Jak "zapominacie"?

Tutaj możemy zadać pytanie dotyczące konkretnego problemu związanego mniej lub bardziej z introwertyzmem naszym lub innych, poprosić o pomoc, rady, wskazówki.
Awatar użytkownika
qb
IntroManiak
Posty: 736
Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: INFP
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Jak "zapominacie"?

Post autor: qb »

Trzeba po prostu jakoś iść dalej, spotykać się z ludźmi, a nie siedzieć samemu w mieszkaniu. Tylko czas i inni ludzie mogą pomóc w takich sytuacjach. Być może nie zawsze, ale wydaje mi się, że lepiej mieć kogoś blisko niż zostać samemu z myślami.
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
cisza
Wtajemniczony
Posty: 8
Rejestracja: 23 lip 2013, 1:35
Płeć: nieokreślona

Re: Jak "zapominacie"?

Post autor: cisza »

qb pisze:Trzeba po prostu jakoś iść dalej, spotykać się z ludźmi, a nie siedzieć samemu w mieszkaniu. Tylko czas i inni ludzie mogą pomóc w takich sytuacjach. Być może nie zawsze, ale wydaje mi się, że lepiej mieć kogoś blisko niż zostać samemu z myślami.
Na pewno to najlepsze i mój rozum się z tym zgadza na sto procent. A w praktyce... pisząc tego posta ignoruje dzwoniący tel, bo wiem że to zaproszenie na weekend na imprezę, głównie w babskim gronie ale i tak zamierzam się wymigać... tylko jeszcze nie wiem jak :lol:
ekstrawertykom to spotykanie się z ludźmi na pewno lepiej pomaga ale cóż trzeba będzie sie zmusić jak do wypicia tranu... :wink:
Awatar użytkownika
qb
IntroManiak
Posty: 736
Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: INFP
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Jak "zapominacie"?

Post autor: qb »

cisza pisze: ekstrawertykom to spotykanie się z ludźmi na pewno lepiej pomaga ale cóż trzeba będzie sie zmusić jak do wypicia tranu... :wink:
Introwertykom też, mi pomaga.
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
cisza
Wtajemniczony
Posty: 8
Rejestracja: 23 lip 2013, 1:35
Płeć: nieokreślona

Re: Jak "zapominacie"?

Post autor: cisza »

A jak to pomaganie u Ciebie wygląda qb? czy tylko na czas spotkania się z kimś czy później też to działa na lepsze?

bo u mnie jest tak, że na spotkaniu to jestem nieraz jak ekstrawertyk i chociaż to trochę na siłę wbrew sobie, to w pewnym momencie w "przychylnym" środowisku naprawdę się czuję dobrze, fajnie... no i oczywiście nie ma kiedy myśleć o byłym niedoszłym...
euforia trwa jeszcze góra na drugi dzień... po czym nie wiem czemu ale np. po takiej wyjazdowej imprezie na weekend, nowi ludzie itp. niby przyjemnie było... ale ja przez tydzień dochodzę do siebie :? w tym sensie że nie mogę się zabrać za naukę, pracę, robię coś ale nie mogę się na tym skoncentrować... jak po jakimś mega stresie, traumie niemal... :wink:
więc nie wiem czy mi spotkania z ludźmi pomagają... na niedoszłą miłość może trochę tak, ale za to potem na pare dni rozwałka w wydajności w szkole i w pracy... jak dotąd nie moge tego przeskoczyć
Awatar użytkownika
qb
IntroManiak
Posty: 736
Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: INFP
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Jak "zapominacie"?

Post autor: qb »

Ja się spotykam ze swoimi znajomymi, nie z nowymi osobami - chociaż to też zależy. Mi to pomaga bo lubię ich towarzystwo, mimo że wracam myślami do tego za czym tęsknię to na chwilę mogę zapomnieć i cieszyć się tym co mam.
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
cisza
Wtajemniczony
Posty: 8
Rejestracja: 23 lip 2013, 1:35
Płeć: nieokreślona

Re: Jak "zapominacie"?

