Nieszczęśliwa miłość
Nieszczęśliwa miłość
Witam, jestem tutaj nowy, jednak Wasze forum przeglądam już od jakiegoś czasu. Jestem dziewiętnastoletnim mężczyzną, a może i chłopakiem :lol:, introwertykiem, który poczuł coś do swojej znajomej.
Przez ostatnie pięć miesięcy bardzo zbliżyliśmy się do siebie, chociaż czułem coś do niej już rok temu. Lęk przed odrzuceniem skutecznie blokował moje chęci bycia z nią. Uczucie do niej zmieniło mnie. Stałem się bardziej uczuciowy. Zwykle byłem racjonalistą, nie rozumiałem całego tego mitu miłości, która jest cudowna, wspaniała itp. Jednak kiedy sam to poznałem, zmieniłem swoje zdanie. Pewnie domyślacie się również jak to jest, kiedy zakochuje się introwertyk. Nie jest ona pierwszą lepszą dziewczyną, jest jedyną osobą, z którą mógłbym spędzać mnóstwo czasu, z która mógłbym dzielić swoje radości i smutki. Zwykle trzymam ludzi na dystans, jej pozwoliłem się zbliżyć. Mimo tego, że nie otworzyłem się do aż do samego końca przed nią, to i tak jest bardzo blisko.
Niestety po kilku ostatnich tygodniach wiem, że ona raczej nic do mnie nie czuje. Być może boi się związku. Być może to ja zawiniłem i powinienem już wcześniej powiedzieć jej o moich intencjach. Podczas jednej z naszych rozmów wspomniała coś o tym, że niedługo nasze drogi się rozejdą, wyjedziemy do innych miast. Sam nawet nie pomyślałem o tym wcześniej. Możliwe, że teraz już za jest późno, aby mieć czas na zbudowanie trwałego i pewnego związku.
To jest już ciosem, który mnie dobija, bo i tak od dłuższego czasu walczę ze stanami przygnębienia i smutku. Niby jestem młody i atrakcyjny oraz w przyszłości mógłbym poznać kobiety, na które zwrócę uwagę, to i tak nie mogę przestać o niej myśleć. Możliwe, że zobaczymy się jeszcze kilka razy, oczywiście jako dobrzy znajomi. Jednak wiem, że muszę przynajmniej ograniczyć nasze kontakty. Muszę o niej zapomnieć i przestać cierpieć.
Czy czas pozwoli mi zapomnieć?
Przez ostatnie pięć miesięcy bardzo zbliżyliśmy się do siebie, chociaż czułem coś do niej już rok temu. Lęk przed odrzuceniem skutecznie blokował moje chęci bycia z nią. Uczucie do niej zmieniło mnie. Stałem się bardziej uczuciowy. Zwykle byłem racjonalistą, nie rozumiałem całego tego mitu miłości, która jest cudowna, wspaniała itp. Jednak kiedy sam to poznałem, zmieniłem swoje zdanie. Pewnie domyślacie się również jak to jest, kiedy zakochuje się introwertyk. Nie jest ona pierwszą lepszą dziewczyną, jest jedyną osobą, z którą mógłbym spędzać mnóstwo czasu, z która mógłbym dzielić swoje radości i smutki. Zwykle trzymam ludzi na dystans, jej pozwoliłem się zbliżyć. Mimo tego, że nie otworzyłem się do aż do samego końca przed nią, to i tak jest bardzo blisko.
Niestety po kilku ostatnich tygodniach wiem, że ona raczej nic do mnie nie czuje. Być może boi się związku. Być może to ja zawiniłem i powinienem już wcześniej powiedzieć jej o moich intencjach. Podczas jednej z naszych rozmów wspomniała coś o tym, że niedługo nasze drogi się rozejdą, wyjedziemy do innych miast. Sam nawet nie pomyślałem o tym wcześniej. Możliwe, że teraz już za jest późno, aby mieć czas na zbudowanie trwałego i pewnego związku.
To jest już ciosem, który mnie dobija, bo i tak od dłuższego czasu walczę ze stanami przygnębienia i smutku. Niby jestem młody i atrakcyjny oraz w przyszłości mógłbym poznać kobiety, na które zwrócę uwagę, to i tak nie mogę przestać o niej myśleć. Możliwe, że zobaczymy się jeszcze kilka razy, oczywiście jako dobrzy znajomi. Jednak wiem, że muszę przynajmniej ograniczyć nasze kontakty. Muszę o niej zapomnieć i przestać cierpieć.
