Jak zapomnieć?

[Emhyr]

Skoro jest z tego forum to możemy ją jakoś zlinczować.

Zlinczować, to ja ciebie mogę kolego. Banem :] Spokój ma być.

Oj tam, oj tam... Przecież żartowałem! [Użytkownik szepcze "Szkoda..."]

Chciałbym poznać drugą stronę medalu :> Może kolega walnął jakimś durnym tekstem i dostał internetowy ekwiwalent plaskacza. A że nieobyty, to teraz się głowi co się stało...

Ta rozmowa miała miejsce jakieś 2 miesiące temu. Wątpię, że coś z tej rozmowy sobie przypomnę.

Komorowski w sprawie WSI też się tak tłumaczył!

[rad19dym]

Udało mi się nieco przypomnieć z tej rozmowy.
Pamiętam, że popytałem ją o najogólniejsze sprawy.
Lecz ona zawsze odpowiadała krótko.
Pamiętam też, że wspominała o tym, że nie jest do końca zdrowa.
...... I może dlatego zerwała ze mną kontakt.

[Emhyr]

Lecz ona zawsze odpowiadała krótko.
Pamiętam też, że wspominała o tym, że nie jest do końca zdrowa.
...... I może dlatego zerwała ze mną kontakt.

Cóż, jeśli rzeczywiście na coś choruje i jest to coś poważnego, odpukać, to mógł to być dla niej bodziec do zerwania kontaktu. Mogła się bać kogoś tym obciążać, a jej zmartwienie mogło być przyczyną lakonicznych odpowiedzi w równym stopniu, co niechęć do samej rozmowy. Może nie chciała zrobić Ci przykrości odmawiając.

P.S.
Właśnie sobie uświadomiłem, że skoro jest z tego forum to może to właśnie czytać. Niby nic, ale jakoś tak głupio.

[highwind]

Ja pierdzielę. Skończ chłopie gdybać, bo żal już to czytać. Odpowiedzi chyba jeszcze bardziej żenujące; aż zastanawiam się czy Emhyr trolluje. Jak już się Panie Tańczący Płomieniu zorientowałeś że dzieje się coś niezręcznego, to może czas dać sobie siana, zamiast spuszczać się nad kolejną teorią spiskową. Bo coś czuję, że tu lada chwila się może zacząć jakieś wyciąganie prywatnych brudów. Rad19dym - zamilcz. Jeszcze tego brakowało, dzielenia się z gawiedzią szczegółami prywatnej rozmowy telefonicznej. Pogięło cię do reszty chłopaku?!

[rad19dym]

Ech.... Tak to już jest, jak robię coś "po swojemu".
Czegokolwiek bym nie zrobił lub nie powiedział, to i tak to spierdzielę.
Niby człowiek "uczy się na błędach", ale jak już zrozumiem, jak nie popełniać jednego błędu, to popełniam inny.
No bo po tych słowach:

Chciałbym poznać drugą stronę medalu :> Może kolega walnął jakimś durnym tekstem i dostał internetowy ekwiwalent plaskacza. A że nieobyty, to teraz się głowi co się stało...

Przez ostatni wieczór postanowiłem się skupić i przypomnieć, o czym wtedy rozmawiałem.
Coś mi się przypomniało, ale najwidoczniej napisałem "za dużo".
Po napisaniu posta postanowiłem sobie poleżeć. Po pewnym czasie uświadomiłem sobie...... że już się nie przejmuję całą sytuacją. Co prawda przypomniała mi się ta "niepewność", ale już sobie nią nie zawracałem głowy.
Chociaż musiałem napisać coś, czego nie powinienem, to w ostatecznym rozrachunku pomogło mi to.
Więc, mój problem został rozwiązany.

[Emhyr]

Ja pierdzielę. Skończ chłopie gdybać, bo żal już to czytać. Odpowiedzi chyba jeszcze bardziej żenujące; aż zastanawiam się czy Emhyr trolluje. Jak już się Panie Tańczący Płomieniu zorientowałeś że dzieje się coś niezręcznego, to może czas dać sobie siana, zamiast spuszczać się nad kolejną teorią spiskową. Bo coś czuję, że tu lada chwila się może zacząć jakieś wyciąganie prywatnych brudów.

To, że sytuacja jest niezręczna nic nie zmienia. Skoro rad19dym opisał to na forum, jasne, że zaczyna się sytuację rozgrzebywać. Ja uważam, że brudy lepiej wyciągać niż chować, skoro zaczyna się takie tematy. Jeśli coś jest możliwe i nie zawiera tez o sztucznej mgle to nie znaczy, że jest od razu teorią spiskową. Nie chodzi mi tu teraz o rzucanie hejtu, bo cóż mnie obchodzą wypowiedzi w stylu "żal już to czytać", ale dlaczego od razu się gorączkować i na kogoś najeżdżać? Skoro widać, że ten temat idzie w złym kierunku to powinien być zamknięty zanim napisałem niniejszego posta. Sądzę, że taka postawa byłaby bardziej prawidłowa dla administratora.

Niby człowiek "uczy się na błędach", ale jak już zrozumiem, jak nie popełniać jednego błędu, to popełniam inny.

Nie użalaj się Połowa internautów wylewa w internecie swoje problemy.

Chciałbym poznać drugą stronę medalu :> Może kolega walnął jakimś durnym tekstem i dostał internetowy ekwiwalent plaskacza. A że nieobyty, to teraz się głowi co się stało...

To niezwykle prostacka linia obrony, ale muszę stwierdzić, że ta wypowiedź inicjuje "wyciąganie prywatnych brudów".

Po napisaniu posta postanowiłem sobie poleżeć. Po pewnym czasie uświadomiłem sobie...... że już się nie przejmuję całą sytuacją. Co prawda przypomniała mi się ta "niepewność", ale już sobie nią nie zawracałem głowy.

Możliwe, że zaraz zaczniemy się kąsać, a wystarczyło poleżeć... :lol: