Strona 1 z 2

Co mam z tym zrobic?

: 10 paź 2016, 23:29
autor: GRyf
Witam, piszę to tutaj na forum ponieważ nie mam do kogo się z tym zwrócić
Mianowicie mój problem podlega na tym, że ostatnio byłem u neurologa okazało się, że mam "coś" w głowie, dokładniej w mózgu, bardzo głęboko (lekarz powiedział, że w każdej chwili mogę umrzeć)
Od paru dni ledwo żyje, ciągłe bóle, drgawki itp.
Kiedy powiedziałem o tym swojej dziewczynie, załamała się, przez dwie godziny nie mogłem jej uspokoić
Nie wiem co mam teraz robić, nie chcę, żeby patrzyła jak powoli umieram. :(

Re: Co mam z tym zrobic?

: 10 paź 2016, 23:43
autor: mada
Na pewno nie oglądaj filmu "Zanim się pojawiłeś się ty", bo to zrodzi głupi pomysły.

Jeśli wiesz, że na stówę umrzesz, rzuć szkołę i zacznij żyć jako wolny człowiek i rób to co naprawdę lubisz i to co sprawia ci radość. Jeśli masz już pracę, weź gigantyczny kredyt i wykorzystaj go mądrze. Wspomóż rodziców, biedne cieci. Napisz kartkę, że oddajesz swoje organy do przeszczepu, przez co uratujesz wiele istnień.

Re: Co mam z tym zrobic?

: 11 paź 2016, 0:09
autor: Coldman
mada pisze:Na pewno nie oglądaj filmu "Zanim się pojawiłeś się ty", bo to zrodzi głupi pomysły.

Jeśli wiesz, że na stówę umrzesz, rzuć szkołę i zacznij żyć jako wolny człowiek i rób to co naprawdę lubisz i to sprawia ci radość. Jeśli masz już pracę, weź gigantyczny kredyt i wykorzystaj go mądrze. Wspomóż rodziców, biedne cieci. Napisz kartkę, że oddajesz swoje organy do przeszczepu, przez co uratujesz wiele istnień.
Złota rada, gdyby lekarz mu powiedział masz miesiąc życia ;(

Po 1 porób wszystkie potrzebne badania zgłoś się do innego neurologa, dowiec się wszystkiego o tym. Może masz to pół życia, żyjesz z tym normalnie i możesz jeszcze z 20/40 lat pociągnąć. Ale trzeba powalczyć, jak jest szansa to musisz. Jak nie dla siebie to dla dziewczyny, która będzie przy tobie.

Jeśli się dowiesz wszystkiego o tym co ci dolega to polecam psychologa, bo trzeba mieć mieć motywacje by walczyć i cieszyć się życiem, bo nic innego ci nie pozostało, psycholog na pewno pomoże załagodzić węwnetrzny ból.

Jeśli chodzi o dziewczynę, to jak cię naprawdę kocha to zostanie do końca, nic z tym nie zrobisz.W tej sytuacji nie ma dobrego wyjścia. Nie odrzucaj jej, sam wiesz, że nic Ci to nie da, a tylko powiekszysz rozpacz.

Spojrzałem w twój profil i mnie ciarki przeszły, bo też mam 18 lat. (Gdzieś tam pisałeś że masz mniej)

No nie poddawaj się, zawsze możesz tutaj napisać. Jak nie w wątku to na privie.
Zdrowia chłopie !!!!!!!!!!!!!!!
Trzymaj się :D

Re: Co mam z tym zrobic?

: 11 paź 2016, 12:27
autor: mada
Ogólnie żeby nie było też życzę Ci zdrowia i nawet pomodlę się za Ciebie.

Chciałem jeszcze tylko dodać, że nawet jeśli jesteś zagorzałym ateistą lub miłośnikiem czarnych mszy, lepiej pojednać się z Bogiem niż później się dziwić.

Re: Co mam z tym zrobic?

: 11 paź 2016, 12:59
autor: GRyf
Nie jestem ateistą, ale mam swoje wyobrażenie chrześcijaństwa

Re: Co mam z tym zrobic?

: 11 paź 2016, 18:50
autor: GRyf
I jeszcze nie jest pewne 100%, że umrę ale szansa raczej na 85% tak

Re: Co mam z tym zrobic?