Post autor: cisza »

Dzięki. Może właśnie trzeba tylko nieco zmniejszyć dawkę tych towarzyskich bodźców :? i będzie ok.

A tak ogólnie macie pewność, że realnie nic się już nie da wskrzesić? Nie kusi was dzwonić próbować itp.?
Na przykład po takim "zwykłym" spotkaniu na browarze jak to wyżej opisane... a może ona to samo przeżywa i też sie nie odezwie ...?

no dobra znów coś sobie wkręcam na zasadzie analogii... :P
Awatar użytkownika
qb
IntroManiak
Posty: 736
Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: INFP
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Jak "zapominacie"?

Post autor: qb »

cisza pisze:A tak ogólnie macie pewność, że realnie nic się już nie da wskrzesić? Nie kusi was dzwonić próbować itp.?
Na przykład po takim "zwykłym" spotkaniu na browarze jak to wyżej opisane... a może ona to samo przeżywa i też sie nie odezwie ...?

no dobra znów coś sobie wkręcam na zasadzie analogii... :P
Nikt Ci nie odpowie na to pytanie. Najwyżej możesz spytać o doświadczenia innych ludzi i ich pogląd, ale oni decyzji za Ciebie nie podejmą.
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
Awatar użytkownika
apohawk
Rozkręcony intro
Posty: 297
Rejestracja: 27 lis 2012, 18:35
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jak "zapominacie"?

Post autor: apohawk »

cisza pisze:A tak ogólnie macie pewność, że realnie nic się już nie da wskrzesić? Nie kusi was dzwonić próbować itp.?
Na przykład po takim "zwykłym" spotkaniu na browarze jak to wyżej opisane... a może ona to samo przeżywa i też sie nie odezwie ...?
Dążę do pewności, bo pewność pomaga. Warto znać etapy śmierci psychicznej, bo widzę w tym sporą analogię do rozstania i godzenia się z nieszczęśliwą miłością.
1. negacja
2. gniew
3. negocjacja
4. depresja
5. akceptacja
Jeśli kusi cię dzwonić, próbować, to może jest to etap 3. Może jest to czas na rozmowę z tą osobą, aby uzyskać pewność. Jeśli istnieje szansa na wskrzeszenie czegokolwiek, to może ją dostaniesz, albo przejdziesz do kolejnego etapu.

Mnie potrafi trzymać kilka miesięcy.
No good deed goes unpunished.
cisza
Wtajemniczony
Posty: 8
Rejestracja: 23 lip 2013, 1:35
Płeć: nieokreślona

Re: Jak "zapominacie"?

Post autor: cisza »

apohawk pisze:. Może jest to czas na rozmowę z tą osobą, aby uzyskać pewność. Jeśli istnieje szansa na wskrzeszenie czegokolwiek, to może ją dostaniesz, albo przejdziesz do kolejnego etapu.
Też uważam, że to ten czas... było kilka prób zainicjowania kontaktu...

tylko jak tu wytłumaczyć drugiej stronie, że to potrzebne i lepiej usłyszeć zdecydowaną odmowę niż takie nieokreślone zbywanie propozycji spotkania jakimś prawdziwym lub wymyślonym powodem... :?
Awatar użytkownika
Czerwona
Stały bywalec
Posty: 191
Rejestracja: 30 gru 2012, 13:29
Płeć: nieokreślona

Re: Jak "zapominacie"?

Post autor: Czerwona »

qb pisze:Trzeba po prostu jakoś iść dalej, spotykać się z ludźmi, a nie siedzieć samemu w mieszkaniu. Tylko czas i inni ludzie mogą pomóc w takich sytuacjach. Być może nie zawsze, ale wydaje mi się, że lepiej mieć kogoś blisko niż zostać samemu z myślami.
Można też pracować, najlepiej w pracy, która wymaga skupienia albo fizycznie. Po pierwszym będzie się tak zmęczonym psychicznie, po drugim - fizycznie, że żadne myśli o miłości się nie pojawią... Tyko sen, sen i sen.
Trochę jak robot.

