Okropna deprecha

Tutaj możemy zadać pytanie dotyczące konkretnego problemu związanego mniej lub bardziej z introwertyzmem naszym lub innych, poprosić o pomoc, rady, wskazówki.
Dragunov
Introrodek
Posty: 23
Rejestracja: 24 wrz 2012, 21:00
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Okropna deprecha

Post autor: Dragunov »

Witam wszystkich. Otóż od jakichś 3-4 miesięcy borykam się ze sporym problemem. Jak tytuł sugeruje, depresja. Już wcześniej mi się zdarzało, oczywiście, ale nigdy tak długo i tak mocno. Siedzę smutna w domu, olewam wszystko i wszystkich, łażę przygnębiona. Jak nikt tego nie zauważył? Cóż, stawiałabym na moje umiejętności aktorskie :wink: Ale zaczęło się robić gorzej. Całe dni leżę w łóżku, zdarzało mi się poharatać nożem całkiem solidnie, co chwila nawiedzają mnie myśli samobójcze. Zgaduję, że niektórym zdarzały się podobne przypadki, więc zwyczajnie spytam - co z tym zrobić? Mam tego zwyczajnie dosyć, pomocy. :(
Spatsi
Introwertyk
Posty: 84
Rejestracja: 06 paź 2012, 23:37
Płeć: nieokreślona

Re: Okropna deprecha

Post autor: Spatsi »

Może to trochę oczywiste, ale - próbowałaś pójść do specjalisty? Depresję się leczy.
Dragunov
Introrodek
Posty: 23
Rejestracja: 24 wrz 2012, 21:00
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Okropna deprecha

Post autor: Dragunov »

Wiem, że zwykle depresję się leczy, ale z dwóch powodów nie idę do specjalisty:
1. W najbliższej okolicy nie ma dobrego specjalisty (tak, szukałam)
2. Pieniądze. W tym momencie jestem biedniejsza jak mysz kościelna, a dobry specjalista to spora kaska.
Awatar użytkownika
borek
Introrodek
Posty: 22
Rejestracja: 17 maja 2010, 12:08
Płeć: nieokreślona

Re: Okropna deprecha

Post autor: borek »

Cześć :) Jeżeli fizycznie Ci nic nie dolega, to ja bym Ci polecił mocno się zmęczyć. Na siłowni, czy w warunkach domowych. Jak masz problem z mobilizacją to też są sposoby i na to.
Awatar użytkownika
Difane
Rozkręcony intro
Posty: 313
Rejestracja: 11 lip 2012, 1:03
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Okropna deprecha

Post autor: Difane »

Nie wiem czy to Ci w jakiś sposób pomoże, ale jakiś czas temu natrafiłem w jednym z serwisów informacyjnych na wzmiankę o fundacji "Itaka". Ogólnie chodziło o pewną kampanię skierowaną do mężczyzn, ale myślę że sama fundacja pomaga bez względu na płeć.

Tu jest jej strona:
http://stopdepresji.pl/
na której znajduje się numer kontaktowy. Może spróbuj na niego zadzwonić.

Naprawdę chciałbym umieć pomóc, ale nie bardzo wiem jak to zrobić, bo mi samemu bliżej jest do popadnięcia w podobne tarapaty, niż zajęciu się leczeniem osób chorujących na depresję.
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: Okropna deprecha

Post autor: highwind »

Sama przyznajesz, że wiesz że depresja to choroba. Jak dajmy na to masz anginę czy zapalenie krtani, to też się migasz od lekarza? Na pewno jesteś zarejestrowana w jakiejś przychodni NFZ. Idź choćby do internisty, najlepiej jakiejś sympatycznej kobiety (wypytaj w recepcji) i powiedz jej to, co napisałaś tu nam. Niczego nie zapłacisz, a być może dostaniesz informację co robić dalej. Prędzej czy później i tak wylądujesz u lekarza. Ja bym tego nie przeciągał.
Schmalzler
Introwertyk
Posty: 121
Rejestracja: 25 maja 2011, 17:36
Płeć: nieokreślona

Re: Okropna deprecha

Post autor: Schmalzler »

Ja tylko wspomnę, że znam osobę po kilku próbach samobójczych, która po terapii stała się pozytywną osobą i jest nią do dziś. Piszę tak, bo wśród depresyjnych ludzi panuje często przekonanie, że z tego się nie wychodzi, bo depresyjne widzenie świata jest prawdziwe, bo życie obiektywnie jest do dupy etc.

