Strona 1 z 4

Introwersja urojona

: 14 mar 2010, 17:03
autor: kosmita
Proszę nie gryźć i nie krzyczeć.

Introwertycy nie mówią bez potrzeby, introwertycy mówią wolno, introwertycy nie potrafią kierować swoją mimiką, introwertycy to, tamto i sramto. To głupia etykietka i niektórzy za wszelką cenę chcą przy sobie ją utrzymać, chcą być intro. Bo bycie intro uprawnia do bycia w tej piękną grupie, kółeczku wzajemnej pomocy, jaka powstała na tym forum.

Stawiam tezę, że uważanie się za intro lub ekstra to urojenie (wybaczcie, że zabrzmiało jak w szkolnej rozprawce). Rozumiem, że pomiędzy intro i ekstra są różnice w budowie ciała. Ale czy byliście pod tym kątem badani, macie coś na podstawie czegoś możecie stwierdzić: "tak, jestem intro, bo u intro dominuje przywspółczulny autonomiczny układ nerwowy"?

A sądzenie na podstawie własnych zachowań jest bardzo nieobiektywne. Mózg przypomni sobie tylko te fakty, które potwierdzają żeś intro (albo ekstra). Skubaniec potrafi oszukać samego siebie. Nie raz mnie oszukał, wmawiając mi na przykład autyzm.

Chcę tylko zwrócić uwagę ile tracicie zamykając się w klatce zatytułowanej "introwersja". Piękne znajomości, przyjaźnie, niesamowite rozmowy, najlepsze chwile w swoim życiu. Właśnie dzięki imprezom, grupowym spotkaniom, wychodzeniu z domu, rozmowom o pogodzie i zaczepianiu nieznajomych.

Luz, nikogo nie przekonuję na siłę i nie oczekuję, że mnie zrozumiecie. Ja, żeby wyjść z tej klatki (żeby chcieć wyjść!) musiałem doznać wielkiego wstrząsu, pomieszania uczuć nieprzyjemnych z przyjemnymi, przeżycia najwspanialszych chwil, do których już zawsze będzie się wracało w myślach...

Ba, w sumie po co to piszę skoro wiem, że nie zrozumiecie. Paplanie o tym nic nie pomoże. To trzeba przeżyć. Tylko jest jeden warunek - nie bać się, wyjść poza schemat intro/ekstra i pójść na tą cholerną imprezę w piątkowy wieczór, zagadać do dziewczyny(chłopaka), która(który) wpadła(wpadł) w oko, stanąć na przystanku i zacząć z nieznajomym gadkę o pogodzie.

Re: Introwersja urojona

: 14 mar 2010, 17:53
autor: Inno
zarat pisze: To trzeba przeżyć. Tylko jest jeden warunek - nie bać się, wyjść poza schemat intro/ekstra i pójść na tą cholerną imprezę w piątkowy wieczór, zagadać do dziewczyny(chłopaka), która(który) wpadła(wpadł) w oko, stanąć na przystanku i zacząć z nieznajomym gadkę o pogodzie.
Jeżeli ja nie lubię chodzić na imprezy w piątkowy wieczór i nie sprawia mi przyjemności rozmowa z nieznajomym o pogodzie na przystanku, to znaczy, że jestem w klatce ograniczeń i sobie roję introwertyzm?

Nie do końca rozumiem, o jakim sposobie myślenia mówisz.
Jeżeli ktoś chciałby iść na tę przykładową imprezę, ale uważa się za introwertyka i sądzi, że z tego powodu nie może iść czy chcieć iść, więc nie idzie, to faktycznie, coś z tą osobą nie tak. Ale ile osób tak robi?

Może chodzi Ci o sytuację, że jest osoba ograniczona przez jakiś lęk, niepewność, nieśmiałość itp., które hamują ją przed robieniem różnych rzeczy. Ta osoba w sumie chciałaby je robić, ale jest to dla niej trudne, więc nie robi i czuje się z tym źle, a że identyfikuje się jako introwertyk (niekoniecznie błędnie), to twierdzi, że to introwertyzm ją hamuje i nie pozwala robić tych różnych rzeczy. O to Ci chodzi? To wtedy jest zwalanie winy na co innego.

