga dialogu dwóch stron (najlepiej antagonistycznych), robię najczęściej tak ze najpierw "wyczajam" jakie stanowisko ma druga strona dyskusji a następnie ja staje na przeciwległym krańcu i wymieniamy argumenty.
czy myślisz ,że Ty swoją metodą nie opuszczasz jakiś istotnych "za" czy "przeciw"?
przecież nie raz jeden plus może przeważyć kilka minusów
Re: Korzyści dyscypliny dla Czwórek
W tej kwestii ograniczam swoją subiektywność do minimum. Zazwyczaj wygląda to tak, że tworzę argumenty popierające jeden pogląd, a po pewnym czasie podważam je i tworzę kontrargumenty. I tak aż do skutku. Idę według zasady: "Podążaj za faktami, gdziekolwiek cię poprowadzą". Grunt to dopuszczanie wszystkiego - nawet tego, że będąc ateistą, mogę dojść do wniosku, że istnieje jakiś bóg, czy przeciwnie, będąc bardzo wierzącym, dojść do wniosku, że jednak nie ma żadnych bogów.
szukam
- higsa
- Rozkręcony intro
- Posty: 345
- Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:49
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Higsolandia
Re: Korzyści dyscypliny dla Czwórek
Hm, IMO sprzeczność w sprzeczności, nie przekonałeś mnie ( nawet w sumie nie chodziło o to), ale wątpliwości moje wyjaśniłeś. dzięki za odpowiedź
- underdog
- Stały bywalec
- Posty: 242
- Rejestracja: 10 sie 2007, 17:29
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Kraków
Re: Korzyści dyscypliny dla Czwórek
Zgodzę się z hiksą, mnie też nie przekonałeś. "Światopogląd" nie może opierać się na wnętrzu, nie może być "intro". "Fakty" nie są subiektywne, przeciwnie.
Odnosząc się do samego tematu: też jestem rasowym 4 (4w5) i miałem parę doświadczeń z dyscypliną. No więc czując, że mi tego w życiu brakuje, wiele razy próbowałem wprowadzać ją do swojej codzienności. Wszelkie udane doświadczenia bardzo sobie chwalę (np. ćwiczenia fizyczne każdego dnia przez długi okres czasu), aczkolwiek więcej było tych nieudanych (np. regularne uczenie się języków obcych). Dlatego też myślę, że jest to część bycia "czwórką", choć jest to dosyć rozlazłe pojęcie: bycie raczej niezdyscyplinowanym, zachowując nostalgię za dobroczynnymi skutkami autodyscypliny.
Odnosząc się do samego tematu: też jestem rasowym 4 (4w5) i miałem parę doświadczeń z dyscypliną. No więc czując, że mi tego w życiu brakuje, wiele razy próbowałem wprowadzać ją do swojej codzienności. Wszelkie udane doświadczenia bardzo sobie chwalę (np. ćwiczenia fizyczne każdego dnia przez długi okres czasu), aczkolwiek więcej było tych nieudanych (np. regularne uczenie się języków obcych). Dlatego też myślę, że jest to część bycia "czwórką", choć jest to dosyć rozlazłe pojęcie: bycie raczej niezdyscyplinowanym, zachowując nostalgię za dobroczynnymi skutkami autodyscypliny.