: 11 paź 2016, 18:54
autor: eddard
Ty tak serio czy to jakiś happening?

Re: Co mam z tym zrobic?

: 11 paź 2016, 19:40
autor: GRyf
Nie rozumiem pytania
Z takich poważnych rzeczy (jak dla mnie) się nie żartuje
Więc, tak to jest na serio

Re: Co mam z tym zrobic?

: 11 paź 2016, 20:10
autor: eddard
To nie był żart, upewniam się tylko. No bo co to znaczy "szansa raczej 85%"? Co „coś” w głowie? Powiedzieli Ci że zaraz umrzesz i puścili do domu? Jakieś dziwne to dla mnie.

Re: Co mam z tym zrobic?

: 11 paź 2016, 20:16
autor: illwreakyabonez
Kurdę, straszne... No, ale nie poddawaj się i spróbuj dowiedzieć się wszystkiego o tym czymś, zasięgnij każdej metody na pokonanie tego czegoś; jak nic z tego, to zabaluj, tylko nie destruktywnie. No, i warto zainteresować się światem metafizycznym, ja na Twoim miejscu zrobiłbym wszystko, żeby wiedzieć o nim jak najwięcej. Nie wiem jak u Ciebie stoją relacje rodzinne, ale najlepiej, żeby był ktoś z Tobą. Dodatkowo polecam skontaktować się z dr Jerzym Jaśkowskim, m.in. wybitny polski biolog, naprawdę zna się na rzeczy, a o najważniejsze, jeszcze żyje.
eddard pisze:Co „coś” w głowie? Powiedzieli Ci że zaraz umrzesz i puścili do domu? Jakieś dziwne to dla mnie.
Nic w tym dziwnego, Polska służba zdrowia jest co najmniej żałosna. Wiem to doświadczenia

Re: Co mam z tym zrobic?

: 13 paź 2016, 18:06
autor: Papaja
warto poddac sie diagnozie u innych lekarzy,by ustalili konkretnie co wykryl pierwszy.przy takich podejrzeniach powinni chyba zrobic rezonas mozgu.nie nakrecalabym sie bez potrzeby bez konkretnej diagnozy. gdyby jednak potwierdzili,ze pierwszy lekarz sie nie mylil dobrze abys zaczal robic rzeczy o ktorych marzyles (moze skon na spadochronie,podroz na syberie itp) i straszne co teraz napisze,ale przyzwyczailabym sie do mysli,ze umieram... czasem tak jest latwiej.zrozumie to tylko ten,kto byl na krawedzi zycia.

Re: Co mam z tym zrobic?

: 13 paź 2016, 18:28
autor: Saladin
Tak jak mówią przedmówcy- lekarz też człowiek, może się pomylić. Zbadaj się u innych lekarzy. Jeżeli oni potwierdzą zdanie pierwszego lekarza- rzuć wszystko i ciesz się życiem. Ale nie poddawaj się. Jak mówi stare powiedzenie- 'Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą'.

Re: Co mam z tym zrobic?

: 16 paź 2016, 16:59
autor: Des
Życzę Ci powrotu do zdrowia i żebyś się nie poddawał.

Też mnie zastanawia to w jaki sposób o tym napisałeś. No i.. co to za lekarz co mówi,że w każdej chwili możesz umrzeć i nie wysyła Cię na inne badania by się upewnić. ;-;
Domyślam się czym to ''coś'' może być. Jednak hmm.. ''od paru dni ledwo żyję'' te objawy spowodowane są tą chorobą ,czy stresem? Do tej pory nie miałeś tych drgawek,czy były cały czas?

Re: Co mam z tym zrobic?

: 16 paź 2016, 22:13
autor: GRyf
Lekarz odesłał mnie na rezonans
A drgawki i inne dolegliwości mam od maja tego roku

Re: Co mam z tym zrobic?

: 25 paź 2016, 23:37
autor: patha
GRyf pisze:Lekarz odesłał mnie na rezonans
A drgawki i inne dolegliwości mam od maja tego roku
A czym konkretnie jest to "coś" w głowie? Guz? Nowotwór? Co masz wypisane na papierku od lekarza?

Jeżeli lekarz powiedział to bez badań poprzedzających (czyli np. rezonansu), to jeszcze nic pewnego.