megalomania + huśtawka emocjonalna

Tutaj możemy zadać pytanie dotyczące konkretnego problemu związanego mniej lub bardziej z introwertyzmem naszym lub innych, poprosić o pomoc, rady, wskazówki.
emfausto

megalomania + huśtawka emocjonalna

Post autor: emfausto »

Chciałem poruszyć tą kwestię moich cech osobowościowych, ponieważ są dla mnie problemem, ale też dla innych użytkowników
którym dałem się we znaki. Założyłem ten temat bo chce coś zmienić w sobie i swoim postrzeganiu świata.

Te, tytułowe cechy zawładają mną i sprawiają, że wypisuje totalne bzdury.
Uważam 2/3 postów które napisałem do tej pory, za bezwartościowe gówno, i to takie, że aż sam jestem zdumiony że potrafię
wypisywać takie rzeczy. To samo tyczy się świata realnego, potrafię być takim samolubnym burakiem lub wybuchnąć bez większego powodu.
Jedyny pozytyw jest taki, że te cechy nie przejawiają się nonstop, a wręcz są w mniejszości, w większości czasu jestem obojętny lub wyluzowany,
i to jest czas kiedy mogę spojrzeć na siebie i swoje postępowanie krytycznie, i właśnie w takich chwilach jest mi wstyd za to co robiłem,
i za moją "manie wielkości".
Nie jest tak łatwo wyrwać się z tego błędnego koła. Ja nawet nie umiem prawidłowo określać swoich emocji, po prostu wiem że "coś" działa.
Chodziłem kiedyś do psycholożki, to stwierdziła:
"Twoje emocje są jak wulkan, na normalnie niby nic, ale jak wybuchnie to "apokalipsa"" a na innej wizycie
powiedziała, że mam tendencje do popadania w skrajności, ja się z tym wszystkim zgadzam, bo tak jest, ale
nie chce żeby tak było... i odbijało się na ludziach z mojego otoczenia, czy tu na forum.
Ja się męcze sam ze sobą, bo mam wyrzuty sumienia.

dlatego zwracam się z prośbą o poradę, jak mogę zmniejszyć wpływ tych negatywnych cech na mnie,
jak zwiększyć samokontrolę, jak trzymać je w ryzach, jak mam pracować nad sobą, jak zachowywać równowagę ?

(tak, jestem introwertykiem, mimo iż to brzmi jak opis choleryka.)
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: megalomania + huśtawka emocjonalna

Post autor: highwind »

Też miewałem podobne objawy. Minęło z wiekiem. Albo nie. Może nie całkiem minęło, ale na pewno złagodniało i regresja postępuje. A co na to wpłynęło? Ktoś mi słusznie utarł nosa, zrozumiałem że raniłem ważną dla mnie osobę, zauważyłem że czuję się nieswojo, wchodząc w niektóre, skądinąd kuszące, stany emocjonalne. Wspomniane wyrzuty sumienia też były. No takie rzeczy, które się łapie do koszyka doświadczeń, krocząc życiową ścieżką. Na pytania w przedostatnim akapicie nie wiem jak odpowiedzieć, bo mnie to jakoś po prostu samo złagodniało. Ewentualnie napiszę pokrętnie, że pojawiło się wyczulenie na pewne niepożądane stany w które wchodziłem. Tzn. zacząłem je rozpoznawać w zalążku, podczas gdy wcześniej symptomów nie zauważałem. Stąd już był niewielki kroczek, żeby móc czasem ugryźć się w język, czy coś. A to z kolei dawało poczucie takiego małego, ale jednak satysfakcjonującego sukcesiku. Ale też nie przesadzaj. Emcio to emcio i tak ma być :P Poza tym jak będziesz w sobie coś dusił i dusił, to w końcu wybuchnie ze zwielokrotnioną siłą, więc może też dobrze znaleźć sobie jakiś zastępczy rozładowywacz. Zastanawiam się czy w ogóle przypadkiem nie sprojektowałem twojego posta na moje realia i odpisałem samemu sobie w wersji młodszej. Ale co tam :P Raz się żyje. Wyślij. Klik.
emfausto

Re: megalomania + huśtawka emocjonalna

Post autor: emfausto »

@highwind
większość rzeczy które wypisałeś wiem i ja sam. Najgorszy moment to jest wtedy, kiedy wiadomo że nie powinno się czegoś robić
a jednocześnie kusi żeby dać się ponieść.

