Brak Marzeń

Tutaj możemy zadać pytanie dotyczące konkretnego problemu związanego mniej lub bardziej z introwertyzmem naszym lub innych, poprosić o pomoc, rady, wskazówki.
zainspirowany24
Zagubiona dusza
Posty: 3
Rejestracja: 01 lip 2013, 17:55
Płeć: nieokreślona

Brak Marzeń

Post autor: zainspirowany24 »

Cześć, to mój pierwszy temat/post na tym forum

Jestem spod Krakowa, dajmy na to że mam na imię Krzysiek, i mam w granicach 18-25 lat (celowo nie chce napisać konkretnie ze względu na nerwy i wstyd jakie mi w tym momencie towarzyszą)
Nie wiem jak sobie poradzić z moim problem, nie oczekuje tutaj żadnych porad, pomocy poprostu niczego, chce to z siebie wydusić, kiedyś na SB napisałem że gdy się najebie napisze swój problem, lecz jednak napisze to na trzeźwo, już mi na niczym nie zależy, totalna pusta w głowie, codzienne myśli samobójcze, chaos. Mój problem zaczął sie w gimnazjum (tak myśle), właśnie wtedy został Introwertykiem, o Introwertyźmie dowiedziałem się pare miesięcy temu, więc robiąc różne testy i czytając to i owo na ten temat musze nim być a raczej jestem napewno, Krótko mówiąc mimo codziennej higieny nie ładnie pachne, dobitnie mówiąc śmierdzi odemnie, nie wiem czym bo ja nic nie czuje, o zrytej psychice przez ten czas od gimnazjum do teraz nie musze chyba mówić, reakcje ludzi wokól mnie, ciągłe kręcenie nosem, wzdychanie... jedyną rzeczą która trzyma mnie przy życiu jest chyba mama, gdyż jestem jedynakiem więc wiecie, co by było gdybym sprawił rodzicom taką przykrość, mam znajomych z którymi spędzam czas którzy wiedzą jaki jestem (pewnie myślą że się nie myje) choć tak nie jest, szanuja mnie, nie zawsze mam ochotę gdzies wyjść gdy dopdają mnie nerwy i ta pierdolona myśl ze odemnie śmierdzi, w poprzedniej pracy pracowałem rok, też każdy wiedział że coś odemnie czuć lecz nikt nigdy mi nie ubliżył w tym temacie, znajomi również, w wakacje tego roku zrezygnowałem z tej pracy, 2 miesiące przeżywałem coś nie do opisania, leżałem w łóżku, ciągle płakałem, wcześniej rzuciłem palenie, nie paliłem pół roku, ale zeby zaspokoić głód nikotynowy zacząłem pić, narkotyki, zeby choć na chwile zapomnieć, wracałem nocami najebany, wróciłem do palenia, pić mi się już tak nie chce, ale dlaczego akurat mnie musiało coś takiego spotkać, praktycznie mam tak co chwile gdy zbliża się jesień/zima wszystko się nasila, po tych 2 miesiącach już chyba wzystkie łzy ze mnie wyleciały, postanowiłem coś se sobą zrobić, znalazłem prace bo w końcu bez pieniędzy żyć się nie da, a że nie jestem z bogatej rodziny musiałem wziąc się w garść, od kilku lat żyje sobie od tak, z dnia na dzień, na niczym mi nie zależy, ciężko nawiązuje kontakty z innymi ludźmi (nie lubię rozmawiać o głupotach i wymieniać krótie nie znaczące rozmówki o niczym) interesuje mnie malo rzeczy, ale jak już coś zainteresuje to konkretnie, tak było z LD (Świadomy sen, obbe, przeczytałem nawet 2 książki (Alchemika i "człowiek w poszukiwaniu sensu" Vicktor Frankl bardziej takie duchowe rzeczy, czytałem też Biblie, w poprzedniej pracy często gdy byłem sam leciały mi łzy z oczu, w obecnej też tak jest, ale i tak nie wie co przeżywam, co czuje, co sie w srodku mnie dzieje, kiedyś zupełnie przypadkowo poznałem dziewczyne, przeciwieństwo tych wszystkich laleczek które chcą na siebie zwrócić uwage, była zupełnie inna od tych wszystkich, zaczeliśmy ze soba pisać, spotykaliśmy się, nie wiem czy coś odemnie wyczuwała, później się w niej zakochałem po paru miesiącach, dalej się spotykalismy, przyjeżdżałem do niej, ale już na samym wejściu do jej domu, ta straszna myśl... nie potrafiłem się przed nią otworzyć, lecz jednak dalej utrzymywaliśmy ze sobą kontakt, póżniej robiło się coraz bardziej gorąco, wydaje mi się że również mogła sie we mnie zakochać, ale nigdy mi tego nie powiedziała, ja jej tak samo, choć dużo razy pytała czy ją kocham itp, ale odbiegałem od tematu, może moja osobowośc ją ciekawiła nie wiem, ale z dnia na dzień znowu te myśli, po co mam zaczynać coś skoro i tak wszsystko się spierdoli przez ten mój problem, o którym nikt nei wie a każdy czuje...... no i uświadomiłem sobie ze to nie ma sensu, wystarczy mi że bedzie szcześliwa z kimś innym, lecz dalej mam do niej straszny sentyment, bo strasznie mi zawróciła w głowie, ale dobra, jestem tak zdenerwowany ze juz nie wiem co pisac, trzęsa mi się ręce pale jednego za drugim, ile tych wszystkich okazji zaprzepaściłem z fajnymi dziewczynami, już chyba tak musi być, może taki już mój los ze musze się męczyć, mozę na to zasłużyłem ze Bóg mnie tak pokarał, czytałem kilkanaście tematów na tym forum, różne problemy społeczności Introwertyków, ale gdy zrobi wam się ciężko pomyślcie sobie o tym temacie, moze zrobi wam sie lepiej, że ktos może mieć gorzej, choć każdy problem jest dla kogoś największym problemem, ile bym dał żeby tego zapachu którego nie czuje zniknął, wiele razy chciałem zabrac pare rzeczy i uciec z tego świata, wsiaść do pociągu byle jakiego i poprostu zapomnieć lub być zapomnianym, to chyba tyle, pisze w nerwach, chyba wszystko po krótce napisałem ale troche chaotycznie wydaje mi się, no nic kończe bo już kolejne łzy spływają mi po policzku, na koniec taka melancholijna muzyka http://www.youtube.com/watch?v=Anr1O1KM4ck

