wyznanie

Tutaj możemy zadać pytanie dotyczące konkretnego problemu związanego mniej lub bardziej z introwertyzmem naszym lub innych, poprosić o pomoc, rady, wskazówki.
Fallen_one
Wtajemniczony
Posty: 5
Rejestracja: 05 mar 2011, 22:16
Płeć: nieokreślona

wyznanie

Post autor: Fallen_one »

Przed przeczytaniem poniższego tekstu, lojalnie ostrzegam: uczuleni na dramatyczne pozy, przerysowane unoszenie się honorem rodem z zamierzchłych lat etc proszeni są o naciśnięcie krzyżyka w prawym górnym rogu ekranu. Sam wystarczająco siebie nie znoszę za to, co tutaj napiszę.

Witam wszystkich. Długo się nosiłem, żeby w końcu o tym napisać i spytać o radę. Chyba jednak najprościej jest zrobić to wśród ludzi podobnych sobie i co najważniejsze - anonimowo. Bo bzdur, którymi się tu podzielę, pewnie nie dałbym rady powiedzieć wprost innej osobie, nawet przyjacielowi.

Postaram się to ująć w miarę prosto, chociaż sytuacje życiowe mają to do siebie, że są niesamowicie skomplikowane w indywidualnych przypadkach i próba ich opisu tak, żeby nie brzmiały jak banał jest niezwykle trudna. Tym niemniej - jest kobieta. Oho, już wiadomo, o co chodzi, nieprawdaż? Owa kobieta jest w trudnej sytuacji, zerwał z nią facet, z którym wiązała nadzieję na przyszłość i z jakiegoś powodu zdecydowała się w tych trudnych dla niej chwilach zaufać akurat mi, zwierzać akurat mi. Może i ciężko mi samemu mówić o takich rzeczach, ale jestem świetnym słuchaczem. Zresztą, znamy się i przyjaźnimy od paru lat. Przechodząc do sedna - wydaję mi się, że coś do niej czuję. Ale myślę, że powiedzenie jej tego byłoby jak zdrada tego zaufania, którym mnie obdarza, że pomyśli, że czekałem jak jakiś sęp na okazję. Poza tym nie sądzę, że mogłoby nam wyjść, widzę tylko minusy w takim układzie, już pomijając fakt, że szanse na jej zgodę na związek wahają się w granicach błędu statystycznego. A jednak uczuć się nie wybiera. Tkwią w środku i drażnią. I jakaś mała, irytująca część mnie się łudzi. Chciałbym się uwolnić od tego uczucia, przemóc się i wóz albo - co znacznie bardziej prawdopodobne - przewóz. Przypuszczam jednak, że takie wyznanie oznaczałoby przekreślenie przyjaźni, relacji budowanej latami. Nie chcę tego tracić, zbyt mało jest osób, przed którymi umiem się otworzyć.

Słowem zakończenia: potrzebuję rady, choćby najbardziej brutalnej. I przepraszam, jeśli to brzmi jak totalnie typowa sytuacja jakich mnóstwo. Ale w takich sprawach po pierwsze nie ma typowości, po drugie ja nie wierzę w jej szczęśliwe zakończenie.
Awatar użytkownika
qb
IntroManiak
Posty: 736
Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: INFP
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: wyznanie

Post autor: qb »

Nie ma nic złego w tym co napisałeś, między innymi po to są fora internetowe, żeby pytać, a Twój przypadek wcale nie jest banalny, to dość trudna sytuacja. Sam nie wiem co mógłbym Ci powiedzieć, ale rozumiem Cię mniej więcej. Myślę, że Ciężko o dobre wyjście z tej sytuacji, ktoś będzie musiał ucierpieć. Sam nie wiem jakbym postąpił, ale pewnie nosiłbym się z decyzją bardzo długo. Ktoś inny na pewno będzie w stanie Ci doradzić w tej sprawie. Cierpliwości.
No i witaj na forum ;)
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
Senyan
Introwertyk
Posty: 100
Rejestracja: 21 lis 2010, 21:22
Płeć: nieokreślona

Re: wyznanie

Post autor: Senyan »

Rzeczywiście kiepsko, mus wyboru, "mniejszego zła". W jakiejś książce widziałem podobną sytuację. Tylko, że w tych książkach z reguły bohaterowie mówią tym przyjaciółkom, czy kobietom o swoich uczuciach i wszytko się za przeproszeniem pier****.
Awatar użytkownika
MetalMan
Intromajster
Posty: 507
Rejestracja: 17 paź 2009, 20:48
Płeć: nieokreślona

Re: wyznanie

Post autor: MetalMan »

Fallen_one pisze: Przechodząc do sedna - wydaję mi się, że coś do niej czuję.
Wydaje Ci się... najpierw się upewnij czego sam chcesz.