Czy czas pozwoli mi zapomnieć?
Re: Nieszczęśliwa miłość
Kochasz ją?Czy to tylko zauroczenie?Sam praktycznie jestem w Twoim wieku i rzadko pozwalam się komuś jakoś bardziej do mnie zbliżyć uczuciowo.Jeśli to coś ważnego na prawdę dla Ciebie to otwórz się i powiedz jej to,bo taka szansa może się już nigdy nie powtórzyć w życiu.
4w5,dodatkowo INTJ
Re: Nieszczęśliwa miłość
Nie wiem czy to zauroczenie, czy miłość. Doświadczyłem czegoś takiego jedyny i pierwszy raz w życiu. Tylko o niej przez taki długi okres czasu codziennie myślę i tylko ona śniła mi się tyle razy. Próbowałem delikatnie porozmawiać o tym, jednak ona nie chciała tej rozmowy, zmieniała temat.
Re: Nieszczęśliwa miłość
Powiedz jej to wprost, po co owijać w bawełnę, przynajmniej będziesz wiedział na czym stoisz. A tak to będzie, że ona jest z kimś innym, a Tobie się żali i szuka wsparcia, wykorzystując Cię tym samym.
4w5,dodatkowo INTJ
Re: Nieszczęśliwa miłość
Taka sytuacja, że będę tylko jej przyjacielem, nie wchodzi w grę. Niestety wprost nie dam rady się jej zapytać, to ponad moje siły.
Re: Nieszczęśliwa miłość
Też ile razy myślałem, że nie dam z czymś rady,a potem się przełamałem i pytałem wprost, może dla tego,że ja tak nie toleruję cukierkowości i lubię jasno określone sytuację.
4w5,dodatkowo INTJ
- black_rainbow
- Intronek
- Posty: 58
- Rejestracja: 11 paź 2010, 8:35
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Nieszczęśliwa miłość
Czas leczy rany. A na pewno przyćmi pamięć i nie będzie to takie bolesne jak teraz.
Ale zanim przekreślisz to wszystko to może jednak warto powiedzieć jej o tym co czujesz?
Albo napisać jak nie jesteś w stanie porozmawiać z nią w cztery oczy.
Niewykorzystana szansa bardziej boli niż gdyby nie było jej wcale.
Ale zanim przekreślisz to wszystko to może jednak warto powiedzieć jej o tym co czujesz?
Albo napisać jak nie jesteś w stanie porozmawiać z nią w cztery oczy.
Niewykorzystana szansa bardziej boli niż gdyby nie było jej wcale.
- cityCAT
- Pobudzony intro
- Posty: 171
- Rejestracja: 02 kwie 2011, 23:02
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Nieszczęśliwa miłość
Delikatnie próbowałeś? delikatnie się nie da.
zbierz się w sobie i powiedz jej, bo będziesz żałował do końca życia.
zbierz się w sobie i powiedz jej, bo będziesz żałował do końca życia.
Actually, I CAN
Re: Nieszczęśliwa miłość
Napisz list ? Taki wiesz, romantyczny Kup ładną papeterię, zaprzyjaźnij się z piórem jeśli nie używałeś go dawno. Spróbuj może na brudno go napisać, a gdy uznasz że jest gotowy to napisz na czysto. I podrzuć do skrzynki jeśli wiesz gdzie mieszka, a nie wysyłaj pocztą (bo poczta go zmaltretuje albo w ogóle nie dotrze) Możesz np. przypiąć różę na odwrocie taśmą klejącą, sypnąć kilka płatków do listu Choć mimo wszystko najlepiej byłoby jej o tym powiedzieć osobiście, jeśli faktycznie się zakochałeś i już długo to w Tobie siedzi.Faust pisze:Taka sytuacja, że będę tylko jej przyjacielem, nie wchodzi w grę. Niestety wprost nie dam rady się jej zapytać, to ponad moje siły.
-
- Introwertyk
- Posty: 121
- Rejestracja: 25 maja 2011, 17:36
- Płeć: nieokreślona
Re: Nieszczęśliwa miłość
Tak. Poziom fenyloetyloaminy, zwanej potocznie miłością, wraca do normy najpóźniej po ośmiu latach od zakochania. Najsilniej trzyma przez pierwsze trzy miesiące, więc - ołówek w zęby, trochę poboli i minie.Czy czas pozwoli mi zapomnieć?
