megalomania + huśtawka emocjonalna
Re: megalomania + huśtawka emocjonalna
Przeczytałem ten wątek, ale nie znalazłem żadnej nowej rady / metody (chyba że coś przeoczyłem)
http://intjforum.com/showthread.php?t=20594
Nie pozostaje mi nic innego, jak dalej "eksperymentować" na sobie
http://intjforum.com/showthread.php?t=20594
Nie pozostaje mi nic innego, jak dalej "eksperymentować" na sobie
Re: megalomania + huśtawka emocjonalna
Nie szukaj pomocy na własną rękę, a szczególnie w internecie za pomocą różnych testów psychologicznych(jestem skrajnym sceptykiem co do tego typu metod). Z własnego doświadczenia wiem, że po jakimś czasie sami zaczynami sobie wmawiać, że coś nam dolega i na siłę szukamy na to lekarstwa - hipochondria. Emocje to jest coś, czego nie kontrolujemy. Po jakimś czasie, kiedy przestajemy je uzewnętrzniać - przestajemy być sobą i po prostu one nam zanikają. Co do manii wielkości... może zostałeś przez kogoś kiedyś skrzywdzony i chcesz komuś na siłę udowodnić, że jesteś lepszy? Większość problemów podłoża psychicznego bierze się z tego, że po prostu za dużo myślimy i sobie wyobrażamy, nie bójmy się być takimi, jakimi jesteśmy. A jeśli "coś" z twojego charakteru stanowi problem dla ciebie, to tak jak napisałem na początku, udaj się do specjalisty i jasno przedstaw mu sytuację.
Re: megalomania + huśtawka emocjonalna
Mineło trochę czasu od założenia tego tematu, trochę opiszę moje postępy.
Nikogo od kilku tygodni nie nazwałem podczłowiekiem, nawet w myślach, również nie klnę na ekstrawertyków jak kiedyś,
choć zdarzają się irytujące sytuacje.
Jeżeli idzie o "rasizm osobowościowy" to większość tego syfu wywaliłem w temacie mbti, po ostatnim swoim poście tam (spina z Kapixem), poczułem jakbym coś z siebie wyrzucił/się oczyścił od tamtej pory parcie na "literkowanie" spadło.
U mnie megalomania miała postać skrajną, i jak teraz czytam swoje starsze posty to...
że ja potrafiłem coś takiego napisać, to jest wręcz straszne, co poczucie wyższości potrafi zrobić z człowiekiem (a raczej w co zamienić)
Ale o jednym ze swoich starych postów wspominał nie będę, bo na samą myśl o nim mam ochotę "zapaść się pod ziemię".
W kontaktach z innymi ludźmi (w realu) to mi akurat nie sprawia wielkiego problemu, bo megalomania gdzieś się "gubi",
nie przejawia się, tylko gorzej jak jestem podekscytowany lub poddenerwowany, wtedy zdarza mi się chlapnąć "jakimś" tekstem.
Będę kontynuował "samo-reformowanie", rezultaty są, a burakiem do końca życia być nie chce.
Nikogo od kilku tygodni nie nazwałem podczłowiekiem, nawet w myślach, również nie klnę na ekstrawertyków jak kiedyś,
choć zdarzają się irytujące sytuacje.
Jeżeli idzie o "rasizm osobowościowy" to większość tego syfu wywaliłem w temacie mbti, po ostatnim swoim poście tam (spina z Kapixem), poczułem jakbym coś z siebie wyrzucił/się oczyścił od tamtej pory parcie na "literkowanie" spadło.
U mnie megalomania miała postać skrajną, i jak teraz czytam swoje starsze posty to...
że ja potrafiłem coś takiego napisać, to jest wręcz straszne, co poczucie wyższości potrafi zrobić z człowiekiem (a raczej w co zamienić)
Ale o jednym ze swoich starych postów wspominał nie będę, bo na samą myśl o nim mam ochotę "zapaść się pod ziemię".
W kontaktach z innymi ludźmi (w realu) to mi akurat nie sprawia wielkiego problemu, bo megalomania gdzieś się "gubi",
nie przejawia się, tylko gorzej jak jestem podekscytowany lub poddenerwowany, wtedy zdarza mi się chlapnąć "jakimś" tekstem.
Będę kontynuował "samo-reformowanie", rezultaty są, a burakiem do końca życia być nie chce.