Szczerze mówiąc, to wasza znajomość jest już prawdopodobnie przegrana.
Bramka nr I: Mówisz jej, że ją kochasz, ona Cie odrzuca, co psuje wasze relacje. Jeśli ona też cie kocha, to wygrałeś główną nagrodę ;)
Bramka nr II: Nic jej nie mówisz, chcesz przeczekać. Nie przejdzie Ci, bo za często ją spotykasz, poza tym pomyśl sobie jak się będziesz czuł, gdy ona znajdzie sobie następnego.
Bramka nr III: ZONK! :twisted:

Krótko mówiąc, bramka nr I przyniesie cierpienie natychmiastowe, bramka nr II przyniesie cierpienie kiedyś w przyszłości, za to większe, bramka III nic nie rozwiąże.
Jeśli nie masz odwagi zdecydować, rzuć monetą. Nie ważne co wypadnie, ale może zrozumiesz czego chcesz, gdy los wybierze za Ciebie jedno z rozwiązań.

To by było na tyle z kolejnego odcinka Rady Wujka MM :wink:
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności... nie znane w żadnym innym ustroju"

"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: wyznanie

Post autor: Inno »

MetalMan pisze:Bramka nr I: Mówisz jej, że ją kochasz...
Hola, hola, chłopak jest na etapie "wydaje mi się, że coś do niej czuję" a nie "wiem, że ją kocham". Nie szafujmy poważnymi słowami. Potem się tylko bałagan robi i jak ktoś coś mówi, to nie wiadomo właściwie, co ma na myśli.
Obrazek
Awatar użytkownika
MetalMan
Intromajster
Posty: 507
Rejestracja: 17 paź 2009, 20:48
Płeć: nieokreślona

Re: wyznanie

Post autor: MetalMan »

Inno pisze:Hola, hola, chłopak jest na etapie "wydaje mi się, że coś do niej czuję" a nie "wiem, że ją kocham". Nie szafujmy poważnymi słowami. Potem się tylko bałagan robi i jak ktoś coś mówi, to nie wiadomo właściwie, co ma na myśli.
Chyba miłościwie nam panująca Wielka Administratorka nie przeczytała pierwszego akapitu :wink:
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności... nie znane w żadnym innym ustroju"

"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
Awatar użytkownika
Stachv
Introrodek
Posty: 21
Rejestracja: 26 lut 2011, 22:43
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: wyznanie

Post autor: Stachv »

Ee sytuacje nie jest wcale taka unikatowa, sam miałem coś podobnego nieraz i jeśli chodzi o wyznawanie miłości w takim momencie, to jest niemal pewne w 100% ze wszystko zepsujesz. Czytałem dużo o takich sytuacjach i w tym momencie ta dziewczyna bierze Cię za przyjaciela. Niestety ale przyjaciel ≠ partner seksualny. Najlepiej jest bezpiecznie zmieniac tą relacje, np próbując właczyć jakąś eksalację dotyku, czyli próbować dotkać jej reki, ramienia itd, mam nardziej że rozumiesz o co chodzi. Jak bardzo Ci na niej zależy, to powinienec stopniowo ją jakoś przekierowywać, aby i ona czuła do Ciebie jakis pociąg, bo w chwili obecnej dałbym się założyć, że po wyskoczeniu z takim "kocham cię" dziewczyna przeżyje drugi szok i zerwie kontakt. ; p
Fallen_one
Wtajemniczony
Posty: 5
Rejestracja: 05 mar 2011, 22:16
Płeć: nieokreślona

Re: wyznanie

Post autor: Fallen_one »

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi i rady, nie spodziewałem się, że aż tyle tego będzie :)
qba pisze:No i witaj na forum
Także witam :)
MetalMan pisze:Wydaje Ci się... najpierw się upewnij czego sam chcesz.
"Z miłością jest jak z gruszką. O gruszce wiemy, że jest słodka i ma kształt. Spróbuj zdefiniować kształt gruszki"
Oklepany już trochę tekst Jaskra z wiedźmińskiej sagi. Brak pewności jest częścią problemu. Brak wprawy w określaniu własnych uczuć i przekazywaniu ich innym - chlebem powszednim introwertyka. Stąd Ino ma dużo racji w swoim poście.