Oprócz ludzi, takich jak wyżej, są też osoby, które imprez nie lubią lub lubią rzadziej niż w każdy piątek, i mają do tego prawo. Oczywiście, nie tylko o imprezy chodzi. Nie dla każdego to samo jest cenne i ciekawe.

Re: Introwersja urojona

: 14 mar 2010, 18:16
autor: Piorun23
Zarat, chcesz wychodzić i zaczepiać ludzi, to zaczepiaj. Ja Ci nie zabronię.

Ja nie pójdę na imprezę, bo alkoholu prawie nie piję, wkurza mnie gdy ktoś obcy mnie potrąci, a w 99,9% knajp poziom hałasu wielokrotnie przekracza mój próg bólu, nie mówiąc o tym że puszczają tam muzę za którą wysyłał bym na ukrzyżowanko.

Obcych też nie zaczepiam, bo nienawidzę gdy ktoś obcy zaczepia mnie (jedynie z wyrozumiałością traktuję poproszenie o ogień, ostatecznie o drogę).
Zacznij że mną gadkę o pogodzie, to - zakładając że w ogóle zechce mi się wyciągnąć słuchawki z uszu, możesz liczyć najwyżej na wrogie spojrzenie i wzruszenie ramionami. Z resztą moja aparycja powoduje ze raczej rzadko ktoś czegoś ode mnie chce :twisted:


Znajomych też mam tyle ile potrzebuję - a potrzebuję mało. Bardzo mało
Mam swój własny świat, w którym jest mi świetnie i do którego wpuszczam tylko bardzo starannie wybrane osoby.
Mogę to porównać do elitarnego klubu dla gentlemanów - podczas gdy świat ekstrawertyka porównał bym do dyski w remizie, gdzie najgorsza hołota jest mile widziana

Powiem Ci też że z tymi gentlemanami można kulturalnie porozmawiać o sztuce, filozofii, polityce, nauce... podczas gdy z hołotą o czym?
Może najwyżej o d... Maryni :roll:

Re: Introwersja urojona

: 14 mar 2010, 18:43
autor: kosmita
Inno. Aleś się uczepiła piątkowej imprezy. Nie w tym rzecz. To był tylko przykład, obok wielu innych czynności.

Piorun23. Fajnie generalizujesz, widać, że mało ekstra znasz. Intro dobierają sobie znajomych, ekstra biorą wszystkich - świetny stereotyp, ale to tylko stereotyp. A odwróć role. Ekstra dobierają sobie znajomych, intro biorą wszystkich. Czyż nie? Obie grupy robią to samo tylko w inny sposób. Wczoraj byłeś ekstra, dzisiaj jesteś intro, a jutro będziesz jednocześnie tym i tym. Bo co to za różnica? No chyba, że rozpatrujecie to w kategoriach gorszy - lepszy (to współczuję).

Re: Introwersja urojona

: 14 mar 2010, 18:52
autor: Inno
Podałam ją jako przykład tych różnych zachowań kontaktowych z ludźmi, żeby określić mechanizm. Chciałam się upewnić, o co dokładnie Ci chodzi. Nie wyjaśniłeś.

Re: Introwersja urojona

: 14 mar 2010, 20:24
autor: Piorun23
Wczoraj byłeś ekstra, dzisiaj jesteś intro, a jutro będziesz jednocześnie tym i tym
Niech mi to ktoś wytłumaczy, bo to jakaś psychologia z Planety Ę, a ja tylko tą Ziemską znam :roll:

Chcesz płodzić nową psychologię?
Udowadniać ze nie ma introwersji i ekstrawersji, a może jeszcze temperamentów?

