WItam, od razu uprzedzam, nie bawie sie w introwertyka(jestem nim, ale dla mnie to problem). Nic nie udaje, pisze szczerze.
To tak mam 21lat, jestem czlowiekiem niesmialym, niepewnym siebie, zakompleksionym i wg mnie mam cechy introwertyka.
Lubie przebywac czesto sam, ale nie ciagle. Meczy mnie duze towarzystwo, zwlascza gdy wiekszosc ludzi nie znam bardzo dobrze. W takim towarzystwie jestem praktycznie niemową, podczas gdy jestem w swojej grupce znajomych(mam ich naprawde niewielu) jestem mega rozgadany. Przyczyna moze byc niesmialosc, ale tez nie widze potrzeby udzielania sie wsrod obcych. Druga sprawa zachowanie 80% ludzi mnie irytuje i denerwuje.
Co do relacji z obcymi... nie potrafie prkatycznie nawiazac dluzej rozmowy, nie potrafie rowniez rozmawiac o glupotach(nieraz to robie tylko po to, by nie wyjsc na calkowitego milczacego dziwaka), meczy mnie to strasznie.
Ogolnie mowiac uciekam od obcych ludzi, meczy mnie ich obecnosc, nie chce ich poznawac.
Jestem introwertykiem czy juz dziwakiem? Swoja droga wspolczuje ludziom podobnym do mnie, zycie lekkie nie jest. Intwrowertyzm + niesmialosc = pieklo. WIem, ze trzeba z tym walczyc, no ale ja nie potrafie, a wcale nie mam slabego charakteru. Dla mnie to zbyt wymagajace ze tak powiem.
Po co to napisalem, w sumie nie wiem... moze potrzebowalem sie w koncu "wygadac" pozdrawiam i zycze lekkiego zycia!
kim jestem? dziwakiem?
-
- Zagubiona dusza
- Posty: 4
- Rejestracja: 23 mar 2014, 2:46
- Płeć: nieokreślona
Re: kim jestem? dziwakiem?
Dziwakiem nie... niby dlaczego?
Wiele osób męczą te same sytuacje, o których tu piszesz, to jest coś, czego nie lubisz i tyle.
Co mogę radzić?
Olej to, zaś jeśli nie odpowiada, to zmień otoczenie.
Nie warto nawet próbować robić z siebie kogoś innego, udawać kogoś innego, bo przecież nie o to chodzi, aby całego siebie dopasowywać do "oczekiwań innych".
Warto abyś docenił swoje zalety. Nie każdy może być spokojny, nie każdy potrafi rozmawiać o czymś więcej niż głupoty (niestety, są przypadki, że mają w głowie siano). Doceń to u samego siebie, to jest podstawa.
Kwestia nieśmiałości: jeśli Ci nie odpowiada, staraj się z tym walczyć. Moim zdaniem to jest jak najbardziej do zrobienia (zbadane na sobie ), tyle tylko, że nie poprzez rzucanie się na głęboką wodę, ale małymi, stopniowymi kroczkami.
Wiele osób męczą te same sytuacje, o których tu piszesz, to jest coś, czego nie lubisz i tyle.
Co mogę radzić?
Olej to, zaś jeśli nie odpowiada, to zmień otoczenie.
Nie warto nawet próbować robić z siebie kogoś innego, udawać kogoś innego, bo przecież nie o to chodzi, aby całego siebie dopasowywać do "oczekiwań innych".
Warto abyś docenił swoje zalety. Nie każdy może być spokojny, nie każdy potrafi rozmawiać o czymś więcej niż głupoty (niestety, są przypadki, że mają w głowie siano). Doceń to u samego siebie, to jest podstawa.
Kwestia nieśmiałości: jeśli Ci nie odpowiada, staraj się z tym walczyć. Moim zdaniem to jest jak najbardziej do zrobienia (zbadane na sobie ), tyle tylko, że nie poprzez rzucanie się na głęboką wodę, ale małymi, stopniowymi kroczkami.
Re: kim jestem? dziwakiem?
yyy... nie rozumiem sformułowania... co to znaczy nie bawić się w introwertyka ?katalonczyk pisze:od razu uprzedzam, nie bawię się w introwertyka
i co ?, będziesz walczył ze swoim jestestwem ?, myślisz że długo pociągniesz zachowując się wbrew swojej naturze ?....katalonczyk pisze:jestem nim, ale dla mnie to problem.
wytrzymasz może z tydzień lub dwa, później coś wewnątrz Ciebie pier***nie to nie będziesz chciał słyszeć o żadnych interakcjach z ludźmi przez pół roku
napisałeś o tych cechach introwertyka, jakby to był jakiś dodatkowy balastkatalonczyk pisze:To tak, mam 21 lat, jestem człowiekiem nieśmiałym, niepewnym siebie, zakompleksionym i wdg mnie mam cechy introwertyka.
nic nowego, mogę nawet napisać - standard,katalonczyk pisze:Lubie przebywać często sam, ale nie ciągle. Męczy mnie duże towarzystwo, zwłaszcza gdy większość ludzi nie znam bardzo dobrze. W takim towarzystwie jestem praktycznie niemową, podczas gdy jestem w swojej grupce znajomych(mam ich naprawdę niewielu) jestem mega-rozgadany.
tylko każdy introwertyk ma inną "tolerancje" na kontakty z ludźmi, jedni potrzebują więcej, drudzy mniej.
