Kącik małych radości

Gry, quizy, humor i co tylko chcecie. Enjoy.
Awatar użytkownika
Piorun23
Intro-wyjadacz
Posty: 369
Rejestracja: 28 sty 2010, 12:01
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: z ciemnego boru

Re: Cieszmy się...

Post autor: Piorun23 »

Długi weekend :mrgreen:
Pod hasłem "ohydna pogoda" mam zamiar spędzić 3 dni nigdzie nie łażąc i z nikim się nie spotykając, tylko w towarzystwie kotów i Ezio Auditore da Firenze :D

No i dostałem wreszcie longsleeve Hunter'a :D
http://greenshadow23.deviantart.com/
Zapraszam :wink:

Tak jestem smętny jak kurhan na stepie, a tak samotny, jak wicher na morzu
a tak zbłąkany, jak liść na rozdrożu, a tak zwinięty, jak żmija w czerepie...

...może lepiej nie wiedzieć, że masz tylko siebie? ...lepiej karmić się "prawdą" że Bóg jest gdzieś... tylko zasnął...

Cynik jest draniem który złośliwie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim według wiary ludzi być powinien
kosmita
Intro-wyjadacz
Posty: 411
Rejestracja: 19 lis 2008, 17:08
Płeć: nieokreślona

Re: Cieszmy się...

Post autor: kosmita »

A podzielę się swoją radością. Ja wiem, wiem, dziecinna i w ogóle. Nie oczekuję niczyich odpowiedzi, po prostu chciałem się wygadać na ten temat, bo wiem, że kumple by mnie wyśmiali.

Zaczęło się tak nagle, ni z tego ni z owego. Przerwa w szkole, stałem przy tablicy ogłoszeń, a obok mnie stanęła pewna dziewczyna... prawie przykleiła się do mnie, a ja - trochę zaskoczony - nie wiedziałem co zrobić. Spojrzałem jej w oczy, nawet nie pamiętam czy się uśmiechnąłem, ale ona na pewno. Świadomie, "na siłę", nie uśmiecham się, bo wiem, że mam wtedy pedalski uśmiech. Ale nie wiedzieć czemu trochę się wystraszyłem (dobre co nie? przecież niby taki ekstrawertyk ze mnie :P ) i poszedłem do biblioteki... I to jednak nie był przypadek... następny dzień, znów trafiła się przerwa, na której co chwilę czuję jej wzrok i oczywiście odpowiadam jej tym samym. Ba, sam wręcz więcej się zaczynam za nią oglądać. Raz przypadkiem na nią wpadłem jak gdzieś biegła i tyle co w biegu odwróciła się i szeroki, roześmiany uśmiech... Dzisiaj z kolei siedziałem na dworcu i nagle ona przede mną przeszła razem z matką - i ciągle głęboko patrzyliśmy sobie w oczy, z uśmiechami po obu stronach... Trochę się zainteresowałem jej osobą, nawet znalazłem profil na enka (haha), a tam jakieś teksty "ja już kogoś kocham... a ty?" i tym podobne. Wiem, jestem cholernie naiwny człek, ale myślę, że coś w tym jest. Najśmieszniejsze, że jeśli faktycznie się zauroczyła to nawet nie wie, że ja prawie także się nią zauroczyłem, że czytałem te jej teksty... Wiecie, teraz czuję się jakbym przez ostatnie miesiące zmienił się na zewnątrz, z zewnątrz był tym ekstrawertykiem i tylko z zewnątrz... a w środku nadal siedzi ten introwertyk... Siedzi i zawija w te sreberka :P. Heh, dawno takiego paraliżu nie miałem, żeby nie móc do dziewczyny podejść! Ale dobra, niedługo dyskoteka i pewnie ona się tam pojawi... kij z tym, że tańczyć to ja kompletnie nie umiem, i że przyjdę w kosmicznie śmiesznym stroju... a nuż tam z nią zatańczę? Nawet nie wymienimy słowa i będziemy wiedzieć, że coś niezwykłego się stało? Może... a może takie rzeczy tylko w filmach.