- też mam swoje małe "sukcesiki"

- "zastępczy rozładowywacz"
ja już sobie znalazłem coś takiego.

- Nie wiem czy mi to przejdzie z wiekiem...
ja już bym chciał coś z tym zrobić.
minimalista94
Introrodek
Posty: 20
Rejestracja: 27 maja 2014, 21:13
Płeć: mężczyzna

Re: megalomania + huśtawka emocjonalna

Post autor: minimalista94 »

Chyba mam podobnie. To co piszesz nazywam jądrem ciemności. Staram się z tym walczyć i nie jest to łatwe. Też daję się ponieść emocjom. Po prostu bywa, że muszę coś powiedzieć mimo, że nie chcę, że będę mieć potem do siebie za złe. Czasem walne taką głupotę, że się sam za siebie wstydzę, zapominam o rozumie. Podam Ci świeży przykład z wczoraj. Siedziałem z tatą na tarasie i sobie gadamy o życiu i pracy i w pewnym momencie z takim tekstem wyskoczyłem, że prędzej człowiek z głodu umrze niż coś zarobi. No kompletna bzdura :D. Ale nie mogę się powstrzymać, muszę takie coś powiedzieć i koniec. Do szału też mnie doprowadza to moje przeklinanie w myślach na innych. Też mam megalomanię, którą ciągle kontroluję. Myślę, że to wszystko jest efektem straconego braku zaufania do ludzi. Mogą to być mechanizmy obronne.
Teraz może rozumiesz o co mi chodzi z tą miłością. To jest taki mój "kaganiec". W przeciwnym razie bym był jeszcze bardziej obrzydliwszym człowiekiem :P
I(89%) N(25%) T(1%) J(22%)
emfausto

Re: megalomania + huśtawka emocjonalna

Post autor: emfausto »

Do szału też mnie doprowadza to moje przeklinanie w myślach na innych
Też cisnę wiązanki.

Nie tylko złość ma taki destrukcyjny wpływ, megalomańska arogancja też mi się ostro daje we znaki,
potrafi mną nieźle "potargać".
Mogą to być mechanizmy obronne
Najprawdopodobniej.
Awatar użytkownika
Agon
Krypto-Extra
Posty: 866
Rejestracja: 13 kwie 2012, 15:20
Płeć: mężczyzna

Re: megalomania + huśtawka emocjonalna

Post autor: Agon »

Tylko uważajcie z tym przeklinaniem w myślach na innych, by nie przejmować się tym za bardzo. Im bardziej będziecie chcieli kontrolować myśli, tym bardziej będą te myśli przychodzić. Jest to szczególnie niebezpieczne dla enneagramowych 1 i nazywa się zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi (akurat myśli to same obsesje).

Te stany megalomanii po których przychodzą wyrzuty sumienia i typowe intro zachowanie mogą być chorobą dwubiegunową, ale to tylko takie przypuszczenie. A to, że każdy czasem palnie głupotę to normalka.
emfausto

Re: megalomania + huśtawka emocjonalna

Post autor: emfausto »

Tylko uważajcie z tym przeklinaniem w myślach na innych, by nie przejmować się tym za bardzo
Jeżeli chodzi o mnie, to ja puszczam to w "niepamięć", nie rozmyślam nad tym.
Zbluzgam kogoś w myślach, czy "pod nosem", ale po chwili nie ma to dla mnie żadnego znaczenia.
twarda intro
Introwertyk
Posty: 123
Rejestracja: 10 wrz 2013, 20:04
Płeć: nieokreślona
MBTI: 100% ekstrawertyk

Re: megalomania + huśtawka emocjonalna

Post autor: twarda intro »

masz borderline?
emfausto

Re: megalomania + huśtawka emocjonalna

Post autor: emfausto »

twarda intro pisze:masz borderline?
nie, aż tak hardkorowych jazd nie mam :)

po prostu, od czasu do czasu mnie arogancja, lub złość poniesie i palnę coś głupiego/chamskiego lub się wywyższę
twarda intro
Introwertyk
Posty: 123
Rejestracja: 10 wrz 2013, 20:04
Płeć: nieokreślona
MBTI: 100% ekstrawertyk

Re: megalomania + huśtawka emocjonalna

Post autor: twarda intro »

emfausto pisze: po prostu, od czasu do czasu mnie arogancja, lub złość poniesie i palnę coś głupiego/chamskiego lub się wywyższę
a to chyba prawie każdy tak ma :P
emfausto

Re: megalomania + huśtawka emocjonalna

Post autor: emfausto »

Gorzej ze światopoglądem, ale nie napiszę bo mnie zlinczują :P .

