Nienawidzę siebie - proszę o pomoc (czy to introwertyzm?)

Tutaj możemy zadać pytanie dotyczące konkretnego problemu związanego mniej lub bardziej z introwertyzmem naszym lub innych, poprosić o pomoc, rady, wskazówki.
Łoś

Nienawidzę siebie - proszę o pomoc (czy to introwertyzm?)

Post autor: Łoś »

Witajcie,

postanowiłem się zarejestrować na tym forum, ponieważ ostatnio jest ze mną bardzo źle. Zapraszam serdecznie do przeczytania mojej historii.

Od dziecka byłem inny niż większość. Urodziłem się z pewną cechą wyglądu, z powodu której doświadczyłem w dzieciństwie wielu nieprzyjemności. Bałem się każdej krytycznej uwagi na tym punkcie, a spotykały mnie one często. Już wtedy czułem się gorszy. Oprócz tego miałem problemy z mową, a mianowicie jąkałem się (a raczej zatykałem). Przez większość młodzieńczych lat nie byłem szczególnie szanowany. Co gorsza, całe życie muszę udawać, że jestem hetero, chociaż niestety nie jestem, czego nie akceptuję i w obecnym stanie nie wyjawię tego.

Dziś jestem studentem. Na moje szczęście problemy z wyglądem zniknęły same i wyglądam dobrze. Przez historię z dzieciństwa potrafię docenić swój obecny wygląd i cieszę się z niego. Jąkania też już praktycznie nie ma, mam jedynie problem gdy mam coś opowiedzieć.

Odkąd pamiętam, miałem problemy w kontaktach z ludźmi. Nigdy nie czułem się komfortowo w grupach. Nie lubiłem piłki nożnej, muzyki rockowej i nie miałem żadnych popularnych zainteresowań i wstydziłem się tego.

Tyle o przeszłości. Wspomniałem o niej, ponieważ ostatnio uświadamiam sobie jak wielki może mieć ona związek ze stanem obecnym. No to teraz o tym stanie obecnym.

Moim zajęciem nr 1 w życiu jest analiza. Analizuję, racjonalizuję ludzkie zachowania i szukam swojego miejsca w świecie. Ludzie pałają do mnie niechęcią, to wiem na pewno. Niby wiem dlaczego, jednak nie potrafię sobie z tym poradzić i jest to mój niesamowity kompleks. Wiem, że sprawiam wrażenie wyniosłego. Wiem też, że jest to mój mechanizm obronny przed ludźmi, bo nie ma dla mnie nic gorszego niż poczucie bycia postrzeganym jako słaby. Dlatego przez lata nauczyłem się aroganckich zachowań. Wysyłam negatywną energię.

Ostatnio sen z powiek spędza mi inna sprawa. Będąc w grupie czy rozmawiając z osobą, która nie jest moim przyjacielem, zupełnie nie wiem jak się zachować. Zanim coś powiem, zastanawiam się czy to nie zostanie odebrane źle. Jednak często zdarza mi się mówić głupoty, bo nie umiem odpowiadać na niektóre pytania. Analizuję sprawy wewnętrzne, totalnie pomijając zewnętrze. Czasem np. ktoś zapyta mi się o drogę, którą znam, ale nie potrafię odpowiedzieć jak gdzieś dojść. Często też po prostu nie wiem mimo, że byłem tam wielokrotnie. Po drugie, wyłączam się w rozmowie, uciekam myślami. Męczy mnie rozmowa. Czuję się niekompetentny.

