Strona 3 z 3

Re: Dopisz sen

: 26 wrz 2016, 21:15
autor: Haille
Szczerze wierze że jedną z funkcji snów jest radzenie sobie podświadomości z rzeczywistością.Nieraz podjęłam decyzje którą wywnioskowałam ze snu i nie wiem czy to lepiej czy gorzej bo nie wiadomo jakby to bylo gdybym podjęła inną.Zamierzam właśnie wrócić do dziennika snów i ich dokładnego analizowania.

Re: Dopisz sen

: 26 wrz 2016, 21:53
autor: nudny introwertyk
Często wracam w snach do tych samych miejsc. Chyba najczęściej są to wariacje na temat mojego miasta, które często nie mają ani jednego punktu wspólnego z oryginałem, nawet nazwy. Mimo wszystko jestem pewien, że "jestem u siebie". Jest ich kilkanaście wersji, szczegóły pozostają niezmienne i wraz z każdym "powrotem" wiem, dokładnie co mnie tam czeka. Zresztą za pierwszym razem też wiem. Kiedyś czytałem dużo na ten temat i to podobno zaburzenie jakiejś funkcji mózgu (nie powiem jakiej konkretnie, bo nie pamiętam, przyznaję xD), którą mamy "na trzeźwo" sprawia, że przyjmujemy losowo generowane przez mózg lokacje za te jedyne słuszne i właściwe. Gorzej, że mi w tych snach zwykle coś nie pasuje, przykładowo myślę "Ha, to na pewno sen, w końcu w tym miejscu normalnie stoi tak a taka szafa/budynek/cokolwiek"... nie, w tym miejscu nic takiego nie stoi, albo w ogóle nie ma takiego miejsca w prawdziwym życiu. Tak jakbym w śnie odwoływał się wspomnieniami do kolejnej nieistniejącej rzeczywistości :D Ogólnie sny to bardzo ciekawy temat, ale już i tak się rozpisałem ;)

Re: Dopisz sen

: 28 wrz 2016, 15:46
autor: aporia
W ostatnim śnie policja zaprosiła mnie na wódkę po standardowej kontroli, także któż wie może chociaż ten się spełni? ;)

Re: Dopisz sen

: 03 lis 2016, 12:13
autor: BiałyGuzik
Śniło mi sie kiedyś, że siedziałam u siebie w pokoju na łóżku w nocy bez wszędzie ciemno i lada moment miał nadejść koniec świata. Wszystko z moim łóżkiem i ze mna włącznie zaczęło sie przechylać jak w rollercoasterze(podejrzewam, ze to bylo trzęsienie ziemi). Natychmiast sie obudziłam. To był jedyny koszmar w moim życiu, po którym tak się obudziłam i po którym się bałam.

Re: Dopisz sen

: 11 lip 2017, 14:56
autor: Uciekinierka
Jakiś czas temu miałam następujący sen. Byłam w grupie młodych ludzi w jakimś miejscu, gdzie korytarze przypominały szkołę, a pokoje hotel. Organizatorzy podzielili nas losowo na trzy grupy. Każda grupa miała swoją nazwę. Grupa pierwsza, "Ja", ubierała się na czerwono i działała tylko w swoim interesie. To byli egoiści. Grupa druga, "My", ubierała się na niebiesko i działała w interesie swoim lub innych. Tak zwani chaotyczni. Grupa trzecia, "Oni", ubierała się na zielono i działała w interesie innych. To byli altruiści. Nie mam pojęcia o co konkretnie chodziło i na czym polegało działanie i cały projekt, ale sytuacja była taka: przed czerwonymi należało uciekać i zamykało się przed nimi pokoje na klucz. Z niebieskimi dało się rozmawiać, ale nie można im było w pełni ufać. Natomiast zieloni... no cóż, najlepiej czuli się we własnym gronie.

Re: Dopisz sen

: 12 lip 2017, 13:53
autor: Nocnik
Śni mi się że mam "świadomy sen" i tam w tym śnie myślę co by tu porobić, więc latam sobie po pokoju, po chwili coś mi nie pasuje: robie "test rzeczywistości" i budzę się w swoim łóżku.
Następnie wstaje z łóżka ubieram się myję zęby (poranna rutyna) i patrze w lustro i znowu coś mi nie pasuje znowu uświadamiam sobie że to sen i znowu budzę się w tym samym łóżku ale już trochę "zeshizowany" że nie mogę się obudzić.
I znowu budzę się w tym samym łóżku w tej samej scenerii i dla pewności od razu robie "test rzeczywistości" i kurde znowu uświadamiam sobie, że śnie swoją pobudkę, teraz już prawie panika bo kurde nie wiem co zrobić by się w końcu obudzić naprawdę.
Po tym shizie już budzę się naprawdę, przynajmniej mam nadzieje, no chyba że ten sen trwa do teraz :)

Re: Dopisz sen

: 12 lip 2017, 14:18
autor: Uciekinierka
Jak w Incepcji :)

Nawiasem mówiąc taki "test rzeczywistości" podobno może być wstępem do świadomego snu. Żeby coś kontrolować trzeba najpierw sobie z tego zdać sprawę.

