Polski Portal Introwertyków

Wyobraźcie sobie że jesteście sami w domu, odkładacie książkę i idziecie korytarzem do kuchni sobie coś przekąsić. Po drodze mijając łazienkę zauważacię w kuchni palące się światło i szum lejacej się wody. Wracacie szybko do pokoju po nóż, z wielkim spokojem (chodź przestraszeni) przeszukujecię wszystie pokoje szukając ewentualnego pedofila który żeby was zwabić odkrecil w kuchni wode.
Po przeszukaniu mieszkania udajecie się do kuchni, zgadnijcie co widzicie - lejaca sie wode i prawie topiacy się czajnik :lol:
Po chwili konsternacji przypominacie sobie że jakiś czas temu 'chyba' chcieliscie sobie zrobić cherbate ('chyba' zwykla z cytryną). 'Chyba' odkreciliscie wodę żeby wlać do czajnika i 'chyba' postawilscie ten czajnik pod gaz... Zawsze jest to 'chyba'.

1. Często jest tak że poprostu coś mówie i zapominanam o czYm właściwie mówiłem.
2. Zanim znajdę właściwe imię mojej przyjaciółki wymienie jej na głos całą moja rodzinę i psa zanim dojde do jej właściwego imienia.
3. Jeszcze częściej po prostu nie rejestruje tego co robię. Wkladam klucze do kieszeni i 5 sekund później ich szukam, ide koło łazienki i widzę zapalone światło, po chwili sobie przypomina że 2 minuty temu bylem się załatwić, chodź nie jestem w 100 % pewny.
4. - A czy ja jadlem dzisiaj obiad?

Oczywiście wszystko co pisze jest trochę wyolbrzymione (lubię wyolbrzymiac) i nie zdarza się to cały czas lecz wystarczająco często by zdenerwowac. (Lecz sytuacja z czajnikiem nie wyolbrzymialem)


"Typ introwertyczny

- korzysta z pamięci długotrwałej, przez co często ma uczucie "pustki w głowie" i może mieć problemy ze znalezieniem odpowiedniego słowa podczas rozmowy"

Czy właśnie to że jestem inteowertykiem powoduje ze mam tak upośledzoną pamięć krótkotrwała? Tez tak macie?

Też tak mam, ale ja to rozumiem w inny sposób. Podałeś klasyczne przykłady działania nawykowego. Ja już chyba o tym tutaj na forum pisałem i nawet podobny przykład z kuchnią podałem.

Prócz tego uważam, że używanie pamięci krótkotrwałej ma ścisły związek z działaniem tu i teraz i silnym układem nerwowym. (Introwertycy mają słaby stąd ich opanowanie).

Introwertycy lubią spokój, więc się izolują. A tam gdzie jest spokój nie potrzeba dużej koncentracji, więc pamięć krótkotrwała jest zbędna.

Chciałbym, żeby Drim się odezwał. On jest biegły.

Królu złoty, witam przyjaciela w niedoli, ja biblioteki programistyczne na pamieć znam, jeszcze prawa Maxwella pamiętam, ale tego co chciałem powiedzieć/zrobić przed kilkoma sekundami nie pamiętam. Imiona osób, które rzadziej widuję i właśnie w danym momencie muszę się do nich odezwać to białe plamy w pamięci, które zapełniają się dopiero po przewertowaniu wszystkich imion które się zna. Ogólnie może to jakaś choroba?

Nestor pisze:A tam gdzie jest spokój nie potrzeba dużej koncentracji, więc pamięć krótkotrwała jest zbędna.

Mamy mało RAMu, a więcej by się zdało

Ok, więc w jaki sposób go zwiększyć?

Kogo się pytasz i o co?

Nestor, chodzi mu o to jak polepszyć pamięć krótkotrwałą, a pyta o to Emhyra.

Pozwolę sobie jednak odpowiedzieć osobiście, gdyż mam za sobą doświadczenie w tej materii. Jako, że w pracy dostawałem dużo poleceń, które musiałem szybko wykonać (nie było czasu na zapisanie) musiałem opracować jakąś technikę zapamiętywania. Najbardziej efektywne okazało się powtórzenie sobie wszystkiego (jeśli masz problem z robieniem tego na głos to uporządkuj to sobie w głowie, choć wtedy efekt jest słabszy). Skuteczne było również łączenie pojęć w obrazy w moim przypadku, np. 'załatw dokument taki i taki od tego i tego pracownika' - zapamiętywałem wygląd dokumentu, jego cechy charakterystyczne oraz trzymającą go osobę. W ten sposób mając do załatwienia kilka dokumentów zapamiętałem do kogo się po nie udać. Ogólnie rzecz biorąc skuteczne są skojarzenia, polecam spróbować, bo efekty mnie samego pozytywnie zaskoczyły.

Człowiek sobie radzi jak umie... każdy sposób jest dobry... dzięki

Wydaje mi się, że pamięć krótkotrwałą doskonale ćwiczą rozmowy z ludźmi. Czytanie (książek, czy w internecie) ją rozleniwia, bo w każdej chwili możemy sobie wrócić do tego co przeczytaliśmy, a rozmawiając nie będziemy raczej co chwilę pytać o to co ktoś przed chwilą powiedział, bo wyjdziemy na debili

Może powinno się częściej przebywać z ludźmi. Najpierw słuchać co mówią, bardzo uważnie, nie wędrować myślami gdy nam przekazują informacje (nawet te bzdurne, czy nudne), a potem samemu rozmawiać. Według Platona wynalezienie pisma było czymś niebezpiecznym dla pamięci i być może miał rację.

Ciekawe... ale raczej nie zgodził bym się z Platonem... powiedzmy wynalezienie pisma... przyśpieszyło rozwój nauki... a przede wszystkim udostępniło ją szerszej grupie ludźmi.

Przecież nie chodzi o rozwój nauki, tylko o pamięć. Małe dzieci mają doskonałą pamięć. Przychodzi nauka czytania i pisania i pamięć się pogarsza.

Ciekawa teoria... niestety ze względu na tryb życia wtórny alfabetyzm mi nie grozi...