Problem z precyzyjnym wyrażaniem swoich myśli

Tutaj możemy zadać pytanie dotyczące konkretnego problemu związanego mniej lub bardziej z introwertyzmem naszym lub innych, poprosić o pomoc, rady, wskazówki.
Awatar użytkownika
dreamer08
Introwertyk
Posty: 98
Rejestracja: 30 gru 2012, 19:42
Płeć: nieokreślona

Re: Problem z precyzyjnym wyrażaniem swoich myśli

Post autor: dreamer08 »

Mam z tym coraz większy problem. Myślę jedno, chcę to przekazać dokładnie w takiej samej postaci, w jakiej wystąpiło to w moim umyśle, po czym i tak okazuje się, że moje słowa zostały odebrane inaczej. Ostatnio np. zasugerowałam znajomej, że fakt, iż jej związek chłopakiem rozpadł się, nie znaczy, że musi od razu dzień w dzień spotykać się z kimś nowym (a grafik pod tym kątem ma już dosyć napięty). Ona moje słowa odebrała w zupełnie inny sposób. Stwierdziła, że w moim mniemaniu jest kobietą lekkich obyczajów. Tak naprawdę miałam na myśli fakt, że może lepiej, ażeby odczekała, kiedy emocje opadną i nie kierowała się jedynie potrzebą wywołania "zazdrości" w swoim byłym.
Widać, umiejętność wysławiania się, w moim przypadku, stoi na niskim pułapie.
Mimo wszystko nie panikuję z tego powodu. Jeśli widzę po minie odbiorcy, że moje słowa niekoniecznie były trafne, to najzwyczajniej w świecie staram się to wyjaśnić.
Obrazek
Awatar użytkownika
gaja
Introrodek
Posty: 15
Rejestracja: 10 lut 2013, 8:39
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Wrocław

Re: Problem z precyzyjnym wyrażaniem swoich myśli

Post autor: gaja »

Ja akurat nie mam problemów z wyrażaniem myśli. Być może to mówienie idzie mi nieco mozolniej bo chcę dokładnie wszystko wytłumaczyć, ale przecież nigdzie nie muszę się śpieszyć. Gorzej jeśli chodzi o mówienie przez tel. Zazwyczaj wtedy taką rozmowę odkładam na potem.
Awatar użytkownika
Jeanne
Intronek
Posty: 33
Rejestracja: 26 sty 2013, 19:27
Płeć: nieokreślona

Re: Problem z precyzyjnym wyrażaniem swoich myśli

Post autor: Jeanne »

Ja też to odczuwam. Wszystko, co chciałabym powiedzieć, w mojej głowie jest starannie poukładane, ale gdy trzeba już to wypowiedzieć, zaczyna się problem, często się zacinam. Nie wiem, czy jest coś nie tak z moim aparatem mowy, ale często robię przerwy podczas mówienia, nazywam to "zacinaniem się". Nienawidzę tego, bo mam wrażanie, że ma to coś wspólnego z jąkaniem się. Chciałabym się nauczyć płynnego wysławiania, bez żadnych zbędnych przerw, tak, jak to się rozgrywa w mojej głowie. Ma ktoś może podobnie? Chciałabym poznać o Waszą opinię na ten temat. Czy jest jakiś sposób na poprawienie tego stanu rzeczy?
Obrazek
Awatar użytkownika
amls
Introwertyk
Posty: 72
Rejestracja: 17 paź 2012, 21:13
Płeć: kobieta
Lokalizacja: Poznań

Re: Problem z precyzyjnym wyrażaniem swoich myśli

Post autor: amls »

Jeanne pisze:Chciałabym się nauczyć płynnego wysławiania, bez żadnych zbędnych przerw, tak, jak to się rozgrywa w mojej głowie. Ma ktoś może podobnie? Chciałabym poznać o Waszą opinię na ten temat. Czy jest jakiś sposób na poprawienie tego stanu rzeczy?
Pierwsze co przychodzi mi do głowy to po prostu częste wypowiadanie się. Im częściej to robisz tym większej nabierasz wprawy.
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: Problem z precyzyjnym wyrażaniem swoich myśli

Post autor: highwind »

Jeanne pisze:Chciałabym się nauczyć płynnego wysławiania, bez żadnych zbędnych przerw, tak, jak to się rozgrywa w mojej głowie. Ma ktoś może podobnie? Chciałabym poznać o Waszą opinię na ten temat. Czy jest jakiś sposób na poprawienie tego stanu rzeczy?
Moja nauczycielka polskiego z liceum radziła aby potrenować nawyk zamieniania wszelkich wyciągniętych samogłosek ("yyyyyyy", "iiiiiiiiiii", "eeeeeee") zwykłym głębokim (bezdźwięcznym - najlepiej przez nos) wdechem, albo bezdźwięczną pauzą. Wkręciłem się w to i muszę powiedzieć, że wysiłek treningowy niewielki, a efekt oratorski uderzający. Co prawda nie używam tego przy zwykłych rozmowach, bo najzwyczajniej o tym nie pamiętam, ale przy okazji wystąpień publicznych, ewentualnie rozmów kwalifikacyjnych, do których mam okazję i chęć się przygotować, wystarczą dwa dni i wchodzi w nawyk. Mogłoby się wydawać, że takie przerwy w mówieniu są nienaturalne, ale brzmi to dużo lepiej niż irytujące "eeeeeeeeeeee". Poza tym tak jak mówi amls - czeba dużo gadać.
ODPOWIEDZ