osaczona przez ekstrawertyczkę
osaczona przez ekstrawertyczkę
witam,
Jak radzicie sobie z osobami ekstrawertycznymi w życiu? Ja osobiście mam z tym kłopot, moja osobowość introwertyczna nie jest dla mnie problemem jak jestem sama czuje się dobrze w swoim towarzystwie potrafię również nawiązywać kontakty jeśli jest taka potrzeba np. na studiach czy w pracy. Problemem jest pewna osoba z mojego otoczenia bliskiego otoczenia która jest w 100% ekstrawertyczką z przewagą gadulstwa, i interesacji wszystkim i wszystkimi oraz z lekką nutką uszczypliwości i krytycyzmu w moją stronę , osoba ta jest również absolutnie przekonana o swojej wszechwiedzy w każdej dziedzinie życia a każda próba wyprowadzenia jej z tej pewności powoduje obrazę jej wysokiej ekscelencji oraz wykorzystywanie moich słów po ich odpowiednim odwróceniu jako broni przeciwko mnie. Ogólnie mówiąc często dostaję świeżutką dostawę plotek, których analiza psychologiczna potrafi trwać godzinami, bez brania pod uwagę mojego odmiennego zdania, a wręczę nawet ostentacyjnego robienia z mnie idiotki. Czasem rozmową z tą osobą powoduję że czuję się osaczona, wysysa ona ze mnie całą energię życiową, pozytywne myślenie. Nie wiem jak reagować, jak rozmawiać jak sobie radzić z taką osobą.
Jak radzicie sobie z osobami ekstrawertycznymi w życiu? Ja osobiście mam z tym kłopot, moja osobowość introwertyczna nie jest dla mnie problemem jak jestem sama czuje się dobrze w swoim towarzystwie potrafię również nawiązywać kontakty jeśli jest taka potrzeba np. na studiach czy w pracy. Problemem jest pewna osoba z mojego otoczenia bliskiego otoczenia która jest w 100% ekstrawertyczką z przewagą gadulstwa, i interesacji wszystkim i wszystkimi oraz z lekką nutką uszczypliwości i krytycyzmu w moją stronę , osoba ta jest również absolutnie przekonana o swojej wszechwiedzy w każdej dziedzinie życia a każda próba wyprowadzenia jej z tej pewności powoduje obrazę jej wysokiej ekscelencji oraz wykorzystywanie moich słów po ich odpowiednim odwróceniu jako broni przeciwko mnie. Ogólnie mówiąc często dostaję świeżutką dostawę plotek, których analiza psychologiczna potrafi trwać godzinami, bez brania pod uwagę mojego odmiennego zdania, a wręczę nawet ostentacyjnego robienia z mnie idiotki. Czasem rozmową z tą osobą powoduję że czuję się osaczona, wysysa ona ze mnie całą energię życiową, pozytywne myślenie. Nie wiem jak reagować, jak rozmawiać jak sobie radzić z taką osobą.
- highwind
- Legenda Intro
- Posty: 2179
- Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: istj
- Lokalizacja: wro
Re: osaczona przez ekstrawertyczkę
Jeżeli stare, dobre "nie chce mi się z tobą gadać" nie wystarcza, to rzeczywiście ciężki przypadek. No chyba, że chce ci się "gadać". Ja na uszczypliwości reaguję mocniejszymi uszczypliwościami, na konstruktywną krytykę staram się wdzięcznością, na foszki zaś - ignorancją. Z niektórymi nieuleczalnymi przypadkami introwertykowi ciężko jest się porozumieć. Po co się męczyć?
Re: osaczona przez ekstrawertyczkę
niestety nie umiem jej tego powiedzieć prosto w twarz , problem jest chyba głębiej zakorzeniony , rozmawiam z nią kiedy jest to niezbędne chociaż często nie mam na to ochoty bo cały czas mam wrażenie ze mnie atakuje jedno przejęzyczenie źle dobrane słowo i leże, pracuje nad tym staram się być bardziej asertywna i mówić co myślę ale jest mi czasem cholernie ciężko...