Tego lata zdecydowałem się na daleką podróż i była to najlepsza decyzja mojego życia. Poznałem fantastycznych ludzi, jednak nie potrafiłem ich docenić. Przez niektórych byłem uważany za oziębłego i nieprzyjaźnie nastawionego. A to tylko dlatego, że bałem się wyjść do nich przez swój brak kompetencji i zagubioną tożsamość. Poznałem tam kolegę, który jest dla mnie prawdziwym przyjacielem, choć on nie wykazuje takiego zaangażowania. Chorobliwie zazdroszczę mu pozytywnej energii, która od niego bije. Ludzie go lubili, bo po prostu lubił z nimi rozmawiać i miał szalenie przyjazny sposób bycia. Sam polubiłem go od pierwszego spotkania. Teraz nie ma dnia żebym o nim nie myślał i nie dołował się, że ja nie potrafię tak działać na ludzi. Jest to połączenie chorobliwej zazdrości i chyba miłości. Pierwszy raz w życiu kocham, choć oczywiście z wiadomych względów jest to miłość wyniszczająca i bez sensu.

No właśnie, pozytywna energia. Nie mam jej. Nie potrafię się beztrosko bawić. Nie lubię i nie rozumiem imprez. Nie potrafię odebrać głośnej zabawy jako czegoś pozytywnego, wydaje mi się, że zaraz zostanę ośmieszony. Jeśli gram w jakąś grę, to skupiam się tylko na zwycięstwie, pokazaniu, że jestem dobry. Jest dużo lepiej po alkoholu, który naprawdę mnie otwiera.

Od kilku dni miewam myśli samobójcze, czuję, że wszyscy są przeciwko mnie i nie mam nikogo. Jest dużo gorzej, ponieważ zaczynam sobie uświadamiać swoje słabości i przestaję widzieć wyjście z sytuacji.

Nie wiem czy to po prostu cechy introwertyczne czy coś więcej. Chodzę do psychologa, jednak póki co nie poruszyliśmy meritum i mówimy raczej o moim negatywnym podejściu.

Marzę o tym, by czuć się komfortowo wśród ludzi. Marzę o tym, by nabrać dystansu do własnej osoby. Marzę o tym, by ludzie mnie lubili. Marzę o tym, by umieć z nimi rozmawiać nie tylko o filozoficznych przemyśleniach.

Na tym póki co zakończę, bo temat urósł niebezpiecznie. Chciałbym, by ktoś przeczytał to dokładnie i ocenił sytuację z perspektywy trzeciej osoby. Moja dusza potrzebuje pomocy.
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nienawidzę siebie - proszę o pomoc (czy to introwertyzm?

Post autor: Inno »

Łoś pisze:Nie wiem czy to po prostu cechy introwertyczne czy coś więcej.
Introwertyzm nie ma nic do tego. Nie przeszkadza w tym:
Łoś pisze:Marzę o tym, by czuć się komfortowo wśród ludzi.
Ani w tym:
Łoś pisze:Marzę o tym, by nabrać dystansu do własnej osoby.
W tym też nie:
Łoś pisze:Marzę o tym, by ludzie mnie lubili.
I w tym też:
Łoś pisze:Marzę o tym, by umieć z nimi rozmawiać nie tylko o filozoficznych przemyśleniach.
Resztę napisałam Ci na pw.
Obrazek
Awatar użytkownika
air
Pobudzony intro
Posty: 156
Rejestracja: 06 gru 2009, 20:09
Płeć: nieokreślona

Re: Nienawidzę siebie - proszę o pomoc (czy to introwertyzm?

Post autor: air »

Od kilku dni miewam myśli samobójcze, czuję, że wszyscy są przeciwko mnie i nie mam nikogo. Jest dużo gorzej, ponieważ zaczynam sobie uświadamiać swoje słabości i przestaję widzieć wyjście z sytuacji.

Nie wiem czy to po prostu cechy introwertyczne czy coś więcej. Chodzę do psychologa, jednak póki co nie poruszyliśmy meritum i mówimy raczej o moim negatywnym podejściu.

Marzę o tym, by czuć się komfortowo wśród ludzi. Marzę o tym, by nabrać dystansu do własnej osoby. Marzę o tym, by ludzie mnie lubili. Marzę o tym, by umieć z nimi rozmawiać nie tylko o filozoficznych przemyśleniach.