- highwind
- Legenda Intro
- Posty: 2179
- Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: istj
- Lokalizacja: wro
Re: megalomania + huśtawka emocjonalna
A tak w życiu prywatnym, to masz jakichś bliższych znajomych, może kuzynostwo, z którymi miewasz okazje spędzić co jakiś czas perę godzin, pogadać, powchodzić w interakcje? Biję do tego, że przynajmniej u mnie, z im większą liczbą osób mam do czynienia, ale tak na serio, nie powierzchownie, nie z obserwacji, nie przelotem w tramwaju czy na mieście, tym bardziej myśli typu "otacza mnie bydło" tracą rację bytu. Mam takiego dobrego kuzyna, prawie jak brata - ekstryka na maksa, lubiącego wiejski szpan - alufelgi, srebrny gruby łańcuch na szyi, uchylanie okien w aucie, żeby ludzie na ulicy słyszeli jego muzykę. Tego typu rzeczy. Facet kiblował w technikum rok, matury nie zdał z niczego, nie raz mnie wydymał z jakąś mniejszą pożyczką. I kiedyś miałem go za gorszego, a przyszłość jaką dla niego widziałem, to zasiłek dla bezrobotnych i nieplanowane dziecko z jakąś nastką na dyskotece. Ale życie płynie i widzę, że jest szczęśliwy, że miewa słabości ale zależy mu na byciu ogarniętym, ma uprzedzenia, ale szanuje ludzi, lubi szastać forsą, ale ma dobrą, ciężką i uczciwą pracę. Żadna z moich predykcji się nie spełniła i wstyd mi, że kiedyś myślałem o nim w kategorii gorszego człowieka. Bo nie czyta książek, bo słucha techno, bo jakaś inna pierdoła. Takich osób jest kilka i obecnie, ilekroć się z nimi widzę, autentycznie, jakoś mimo woli staram się im rekompensować moją niesprawiedliwość i powierzchowność przeszłych osądów, a jeśli słyszę, że im się powodzi, że mają super płatną pracę, biorą ślub, a w życiu się wszystko układa - nie czuję zawiści jak kiedyś, tylko prostą radość i satysfakcję. I dobrze mi z tym, życie jakoś mniej stresuje.
TL;DR: Życiowe przegrywy powyrastały na ludzi i mi gupio, ale się cieszę
TL;DR: Życiowe przegrywy powyrastały na ludzi i mi gupio, ale się cieszę
Re: megalomania + huśtawka emocjonalna
Niestety nie, ale zdaje sobie z tego sprawę, że bycie w dobrej relacji z drugim człowiekiem "łagodzi obyczaje".highwind pisze:A tak w życiu prywatnym, to masz jakichś bliższych znajomych, może kuzynostwo, z którymi miewasz okazje spędzić co jakiś czas perę godzin, pogadać, powchodzić w interakcje?
U mnie nawet takie przelotne/powierzchowne potrafią "odpędzić" megalomańskie myśli, choć nie zawsze, zależy jeszcze od poziomu intro-energii, najbardziej narażony na utratę samokontroli jestem jednak, podczas introspekcji, zwłaszcza kiedy pójdzie "nie tym torem co trzeba", a z drugiej strony introspekcja to jedyne skuteczne narzędzie jak do tej pory, które mnie uświadamia co robię/zrobiłem - ot taki paradoks ("obusieczne ostrze").highwind pisze:Biję do tego, że przynajmniej u mnie, z im większą liczbą osób mam do czynienia, ale tak na serio, nie powierzchownie, nie z obserwacji, nie przelotem w tramwaju czy na mieście, tym bardziej myśli typu "otacza mnie bydło" tracą rację bytu.
O ile same stricte megalomańskie myśli potrafią trwać od 20 do 40 minut, tak nastrój uniesienia potrafi pozostać do kilku godzin.
Iluzoryczne poczucie że introwersja > all, potrafi niezłe spustoszenie w światopoglądzie zrobić, coś takiego jest kuszące ale do niczego nie prowadzi, a wyjść z tego toku myślenia niełatwo.I kiedyś miałem go za gorszego, a przyszłość jaką dla niego widziałem, to zasiłek dla bezrobotnych i nieplanowane dziecko z jakąś nastką na dyskotece. Ale życie płynie i widzę, że jest szczęśliwy, że miewa słabości ale zależy mu na byciu ogarniętym, ma uprzedzenia, ale szanuje ludzi, lubi szastać forsą, ale ma dobrą, ciężką i uczciwą pracę. Żadna z moich predykcji się nie spełniła i wstyd mi, że kiedyś myślałem o nim w kategorii gorszego człowieka. Bo nie czyta książek, bo słucha techno, bo jakaś inna pierdoła. Takich osób jest kilka i obecnie, ilekroć się z nimi widzę, autentycznie, jakoś mimo woli staram się im rekompensować moją niesprawiedliwość i powierzchowność przeszłych osądów, a jeśli słyszę, że im się powodzi, że mają super płatną pracę, biorą ślub, a w życiu się wszystko układa - nie czuję zawiści jak kiedyś, tylko prostą radość i satysfakcję. I dobrze mi z tym, życie jakoś mniej stresuje.
TL;DR: Życiowe przegrywy powyrastały na ludzi i mi gupio, ale się cieszę
Jeszcze mam dużo do zrobienia pod tym względem.
Re: megalomania + huśtawka emocjonalna
Posiłkując się stroną intjforum.com, wypiszę w jaki sposób się u mnie przejawia mania wielkości:
- obsesje
- żądze
- fantazjowanie
- układanie planów
- "uczucie jakby się pozjadało wszystkie rozumy świata"
Zdecydowałem się na napisanie posta jeszcze raz, uważam że to forum i użytkownicy, nie się są gotowi na taką dawkę kontrowersji,
jaka miała miejsce w tamtym poście.