- degieb
- Pobudzony intro
- Posty: 126
- Rejestracja: 13 gru 2012, 21:18
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: B(rz)ydgoszcz
- Kontakt:
Re: osaczona przez ekstrawertyczkę
Wiem jak to jest, u mnie podobnie ale mnie nie cisną, tylko po prostu ciągle coś gadają, więc nic do nich nie mam, ale chodzę z nożem do szkoły, i czekam aż ktoś będzie coś do mnie miał.agata25 pisze:niestety nie umiem jej tego powiedzieć prosto w twarz , problem jest chyba głębiej zakorzeniony , rozmawiam z nią kiedy jest to niezbędne chociaż często nie mam na to ochoty bo cały czas mam wrażenie ze mnie atakuje jedno przejęzyczenie źle dobrane słowo i leże, pracuje nad tym staram się być bardziej asertywna i mówić co myślę ale jest mi czasem cholernie ciężko...
Ale tak od razu z nożem to nie,lepiej naucz się jakiś tekstów,albo coś jej zrób,że się z Tobą pokłóci tak na zawsze, nie wiem,zabierz jej krzesło spod nóg,"przypadkowo" rozwal telefon,daj jej colę ze środkiem na przeczyszczenie,zakonfidentuj anonimowo,itd,itp.
Albo po prostu jak coś do ciebie ma to to chyba działa w ten deseń:
-<jakiś diss>
-Mów głośniej,nie słyszę!
-<jakiś diss głośniej>
-Mów glosniej,nie słyszę!
-<jakis diss głośniej>
- A spier*alaj.
No i tyle w temacie,pamiętaj że dobry trolling nie jest zły.
Mhm.
Re: osaczona przez ekstrawertyczkę
Ja mam na to jeden sprawdzony sposób, a mianowicie odtwarzacz MP3 i słuchawki. Jak rozmowa z kimś przestaje mnie interesować bo np. zmienia się temat, albo ktoś próbuje ze mnie zrobić niczego niewiedzącą idiotkę, narzuca mi swoje zdanie to automatycznie zaczynam zamykać się w swoim świecie Słuchawki w uszy i już mnie nie ma. Często wtedy pojawiają sie pretensje, że tak sie nie robi, że nie wypada tak po prostu się odwrócić i kogoś olać. Wytłumaczenie pojawia sie samo: robić z kogoś głupka, albo męczyć go swoim gadulstwem też nie wypada. Po kilku takich sytuacjach ludzie sami patrząc, że sięgasz po odtwarzacz dają sobie spokój z tymi swoimi nowinkami
Jeszcze a propos Twojego przypadku. Czy próbowałaś kiedykolwiek wspomnieć jej o czymś takim jak introwertyzm? Że jesteś posiadaczką tak owej osobowości?
Jeszcze a propos Twojego przypadku. Czy próbowałaś kiedykolwiek wspomnieć jej o czymś takim jak introwertyzm? Że jesteś posiadaczką tak owej osobowości?
Może akurat będzie miała pole do popisu, żeby wykazać się swoją erudycją :wink:agata25 pisze:osoba ta jest również absolutnie przekonana o swojej wszechwiedzy w każdej dziedzinie życia[...]
5w4
"Co jest pieczęcią osiągniętej wolności? Przestać wstydzić się samego siebie." F. Nietzsche
"Co jest pieczęcią osiągniętej wolności? Przestać wstydzić się samego siebie." F. Nietzsche
- highwind
- Legenda Intro
- Posty: 2179
- Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: istj
- Lokalizacja: wro
Re: osaczona przez ekstrawertyczkę
Lol. Zabawne i zawadiacko chamskie, ale niestety nieżyciowe.elikolani pisze:Często wtedy pojawiają sie pretensje, że tak sie nie robi, że nie wypada tak po prostu się odwrócić i kogoś olać. Wytłumaczenie pojawia sie samo: robić z kogoś głupka, albo męczyć go swoim gadulstwem też nie wypada. Po kilku takich sytuacjach ludzie sami patrząc, że sięgasz po odtwarzacz dają sobie spokój z tymi swoimi nowinkami
Jeśli nie próbowałaś to dobrze. I nie próbuj. Przynajmniej z tym typem. Wyśmieje cię i zarzuci wymyślanie tanich wymówek.elikolani pisze:Czy próbowałaś kiedykolwiek wspomnieć jej o czymś takim jak introwertyzm? Że jesteś posiadaczką tak owej osobowości?