Pracuje nad tym żeby się kontrolować i "paskudne myśli" zminimalizować.
Awatar użytkownika
Papaja
Intromajster
Posty: 466
Rejestracja: 04 sty 2014, 14:30
Płeć: kobieta
Enneagram: 1w9
MBTI: ISTJ
Lokalizacja: Poznań

Re: megalomania + huśtawka emocjonalna

Post autor: Papaja »

lepiej chyba w myslach przeklinac i wizualizowac sobie np.ze sie kogos uderza w twarz bo byl chamski niz faktycznie go uderzyc,emocje musza miec ujscie wiec lepiej w sposob myslowy niz w czynach
Kto stworzył ten labirynt niepewności, tę świątynię dufności, naczynie grzechu, pole usiane tysiącem zasadzek, przedsionek piekła, kosz po brzegi napełniony chytrością, truciznę słodką jak miód, łańcuch, który wiąże śmiertelnych z doczesnością – kobietę?
emfausto

Re: megalomania + huśtawka emocjonalna

Post autor: emfausto »

to ja może wyjaśnie na przykładzie: "fausto o ekstrawertykach"

na normalnie: "ludzie bardziej towarzyscy ode mnie, toleruje ich mimo wielkich różnic w postrzeganiu świata i funkcjonowaniu w społeczeństwie"

pod wpływem megalomańskiego wkurwu: "jebani podludzie, niech nawet do mnie nie podchodzą i nic nie mówią, bo zbluzgam lub przypierdole"

Na szczęście nic takiego jak bijatyki się nie wydarzyło do tej pory,
ale takie paskudne myśli o segregacji pod względem osobowościowym czasem mam,
czy jakieś tam wywyższanie, czy "utylizacja" ekstryków, i to jest "rdzeń" mojego problemu poruszonego w temacie
To jest ta megalomania z którą walczę, a emocje sprawiają że ukazuje się w większym nasileniu.

- te myśli nie są długotrwałe i występują losowo, ale pod wpływem złości - mam je zawsze,
dlatego staram się być jak najdłużej "wychillowany" i nie dawać się ponosić fantazjii.
emfausto

Re: megalomania + huśtawka emocjonalna

Post autor: emfausto »

natrafiłem w sieci na takiego demota... lulz, zarzuce bo jest o moim problemie.

Obrazek

mieć "intro-faszystowkie" odpały...
przejebana sprawa :(
emfausto

Re: megalomania + huśtawka emocjonalna

Post autor: emfausto »

uuuła, to już będzie triple post, ale muszę popchnąć "fabułe" tego tematu dalej :)

z materiałów, które przysłała mi Faramucha na pw, wywnioskowałem
że jestem jakąś hybrydą: Melancholiko-Choleryka, z czym się nawet zgadzam,

Właściwie to, taka "mieszanka" wyjaśnia sposób działania moich nastrojów i emocji.

Jak dla mnie, kwestia tytułowej "huśtawki emocjonalnej" - została wyjaśniona.

Teraz pozostaje tylko kwestia mojego "intro-faszyzmu"/"manii wielkości".
jest tak jak napisałem wyżej:
emfausto pisze: te myśli nie są długotrwałe i występują losowo, ale pod wpływem złości - mam je zawsze,
dlatego staram się być jak najdłużej "wychillowany" i nie dawać się ponosić fantazjii.
tak, to są metody opracowane przez ostatni tydzień, jak na razie są skuteczne.

Ale dużo mi pomogło samo założenie tego tematu, bo to też jest ważne, uświadomić sobie swoje "grzechy".
To działa na zasadzie: wiem że mam "problem" - więc mam większą kontrole nad sobą, nie idę "na ślepo" tą samą "drogą".

na razie wszystko idzie w dobrym kierunku.
ODPOWIEDZ