Słyszałam kiedyś, że pogodzenie się z tym, co się stało zajmuje połowę czasu bycia ze sobą/zakochania/wstaw co chcesz.
Jeśli na świętego Prota jest pogoda albo słota, to na świętego Hieronima deszczyk jest albo go ni ma.
Awatar użytkownika
qb
IntroManiak
Posty: 736
Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: INFP
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Jak "zapominacie"?

Post autor: qb »

Czerwona pisze:
qb pisze:Trzeba po prostu jakoś iść dalej, spotykać się z ludźmi, a nie siedzieć samemu w mieszkaniu. Tylko czas i inni ludzie mogą pomóc w takich sytuacjach. Być może nie zawsze, ale wydaje mi się, że lepiej mieć kogoś blisko niż zostać samemu z myślami.
Można też pracować, najlepiej w pracy, która wymaga skupienia albo fizycznie. Po pierwszym będzie się tak zmęczonym psychicznie, po drugim - fizycznie, że żadne myśli o miłości się nie pojawią... Tyko sen, sen i sen.
Trochę jak robot.

Słyszałam kiedyś, że pogodzenie się z tym, co się stało zajmuje połowę czasu bycia ze sobą/zakochania/wstaw co chcesz.
Mam nadzieję, że nie :P
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
Awatar użytkownika
Czerwona
Stały bywalec
Posty: 191
Rejestracja: 30 gru 2012, 13:29
Płeć: nieokreślona

Re: Jak "zapominacie"?

Post autor: Czerwona »

Każdy chciałby krócej, najlepiej od razu, ale nie ma tak dobrze... nie ma! ;)
Jeśli na świętego Prota jest pogoda albo słota, to na świętego Hieronima deszczyk jest albo go ni ma.
Snake
Introrodek
Posty: 22
Rejestracja: 16 lip 2013, 16:18
Płeć: nieokreślona

Re: Jak "zapominacie"?

Post autor: Snake »

Ja nie dość, że jestem introwertyiem, to jeszcze przypominam egiostę i narcyza, dlatego nie mam problemu z zapominaniem, ale jakby coś poszło nie tak, to uczę się dodatkowo albo funduję sobie ciężkki trening kalisteniczny. Pomaga :)
Awatar użytkownika
Difane
Rozkręcony intro
Posty: 313
Rejestracja: 11 lip 2012, 1:03
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jak "zapominacie"?

Post autor: Difane »

Jak zapominam? Nie zapominam. Po prostu. Jestem niezwykle pamiętliwym człowiekiem i potrafię przypominać ludziom po latach co i kiedy powiedzieli/zrobili, nawet jeżeli oni tego nie pamiętają. W szczególności lubię przebywać w towarzystwie osób pijanych, rejestrować ich szczere wywody oraz różne dziwne zachowania, a następnie uśmiechać się pod nosem, kiedy widzę zdziwienie tych ludzi gdy dowiadują się, że takie zdarzenia w ogóle miały miejsce, mimo iż minęły od nich zaledwie dwa tygodnie :mrgreen: .
Awatar użytkownika
mrl007
Wtajemniczony
Posty: 5
Rejestracja: 26 gru 2013, 13:09
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jak "zapominacie"?

Post autor: mrl007 »

arvendanci pisze: ...nagle straciłem kontakt osobą, która moim zdaniem wyróżniała się spośród wszystkich znajomych tym, że praktycznie zawsze mnie rozumiała, niezależnie od sytuacji. Mimo, że moje rozmowy z kimś drogą elektroniczną (w tym przypadku była tylko taka możliwość) trwają zwykle krótko, to z nią potrafiłem niekiedy i kilka godzin spędzić na rozmowie, w której zawsze działo się coś ciekawego.
I chcę zapomnieć nie dlatego, że czuję się zraniony, czy że przykro mi z tego powodu (no może przykro trochę jest).
Chcę zapomnieć bo niekiedy wracają w myślach pytania, dlaczego tak się stało itd.
:( Identyczna sytuacja, jak i w moim przypadku.
ODPOWIEDZ