Rób doktorat, potem profesurę, może okaże się że Jung i wszyscy psycholodzy do dziś włącznie się mylili :roll:


Nie mówiąc już o tym że napisałem iż to JA dobieram sobie znajomych według twardych reguł, a nie introwertycy w ogóle.
Nic nie pisałem o ogóle introwertyków

Re: Introwersja urojona

: 14 mar 2010, 20:53
autor: higsa
zarat pisze:Proszę nie gryźć i nie krzyczeć.
Masz jak w banku, [będę od razu bić] :twisted:
zarat pisze:Stawiam tezę, że uważanie się za intro lub ekstra to urojenie
Fajna teza. Tylko, że ją trzeba poprzeć jakimiś argumentami. Przekonującymi argumentami. W tym momencie podważyłeś sens funkcjonowania tego forum, i poddałeś w wątpliwość celowość poruszanych tu -m.in. przez Ciebie- tematów. To tak jak byś poszedł na kółko różańcowe i zaczął mówić, że boga nie ma, gorliwie modląc sie w tym kółku od kilku dobrych lat. Ja nie mówię, że człowiek nie ma prawa do zweryfikowania swoich poglądów, ale w tym przypadku, odnoszę wrażenie, że zadziałałeś pod wpływem emocji. I wierz mi, że jeśli nawet teraz wydaje Ci sie, że coś takiego jak introwertyzm to chory wymysł naukowców, kolejna próba wepchnięcia ludzi w jakieś schematy, to kiedyś sie z tego swojego myślenia będziesz śmiał. Jeśli w danej chwili, jesteś otwarty na świat, to fajnie, korzystaj z tego, zawieraj nowe przyjaźnie, bierz udział w imprezach, spotykaj się z ludźmi, ale niestety, nie chce krakać, [lecz wiem z autopsji] jak już emocje [bardzo silne, jak przypuszczam], które tobą kierują, opadną obudzisz sie któregoś dnia niesamowicie tym wszystkim zmęczony, z kacem moralnym i wyimaginowanym poczuciem winy.

Do reszty się odnosić nie będę, bo nie lubie powtarzać juz powiedzianego, a w pełni zgadzam się z Inno i Piorunem23.

BTW tak sie zastanawiam co wywołało w Tobie taka refleksje, co stało sie tym punktem zwrotnym, a wręcz Twoim katharsis [jesli to nie tajemnica] :roll:

Re: Introwersja urojona

: 14 mar 2010, 22:00
autor: MetalMan
zarat pisze:Ba, w sumie po co to piszę skoro wiem, że nie zrozumiecie. Paplanie o tym nic nie pomoże. To trzeba przeżyć. Tylko jest jeden warunek - nie bać się, wyjść poza schemat intro/ekstra i pójść na tą cholerną imprezę w piątkowy wieczór, zagadać do dziewczyny(chłopaka), która(który) wpadła(wpadł) w oko, stanąć na przystanku i zacząć z nieznajomym gadkę o pogodzie.
Powiem tak: to co napisałeś, to jest właśnie wchodzenie w ten schemat introwertyka który chce się na siłę zmienić[vide zmuszanie się do rozmowy z nieznajomymi] :twisted: . Może ty po prostu byłeś zawsze nieśmiały, przełamałeś się w końcu i myślisz, że wszyscy chcą tego co ty? Z introwertyzmem to ma niewiele wspólnego. Może też być tak, że chwilę odetchnąłeś, wydaje Ci się, że się zmieniłeś, potrafisz znieść otoczeństwo, a za parę dni znowu zobaczysz świat takim jak wcześniej :wink: . No i trzecia możliwość: a może masz racje? Tylko wtedy introwertyzm oznaczałby jakąś chorobę, którą się leczy....
A poza tym, idąc twoim tokiem rozumowania, to czy muszę coś robić, aby przekonać siebie że to potrafię? Czy mam iść na imprezę tylko po to, żeby udowodnić sobie, że potrafię na niej być? Czy mam zagadać do nieznajomego tylko po to, by udowadniać sobie, że potrafię rozmawiać o niczym? Antykonformizm nie jest dobrą drogą, przynajmniej dla mnie....