Re: Dopisz sen

: 12 lip 2017, 21:36
autor: Nocnik
To było jakiś czas po tym jak ćwiczyłem Lucid Dream i inne 'rzeczy", prowadziłem dziennik snów itp. Dlatego się z początku ucieszyłem z faktu świadomego snu (cholernie ciężko jest to osiągnąć).
Z innych tego typu to jeden z kolejnych "pół świadomych snów": jestem w swoim pokoju i uświadamiam sobie że to może być sen więc "test rzeczywistości (z patrzeniem na dłonie") i ucieszony zaczynam spoglądać przez okno w śnie, lecz nagle leże na podłodze i jakieś postacie takie jak wychudzone dzieci z Etiopi zaczynają "oblepiać" mnie i jakby wysysać energię, więc się szybko wybudziłem i od tego momentu przestałem ćwiczyć "świadome śnienie".

Re: Dopisz sen

: 12 lip 2017, 22:00
autor: Marten
Też się kiedyś w to zagłębiałem; pomocne jest wypracowanie sobie pewnych zachowań jak np. zadanie sobie pytania jak się znaleźliśmy w danym miejscu, albo nawyk "spoglądania na zegarek" (jest też wiele innych testów). Po długim czasie ćwiczeń da radę to osiągnąć i czerpać pewną zabawę z kreowania własnych snów, nawet mi się to udawało - ale koniec końców zrezygnowałem z tego. Może trochę się bałem, a może nie chciałem takich snów.

Re: Dopisz sen

: 09 wrz 2017, 13:16
autor: Kirin
Trafiłam na gospodarstwo, takie niewielkie. Było pełno błota i gnoju. Był ceglany budynek z którego wychodziły różne zagrody. Była zagroda z kurami, kozami, potem była stajnia. W zagrodzie przy drewnianym płocie stała grupa młodych facetów, którzy tak naprawdę byli końmi. Podeszłam do nich i dowiedziałam się, że ten jeden o niebieskich oczach i blond włosach jest stąd. Stwierdziłam, że się na nim przejadę i pogłaskałam go po włosach na głowie. Potem poszłam dookoła stajni i od innych koni dowiedziałam się, że tamten to cham i chwalipięta, ale obiecałam mu przejażdżkę.

Siedzę na koniu i chce się przejechać, stwierdzam że polami będzie lepiej. Chce wyjechać ale wszędzie stoją płoty takie z siatki ( jak w lesie, wysokie), decyduje się wyjechać normalnie. Najpierw kłus, później galop i łapanie wodzy, stwierdziłam że to i tak za wolno. Potem próbowałam być cały czas z koniem ale zostałam rozdzielona.

Zostałam porwana przez rodzinę duchów. Zabrali mnie do domu. Ten dom był zatęchły, zrujnowany, brudny, zakurzony, pełen pajęczyn. Wszyscy stali w progu pokoju, na korytarzu. Piątka dzieci: dwóch chłopców i trzy dziewczynki, po mojej lewej stała mama tych dzieci, a po mojej prawej tata. Ojciec rodziny opowiadał mi, że zamordował wszystkie dzieci i żonę (dzieci tylko smętnie pokiwały głowami na znak zgody), oraz że bardzo tego czynu żałuje.

Ja jakoś przekonałam ich do zaakceptowania sytuacji i do remontu domu. I te duchy miały dziwną moc, jak sprzątały to od razu wszystko się naprawiało. Byłam w szoku jak kilkuletnia dziewczynka posprzątała kredens i on był normalnie nowy, nowa farba, wszystko sprawne. Potem tata zawołał mnie do warsztatu, który był w domu i pokazał mi wspaniałą kolekcję zegarów. Potem taki bardzo ucieszony opowiadał mi, że musiał sprowadzić swojego ojca i dziadka bo sam nie umiał naprawić zegarów, a oni byli zegarmistrzami. Potem odkrył drewnianą skrzynię z której udało mu się "wyciągnąć" goryla, który był stary, chory i zły, był wyliniały i okazał się być złym duchem tego domu. Jak się go pozbyliśmy, to nastała dobra atmosfera i aura. Wszystko było bardziej żywe i kolorowe, choć oni nadal byli duchami. Szkoda mi było tylko konia bo nie dowiedziałam się co się z nim stało.