Znajdź dobrego specjalistę. 15 lat to badziewny wiek, a przynajmniej był taki dla mnie. Badziewny pod tym względem, że życie, światopogląd, świadomość, otoczenie i tysiące innych rzeczy zmienią się jeszcze setki razy i rzeczy, które w tym okresie wydają się 'absolutne', rok lub dwa lata później już wcale takie absolutne nie są. Niefajnie akurat w tym wieku podejmować absolutne decyzje.
Keep talking, I'm diagnosing you.
Awatar użytkownika
Przemqs
Introrodek
Posty: 11
Rejestracja: 04 gru 2012, 20:45
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Sanok

Re: Okropna deprecha

Post autor: Przemqs »

ja mam depresje od jakiś 10 lat i cóż myśle że można się do tego przyzwyczaić właściwie do końca nie wiem czy to depresja czy poprostu introwertyzm :D w każdym bądż razie nie wierze w jakiś psychoterapeutów kiedyś rozmawiałem z jednym chociaż trudno to nazwać rozmową bo prawie się nie odzywał no i ja także sie nie odzywałem wkoncu o nic nie pytał może też był intro haha :D
Awatar użytkownika
Maksiu
Introwertyk
Posty: 96
Rejestracja: 27 paź 2012, 23:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP
Lokalizacja: Łódź, TM

Re: Okropna deprecha

Post autor: Maksiu »

Tak jak ktoś już pisał, spędzaj aktywnie czas. Chodź na siłownie, na basenie etc. Możesz wyjść pobiegać albo ćwiczyć w domu. Jak człowiek całe dnie leży w łóżku, to z bezczynności pozostaje tylko rozmyślać, a w stanie depresyjnym myśli nie są najweselsze i sama się nakręcasz.
Jeśli to prawdziwa depresja, bez specjalisty sie nie obędzie.
Obrazek
Awatar użytkownika
lea
Rozkręcony intro
Posty: 332
Rejestracja: 07 sty 2013, 7:26
Płeć: nieokreślona
Enneagram: 0w0
MBTI: CATS

Re: Okropna deprecha

Post autor: lea »

Maksiu pisze:Tak jak ktoś już pisał, spędzaj aktywnie czas. Chodź na siłownie, na basenie etc. Możesz wyjść pobiegać albo ćwiczyć w domu. Jak człowiek całe dnie leży w łóżku, to z bezczynności pozostaje tylko rozmyślać, a w stanie depresyjnym myśli nie są najweselsze i sama się nakręcasz.
Jeśli to prawdziwa depresja, bez specjalisty sie nie obędzie.
Tak tylko przeglądając, zwróciłam uwagę na tą wypowiedź...
Że jak już bardzo, bardzo... nawet nie tyle co nie chce żyć, ile człowiek w takim stanie... skupia się tylko na przetrwaniu. Istnieniu, a życie - w pełnym tego słowa znaczeniu [ a przynajmniej według mnie, jest to chociażby chęć do czegokolwiek ] - schodzi na dalszy plan. Jedyne czego się chce to leżeć. A reszta jak oddychanie, jedzenie, mycie się, wstawanie, jest bardziej nawykiem i mechanizmami wymuszonymi przez organizm.
I się nie pójdzie "na basen", a jak się tam jest, to i tak nie jest się obecnym myślami. Więc właściwie, bardzo łatwo powiedzieć "rusz się, zrób coś", ale jest to tylko... przemieszczanie się, nie nie wnoszące, nie dodające kolorów tej szarej beznadziejności.
Zawsze mówię, iż to ironiczne... jestem wiecznie zmęczona, ale nie mam siły iść z tym do lekarza.

No i rzecz jasna, na problem depresji, szczególnie u tak młodych osób, trzeba zwracać większą uwagę. Bo co innego krótki epizot smutku, która zdarza się pewnie większości z nas, tylko o coś trwałego, coś co się tylko pogłębia. Ta choroba, może zniszczyć całe życie, bo tracimy... ambicje. Albo wiemy, czego pragniemy, wiemy jak to osiągnąć, ale jest to jak za mgłą, czymś nie osiągalnym jednocześnie, ważne jest to, co jest teraz. A "teraz" w tym stanie bywa totalnie zobojętnione właściwie już. Wszystko sprowadza się do "jestem, nie chce iść dalej".