A kiedy ta osoba rozmawia z innymi, to również masz wrażenie, że prowadzi batalię? Może to wynika z twojej niskiej samooceny albo ze zwykłej niechęci, a nie braku asertywności. Jeśli kogoś nie lubię, a mam już tę wątpliwą przyjemność konwersacji, to rozmowa też przypomina dreptanie po polu minowym.agata25 pisze:rozmawiam z nią kiedy jest to niezbędne chociaż często nie mam na to ochoty bo cały czas mam wrażenie ze mnie atakuje jedno przejęzyczenie źle dobrane słowo i leże
- Kaziol
- Introwertyk
- Posty: 97
- Rejestracja: 12 paź 2007, 15:57
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w5
- MBTI: ISTJ
- Lokalizacja: Wrocław
Re: osaczona przez ekstrawertyczkę
Miałem takiego ekstrawertycznego kolege swego czasu w pracy. Mieliśmy jedno wspólne zainteresowanie i tym go niechcący do siebie przyciągnąłem. Akceptował moją introwertyczność ale jak to extrawertyk próbował mnie "rozruszać" troche. Strasznie się z nim męczyłem, choć to dobry chłopak był Na szczęście się zwolnił, bo już nie wyrabiałem i myślałem, że wyląduje w psychiatryku z powodu pogłębiającej się dzięki niemu nerwicy :-)
Nie zwracaj uwagi na moje posty, nabijam do 100
-
- Wtajemniczony
- Posty: 6
- Rejestracja: 25 lut 2012, 17:02
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski a czasem Poznań
Re: osaczona przez ekstrawertyczkę
Dla mnie to nie jest problem z ekstrawertyczką, ale z asertywnością. Lepiej powiedzieć wszystko prosto z mostu. Kto wie? Może ona ukrywa to przed Tobą, ale Twoja pewnie choćby trochę przemycana niechęć ją boli i, gdybyś wyłożyła co Ci leży na sercu obojgu zrobiłoby się lepiej? Zresztą może być z nią coś nie tak jak ze mną - często mi się zdarza, że ludzie myślą, że ich obrażam, kiedy nie mam takiego zamiaru. Odwagi. Możesz to też potraktować jako trening przed rzucaniem chłopaków
Re: osaczona przez ekstrawertyczkę
Sprawa faktycznie dość nieprzyjemna, biorąc pod uwagę Twój problem z asertywnością.
Na myśl mi przychodzi (jak dla mnie) dość proste rozwiązanie Twojej sytuacji. Krótko i na temat, bądź sobą, milcz i zamykaj się w swoim świecie. Skrajnie rozgadani ekstrawertycy zniechęcają się do strzępienia języka, jeśli nie otrzymują żadnego bodźca zwrotnego. By the way, jeśli unikanie kontaktu jest niemożliwe, utrzymuj go w przypadku konieczności. Resztę czasu wykorzystuj zgodnie ze sobą. Podsumowując, nie porywaj się ze sztyletem na czołg.
Na myśl mi przychodzi (jak dla mnie) dość proste rozwiązanie Twojej sytuacji. Krótko i na temat, bądź sobą, milcz i zamykaj się w swoim świecie. Skrajnie rozgadani ekstrawertycy zniechęcają się do strzępienia języka, jeśli nie otrzymują żadnego bodźca zwrotnego. By the way, jeśli unikanie kontaktu jest niemożliwe, utrzymuj go w przypadku konieczności. Resztę czasu wykorzystuj zgodnie ze sobą. Podsumowując, nie porywaj się ze sztyletem na czołg.