Generalnie, ja w takich sytuacjach zawsze mówię kumplom "nie czaj się, zagadujesz i zaraz będzie twoja". Hahaha, łatwo powiedzieć. Teraz wiem jak ta rada jest bezsensowna. Zbierałem się parę razy, żeby zagadać i nic, no po prostu stres mnie zżerał. Stres zżerał człowieka, który umie podejść do dowolnej kobiety na ulicy i ropozcząć z nią miłą rozmowę tylko dlatego, że jest ładna... fajny paradoks. Wiem tyle, że jak mnie stres zżera przed zrobieniem czegoś to nie ma sensu tego robić, bo i tak się nie uda... gdy jest się spiętym i zestresowanym, nigdy się nie udaje. Więc spokojnie poczekam, gdy będzie sytuacja, w której na luzie będę mógł zagadać...

O i przepraszam wszystkich, których uraziłem swoimi debilnymi, cynicznymi odpowiedziami. Nie chciałem, przepraszam.

I chyba też będę musiał przyznać rację... introwertykiem się rodzi, jakiekolwiek zmiany by zachodziły na zewnątrz, w środku nadal pozostaje to coś...
szukam
leonidas
Stały bywalec
Posty: 222
Rejestracja: 10 lis 2010, 17:06
Płeć: nieokreślona

Re: Cieszmy się...

Post autor: leonidas »

mnie podobnie jak koledze wyzej,do szkoly wreszcze pezyszla jedyna kolezanka do ktorej jestem przelamany,i moglem z nia porozmawiac przez co przez nastepne 3 dni bylem tak szczesliwy ze neiwiem :)) hehe
kosmita
Intro-wyjadacz
Posty: 411
Rejestracja: 19 lis 2008, 17:08
Płeć: nieokreślona

Re: Cieszmy się...

Post autor: kosmita »

No i po dysce. Było bardzo fajnie, wybawiłem się, wytańczyłem i do tego w świetnej grupie... była też tamta dziewczyna i wiadomo uśmiechy, tralalala, a ja czekałem aż stres ustąpi. 'DJ' ogłosił wolny kawałek (jaka szkoda, że wolny był raz na 15 piosenek jak nie więcej -.-), więc podbiłem do tej dziewczyny. "Nie umiem tańczyć", "ja tym bardziej" i inne blablabla, trochę sobie popatrzeliśmy w oczy, trochę się podotykaliśmy, tyle. Co ciekawe, sporo już o mnie wiedziała, bo się tego wywiedziała od koleżanki z klasy - i ogólnie jej nastawienie do mnie było mega pozytywne, więc nie pomyliłem się w ocenie jej stosunku do mnie. Po tym (krótkim niestety) tańcu walnąłem "dziękuję bardzo" i poszedłem do mojej grupki, skończyły się wzajemne uśmiechy i spojrzenia... i już więcej z nią nie zatańczyłem tego wieczora. W sumie to nie wiem czemu. W każdym razie nie było to celowe, ale ona pewnie odebrała to jako "zatańczę z tobą raz, a potem się odwal" -.- . Pod koniec trafił się wolny i coś mnie popchnęło, żeby poszukać jej i zatańczyć znowu. Znalazłem ją pod filarem i już szedłem w jej kierunku, ale razem z koleżanką uciekła gdzieś... i tyle z mojego impulsu. To wyszedłem z dyskoteki, potem siedziałem na dworcu i nie jestem pewien, ale chyba właśnie ona przeszła przede mną. Jestem na 90% pewny, że mnie nie zauważyła. Jej mina sporo mówiła o "udaności" tego wieczoru... są tylko dwie możliwości. Albo ją zniechęciłem i zauroczenie prysło albo ona pomyślała, że się do niej zniechęciłem. Tłumaczę sobie, że nic nie straciłem, bo przecież nie dość, że pięknością nie jest to jeszcze aż o dwa lata młodsza (w tym wieku to robi naprawdę ogromną różnicę). I nadal jestem trochę zblokowany, więc nie wykażę się jakąś wielką aktywnością w stosunku do niej... najpierw wybadam, która z opcji jest prawdziwa - czy się do mnie zniechęciła czy "ja do niej".