Banalnie brzmi, ale to chyba prawda, iż tylko specjalista coś może zaradzić.
Wygnaj ludzi z twych myśli, niech nic zewnętrznego nie kala twej samotności, błaznom pozostaw troskę o szukanie podobnych im.
Inny cię umniejsza, bo zmusza cię do odgrywania jakiejś roli; ze swego życia usuń gest, ogranicz się do tego, co istotne.
Awatar użytkownika
borek
Introrodek
Posty: 22
Rejestracja: 17 maja 2010, 12:08
Płeć: nieokreślona

Re: Okropna deprecha

Post autor: borek »

Czasem wydaje mi się, że z depresją zmagam się od urodzenia ;) W sumie mój naturalny stan umysłu to lekka melancholia ale często zdarza się, że jest naprawdę spoko. Być może przedłużająca się zima spowodowała u mnie znaczne pogorszenie humoru. Już tydzień i jeden dzień nie zrobiłem nic pożytecznego, z trudem wstaję z łóżka.
Dzisiaj zmobilizuję się do powrotu do ćwiczeń na siłowni. Zobaczymy jak mi pójdzie. Kiedy "depresja" mi przechodzi myślę sobie: "w sumie fajnie, że sięgnąłem dna, a teraz jest ok".
Ale tydzień to już trochę za dużo zmarnowanego czasu :/
Cóż pobiegam dzisiaj i spróbuję osiągnąć "euforię biegacza", może poczuję się lepiej.
Awatar użytkownika
spikesandbrads
Intronek
Posty: 33
Rejestracja: 03 kwie 2013, 21:40
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: 3city

Re: Okropna deprecha

Post autor: spikesandbrads »

Ja odczuwam ciągle smutek i przygnębienie, bez dłuższej przerwy od 3 lat. Jednak nie mam problemów ze wstawaniem z łóżka, z motywowaniem, snem i apetytem, więc depresja u mnie odpada. Znalazłam jej odmianę, dystymię - poczytajcie, może ktoś jak ja samozwańczo sobie zdiagnozuje:P
5w4

"Death is the only salvation for me
...
So when you die, the only kingdom you'll see
Is 2 foot wide and 6 foot deep"
Awatar użytkownika
lea
Rozkręcony intro
Posty: 332
Rejestracja: 07 sty 2013, 7:26
Płeć: nieokreślona
Enneagram: 0w0
MBTI: CATS

Re: Okropna deprecha

Post autor: lea »

Ja już się naczytałam o rodzajach depresji, dystymii ni mam akurat ja. Najbardziej pasuje do mnie zdanie, które znalazłam:

W przypadku depresji klinicznej nie jest polecana psychoterapia, ponieważ pacjent i tak nie ma siły na współpracę z psychoterapeutą. Depresja endogenna wymaga bezwzględnego leczenia psychiatrycznego, w najcięższych przypadkach konieczna jest hospitalizacja.

Ja ciągle smutny człowiek jestem. Nawet smutnym dzieckiem byłam. Mówią mi, ze wyglądam na nieszczęśliwą i zmęczoną, bo jestem nieszczęśliwa i zmęczona.
Wygnaj ludzi z twych myśli, niech nic zewnętrznego nie kala twej samotności, błaznom pozostaw troskę o szukanie podobnych im.
Inny cię umniejsza, bo zmusza cię do odgrywania jakiejś roli; ze swego życia usuń gest, ogranicz się do tego, co istotne.
Awatar użytkownika
hipotermia18
Intronek
Posty: 26
Rejestracja: 25 lut 2013, 23:21
Płeć: nieokreślona

Re: Okropna deprecha

Post autor: hipotermia18 »

Mi się wydaje, że bardzo dużo zależy od pogody. W sumie co roku przez zimę jestem w złym stanie, ale powtarzam sobie, że będzie wiosna, polepszy mi sie nastroj i będę mieć jaką taką motywację do zrobienia czegoś pożytecznego... A tu lipa, kwiecień i pada :( Tak więc nie wiem co Ci poradzić bo sama jestem chyba w nienajlepszym stanie. Myślę że ze słońcem poczujesz sie troche lepiej :wink: Chyba, że w tym roku nastąpił początek epoki lodowcowej :lol:
"Przecież każdy ma marzenia. Są moje, są tylko, tylko moje"
Awatar użytkownika
spikesandbrads
Intronek
Posty: 33
Rejestracja: 03 kwie 2013, 21:40
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: 3city

Re: Okropna deprecha

Post autor: spikesandbrads »

Wszystko zależy od pogody, prawda, z tym że ja zawsze czuję się gorzej latem:D Zimą siedzę sobie w domu, pije ciepłe napoje, jem, czytam, gram, oglądam filmy z przyjemnym śnieżkiem za oknem.. W lato zaczyna się narzkanie rodziców że wiecznie siedzę w domu. A mieszkam w super imprezowym mieście i naprawdę nie mam gdzie sobie przesiadywać samemu. No i patrzę na innych i uświadamiam sobie że jakaś koleżanka i chłopak by się przdali:(
5w4

"Death is the only salvation for me
...
So when you die, the only kingdom you'll see
Is 2 foot wide and 6 foot deep"
ODPOWIEDZ