Re: Introwersja urojona

: 15 mar 2010, 1:53
autor: silgar
macie coś na podstawie czegoś możecie stwierdzić: "tak, jestem intro, bo u intro dominuje przywspółczulny autonomiczny układ nerwowy"?
Idę do knajpy spotkać się ze znajomymi. Lubię ich wszystkich ale po godzinie siedzenia tam czyje się jak po dniówce w kopalni. Czy to starczy d stwierdzenia , ze jestem introwertykiem?

Re: Introwersja urojona

: 15 mar 2010, 14:46
autor: im1986
zarat pisze:Proszę nie gryźć i nie krzyczeć
za co? za odmienne poglądy? :wink:
To głupia etykietka i niektórzy za wszelką cenę chcą przy sobie ją utrzymać, chcą być intro. Bo bycie intro uprawnia do bycia w tej piękną grupie, kółeczku wzajemnej pomocy, jaka powstała na tym forum.Stawiam tezę, że uważanie się za intro lub ekstra to urojenie
dobrze wiedzieć, że samoświadomość, zdolność do autoanalizy to "głupia etykieta" i "urojenie" :lol:
Rozumiem, że pomiędzy intro i ekstra są różnice w budowie ciała.
lol serio? czyli, ze jak mijasz na ulicy obcych ludzi to na podstawie ich budowy ciala potrafisz okreslic czy sa oni intro czy extra? naucz mnie tego, bo w sumie do tej pory myślałam, że trzeba człowieka poznać zanim zacznie się go oceniać a 1sze wrażenie bywa mylące, ale teraz to kto wie :lol:
Luz, nikogo nie przekonuję na siłę i nie oczekuję, że mnie zrozumiecie.
Ba, w sumie po co to piszę skoro wiem, że nie zrozumiecie
no wiem, zbyt tępi i ograniczeni jesteśmy :lol:
Ja, żeby wyjść z tej klatki
to introwertyzm jest klatką??dla mnie to po prostu cecha osobowości jak każda inna...ale pogodzenie się z tym to chyba raczej kwestia tolerancji
. Paplanie o tym nic nie pomoże. To trzeba przeżyć. Tylko jest jeden warunek - nie bać się, wyjść poza schemat intro/ekstra i pójść na tą cholerną imprezę w piątkowy wieczór, zagadać do dziewczyny(chłopaka), która(który) wpadła(wpadł) w oko, stanąć na przystanku i zacząć z nieznajomym gadkę o pogodzie
hmm no ja osobiście nie mam zwyczaju wpierać ludziom swojego światopoglądu i przedstawiania go jako jedynie słuszny.np nie przyszłoby mi do głowy, żeby kazać któremukolwiek z moich znajomych extrawertyków zamykać się w domu i nie imprezować, tylko dlatego że ja tak wolę spędzać czas...ale ja jestem intro, jestem pogodzona ze sobą, świetnie się czuję we własnej skórze i nie mam zamiaru się zmieniać...nie bardzo rozumie czemu miałabym...krzywdze kogoś?robie sobie przypał?przecież nie traktuje ludzi z góry, jestem przyjaźnie nastawiona do świata, chętnie pomagam innym...wychodze do ludzi kiedy mam na to ochote, ale tylko w samotności odnajduję siebie...ale skoro to mnie czyni gorszym człowiekiem...hmmm...no niewiem jak to skomentować...może po prostu powiem, że życzę Ci więcej otwartości na świat, bo jeszcze nie raz się spotkasz, że ktoś bedzie inaczej postrzegał życie niż Ty i jeśli zawsze będziesz to w ten sposób wartościował to Tobie samemu moze być ciężko...pozdrówki