Już wszystko wiem, jeżeli chodzi o manie wielkości, oraz wiem jak ją złagodzić, ale opisywać mi się nie chce.
Temat do zamknięcia.
- obsesje
- żądze
- fantazjowanie
- układanie planów
- "uczucie jakby się pozjadało wszystkie rozumy świata"
Zdecydowałem się na napisanie posta jeszcze raz, uważam że to forum i użytkownicy, nie się są gotowi na taką dawkę kontrowersji,
jaka miała miejsce w tamtym poście.
Już wszystko wiem, jeżeli chodzi o manie wielkości, oraz wiem jak ją złagodzić, ale opisywać mi się nie chce.
Temat do zamknięcia.
- Papaja
- Intromajster
- Posty: 466
- Rejestracja: 04 sty 2014, 14:30
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 1w9
- MBTI: ISTJ
- Lokalizacja: Poznań
Re: megalomania + huśtawka emocjonalna
hmmm czyli ja tez moge podciagnac sie troche pod ta megalomanie, chyba nie jest to dobra rzecz...
Kto stworzył ten labirynt niepewności, tę świątynię dufności, naczynie grzechu, pole usiane tysiącem zasadzek, przedsionek piekła, kosz po brzegi napełniony chytrością, truciznę słodką jak miód, łańcuch, który wiąże śmiertelnych z doczesnością – kobietę?
- Demon Hunter
- Pobudzony intro
- Posty: 143
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:31
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ (?)
- Lokalizacja: Poznań
Re: megalomania + huśtawka emocjonalna
Chcesz powiedzieć że, wywyższanie się i planowanie holocaustu ekstrawertyków to dobra rzecz ?Demon Hunter pisze:Dlaczego nie jest dobra?
<mindfuck>
sorry bro, ale ja spasuje.
- Demon Hunter
- Pobudzony intro
- Posty: 143
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:31
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ (?)
- Lokalizacja: Poznań
Re: megalomania + huśtawka emocjonalna
Oj tam od razu nie trzeba planować holocaustu Jeśli czuję i uważam, że jestem z jakiegoś powodu lepszy od innych to jak dla mnie jest to ok, przecież nie muszę od razu tymi innymi pomiatać.
The future belongs to the mad
Re: megalomania + huśtawka emocjonalna
Właściwie to się z Twoją wypowiedzią zgadzam, ale ten "wybujały" element osobowości, staram się złagodzić,
żeby nie był zbyt przesadzony
żeby nie był zbyt przesadzony
- Demon Hunter
- Pobudzony intro
- Posty: 143
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:31
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ (?)
- Lokalizacja: Poznań
Re: megalomania + huśtawka emocjonalna
Przesada nie jest wskazana w żadnym elemencie
The future belongs to the mad
Re: megalomania + huśtawka emocjonalna
No i właśnie o to chodzi, ma być bez skrajności i radykalizmówDemon Hunter pisze:Przesada nie jest wskazana w żadnym elemencie
- Sorrow
- Krypto-Extra
- Posty: 829
- Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: ENFP
Re: megalomania + huśtawka emocjonalna
No i chyba to jest właśnie najważniejsze.Demon Hunter pisze:Oj tam od razu nie trzeba planować holocaustu Jeśli czuję i uważam, że jestem z jakiegoś powodu lepszy od innych to jak dla mnie jest to ok, przecież nie muszę od razu tymi innymi pomiatać.
- Papaja
- Intromajster
- Posty: 466
- Rejestracja: 04 sty 2014, 14:30
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 1w9
- MBTI: ISTJ
- Lokalizacja: Poznań
Re: megalomania + huśtawka emocjonalna
wywyzszanie sie nie jest dobre, mnie osobiscie wkurzaja tac ludzie, ale sama mam problem z tym.moze nie widac tego na codzien.siebie uwazam za calkiem madra i zaradna osobe, a osobiscie wiekszosc ludzi za idiotow, bezmyslnych, tepych, glupich itd.nigdy nie powiem im tego wprost, moze to jakies resztki kultury, ktore w sobie jeszcze posiadam albo empatia, bo sama nie lubie slyszec,ze jestem glupia. nie mowie i juz co nie zmienia faktu, ze czesto mysle,ze otaczaja mnie sami idioci. czy to bylo w szkole,na studiach czy w pracy.zdarzaja sie jednostki pojedyncze o ktorych mysle bez wywyzszania sie swoja inteligenja,mysleniem,rozsadkiem itd
Kto stworzył ten labirynt niepewności, tę świątynię dufności, naczynie grzechu, pole usiane tysiącem zasadzek, przedsionek piekła, kosz po brzegi napełniony chytrością, truciznę słodką jak miód, łańcuch, który wiąże śmiertelnych z doczesnością – kobietę?