Jednego nikt mi nie odbierze. Ja jestem ja, ja ja...
Re: osaczona przez ekstrawertyczkę
Ja mam kolegę ekstrawertyka Gadamy ze sobą i siedzimy w ławce w szkole. Przyjmuje taka taktykę że w drobnych sprawach gdy Gadamy to nie wykłócam się nadmiernie natomiast w ważniejszych a taka może być nawet czy przełożyć sprawdzian -staram się nie ustępować. Najbardziej nie lubie gdy zaczyna gadać z dziewczynami z tylu i próbuje mnie wciągnąć do głupiej rozmowy wtedy staram się oddać złośliwość za złośliwość
Re: osaczona przez ekstrawertyczkę
Bardzo podoba mi się Twój pomysł ze słuchawkami i muzyką.elikolani pisze:Ja mam na to jeden sprawdzony sposób, a mianowicie odtwarzacz MP3 i słuchawki. Jak rozmowa z kimś przestaje mnie interesować bo np. zmienia się temat, albo ktoś próbuje ze mnie zrobić niczego niewiedzącą idiotkę, narzuca mi swoje zdanie to automatycznie zaczynam zamykać się w swoim świecie Słuchawki w uszy i już mnie nie ma. Często wtedy pojawiają sie pretensje, że tak sie nie robi, że nie wypada tak po prostu się odwrócić i kogoś olać. Wytłumaczenie pojawia sie samo: robić z kogoś głupka, albo męczyć go swoim gadulstwem też nie wypada. Po kilku takich sytuacjach ludzie sami patrząc, że sięgasz po odtwarzacz dają sobie spokój z tymi swoimi nowinkami
Jeszcze a propos Twojego przypadku. Czy próbowałaś kiedykolwiek wspomnieć jej o czymś takim jak introwertyzm? Że jesteś posiadaczką tak owej osobowości?
Może akurat będzie miała pole do popisu, żeby wykazać się swoją erudycją :wink:agata25 pisze:osoba ta jest również absolutnie przekonana o swojej wszechwiedzy w każdej dziedzinie życia[...]
Re: osaczona przez ekstrawertyczkę
więc nie tylko ja mam taki problem...
W tym semestrze jeszcze bardziej zbliżyłyśmy się do siebie z pewną ekstrawertyczką, ale teraz czuję się właśnie "osaczona". Nie pomaga to, że w czasie przerw między zajęciami czytam, i tak do mnie gada. Słabo pomaga całkowite niereagowanie z mojej strony, kiedy coś do mnie mówi. Ona nie ma nikogo innego w grupie i ja też, dlatego z braku laku spędzamy ze sobą więcej czasu. Ta laska wysysa ze mnie energię doszczętnie i też zawsze jest przekonana o swojej racji, ciągle napie*dala o sobie. Muszę z nią szczerze pogadać bo inaczej koniec ze mną.
W tym semestrze jeszcze bardziej zbliżyłyśmy się do siebie z pewną ekstrawertyczką, ale teraz czuję się właśnie "osaczona". Nie pomaga to, że w czasie przerw między zajęciami czytam, i tak do mnie gada. Słabo pomaga całkowite niereagowanie z mojej strony, kiedy coś do mnie mówi. Ona nie ma nikogo innego w grupie i ja też, dlatego z braku laku spędzamy ze sobą więcej czasu. Ta laska wysysa ze mnie energię doszczętnie i też zawsze jest przekonana o swojej racji, ciągle napie*dala o sobie. Muszę z nią szczerze pogadać bo inaczej koniec ze mną.