Na tym póki co zakończę, bo temat urósł niebezpiecznie. Chciałbym, by ktoś przeczytał to dokładnie i ocenił sytuację z perspektywy trzeciej osoby. Moja dusza potrzebuje pomocy.
Hej, Łoś!
Poruszyłeś w poście kilka poważnych spraw. Wiesz, mnie nie jest łatwo tak od "strzału" przeanalizować czyjąś wypowiedź. Na początek może to, co zacytowałam.
Sama nie wiem, czy jestem intro, a z ludźmi różnie mi się układa. W moim miasteczku mówią o mnie "kobieta o mentalności oficera pruskiego", więc chyba nie przepadają za mną. Zresztą z wzajemnością. To jeżeli chodzi o czucie sie komfortowo wśród ludzi.
Fajnie byłoby, gdybyś poczuł się dobrze przy jednym, kilku osobach... Co do filozoficznych przemysleń, to wiesz - chyba wyzsza szkoła jazdy. Chyba niewiele osób potrafi poruszać się gładko w temacie.
Co do samobójstwa to ostatetczne rozwiazanie - fajnie gdybyś zaczekał. Bo moze ten kolega lub inny okaże się wystarczającym powodem, abyś zmienił zdanie. Ale o tym możesz przekonać się tylko, jezeli zostaniesz w naszym wymiarze.
Reasumując - chyba za wiele ządasz od siebie. Odnoszę wrażenie, ze chciałbyś być doskonały niemal we wszystkim, a każde odstępstwo od ideału, traktujesz jako wadę nie do zniesienia. Czy potrafisz popatrzeć nieco łagodniej na siebie samego?
Pozdrawiam - ar
Łoś

Re: Nienawidzę siebie - proszę o pomoc (czy to introwertyzm?

Post autor: Łoś »

Dziękuję za odpowiedzi.

Air -> dokładnie tak. To jest jedna z kwestii, których nie poruszyłem. Wymagam od siebie diabelnie dużo. Wspomniany kolega to tak naprawdę jedna z kilku osób, jakie poznałem w życiu, które tak pozytywnie działają na innych. Ja, przez to, że nie jestem taki jak on, czuję poczucie winy. Ilekroć przypomnę sobie jego uśmiechniętą, poczciwą twarz, zaczynam oczerniać siebie. Analizując w ogóle pomijam jego wady (np. tendencje do bycia kameleonem).

Chyba moimi głównymi problemami jest to, że: a) za dużo myślę, b) nie rozumiem świata.

Szukam recepty na to jak być szanowanym i lubianym, jak robić wrażenie. Zawsze wydawało mi się, że ludzie aroganccy są najbardziej szanowani, a to bzdura. Kolega pokazał jak można czarować będąc dobrym i to zburzyło nieco mój światopogląd.
Awatar użytkownika
air
Pobudzony intro
Posty: 156
Rejestracja: 06 gru 2009, 20:09
Płeć: nieokreślona

Re: Nienawidzę siebie - proszę o pomoc (czy to introwertyzm?

Post autor: air »

Chyba moimi głównymi problemami jest to, że: a) za dużo myślę, b) nie rozumiem świata.
Co do pierwszego, to już tak masz i tak będzie - raczej nikłe szanse na zmianę. Co do rozumienia świata - ja odnoszę wrażenie, że nie da się go zrozumieć i układam go w swój dziwaczny sposób. Takich układaczy spotkasz tu na forum wielu.
Szukam recepty na to jak być szanowanym i lubianym, jak robić wrażenie. Zawsze wydawało mi się, że ludzie aroganccy są najbardziej szanowani, a to bzdura. Kolega pokazał jak można czarować będąc dobrym i to zburzyło nieco mój światopogląd.
Pewnie to trochę głupie co napiszę, ale jedyne co przychodzi mi do głowy... Znasz takie polskie przysłowie? "Jeszcze sie taki nie narodził, co by wszystkim dogodził". Natomiast, jest jeszcze inny aspekt sprawy i tu znowu przychodzi mi tylko przysłowie do głowy: "Gdzie drewno rąbią, tam drzazgi lecą". Więc tak sobie to wszystko na szybko układam i myślę, że cokolwiek zrobie ja, czy Ty, czy jeszcze ktoś inny, zawsze znajdzie się powód do znalezienia się po niewłaściwej stronie lustra i powiedzenia sobie jestem zła/ zły, ponieważ... i tu można wyliczać i się obwiniać.
Szanować kogoś mozna z różnych powodów. I gdybyś zrobił ankietę na naszym forum odpowiedzi byłoby od metra. Za co chciałbyś być szanowany? Może za to, ze jesteś sobą - na przekór modom, układom itp.
Łoś

Re: Nienawidzę siebie - proszę o pomoc (czy to introwertyzm?

