Automaniaczka pisze:Jak widzę w wymogach realizacja planów sprzedażowych, identyfikacja potrzeb klientów to nie wiem o co chodzi.
Masz podgląd na rachunek klienta i wyszczególnione kilka najważniejszych informacji, i gdy zdarzy się tak że ów klient akurat przyjdzie ty robisz szybki podgląd i oferujesz mu np kredyt obrotowy (bo np ma wydatki na początku miesiąca a wpływy na końcu), albo nową formę oszczędności (bo dużo z miesiąca na miesiąc odkłada), albo kredyt czy pożyczkę, kartę kredytową. Zależy od tego jakie bank ma produkty w swojej ofercie.
Ja byłem ostatnio w banku z problemem z kartą więc doradca zaoferował mi alternatywną formę płatności, przez aplikację na smart fona, wytłumaczył co i jak ect.
No chyba że mówimy o pracy bankowca na telefonie, no to tak, dzwonisz i wciskasz.
A czasy kiedy podejmowało się jedną pracę na całe życie już minęły. Spokojnie mogę Ci zagwarantować że w trakcie swojego życia kilkakrotnie zmienisz miejsce zatrudnienia. Rodzice mogą mieć zaburzone spojrzenie bo też w czasach ich młodości nie można było się tak łatwo przemieszczać i zmieniać miejsce zamieszkania jak dziś, a i Urzędy Pracy nie były tak elastyczne. Być może nie masz teraz pomysłu na siebie ale za rok będziesz miała, a może praca jako sprzedawca samochodów jest ok, albo ubezpieczyciel komunikacyjny ? Wiesz, tu też chodzi o to że nie masz doświadczenia, a tutaj akurat spokojnie sobie z czasem nadrobisz to doświadczenie, zobaczysz co Ci pasuje a co nie, tylko że praca jako doradca w banku była by ok jeśli chciałabyś pójść w te zawody przed chwilą wymienione, w banku na okienku masz ten kontakt z klientem, rozwijasz się pod tym względem.
Automaniaczka pisze:W Urzędzie Pracy tak mówią, że wystarczy, że się odmówi przyjęcia oferty bez uzasadnienia to mogą wykreślić z rejestru dla bezrobotnych.
To Urząd, tu trzeba uzasadniać, inaczej człowiek ma kłopoty...
Nie bój się uzasadniać. Ostatnie biuro rachunkowe mi nie odpowiadało bo: łamało standardy księgowości, była zbyt duża presja kierownictwa, były liczne zaniedbania etc.
Urzędy Pracy też działają trochę po omacku, na ślepo, oni muszą mieć informacje zwrotną bo też starają się ludzi nie kierować do niskiej jakości miejsc pracy.
Gdzieś we Wrocławiu była historia że Urząd Pracy skierował dziewczyny do pracy w księgowości w prywatnej firmie a to okazała się agencja towarzyska ze striptizem i tańcem na rurze, niezła afera była bo Urząd współpracował z tą firmą przez rok a dopiero tam któraś z kolei bezrobotna puściła farbę że to wcale nie jest biuro rachunkowe tylko taniec na rurze. Takie historie.