@Czerwona
A ten ogląda za dużo porno
Huh. Akurat w moich ulubionych filmach przyrodniczych o zwierzątkach żyjących na lotniskach nikt do żadnych drzwi nie puka.
Widziałaś ty kiedyś stewardessę pukającą do drzwi ? No właśnie, nie sądzę. Proszę, zawsze możesz mi podać jakiś link, chętnie zobaczę taki "ewenement".
@Batman
Chodziło mi o to, że skoro ktoś godzi się na seks z prostytutką i żadna nieśmiałość, fobia społeczna czy introwersja nie narzuca takiej osobie żadnych wartości, które by ją powstrzymały przed takim seksem, to tym bardziej taka osoba godziłaby się na takie liberalne związki. Chodziło mi o moralność. Jeśli komuś seks z prostytutką nie sprawia problemu, to tym bardziej związki na miesiąc nie będą takiej osobie sprawiać problemu pod względem moralnym.
Nie tworzyłbym nowych stereotypów.
Prostytucja, jeden z większych problemów życia seksualnego polaków (przynajmniej wg. Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego), to szerszy problem. Oczywiście tutaj piszecie o tzw. klasycznej prostytucji, czyli o osobach które otwarcie świadczą usługi seksualne.
Wizyta u prostytutki to dużo
mniejsze ryzyko obciążenia naszej psychiki niż związek (nawet bardzo krótki, jednorazowy) z drugą osobą. Główna różnica jest taka, że nie wiesz jak zachowa się osoba z którą wstąpisz w związek a u prostytutki ta relacja jest z góry określona. Obca osoba może wszak wyśmiać twoje fantazje czy budowę anatomiczną, może odnieść się negatywnie do twojego charakteru czy osobowości. Relacja z prostytutką, umowa kupna - sprzedaży pewnej usługi, zakłada określone zachowanie w którym przeważa pozytywne podejście do drugiego człowieka, od strony usługobiorcy będzie to otwartość, ciekawość, pewność siebie a od strony usługodawcy to będzie entuzjazm, okazanie zadowolenia, komplement.
Wszystko to za odpowiednią sumę pieniędzy. Zazwyczaj im więcej tym lepiej wykonana usługa a sam jej zakres jest szerszy.
Dobra. Moim zdaniem to nie jest tak, że osoby które odwiedzają prostytutki podchodzą również otwarcie do relacji seksualnej z obcym człowiekiem. To inna skala ryzyka. U prostytutki to ryzyko jest mniejsze niż z obcą, nieznaną nam osobą. Pasuje to do rysu psychologicznego osoby z fobią społeczną. Fobik dużo szybciej pójdzie wykupić sobie usługę bo jest bezpieczny a interakcji społecznej, podrywu, po prostu panicznie się boi i nigdy prawdopodobnie na niego się nie odważy.
...
Do meritum sprawy.
Osobo.
Highwind nie miał na myśli tego abyś chodził do klubów wyrywać laski na łon-najt-standy czy krótkie związki,
On radził abyś nieco zluzował to podejście "szukam osoby na całe życie" i nie bał się ryzykować przenosząc dobrą koleżeńską relację na głębszy intymniejszy poziom, jak Ci się nie uda - trudno - jak się uda, zobacz, może z tego wyjść coś wspaniałego. Skup się na teraźniejszości, nie żyj wizją jutra*.
Niewykluczone, że właśnie te wizje przyszłości odstraszają tak te twoje "koleżaneczki" z gie gie.
* jak rozśmieszyć boga ? opowiedz mu swoje plany na przyszłość.
...