Re: Dopisz sen

: 13 lis 2019, 0:46
autor: Ananas
Boże ale fajny temat, to może wpisze jakieś sny które były na tyle niecodzienne że zapisałem je jakoś :p :
-(jakoś w okolicy początku wakacji) "przelizanie" się z koleżanką z poprzednich studiów, no niby była ładna, ale nie miałem z nią żadnego kontaktu tak właściwie (no może po za cześć) + sen po jakiś 5 miesiącach od ostatniego jej spotkania. Serio nie wiem dlaczego mój mózg wybrał właśnie tą osobę XD.
-uczyłem dzieci grać w piłkę, ale się zbuntowały i chciały przejąć resort klubowy, więc razem z innym typem (nie pamiętałem,
kim) Zabunkrowaliśmy się u góry i gdy dzieciaki wbiegały po schodach to my je łapaliśmy i rzucaliśmy na główkę. Dzieci przeżyły i nie miały o dziwo żadnego uszczerbku na zdrowiu :p, po czym podbiegły do mamy blondyny się poskarżyć, a ona im odpowiedziała coś w rodzaju "Przecież nic się nie stało idźcie sobie" i poszła z dwoma młodymi kochankami ponieważ sama miała być bogatą właścicielką kortów do tenisa ziemnego :p.
-(część snu który był niezwykle rzeczywisty) wyrwanie głowy jakiemuś typowi na moim osiedlu i rzucenie ją na chodnik, wszystko się działo przed bramą/klatką schodową jednego z bloków.
-dosyć często jak byłem dzieckiem miałem sny związane z spadaniem albo lekiem wysokości ew. Piłką nożną gdzie machając kończynami często budziłem się waląc mocno nogą/ręką w ścianę ew. belkę boczną od łóżka piętrowego (Przez to to zapamiętałem).
-jak byłem dzieckiem bardzo dużo razy miałem jeden i ten sam sen. Przypominał on coś w rodzaju wygaszacza, w którym poruszałem się jakoś po jakiejś ciemnej strukturze, za pomocą wind i platform. potrafiłem kierować mniej więcej torem ruchu i generowaniem kolejnych terenów. W sumie to był taki neutralny sen który naprawdę dosyć często mi się zdarzał.

Możliwe że tu wrócę, ale za nimi ktoś sobie pomyśli lub napisze że jestem jakiś "dziwny" (no to w sumie może mieć rację xD), to tylko wyjaśnię że te sny które podałem zdarzają mi się niezwykle rzadko, najczęściej jeśli pamiętam sen to jest on nudny, świadomy i kontroluje w nim wszystko :/, albo dotyczy on w jakiś sposób mojego otoczenia (a pisanie o nim tu nie miałoby za bardzo sensu).

Re: Dopisz sen

: 13 lis 2019, 12:16
autor: Miszka
Ostatnio znów pamiętam codziennie po kilka snów, najciekawsze to:
-Ameryka, czasy wielkiego kryzysu. Chodzę od miasta do miasta z psem Goofy'm i razem szukamy pracy. Pewnego wieczoru, w jakimś zaułku spotykamy Henryka Forda. Okazuje się że Goofy go zna, bo pracował u niego jako spawacz w fabryce samochodów. Dzięki temu ogarnia nam stałą pracę
- Z grupą znajomych spotykamy złotą, lewitującą kulę wielkości piłeczki tenisowej. Ma ona dziwną moc, która pomaga nam zbudować wspólny dom, zapewnia bogactwo i ogólnie wprowadza sielankowy nastrój. Po jakimś czasie wszyscy wpadają w paranoje, robią się nerwowi, tracą poczucie rzeczywistości. Próbujemy pozbyć się kuli, potem przed nią uciekać, nie potrafimy

Re: Dopisz sen

: 22 lis 2019, 8:28
autor: Ananas
Dobra sen na świeżo, dla osób nie obytych z nienormalnymi sytuacjami polecam wyłączyć ten temat teraz!

Pamiętam tylko końcówkę snu wyszedłem z jaskini, przede mną szły z 2/3 osoby daleko (co najmniej jedna miała plecak turystyczny i czapkę :p) i było zamknięte przejście z dwóch stron coś jak kanion albo kamienice wysokie (po prostu wysokie ściany :p) ale "naturalny" kamień z wydrążonymi półkami skalnymi zamkniętymi kratami i z ciałami ludzkimi (coś jak krypty). Z obu stron wisiały powieszone ciała, niektóre były świeże, wisiały nisko i jeszcze miały jakieś drgawki (jak jakaś lekko sino bladawa biała kobieta z długimi czarnymi włosami :p). Idę, jestem w środku drogi, a tam dziecko (latynoska/ciemnoskóra) która się rusza i buja jak na huśtawce xD, na tyle się rozbujała że dotykała jednej jak i drugiej strony wąskiego przejścia. Jak chciałem przejść to zepchnęła mnie na prawą stronę gdzie były kraty od dołu i miałem myśli że zaraz one się zapadną i wpadnę w jakiś dół, a inna moja myśl to było to że ta dziewczynka która miala jakieś lekkie rany krwawe pewnie ma HIV i może mnie zarazić wtedy się obudziłem.