Re: Introwersja urojona

: 15 mar 2010, 18:05
autor: Piotrek K.
Obczajenie introwertyzmu lub ekstrawertyzmu, to wydawałoby się sprawa bardzo prosta. Skoro wiadomo, że ekstrawertyków działanie i bodźce ładują, a introwertyków rozładowują, to wystarczy zalać się bodźcami i przyjrzeć się reakcji organizmu. Można spróbować pożyć przez pewien czas jak ekstrawertyk. Łatwo wtedy będzie się zdecydować. Chyba, że ktoś jest ambiwertykiem, to może mieć problemy z wybraniem, który tryb życia jest dla niego bardziej odpowiedni, bo raz to mu to będzie odpowiadało a raz tamto.

Re: Introwersja urojona

: 15 mar 2010, 21:46
autor: Inno
Piotrek K. pisze:Chyba, że ktoś jest ambiwertykiem, to może mieć problemy z wybraniem, który tryb życia jest dla niego bardziej odpowiedni, bo raz to mu to będzie odpowiadało a raz tamto.
Podobno szacuje się, że większość ludzi to ambiwertycy. Ale nie wiem, czy istnieją jakieś konkretne dane. Najbardziej znana typologia MBTI, z której pochodzi chyba najwięcej danych w kwestii "popularności" typu temperamentu traktuje jedynie o intro/ekstra.

Re: Introwersja urojona

: 16 mar 2010, 21:38
autor: MetalMan
im1986 pisze:
Luz, nikogo nie przekonuję na siłę i nie oczekuję, że mnie zrozumiecie.
Ba, w sumie po co to piszę skoro wiem, że nie zrozumiecie
no wiem, zbyt tępi i ograniczeni jesteśmy :lol:
A mi się to skojarzyło z Nie boską komedią :P
Krasiński pisze:PRZECHRZTA
On sam, Jw. panie - dopiero od tygodnia do nas przybyły. -

MĄŻ
Nad czym tak zamyślił się generał?

BIANCHETTI
Widzicie, obywatele, ową lukę między jaworami? - Patrzcie dobrze - dojrzycie tam na górze zamek - doskonale widzę przez moją lunetę mury, okopy i cztery bastiony. -

MĄŻ
Trudno go opanować.

BIANCHETTI
Tysiąc tysięcy królów! - można obejść jarem, podkopać się i...

PRZECHRZTA mrugając
Obywatelu generale. -

MĄŻ po cichu
Czujesz ten kurek odwiedziony pod moim płaszczem? -

PRZECHRZTA na stronie
Aj waj! (głośno) Jakżeś więc to ułożył, obywatelu generale?

BIANCHETTI zadumany
Chociażeście moi bracia w wolności, nie jesteście moimi braćmi w geniuszu - po zwycięstwie dowie się każdy o moich planach. -
Odchodzi.

MĄŻ do Przechrzty
Radzę wam, zabijcie go, bo tak się poczyna każda Arystokracja. -
Ale to tylko moje chore skojarzenia :twisted: , bo w końcu wszyscy chorzy jesteśmy :wink:

Re: Introwersja urojona

: 16 mar 2010, 21:47
autor: Inno
zarat pisze:Luz, nikogo nie przekonuję na siłę i nie oczekuję, że mnie zrozumiecie.
Ba, w sumie po co to piszę skoro wiem, że nie zrozumiecie
Powinniśmy schylić głowy i w milczeniu zaakceptować. :twisted:

Re: Introwersja urojona

: 17 mar 2010, 19:17
autor: kosmita
Mógłbym tutaj napisać, że każdy sam, własną postawą, własnym nastawieniem kreuje to czy jest ekstrawertykiem czy introwertykiem, że nie jest to rzecz niezależna od nas, nadana przez komicznego bożka, że...

Fajnie, fajnie sobie cytujecie urwane zdania. Nie uważam Was za debili - wyraźnie napisałem, że to można zrozumieć tylko dzięki działaniu, doświadczeniu. Paplanina nic tu nie da.

Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina, że zacząłem temat wiedząc, że G to da.