Stachv, przeraziłeś mnie trochę... Sądzisz, że z miejsca dążę do seksu? Nie do końca to wszystko sprowadza się tylko do pociągu fizycznego... Ale jeśli już o tym wspomniałeś - czy wyżalanie się w moich objęciach przez bite 3h zalicza się do eskalacji dotyku? Bo nie jestem pewien, o co Ci chodzi - ona nie ma oporów przed dotknięciem mnie, ale chyba z czym innym się to wiąże. Raczej z zaufaniem. I jeśli zacznę dodawać do tego nowe znaczenie - takie, które proponujesz - może się poczuć tym bardziej oszukana i zawiedziona na zasadzie "każdy facet to świnia i wszystkim chodzi tylko o jedno".
Awatar użytkownika
Stachv
Introrodek
Posty: 21
Rejestracja: 26 lut 2011, 22:43
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: wyznanie

Post autor: Stachv »

nie nie mowie o seksie, ale o zmianie relacji z przyjaciela na partnera. Jesli piszesz że coś do niej czujesz, piszesz o miłości, to trzeba to jakoś przestawić. Przytula, cie, dobra, ale tak to można każdą bliższą znajomą, a chyba nie powiesz że już ją całowałeś i chodziłeś za rękę? Nie chcesz doprowadzić do tego, że ona pomyśli, że się do niej dobierasz, to trzeba z tym delikatnie. Z jednej ksiązki o mowie ciała wyczytałem, że jak się patrzy na kogoś pożądliwym wzrokiem, to ta osoba podświadomie dostrzega impulsy i też zaczyna czuć to samo (czy to prawda, nie wiem, w każdym razie tak mowi teoria).

Możesz jeszcze próbować tak:
-wiesz co, ja w sumie też mam problem, zwierzałaś mi się i myśle, że możemy sobie ufać. Podba mi się pewna dziewczyna, ale nie wiem jak do tego podejść, ona jest taka i taka

Jakby co, podrzucam tylko pomysły, ważne aby cos działać, bo nicnierobieniem, to się do niczego nie dojdzie ; p
Awatar użytkownika
Padre
IntroManiak
Posty: 627
Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:34
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
Kontakt:

Re: wyznanie

Post autor: Padre »

Fallen_one pisze: Stachv, przeraziłeś mnie trochę... Sądzisz, że z miejsca dążę do seksu? Nie do końca to wszystko sprowadza się tylko do pociągu fizycznego...
Co prawda Stachv Ci z grubsza wyjaśnił, ale dorzucę swoje 0,03 PLN :-) Zaufanie już masz, ale to chyba jedyny punkt wspólny tych dwóch relacji (obecne tu Panie mile proszone są o sprostowanie jeśli się mylę). W chwili obecnej walnięcie z grubej rury to praktycznie gwarantowany fail. To nie sprowadza się do pociągu fizycznego, ale nie możesz zaprzeczyć, że także i o to chodzi ;-) Niestety nie ma gwarantowanego przepisu jak przeprowadzić ten proces... za pierwszym razem szanse możesz mieć niewielkie.
I explore the frontiers of safety! I laugh at danger, from a distance, and quietly, so as not to get all worked up.
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: wyznanie

Post autor: Inno »

Ile czasu temu zerwali?

Z jakiego powodu od niej odszedł?

Jeśli zaczniesz coś robić za szybko, dziewczyna może poczuć, że wykorzystujesz jej obecną emocjonalną bezbronność i żerujesz na jej nieszczęściu.

A w ogóle, to wiesz, czy jej się podobasz jako mężczyzna? Jesteś w jej typie?
Obrazek
Fallen_one
Wtajemniczony
Posty: 5
Rejestracja: 05 mar 2011, 22:16
Płeć: nieokreślona

Re: wyznanie

Post autor: Fallen_one »

Stachv, nadal mnie przerażasz... Czuję się, jakbym czytał podręcznik o podrywaniu :P
To znaczy, dzięki za rady i masz oczywiście rację, że nic nie robiąc do niczego nie dojdę... Z tym, że ja jeszcze nie wiem, czy chce dojść. Pisałeś, że to nie jest unikatowa sytuacja i miałeś nie raz coś takiego. Ale "coś takiego", w sensie samo przejście z przyjaźni do czegoś więcej, czy sytuację, którą opisałem - a która się od tego różni, subtelnie, ale dla mnie bardzo znacząco. Czy warto ryzykować popsucie przyjaźni? Skoro miałeś "nie raz" to mniemam, że możesz mi powiedzieć coś więcej - czy Twoja przyjaźń przetrwała, czy nadal z którąś tych osób utrzymujesz kontakt, jak to się rozwiązywało w poszczególnych przypadkach... Aha, nie jestem też (na razie) na tyle zdesperowany tym impasem, żeby się na nią rzucić i mówić, że ją kocham - zwłaszcza, że sam nie jestem tego pewien.