Mimo to, nie żałuję, było fajnie, śmiesznie i ogólnie takie dyskoteki to na codzień powinny być.
szukam
Awatar użytkownika
Padre
IntroManiak
Posty: 627
Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:34
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
Kontakt:

Re: Cieszmy się...

Post autor: Padre »

Trzy dni w Czechach. Ciekawe testy, nowi i fajni znajomi, doskonale piwo. Czuje sie jak kon po westernie, ale warto bylo. Ja sie, cholera, w pracoholika jeszcze zmienie.
No i winko prawie gotowe, jutro lub pojutrze zlewam.
I explore the frontiers of safety! I laugh at danger, from a distance, and quietly, so as not to get all worked up.
Awatar użytkownika
MetalMan
Intromajster
Posty: 507
Rejestracja: 17 paź 2009, 20:48
Płeć: nieokreślona

Re: Cieszmy się...

Post autor: MetalMan »

rektorskie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Mam zrobione zapasy i mogę sie spokojnie kisic w moim małym pokoju... :lol:
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności... nie znane w żadnym innym ustroju"

"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
Awatar użytkownika
Cieniu
Introrodek
Posty: 20
Rejestracja: 28 paź 2010, 13:25
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Cieszmy się...

Post autor: Cieniu »

Dzień spędzony na łonie matki natury i ziemi skutej lodem. Multum zdjęć, zmęczenie i to wspaniałe uczucie spełnienia, ot, napawa mnie... radością.


Obrazek Obrazek Obrazek
I love the smell of napalm in the morning...
Działam wiec jestem ->http://pathfinder-fiorg.blogspot.com
kosmita
Intro-wyjadacz
Posty: 411
Rejestracja: 19 lis 2008, 17:08
Płeć: nieokreślona

Re: Cieszmy się...

Post autor: kosmita »

Ciąg dalszy historii z wyższych postów. A jednak, cokolwiek stało się na i po dyskotece, nadal jest zauroczona. Wczoraj były uśmiechy, dzisiaj w końcu nie wytrzymałem i zabrałem ją na romantyczny spacer po szkolnym korytarzu :lol: . Sprawiała wrażenie wystraszonej i dosyć szybko mi uciekła pod pretekstem nauki do sprawdzianu (wątpię, żeby to była prawda, ale jakoś nie chciałem jej zatrzymywać) - dałem jej nr gadu. Gdy już odprowadziłem ją pod klasę do koleżanek i się oddaliłem to tylko zza pleców usłyszałem coś w stylu "juuuhuu"... generalnie te koleżanki co najmniej wątpliwie mi wyglądają. Żeby jeszcze się nie okazało, że to tylko jakiś idiotyczny zakład. I w ogóle, wkurwia mnie perspektywa tego, że ona będzie się dzieliła wszelkimi przeżyciami ze swoimi koleżankami - na pewno tego tak nie zostawię. Ale wracając, dałem gadu, zaraz popiszemy... a jutro kto wie :) Szkoda, że takie zamiecie to ani nad jezioro ani na spacer ani w jakieś ciekawe miejsca...
szukam
Awatar użytkownika
Jat
Introwertyk
Posty: 84
Rejestracja: 20 wrz 2010, 15:24
Płeć: nieokreślona

Re: Cieszmy się...