Wal prosto z mostu. Będziesz wiedział, na czym stoisz. A miłość na odległość też może być piękna, wiem co mówię .
Lepsze to niż duszenie wszystkiego w sobie.
Keep talking, I'm diagnosing you.
Re: Nieszczęśliwa miłość
Rozumiem Wasze porady, sam innym radziłbym to samo.
Jestem pewny siebie, potrafię realizować swoje cele, jednak w sferze uczuciowej to zanika. Czuję się zagubiony i bezsilny.
Muszę się jeszcze nad tym wszystkim zastanowić.
Jestem pewny siebie, potrafię realizować swoje cele, jednak w sferze uczuciowej to zanika. Czuję się zagubiony i bezsilny.
Muszę się jeszcze nad tym wszystkim zastanowić.
Re: Nieszczęśliwa miłość
"Muszę się nad tym zastanowić" -> poszukam kolejnych powodów, dla których miałbym jej nic nie powiedzieć
Nie ma na co czekać. Jak nie ta supernajlepsza i najwyjątkowniejsza, to będzie inna.
I nie mów, że nie będzie takiej innej, bo będzie. Każdy ma jakąś pulę zajebistych dziewczyn, które spotka w swoim życiu, wystarczy, że uda mu się z jedną z nich[chyba, że wolisz poligamię ]
Po prostu nie myśl o tym tyle, wyłącz pesymizm na jeden dzień i do dzieła
Nie ma na co czekać. Jak nie ta supernajlepsza i najwyjątkowniejsza, to będzie inna.
I nie mów, że nie będzie takiej innej, bo będzie. Każdy ma jakąś pulę zajebistych dziewczyn, które spotka w swoim życiu, wystarczy, że uda mu się z jedną z nich[chyba, że wolisz poligamię ]
Po prostu nie myśl o tym tyle, wyłącz pesymizm na jeden dzień i do dzieła
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności... nie znane w żadnym innym ustroju"
"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
Re: Nieszczęśliwa miłość
Myślę, że MetalMan dobrze to zinterpretował, a to nie jest dobra decyzja.MetalMan pisze:"Muszę się nad tym zastanowić" -> poszukam kolejnych powodów, dla których miałbym jej nic nie powiedzieć
Pamiętaj, że jeśli poza wyznaniem uczuć nie będziesz w stanie nic albo niewiele powiedzieć czy z siebie wydusić ( dlaczego i jak to tak, że to akurat ona Ci zawróciła w głowie bo może Cię o to zapytać) to nic się nie stanie. W końcu introwertykom nie jest łatwo szybko zebrać myśli i dobrać odpowiednie słowa. Sam tak miałem. Skończyło się u mnie na marnych i krótkich odpowiedziach bo nie potrafiłem w tym momencie na szybko wyjaśnić jak to się stało, że to akurat w tej się zakochałem. Przez pół godziny siedzieliśmy właściwie w ciszy. Jakiś czas później jak już sobie pogrzebałem w duszy wystarczająco przez kilka tygodni, napisałem dłuuugi list z wyjaśnieniami i całą historią. Na spokojnie. Zresztą niejeden. Ale niczego to nie zmieniło niestety jak dotąd więc ta perspektywa, że uczucia wygasają najdalej po 8 latach nie brzmi dobrze.MetalMan pisze:Nie ma na co czekać.
Też chciałbym w to wierzyć... Ale coś mi się zdaje, że ja jestem z tych niepoprawnych romantyków, uważających że tak się kocha tylko razMetalMan pisze:I nie mów, że nie będzie takiej innej, bo będzie. Każdy ma jakąś pulę zajebistych dziewczyn, które spotka w swoim życiu, wystarczy, że uda mu się z jedną z nich [chyba, że wolisz poligamię ]
Re: Nieszczęśliwa miłość
Czekam, aż za jakiś czas Faust napisze, że jest egoista i dupkiem i nie nadaje się do związków. Bo to zawsze było dobre usprawiedliwienie, że się nie umie powiedzieć komuś, że się go kocha
Re: Nieszczęśliwa miłość
Istnieję jeszcze możliwość aleksytymi , i co wtedy, dalej tak będziesz wszystkich traktował liniowo.
4w5,dodatkowo INTJ