Post autor: Łoś »

Jednak bycie szanowanym to nie tak wiele. Często czuję się jak idiota przez wspomnianą wyżej niekompetencję. Zamyślę się i nie słucham co ktoś mówi, albo nie umiem się wypowiedzieć na jakiś temat, bo sam nie wiem co myślę. I nie chodzi o pytania o aborcję czy eutanazję, ale o najprostsze sprawy.
Awatar użytkownika
air
Pobudzony intro
Posty: 156
Rejestracja: 06 gru 2009, 20:09
Płeć: nieokreślona

Re: Nienawidzę siebie - proszę o pomoc (czy to introwertyzm?

Post autor: air »

Ja inaczej to widzę, boję sie jednak, ze nie mam takiej argumentacji, która skłoniłaby Cię ku mojemu oglądowi sprawy. Co do szacunku... Czy sam kogoś szanujesz? Jeżeli tak, to szacunek nie wziął się z pobieznego kontaktu? Na to potrzeba czasu, czasem dłuższego.
Co do Twojej niekompetencji - przepraszam za szczerość, ale inni adwersarze "nie wiedzą, że nie wiedzą" i dobrze im z tym. Nie myślą na ten temat, ot mówią, aby tylko się rozmowa kręciła.
"nie umiem się wypowiedzieć na jakiś temat, bo sam nie wiem co myślę"
Jednak, gdybyś usiadł spokojnie i podjął zadany wątek, określiłbyś się w większości dyskutownych spraw, czyż nie?
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nienawidzę siebie - proszę o pomoc (czy to introwertyzm?

Post autor: Inno »

Łoś pisze:Szukam recepty na to jak być szanowanym i lubianym, jak robić wrażenie.
Najpierw polub sam siebie, zacznij się szanować, a docenisz wrażenie, jakie robisz sam na sobie i przestaniesz się tak przejmować, co inni o Tobie myślą. U mnie podziałało, a kiedyś mogłam napisać podobnego posta, jak Twój.
Obrazek
Łoś

Re: Nienawidzę siebie - proszę o pomoc (czy to introwertyzm?

Post autor: Łoś »

No właśnie, też tak myślę, że powinienem zacząć od polubienia siebie. Pisząc, że szukam recepty miałem na myśli, że to jest głupie postępowanie. Cieszę się, że na wyprawie zrozumiałem potęgę pozytywnych emocji, a nie zamknąłem się w swojej negatywnej skorupie. Idealny nigdy nie będę (kto przeczytał pierwszy post wie o co chodzi), tylko muszę jakoś zrozumieć, że ludzie nie oczekują ode mnie bycia idealnym. Hmm...
Awatar użytkownika
air
Pobudzony intro
Posty: 156
Rejestracja: 06 gru 2009, 20:09
Płeć: nieokreślona

Re: Nienawidzę siebie - proszę o pomoc (czy to introwertyzm?

Post autor: air »

Fajnie byłoby, gdybyś sobie to poukładał po swojemu. Pozdrawiam - air
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nienawidzę siebie - proszę o pomoc (czy to introwertyzm?

Post autor: Inno »

Łoś pisze:Idealny nigdy nie będę (kto przeczytał pierwszy post wie o co chodzi), tylko muszę jakoś zrozumieć, że ludzie nie oczekują ode mnie bycia idealnym.
To Ty od siebie tego oczekujesz i przerzucasz na innych.
Obrazek
ODPOWIEDZ