Z tym się nie zgodzę. "Moja ekstrawertyczka" ma świadomość że nią jest, rozróżnia te osobowości, interesuje się rozwojem osobistym. Ostatnio wtrąciłam, że ja jestem introwertyczką, co spotkało się tylko z potwierdzeniem z jej strony.highwind pisze:Jeśli nie próbowałaś to dobrze. I nie próbuj. Przynajmniej z tym typem. Wyśmieje cię i zarzuci wymyślanie tanich wymówek.elikolani pisze:Czy próbowałaś kiedykolwiek wspomnieć jej o czymś takim jak introwertyzm? Że jesteś posiadaczką tak owej osobowości?
Co jest, to jest. Co się zdarzy, to się zdarzy.
- highwind
- Legenda Intro
- Posty: 2179
- Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: istj
- Lokalizacja: wro
Re: osaczona przez ekstrawertyczkę
No to z jednej strony fajnie, że wie i akceptuje to, z kim ma do czynienia. A z drugiej strony, po wydźwięku twojego posta, nie bardzo widać, żeby koleżanka wzięła to sobie do sercapustka pisze:Z tym się nie zgodzę. "Moja ekstrawertyczka" ma świadomość że nią jest, rozróżnia te osobowości, interesuje się rozwojem osobistym. Ostatnio wtrąciłam, że ja jestem introwertyczką, co spotkało się tylko z potwierdzeniem z jej strony.
Więc jeśli dobrze to rozegrasz, masz szansę na zyskanie dobrej ekstrawertycznej znajomej, która zrozumie twój sposób bycia i nie będzie narzucać się swoim... Albo możesz zranić kogoś, kogo jesteś jedynym oparciem i stworzyć kolejnego wroga naszej wspaniałej introwertycznej nacji ;P Chuchnij w kości, zanim rzuciszpustka pisze:Ta laska wysysa ze mnie energię doszczętnie i też zawsze jest przekonana o swojej racji, ciągle napie*dala o sobie. Muszę z nią szczerze pogadać bo inaczej koniec ze mną.
Re: osaczona przez ekstrawertyczkę
Hehe, tak, ona jest skupiona wyłącznie na swoich sprawach.highwind pisze:No to z jednej strony fajnie, że wie i akceptuje to, z kim ma do czynienia. A z drugiej strony, po wydźwięku twojego posta, nie bardzo widać, żeby koleżanka wzięła to sobie do sercapustka pisze:Z tym się nie zgodzę. "Moja ekstrawertyczka" ma świadomość że nią jest, rozróżnia te osobowości, interesuje się rozwojem osobistym. Ostatnio wtrąciłam, że ja jestem introwertyczką, co spotkało się tylko z potwierdzeniem z jej strony.
.highwind pisze:Więc jeśli dobrze to rozegrasz, masz szansę na zyskanie dobrej ekstrawertycznej znajomej, która zrozumie twój sposób bycia i nie będzie narzucać się swoim... Albo możesz zranić kogoś, kogo jesteś jedynym oparciem i stworzyć kolejnego wroga naszej wspaniałej introwertycznej nacji ;P Chuchnij w kości, zanim rzucisz
Mam nadzieję, że szczerość i asertywność zadziałają.
Otóż to, jestem dla niej teraz chyba jedynym oparciem na uczelni, a nie zamierzam być niczyją niańką.
A będzie o tyle trudniej to rozegrać, że - jak sama mówi - wszyscy ostatnio ją opuszczają. Zdecydowanie lepiej się z nią dogadywałam, kiedy miała jeszcze inne bliskie koleżanki.
Co jest, to jest. Co się zdarzy, to się zdarzy.
Re: osaczona przez ekstrawertyczkę
Najlepszym wyjściem byłoby chyba unikać tej osoby, ale z doświadczenia wiem, że to nie zawsze jest możliwe. Miałam taką "koleżankę" w liceum, nie wiem czemu akurat mnie sobie upodobała skoro byłyśmy skrajnie różne? Może właśnei dlatego, ze mogła mi dokuczać... powiem jedno, po lo odetchnęłam z ulgą, ale co się przemęczyłam to moje.