Inno, zerwali parę miesięcy temu. Nie rozwodząc się na szczegółami, potraktował ją ja bydlak i wyszło na to, że zostawił ją dla jakiejś przygodnie poznanej siksy. Z tym, że ona wciąż nie może się z tego do końca pozbierać.
Inno pisze: Jeśli zaczniesz coś robić za szybko, dziewczyna może poczuć, że wykorzystujesz jej obecną emocjonalną bezbronność i żerujesz na jej nieszczęściu.
Dokładnie o to mi chodzi i tego się boję. Trochę czasu już minęło, ale ona nadal rzadko mówi o czym innym.
Co do ostatniego pytania - no clue. Z wyglądu nawet w 1% nie przypominam jej byłego. A nie znam jej sprzed etapu tego związku, stąd nie jestem w stanie stwierdzić, za kim się ogląda.
Awatar użytkownika
Stachv
Introrodek
Posty: 21
Rejestracja: 26 lut 2011, 22:43
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: wyznanie

Post autor: Stachv »

hmm, no to trochę się różnimy pogladami, bo ja lubię nazywać rzeczy po imieniu i albo czuję do dziewczyny pożądanie i chcę ją poderwać albo jest dla mnie bliską znajomą z którą mogę porozmawiać o związkach, może podoba mi się, ale nie mam ochoty z nią kręcić. A z twoich wypowiedzi wydaje mi się że szukasz czegoś pomiędzy :| i nie wiem co to jest, jakaś inna relacja, cóż, jestem tylko prostym facetem, który chce albo mu nie zależy :P
koro miałeś "nie raz" to mniemam, że możesz mi powiedzieć coś więcej - czy Twoja przyjaźń przetrwała, czy nadal z którąś tych osób utrzymujesz kontakt, jak to się rozwiązywało w poszczególnych przypadkach...
taa miałem tak 2 razy. raz jedna rozmawiała ze mną cały czas o tym, jak jej ex był podły głupi tępy itd, ja oczywiscie" rozumiem cie, tez tak mysle" (ale na serio mowilem, nie zeby sie odczepiła). Tygodnie mijały, ja sie cały czas bardziej wkrecałem, byłem młody i głupi, wiec myslalem ze ona tez do mnie czuje takie porzadanie, więc pewnego razu postanowiłem postawić wszystko przed faktem i dzieki temu wszystko rozwaliłem.
- słuchaj nie moge juz dłużej sie z tym kryć, musze Ci coś powiedzieć [...].
Dalej wiadomo :mrgreen:
-ja Cie brałam za przyjaciela, nie wiem o co Ci chodzi...
i juz wiecej sie nie odzywała.
Z drugą podobny błąd popełniłem, spaliłem cała relacje, ktora probowałem zbudować, ale przynajmniej zostalismy dobrymi znajomymi.
Ostatnio zmieniony 06 mar 2011, 23:42 przez Stachv, łącznie zmieniany 1 raz.
Fallen_one
Wtajemniczony
Posty: 5
Rejestracja: 05 mar 2011, 22:16
Płeć: nieokreślona

Re: wyznanie

Post autor: Fallen_one »

Uhm, czyli wiem, na czym stoję. Dzięki za nakreślenie tych sytuacji. Tego poniekąd mi było potrzeba - potwierdzenia, że to się na 99% spierniczy. Przynajmniej jest szansa 50% na zachowanie znajomości.
Masz rację, tym się różnimy, że ja właśnie nie umiem nazywać takich rzeczy po imieniu. Podobnie jak o nich mówić. Gdyby nie internetowa anonimowość, pewnie nadal byłaby to tylko moja sprawa. Cóż, taki ze mnie typ. I ja nie szukam niczego pomiędzy, ale mam fioła na punkcie kontroli, także odnośnie własnych uczuć. Dlatego staram się trzymać to wszystko na wodzy i jestem jak napięta struna. Dlatego zanim się "nakręcę", jak to ująłeś, muszę wiedzieć, na czym stoję i jak tym wszystkim wewnątrz siebie pokierować.
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: wyznanie

Post autor: Inno »

Ogromna większość dziewczyn nie będzie wypłakiwała się w rękaw po byłych chłopakom, którzy im się podobają i których by widziały, jako swoich przyszłych. Tak więc już samo takie jej zachowanie sprawia, że szanse są bardzo małe.

Dodatkowo wszystkie szczegóły nie przemawiają za powodzeniem tego pomysłu - nie wiesz, czy jej się podobasz, nie wiesz, czy w ogóle chciałbyś z nią być, jest to też okropny moment na załatwianie tego typu spraw.

Zastanawiam się od jakiego czasu "coś" do niej czujesz. Czy to nie tak, że rozstanie z chłopakiem wyzwoliło w Tobie chęć, na coś więcej z nią?
Obrazek
ODPOWIEDZ