Cześć
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: Brak Marzeń

Post autor: highwind »

Stary, ty śmierdzisz i wyrywasz laski. Pomyśl, że dużo kolesi nie śmierdzi, a w życiu żadnej nie zdobyło i nie zdobędzie :P Więc nie może być z tobą tak tragicznie. W ogóle cały twój post się kręci wokół tego "śmierdzenia" i bardziej mi to pachnie jakimś trollingiem czy inną prowokacją 8). Mam nadzieję że rozumiesz - w końcu nie często się spotyka człowieka, który tak otwarcie mówi o podobnych rzeczach. No ale załóżmy na potrzeby dyskusji, że to jednak prawda. U ilu lekarzy z tym byłeś, co ci mówili? Ja bym od tego zaczął. I nie pomijałbym psychiatrów, bo może sobie sam wkręcasz tą woń. To mogą być też efekty uczulenia na jakiś składnik pokarmu, ogólnie zła dieta, może wpływ klimatu, jakiegoś czynnika z otoczenia. Z resztą, co ja gdybam, to nie jest forum medyczne. Ja bym najpierw zlokalizował przyczynę, a potem zastanawiał się nad jej rozwiązaniem. Jeśli jednak ta ścieżka jest już zamknięta, bo się okazało że masz jakiś defekt genetyczny, powodujący to, co opisujesz, no to współczuję. PS. Od fajek i alko na pewno ładniej nie zapachniesz :P
Awatar użytkownika
Sorrow
Krypto-Extra
Posty: 829
Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: ENFP

Re: Brak Marzeń

Post autor: Sorrow »

Może ten "smród" to feromony?
Moja galeria na DeviantArt

"Violence solves everything."
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2139
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Brak Marzeń

Post autor: Drim »

Zaburzenia urojeniowe.
Awatar użytkownika
pustka
Stały bywalec
Posty: 216
Rejestracja: 18 mar 2011, 16:08
Płeć: kobieta
Lokalizacja: Kalisz

Re: Brak Marzeń

Post autor: pustka »

To, co się dzieje w Twoim życiu, to jak się czujesz... myślę, że chorujesz, a każdą chorobę należy leczyć. Zrób to dla siebie i idź do lekarza rodzinnego, powinien dać Ci skierowanie do psychiatry...
Pozdrawiam ciepło.
Co jest, to jest. Co się zdarzy, to się zdarzy.
ODPOWIEDZ