żaden introwertyk nie chce wchodzić w bezowocne lub przelotne relacje, bo to jest bezsensu.katalonczyk pisze:Przyczyną może być nieśmiałość, ale też nie widzę potrzeby udzielania się wśród obcych.
a może te 80% ludzi to po prostu ekstrawertycy, ich jest dużo, są aktywni i z niczym się nie kryjąkatalonczyk pisze:Druga sprawa zachowanie 80% ludzi mnie irytuje i denerwuje.
to nie mów, nic na siłę. Ty się przejmujesz opinią innych - to jest takie ograniczającekatalonczyk pisze:Co do relacji z obcymi... nie potrafię praktycznie nawiązać dłuższej rozmowy, nie potrafię również rozmawiac o głupotach(nieraz to robię tylko po to, by nie wyjść na całkowitego milczącego dziwaka), męczy mnie to strasznie.
katalonczyk pisze:Ogólnie mówiąc uciekam od obcych ludzi,
katalonczyk pisze: męczy mnie ich obecność,
1. nie będziesz chyba z każdą spotykaną osobą gadał :wink:katalonczyk pisze: nie chce ich poznawać.
2. dochodzi do przeładowania bodźcami
3. jak nie są dla Ciebie interesujący to nic nie wyczarujesz
A to Ty uważasz te słowa za pokrewne ?, introwertyk = dziwak ?, jakaś skala jest ?katalonczyk pisze:Jestem introwertykiem czy już dziwakiem?
napiszę to co użytkownik Sorrow w innym temacie: - wku***a mnie promowanie postawy ekstrawertycznej jako normy.
walczyć to Ty możesz co najwyżej z nieśmiałością czy tam inną depresją, Introwertyzm zostaw w spokoju, "daj mu rozkwitnąć i doceń go".katalonczyk pisze:Swoją drogą współczuje ludziom podobnym do mnie, życie lekkie nie jest. Introwertyzm + nieśmiałość = piekło. Wiem, że trzeba z tym walczyć, no ale ja nie potrafię, a wcale nie mam słabego charakteru. Dla mnie to zbyt wymagające że tak powiem.
(pozwoliłem sobie na poprawienie ortografii w cytatach katalończyka, bo to co on stworzył... )
Re: kim jestem? dziwakiem?
małe szanse na to że się pozbędziesz tego "problemu"...100% ekstrawertykiem nie będziesz.katalonczyk pisze:WItam, od razu uprzedzam, nie bawie sie w introwertyka(jestem nim, ale dla mnie to problem)
katalonczyk pisze:gdy jestem w swojej grupce znajomych(mam ich naprawde niewielu) jestem mega rozgadany.
Więc wcale nie taki nieśmiały
katalonczyk pisze:Druga sprawa zachowanie 80% ludzi mnie irytuje i denerwuje.
Pewnie zazdrościsz tym wszystkim ekstrawertykom..oni tacy cool są. A ty masz tabliczkę milczka
kolego żaby nam się to w fobie nie przerodziło.katalonczyk pisze:Ogolnie mowiac uciekam od obcych ludzi, meczy mnie ich obecnosc, nie chce ich poznawac.
ooo tak lekko nie jest, ale to zależy tez od osoby, poziomu, doświadczeń itd. DO mnie pasuje to równanie i podam kilka opcji które ja próbowałem:katalonczyk pisze:Jestem introwertykiem czy juz dziwakiem? Swoja droga wspolczuje ludziom podobnym do mnie, zycie lekkie nie jest. Intwrowertyzm + niesmialosc = pieklo. WIem, ze trzeba z tym walczyc, no ale ja nie potrafie, a wcale nie mam slabego charakteru. Dla mnie to zbyt wymagajace ze tak powiem.
1.Udać się do pedagoga szkolnego/psychoterapeuty na spotkania indywidualne albo jak bedzie okazja to grupowo.
2.Aktywność fizyczna dobrze wpływa na mózg, produkuje jakies tam endorfiny...(dopamina?)takie uczucie jest...może jakbyś codziennie rano pobiegał to by cie potem w ciągu dnia tak nie denerwowało..
3.Herbatka ziołowa z dziurawca(nie pamiętam na co) i/lub magnez na układ nerwowy(jak cie tak bardzo wkurzają inni)najlepiej przyswajalny jest podobno stearynian magnezu
4.Poczytaj o serotoninie w mózgu. Możesz poszukać jak ją zwiększyć, ale nie znam cie i nie wiem jaki jest twój poziom(myślę że częsta depresja=niski poziom serotoniny)
i słuch o nim zaginął...katalonczyk pisze:Po co to napisalem, w sumie nie wiem... moze potrzebowalem sie w koncu "wygadac"