Post autor: Jat »

I w ogóle, wkurwia mnie perspektywa tego, że ona będzie się dzieliła wszelkimi przeżyciami ze swoimi koleżankami - na pewno tego tak nie zostawię.
Nie chcę być złośliwy czy coś, ale zwróć uwagę na to, że Ty robisz dokładnie to samo. Tyle że na forum.
I never found the companion that was so companionable as solitude.
kosmita
Intro-wyjadacz
Posty: 411
Rejestracja: 19 lis 2008, 17:08
Płeć: nieokreślona

Re: Cieszmy się...

Post autor: kosmita »

Jat pisze:
I w ogóle, wkurwia mnie perspektywa tego, że ona będzie się dzieliła wszelkimi przeżyciami ze swoimi koleżankami - na pewno tego tak nie zostawię.
Nie chcę być złośliwy czy coś, ale zwróć uwagę na to, że Ty robisz dokładnie to samo. Tyle że na forum.
Masz rację.
szukam
leonidas
Stały bywalec
Posty: 222
Rejestracja: 10 lis 2010, 17:06
Płeć: nieokreślona

Re: Cieszmy się...

Post autor: leonidas »

e skoro mówisz że urodą nie tryska i o 2 lata młodsza to daj se spokój,wyczaisz lepszą :).
kosmita
Intro-wyjadacz
Posty: 411
Rejestracja: 19 lis 2008, 17:08
Płeć: nieokreślona

Re: Cieszmy się...

Post autor: kosmita »

Cieszę się, że czuję, że żyję. Jutro czeka mnie 'starcie' z którego raczej nie wyjdę cały, kocham pewną dziewczynę i ona kocha mnie, kumpel mnie zdradził i opier**lał za plecami, tworzę rap, mam problemy ze szkołą... i dawno nie czułem się szczęśliwszy. Tak wygląda moje pojęcie szczęścia :)
szukam
Badyl
Intronek
Posty: 32
Rejestracja: 28 gru 2010, 12:19
Płeć: nieokreślona

Re: Cieszmy się...

Post autor: Badyl »

kosmita pisze:Cieszę się, że czuję, że żyję. Jutro czeka mnie 'starcie' z którego raczej nie wyjdę cały, kocham pewną dziewczynę i ona kocha mnie, kumpel mnie zdradził i opier**lał za plecami, tworzę rap, mam problemy ze szkołą... i dawno nie czułem się szczęśliwszy. Tak wygląda moje pojęcie szczęścia :)
tak to jest jak sie czlowiek zakocha, wiem po sobie, caly problem tkwi w tym zeby sobie miloscia nie przyslonic reszty zycia, cieszyc sie trzeba ale nalezy pamietac o reszcie swiata ;) chodzi mi tu o szkole, sam jestem leniwy jak cholera ale trzeba to jakos przetrwac (z w miare dobrymi ocenami [3/4;p])

a co do kumpla, to go olej, zadko zdaza sie zeby facet i facet byli dobrymi kumplami na zawsze... zwlaszcza w "tych" czasach, gdzie kazdy zrobi wszystko zeby tylko popisac sie przed innymi
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Cieszmy się...

Post autor: Inno »

Cieszę się, że poznałam osobiście Ausencię i MetalMana podczas pobytu w Krakowie. Bardzo fajni ludzie, miło spędziliśmy czas. :)
Obrazek
Awatar użytkownika
Ausencia
Intromajster
Posty: 503
Rejestracja: 20 lip 2008, 16:08
Płeć: nieokreślona

Re: Cieszmy się...

Post autor: Ausencia »

Ojej, jak miło. Mimo że wcale nie byłam fajna. Nigdy nie jestem fajna na pierwszym spotkaniu. Ale to dobrze, tzn, że musimy jeszcze to powtórzyc. :)

I ja się też bardzo cieszę, choc przyznam, że w rzeczywistosci sprawiacie wrażenie duzo mniej intro niż tutaj. O ile tutaj mozna w ogole sprawiac jakies wrażenie;)
ODPOWIEDZ